@wrocław
my tu mamy żywe wspomnienia choćby sprzed roku, gdzie po przecież nie jakiś tam rekordowych opadach w maju i na początku czerwca stan wód gruntowych niemal zrównał się z poziomem gruntu. efektem tego były zalane piwnice oraz duże straty u rolników spowodowane gniciem i zagrzybieniem upraw.
u mnie pompowaliśmy wodę z piwnicy przez pierwsze 3 dni - ale było to działanie pozbawione sensu, bo po każdej nocy ona wciąż napływała. ostatecznie piwnicę miałem zalaną niemal do wysokości gruntu przez 15 dni ;] obecnie niemal każdy genuan kończy się u mnie zalaniem piwnicy.. z tego co mówili rodzice jeszcze 30-40 lat temu piwnica była zalewana nie częściej niż raz na 5 lat, bez porównania z tym co ma miejsce teraz
dodam, że jeszcze 'ciekawiej' miał sąsiad, który akurat pod koniec maja wyjechał z rodziną na wczasy i zostawił oba samochody w piwnicy przerobionej na garaż.. po powrocie oba auta stały w 70 cm wodzie, a koszta ich naprawy przekroczyły sam koszt wczasów ;]