Otwieram. Jako temat przewodni ponownie to, co dzieje się na obu biegunach. Polecam w tej kwestii ostatni artykuł w serwisie „Nauka o Klimacie”:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/lod-morski-w-opalach-199
A tymczasem wg prognoz modelu GFS globalna anomalia temperatury w listopadzie przekroczy w tym roku +0.6K w stosunku do wielolecia 1981-2010 i będzie zbliżona do ubiegłorocznej. To ciekawe, chociaż w zeszłym roku akurat ta analiza odnotowała dosyć spory błąd (zawyżyła o 0.07K). Rzeczywiste wartości poznamy dopiero w okolicy grudnia, choć wcześniej oszacuje to Nick Stokes.
Na południu Górnego Śląska kolejna noc z rzędu z temperaturą minimalną na poziomie 10/11°C, można spać przy otwartym oknie jak podczas okresu letniego :) W tej chwili temperatura osiągnęła 13°C i jest bezchmurnie. Cudowna pogoda :) Szkoda, że to ostatnie 3 dni z w miarę przyjemną temperaturą
ECMWF kontynuuje trend zarzucania w deterministycznej najbardziej skrajnego scenariusza ze swoich wszystkich wiązek:
CIEPŁO, ALE NA WSCHODZIE KRAJU BARDZIEJ LIMITOWANE Owszem także na E Polski mamy dodatnie anomalie termiczne, ale w porównaniu z południem kraju nie aż tak spore. Wczoraj za dnia notowano nieco powyżej +10°C (miejscami nawet poniżej niej), natomiast minionej nocy i o poranku przeważnie 0/+5°C. A przy tym okresowo da się odczuć nieco silniejszy wiatr z SE. Podobnie jak wczoraj ma być jeszcze dzisiaj, ale głównie na terenach, gdzie będzie pogodnie. Na krańce E/NE dotarła już bowiem strefa zachmurzenia warstwowego, która zapewne ograniczy wzrosty temperatury za dnia (miejscami nie przekroczy ona +5°C) – w ciągu kolejnych 24-48h będzie ona obejmowała… Czytaj więcej »
SPROSTOWANIE
Miał to być wpis niezależny. Z rozpędu „wkleił” mi się pod wpisem @chochlik – co nie zmienia aktualności jego treści.
UM pokazuje, że dziś stratus na wschodzie będzie jednak osuszany i wypychany, a Polskę jutro zaatakuje głównie jego strefa nasuwająca się z północy, przy malejącej sile wiatru.
Mimo, że chmury się w końcu rozerwały, to było więcej zachmurzenia niż przewidywał to UM. Co się rzadko zdarza ten model zawyżył także temperaturę, wcześniej przewidywał nawet 6 stopni dla Białegostoku. Może to stąd że niedoszacował także wartość ciśnienia, które dobiło dzisiaj do 1026 hPa.
Ostateczna wartość tej anomalii będzie miała jednak decydujący wpływ na to czy podtrzymana zostanie seria bardzo ciepłych pór roku. Aby seria została podtrzymana listopad powinien skończyć się anomalią co najmniej +0,2C.
Globalnie wygląda na to, że po bardzo „gorącym” okresie (już bez El Nino!) anomalie powinny być teraz częściej bliżej poziomu +0,5 st. wzgl. średniej za 1981-2010 (a nie jak w ostatnich tygodniach blisko +1 st.).
Jest przy tym szansa na choć trochę niższe anomalie w Arktyce (choć i tak nadal wyraźnie dodatnie) i ponownie choć nieznaczny wzrost szybkości powiększania się pokrywy lodowej.
Oczywiście nie jest to żadnym argumentem za wnioskowaniem o wyhamowaniu ocieplenia klimatycznego.
Ktoś mi podpowie dlaczego w Krakowie-Balicach przy ogólnym napływie powietrza z południa i warunkach fenowych tak często pojawia się wiatr z NE?
http://monitor.pogodynka.pl/#station/meteo/350190566
@chochlik
Odpowiem pół żartem:
Może źle umiejscowiona klatka meteo dostaje często wiatr odbity od czegoś? Pomiary wiatru w innych warunkach niż morze albo step są zawsze problematyczne.
Gdzieś w mieście to bym rozumiał, ale na lotnisku? Gdzie zazwyczaj klatka i słup anenometru stoją dość daleko od wszelkich przeszkód.
@chochlik
Dlatego zaznaczyłem „pół-żartem”. Ale gdzie ona stoi to nie mam pojęcia. A nuż nieszczęśliwie koło jakiegoś budynku lub drzew.
Na przykład stacja Uniwersytetu Wrocławskiego (nie IMGW), jest zlokalizowana tragicznie:
W dodatku zobaczcie na jakiej wysokości oni wiatr mierzą.
Nieźle. To już nawet ja mierzę wiatr na wys. 5 metrów :-)
Tak się składa, że byłem tam kilka razy i obok jest dosyć wysoka wieża do pomiarów wiatru, więc przykład nie do końca trafiony.
@marcin D
Standardowo powinno być 10 m, ani mniej ani więcej.
Ogródek znajduje się między pasem startowym a drogą kołowania, obok nie ma żadnych przeszkód. Wiatromierz jest standardowo zainstalowany na 10 m.
@ru
I tak powinno być.
Ale to zostawia nas z nierozwiązaną zagadką tajemniczych północno-wschodnich wiatrów podczas halnego 😉
W sumie wschodnie jak najbardziej mogą być.
@Piotr
OK. Nie upieram się. Możliwe, że te pomiary zgadzają się z średnią wiatru w okolicy. Ale jednak wzgórza od strony gdzie bywa ten wiatr też są nieco podejrzane.
Zresztą ten problem to nic w porównaniu ze stacjami we fjordach na Spitsbergenie, gdzie wiatr wieje tylko w dwóch kierunkach (do albo z fjordu), bo góry blokują wszystkie inne kierunki. Ten problem ma nawet nasza stacja w Hornsundzie.
Na tej stacji UWr nawet podczas wietrznej pogody zawsze jest tam chłodniej niż na stacji lotniskowej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Np. wszystkie stacje w okolicy pokazują powiedzmy ok. 6.5C a tam 5.8C.
Mniej więcej 600-700m od ogródka meteo na NW-N-NE zaczynają się wzgórza o przewyższeniu +60-70 m. Może to?
Może być. Czyli jednak odbicie wiatru. To jest pewien problem pomiarów meteo na lotniskach, które z konieczności są raczej w dolinach niż na górkach [1].
[1] Z nielicznymi wyjątkami, takimi jak lotnisko wyspy Santa Catalina w Kalifornii, zwane „Airport in the Sky”:
Nie tylko nazwijmy to „odbicie wiatru” do tego przyczynia sie w chlodnej polowie roku inny efekt, sprobuje go jak najprosciej wyjasnic ponizej. Balice leżą na wschodnich krańcach rowu krzeszowickiego ok 220 mnp, od pn są wzgorza siegajace 400 do 500 mnp. W syt wiatru pd, szczegolnie halnego spora juz odleglosc od gor generujacych najwiekszy efekt fenowy powoduje osłabnięcie wiatru.Nawietrzna wzgorz powoduje jego dodatkowe oslabienie. Slabnacy prawie do zera wiatr powoduje silniejsze niz w okolicy ochladzanie powietrza blizej gruntu od gruntu i z wyprowmieniowania nawet na pd stokach!. Ta zimna cienka masa powietrza z wlewa sie do doliny rowu w tym… Czytaj więcej »
Fachowo, po angielsku, to nazywa się „wind channeling”, tak jak w tytule tego artykułu:
http://journals.ametsoc.org/doi/pdf/10.1175/2009JAMC2061.1
Ma to sens. A jak w takim razie pomiary w Balicach mają się do samego miasta? Tam ten efekt spływającego chłodnego powietrza też powinien mieć miejsce, patrząc po tym jak często tworzą się tam mgły i smog. Dla mieszkańca miasta bardziej zasadne są dane z Balic czy z Woli Justowskiej?
Z Woli. Na Balicach jest zawsze zimniej. A już najlepsza jest stacja z Ogrodu Botanicznego (w sensie dla mieszkańców), ale tam nadal nie ma automatu.
O zielonej Grenlandii w na stronie xvii
https://books.google.co.uk/books?id=jzVcvTkgkYQC&pg=PR3&lpg=PR3&dq=map+greenland+allman+hanover+square&source=bl&ots=7TMid5S0AQ&sig=OoD_7gjut461coQOlMkL5IttzWw&hl=en&sa=X&ei=AqbxUZWOKaea1AXo0IGAAQ#v=onepage&q=map%20greenland%20allman%20hanover%20square&f=false
Macki spisku AGW sięgają roku 1818!!!
Gdzieś, kiedyś cytowałem tłumaczone zapiski Eryka Rudego.
Eryk, jak to Eryk, chcąc zachęcić wikingów do kolejnej wyprawy (bo wbrew pozorom to chętni oni za bardzo do wojaczki nie byli), nakłamał im o wielkiej i zielonej wyspie na zachodzie, pełnej bogactw i nadobnych dziewic.
Poskutkowało :-)
Cóż, NE tej jesieni jest ciągle poszkodowane. Nie dość, że mieliśmy zimną 2 połowę września, to teraz ciepło do nas nie dochodzi, a przecież może być ponad 15 stopni o tej porze (rok 2002)
Dzisiaj ponownie mamy spory kontrast termiczny – może i nawet większy niż wczoraj. Wczesnym popołudniem na NE/E poniżej +5°C (miejscami ok. +3°C), podczas gdy na S/SW powyżej +15°C (miejscami ok. +17/+18°C) – a więc mamy różnicę rzędu 15 st. i to bez frontu nad Polską. Różnica jest nawet między Warszawą (poniżej +9°C) a Łodzią (ok. +14°C). Z tym, że strumień z adwekcją ciepłego PPmc z S Europy (nad Bałtykiem nawet nad Finlandię i NW Rosję) będzie się sukcesywnie kurczył, a z dania na dzień temperatura w kraju będzie się wyrównywała ku poziomowi termicznego przedzimia, a potem zimy. PS. Na pocieszenie… Czytaj więcej »
Niby mają mróz na wschód od nas, ale dzisiaj wieje tak zimny wiatr, że odczuwalna temperatura wynosiła w dzień ok 0, teraz natomiast odczuwalny jest mróz.. a jest plus 2
Rzadka sytucja synoptyczna nad P.Iberyjskim: przez tydzień będzie wokół niego krążył niż:
http://www.wetteronline.de/wetterticker?postId=post_201611229797206
Odnośnie wiatru wschodniego w Balicach, przecież to dolina Wisły. Wiatr z południa przelatuje nad Beskidami, dalej napotyka wyżynę, więc nie wchodzi do doliny.
Widoczna cofka wiatru w dolinę Wisły, stąd w Krakowie wiatr z NE.
DOŚĆ ORYGINALNA SYTUACJA TERMICZNA NAD POLSKĄ Wczoraj, a jeszcze lepiej dzisiaj, można było zauważyć jak układała się granica między strumieniem z masą bardzo ciepłą, a tą chłodniejszą. Otóż dmuchało głównie z S/SE, miejscami/czasami ze E. Obszary, nad które masa powietrza „przewalała się” przez góry (zwłaszcza Karpaty, a także Bramę Morawską) notowały wysokie temperatury, tzn. nieco poniżej lub powyżej +15°C (miejscami nawet ok. +18°C). Inaczej było na E/NE, gdzie także SE wiatr zaciągał łukiem już chłodniejsze powietrze znad Ukrainy, a nawet przejściowo NE Rumunii i Mołdawii, ale z pominięciem łańcucha Karpat. Na tych obszarach nie mieliśmy nawet „echa” efektu fenowego (halnego)… Czytaj więcej »
Tak dzisiaj nad całą ścianę wschodnią Polski napłynęło chłodniejsze powietrza zza wschodniej granicy i było poniżej 10 stopni w ciągu dnia przy pogodnym niebie i słońcu, był nieprzyjemny zimny wiatr.
jeśli możemy tu mówic o masie (:p) PPk
bo ta masa ma miąższość nawet na 30 E sięgającą zaledwie 900hpa
pełzający chłód
Ja mam szczeście – wczoraj u mnie 19,3C dziś 18,5C
http://monitor.pogodynka.pl/#station/meteo/250190380
i to przy bezchmurnym niebie i większości czasu prawie bezwietrzu..
Chce sie życ
[
Różnica wręcz diametralna.
U nas to nie było PPk.
Czytajmy z uwagą – pisałem o „echu” PPk z głębi Eurazji (jakie stacjonowało gdzieś mniej więcej od połowy Ukrainy na E).
Co ja widzę. Model GFS znacznie złagodził ochłodzenie na przełomie listopada i grudnia. Ma być przeważnie ok 0-5 stopni w ciągu dnia, tylko miejscami całodobowy mróz. Jeżeli się wypogodzi w tych dniach w nocy to może być nawet blisko minus 10 stopni. A od początku grudnia szykuje się nawet lekkie ocieplenie.
Średnia dobowa temperatura w ostatnich 4 dniach w Rybniku to 11,2°C, wczoraj osiągnęła 12,7°C a temperatura maksymalna wyniosła 18,2°C. Dziś okolica notuje 14-15°C. Niestety temperatur w okolicach 10°C na horyzoncie póki co nie widać :(
Co sądzicie o tym? Jeden „pseudonaukowiec” (jak twierdzą niektórzy) jest blisko epokowego odkrycia. Jeżeli okaże się, że silnik działa w kosmosie to co wtedy? Osobiście jestem sceptyczny, ale to jest doskonały przykład jak wiele jest jeszcze do odkrycia. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,412096,emdrive–silnik-kosmiczny-na-prad-elektryczny.html „Twórcą EmDrive jest inżynier Roger J. Shawyer, założyciel Satellite Propulsion Research Ltd. Na pomysł wpadł już w roku 1999. Przez kilkanaście lat uznawano go za przedstawiciela pseudonauki, a nikt nie potrafił wiarygodnie wytłumaczyć, dlaczego taki silnik w ogóle miałby działać.” Byłoby dosyć zabawnie gdyby silnik jednak działał. Bardziej zabawne byłoby tylko nagłe odbudowanie się czapy lodowej pomimo ocieplenia klimatu i wzrostu… Czytaj więcej »
W 3 miesiące na Marsa! Dożyliśmy tych czasów :)
Chociaż jak czytam to są już technologie pozwalające na podróź trwającą 2-6 tygodni :) Eksploracja Marsa coraż bliżej
Jak coś jest niezgodne z zasadami zachowania albo/i zasadami termodynamiki to zapala mi się czerwona lampka… :-). Moim zdaniem są 2 możliwości:
albo to nie działa – działanie jest pozorne,
albo sprzeczność z zasadą zachowania pędu jest pozorna.
Jak by nie było bardzo interesujące urządzenie…
Tadek
Przy tak mikroskopijnym pędzie statek napędzany tym silnikiem prędzej spadnie na Słońce niż doleci na Marsa.
Żeby „spaść” na Słońce trzeba najpierw wyhamować orbitalną prędkość Ziemi. A to oznacza, ze energetycznie łatwiej jest polecieć na Marsa niż dolecieć do Słońca. A co do tego napędu, jako fizyk jestem głęboko sceptyczny. Już choćby dlatego, że oni twierdzą, iż łamią prawo zachowania pędu. A to bardzo wysoka poprzeczka. Oznaczało by to, że prawa fizyki zmieniają się razem z miejscem pomiaru. Bo wg. bardzo fundamentalnego twierdzenia Noether, prawo zachowania pędu wynika z niezmienności przestrzennej praw fizyki. A z kolei zaprzeczenie temu prawu to zasadniczo atak na matematykę, bo to praktycznie czysta matematyka. Oj, milion razy bardziej prawdopodobny jest błąd… Czytaj więcej »
Nie zdziwiłbym się, gdyby ten ciąg był wynikiem niewykrytej jeszcze interakcji z otoczeniem
http://www.kwantowo.pl/2016/11/20/o-co-chodzi-z-tym-calym-emdrive/
@MrocznyNelu Czytałem na jakimś blogu wypowiedzi fizyków mających doświadczanie z podobnymi stanowiskami pomiarowymi. Piszą, ze to zupełna amatorszczyzna, jeśli duża część wyposażenia elektrycznego, w tym wzmacniacz częstotliwości radiowych siedziała na tym samym drążku skrętnym (torsion arm) co ta cudowna komora, to drgania i sztuczne sygnały mogło wywoływać cokolwiek. W sumie „rakietą”, w sensie tego co jest mierzone, jest także ten wzmacniacz, i wszystkie inne graty z Fig 3. To ponoć technologia pomiarowa przestarzała o ponad 30 lat. W dodatku z opisu pomiaru wynika, ze jest on bardzo pośrednią i zagmatwaną metodę pomiaru pulsu, ponoć nawet niezgodną z tym co ci… Czytaj więcej »
PS. To, że w NASA się tym zajmują nie zwiększa szans, że coś z tego będzie. NASA lubi ryzykowne eksperymenty. Paręnaście lat temu to była rzekoma… antygrawitacja:
https://www.wired.com/1998/03/antigravity/
I czy ktoś, oprócz mnie, o tym w ogóle jeszcze pamięta?
@marcin D
Co do EmDrive to przegapiliśmy wiadomość z marca tego roku, że niemieccy inżynierowie zbudowali kopię tego silnika i rzeczywiście zmierzyli niewielką siłę, podobną do raportowanej w eksperymencie z 2016 roku, ale nie spowodowaną komora z mikrofalami, a oddziaływaniem ziemskiego pola magnetycznego z przewodami elektrycznymi.
Czyli prawo zachowania pędu jest nadal aktualne i jakoś mnie to nie dziwi.
Można o tym poczytać np. tutaj https://www.space.com/40682-em-drive-impossible-space-thruster-test.html (jest tam tez link do oryginalnego raportu konferencyjnego niemieckich inżynierów).
Tymczasem miejscami w Szkocji dziś notowany będzie całodobowy mróz. Nawet w Irlandii zupełnie nie da się tego wykluczyć, co biorąc pod uwagę, że mamy jeszcze listopad byłoby dość nietypowe:
Aura w I dekadzie grudnia będzie dynamiczna z tego co zauważyłem w prognozach. Będzie jakieś ocieplenie do ok 10 stopni w ciągu dnia jak i głębsze ochłodzenie do całodobowych mrozów i opadów śniegu. Jednak przełom listopada i grudnia, który przyniesie ochłodzenie do temperatur ok 0 stopni, nie będzie tak i suchy i słoneczny jak wcześniej mogłoby się wydawać. Będą niestety niskie chmury i opady mieszane.
Na tyle się ochłodzi, że u mnie listopad wyjdzie prawdopodobnie 1 stopień poniżej normy… ale co się dziwić, poprzednie dni były fatalne, zero słońca, chmury, wiatr i mgły.
Wygląda na to, że przed nami co najmniej 7-10 dni z temperaturą „przez zero” (okresowo przedzimiem, okresowo lekką zimą) i stopniowo coraz częściej pojawiającymi się okresowymi opadami (choć na razie niezbyt silnymi).
Czy zawsze na skutek mgieł radiacyjnych – powstających na skutek szybkiego wypromieniowanie ciepła z gruntu generują się niskie chmury? Czy to zależy od jakiś czynników?
Nie zawsze. Czasem masa powietrza jest wystarczająco sucha, by po mocniejszym zaświeceniu Słońca mgła od razu się rozproszyła.
Stara (prawy, górny róg) i nowa (lewy, dolny) lokalizacja ogródka meteo na stacji IMGW na lotnisku Lublinek w Łodzi: Nowa lokalizacja blokuje wiatr z południa oraz sprzyja utrzymywaniu się w tamtym miejscu mgły – tuż za ogrodzeniem lotniska są mokradła, związane z przepływającą tam rzeką Ner. Różnica w wysokości względnej wg. pomiarów wysokości Google to ok 5 metrów (nowa lokalizacja leży niżej), odległość w linii prostej między obiema lokalizacjami to ok. 1km. Wg. mnie przenosiny te z pewnością mają wpływ na pomiary, w szczególności temp. minimalnej (a przez to i temp. średniej) oraz temp. przygruntowej. Czy można to już nazwać… Czytaj więcej »
A wiesz kiedy dokładnie miały miejsce przenosiny?
II połowa 2013 roku, prawdopodobnie ostatni kwartał. Znalazłem artykuł w lokalnej prasie nawiązujący do tego wydarzenia:
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/1055972,stacja-meteo-na-lublinku-juz-po-przeprowadzce-radar-w-oku,1,id,t,sa.html
Słyszę właśnie w radiu, że Warszawę tak immanentnie zastratusiło aż do powierzchni ziemi [1], że samoloty mają problemy z lądowaniem.
[1] Doskonale zdaję sobie sprawę jak fundamentalną różnicą dla meteorologa jest mgła i chmura: przy pierwszej ma trudność ze znalezieniem klatki meteorologicznej, a przy drugim, na trzeźwo, nie. Dlatego meteorolodzy klasyfikują je jako zupełnie różne zjawiska. Jednak różnica fizyczna między mgłą, a chmurą z niską podstawą jest praktycznie żadna.
PS. A w dodatku badane od góry (np. z satelitów) stratus i mgła wyglądają identycznie, dlatego często są traktowane w praktyce jako jedno zjawisko:
http://rammb.cira.colostate.edu/wmovl/VRL/Tutorials/SatManu-eumetsat/SatManu/CMs/FgStr/backgr.htm
Uzupełnię, że ten stratus z niską podstawą (okresowo oznaczający mgłę) ograniczył dzisiaj wzrost Tmax w Warszawie do nieznacznie powyżej +1°C – podczas, gdy większość prognoz (zwłaszcza GFS) optowała za Tmax rzędu +3/+5°C…
Wieczorem siąpiła słaba mżawka. Wg prognoz na jutrzejszy poranek prognozowana jest Tmin -1/-2°C, więc niewykluczona jest szadź.
… a we Wrocławiu dzisiejszy dzień był pod względem zachmurzenia zupełnie odwrotny od przewidywanego przez model UM – stratus rozstąpił się i mieliśmy bezchmurne niebo prawie przez cały dzień, taka typowa październikowa wyżowa pogoda (tylko temperatura o kilkanaście stopni niższa :) Kolejna porażka modelu UM (oraz IMGW) – teraz mamy mgłę – dosyć dużą bo nie widzę budynków oddalonych o 100 metrów a mgieł miało nie być prawie w ogóle na pd-zach Polski – nawet w IMGW ich nie przewidzieli bo nie ma nawet ostrzeżenia dla woj. dolnośląskiego. Szkoda, że to takie trudne do przewidzenia zjawisko bo gdybym wiedział, że… Czytaj więcej »
UM nie popisał się nigdzie bo słońca na północy Polski tez nie przewidział.
Dodam, że w ogóle w ostatnich kilku dniach modele regularnie zawyżały prognozowane temperatury, tak Tmax, jak i Tmin, przynajmniej na C Mazowszu.
Przypuszczalnie w kolejnych dniach będzie nieco chłodniej, niż prognozuje to zwłaszcza GFS – tzn. częściej będziemy mieli już lekką zimę (a nie tylko przedzimie), a z niedzieli na poniedziałek może się już zabielić.
Tak w przyszłym tygodniu w ciągu dnia przy pochmurnej pogodzie może być chłodniej niż przewidują.?
Używałem kiedyś pojęcia „stratomgła”.
Przynajmniej o tej porze roku mamy naprawdę stratusy, bo na przełomie lata i jesieni było jeszcze na tyle ciepło że te wszystkie „zastratusienia” były prawie zawsze chmurami kłębiastymi (stratocumulusami).
N Włochy, zwłaszcza Piemont zmaga się z wielkimi opadami. W miejscowości Barge spadło w ciągu doby 425 litrów :shock: ( natężenie opadu przez ok 7 h wynosiło ok 20 mm/h), a od środy tam spadło 550 mm.
http://www.wetteronline.de/wetterticker?postId=post_201611251471630
A ja dzisiaj byłem w gronie szczęśliwców, bo mój region znalazł się tam gdzie nastąpiły największe rozpogodzenia i było pogodnie i słonecznie, niemal bezchmurnie z niegroźnymi ławicami chmur cirrus. Współczuję tym co u nic były niskie chmury i mgły.
u mnie w centrum przez kilka h trwał „pojedynek” między niskim osuszającym Słońcem, a postępującą z płn mgłą – co chwilę szala przechylała się raz w jedną, a raz w drugą stronę. Ostatecznie popołudniem, podobnie jak wczoraj, mgła zwyciężyła. Wyraźnie brakowało wspomagania ze strony wiatru.
No to zazdroszczę, u mnie dzisiaj już 5 dzień z rzędu chmury i bardzo zimno (około zera). Ogólnie cała ta jesień wybitnie nieudana i w Białymstoku wyjdzie na pewno poniżej normy.
Dzisiaj w wiadomościach kilkakrotnie słyszałem o narastającym zagrożeniu smogowym, związanym także z pyłami zawieszonymi z pojazdów. Tak więc jak się okazuje nielubiane (?) opady i wiatr, pod pewnymi względami są pożyteczne.
Pod tym względem sytuacja ma zacząć się poprawiać z niedzieli na poniedziałek (27/28.11), kiedy to… (nie?)stety ma zacząć wiać i przelotnie padać – z uwagi na obniżającą się temperaturę docelowo śnieg.
Przyjechałem właśnie z Warszawy do Białej Podlaskiej, i pierwsze co poczułem na dworcu to gryzący dym z kominów. Takie uroki średnich miast.
W Warszawie na szczęście stosunkowo mniej pali się węglem (takie przynajmniej odnoszę wrażenie) – jak dla mnie większym problemem są pyły zawieszone (spaliny) z samochodów. Dlatego też, na ile tylko mogę, ograniczam chodzenie blisko bardziej ruchliwych ulic.
Średnie to pół biedy. W mojej mieścinie jest ryneczek i kilka ulic na krzyż. W ryneczku 99% domów opalanych węglem i- bywa jeszcze wynalazkami typu podkłady kolejowe etc.
W taki mglisty wieczór jak dzisiaj to istne krematorium. Powietrze w centrum W-wy to krynica wszelkich krynic..
Węglem da się palić czysto nawet w normalnych kotłach. Sprawdziłem na własnym przykładzie. Mam też gaz, ale państwo jakoś nie zachęca specjalnie do spalania tego paliwa. W latach 90 chyba więcej ludzi grzało gazem jak dziś. Przynajmniej w mojej okolicy. Jeżeli ktoś pali w piecu zachęcam do zapoznania się ze stroną.
http://czysteogrzewanie.pl
Polecam tą stronę. Naprawdę można spalać węgiel bezdymnie i o wiele efektywniej. Oszczędności to od 25 do 40 % węgla, w zależności od jego składu.
U mnie pali się w ten sposób już od dobrych kilku lat. Najlepszy efekt uzyskuje się na specjalnych piecach do spalania górnego, natomiast w piecach tradycyjnych stosując tę metodę poprawa jest znacząca, ale na pewno nie można mówić o spalaniu zupełnie bezdymnym. To nie gaz.
W Białymstoku powietrze jest w katastrofalnym stanie, w ogóle powietrze jest mętne, śmierdzi tragicznie.
o taka sytuacja jest tu w zimie…
Typowe wartości zanieczyszczeń charakterystyczne dla przeciwprądowego spalania paliw stałych.
Przy spalaniu współprądowym wartości są znacznie niższe.
Czasami smog (nie mgła) w Bielsku jest tak gęsty, że ogranicza widoczność do kilkuset metrów, a to zaledwie 27 tys miasto.. I tak jak niżej wspomniałem śmierdzi przy zamkniętym oknie.
Bo ludziom można mówić,że da się bezdymnie.Ale komu by się chciało.
W Gliwicach ilość pyłu zawieszonego wyniosła wczoraj blisko 800%, czyli 8 razy została przekroczona norma.
Czyli 200 ug/m3 dla PM2.5 i 400 ug/m3 dla PM10. Jest bardzo źle, ale nie najgorzej.
Na północnym wschodzie Polski i tak macie bardzo czyste powietrze w porównaniu z Górnym Śląskiem
W lecie może tak, ale na pewno nie w zimie. W zimie śmierdzi czasem nawet przy zamkniętych oknach w bloku.
W sumie to wiać ma zacząć stopniowo coraz bardziej już z soboty na niedzielę (26/27.11), począwszy od N kraju. Zaczną też pojawiać się opady, ale tylko miejscami/okresowo i niezbyt duże.
W czwartek 24.11 zakończył się nieco ponad tygodniowy okres z wyraźnie dodatnimi anomaliami termicznymi. Do końca miesiąca będziemy mieli temperaturę blisko termicznej normy (w dniach 28-29.11 chyba nieznacznie poniżej niej). Tak więc tegoroczny listopad z całą pewnością nie będzie można uznać ani za miesiąc chłodny (zimny), ani też ciepły.
Ciekawe jak wypadnie cała jesień w Polsce (?). Na pewno nie będzie tak ciepła jak poprzednie pory roku. Jednak, z uwagi na ekstremalnie ciepły wrzesień, raczej i tak będzie cieplejsza (byłby to 14. z rzędu taki przypadek).
Ciepła będzie na pewno, pytanie czy zostanie sklasyfikowana jako b. ciepła, czyli co najmniej w zasięgu 80 percentyla, bo tego dotyczy bieżąca seria. Sprawdziłem jeszcze raz dane w poltempie i do zachowania serii potrzeba listopada z anomalią co najmniej +0,10C, co przekładałoby się na anomalię jesieni na poziomie 0,57C.
W danych „aktualny miesiąc” w dziwnych okolicznościach zaginął 24 dzień miesiąca. Dlatego rzeczywiste odchylenie wynosi obecnie ok +0,15C.
Też zauważyłem absencję dnia 24.11 w danych SYNOP dla listopada.
Wlaściwie to już od czwartku 24 listopada, którego nie ma w depeszy SYNOP zaczął się ponownie okres z temperaturami poniżej normy w tym miesiącu.
Nie, czwartek miał definitywnie dodatnią anomalię.
24 listopada miał +1.8
Dzisiaj kolejna wtopa modeli. Zamiast zapowiadanych 5 jest 0. Wczoraj było podobnie (Łódź)
Dziś miało być 10 stopni w Gliwicach, a było 6.
Kwestia mgieł i zachmurzenia. Dla Kielc było podobnie, dopiero obecnie jest 0,3°C. Gdyby nie napływ cieplejszego powietrza po południu, to byłby całodobowy mróz, pierwszy od 23 stycznia. Ale jednak na to trzeba będzie poczekać pewnie do poniedziałku.
Czy dzisiaj mamy zgniły wyż nad Polską? Bo w pasie od Ziemię Lubuską, Wielkopolskie, Ziemię Łódzką i Świętokrzyskie mamy ledwo ok 0°C lub całobowy mróz np. W Sandomierzu, Zielonej Górze, Poznaniu, Kielcach, Sulejowie w towarzystwie niskich chmur warstwowych i mgieł lodowych. A miało być kilka stopni na plusie i jakieś przejaśnienia. Chociaż w w niektórych miejscowościach temperatura zaczęła powoli rosnąć i prawdopodobnie temperatura maksymalna zostanie zamontowana w późniejszych godzinach. U mnie też były rano mgły i stratusy oraz minus 3°C, ale watr szybko rozwiał mgły i niskie chmury i było u mnie pogodnie że słońcem przy temperaturze 4°C. A byłem… Czytaj więcej »
Za to nareszcie do NE PL trochę się uśmiechnęło dziś szczęście. Było sporo rozpogodzeń i wcale nie chłodniej niż w skali kraju.
Ciepłoluby z tych regionów kraju nie mają dzisiaj powodów do zbytniego narzekania. :mrgreen:
Za to na zachodzie i miejscami w centrum nadal utrzymywała się ta cholerna mgła, choć wydawało się, że ok. południa już robi się bezchmurnie, po czym mgła wróciła. Tmax u mnie zaledwie +0,2C. Na zachodzie miejscami całodobowy mróz! I to na stacjach uważanych za jedne z najcieplejszych w Polsce, jak Leszno czy Zielona Góra.
Ciekawy jest też fakt, że pokrywa śnieżna dziś w Tarnowie (1cm), była wyższa niż na Śnieżce czy Kasprowym, gdzie notuje się pokrywę śladową (0cm).
Ogólnie mówiąc dzisiaj mieliśmy też do czynienia z inwersją temperatury. ?
Nie jest to specjalnie dziwne. W listopadzie nad ranem inwersja występuje z prawdopodobieństwem 50%, czyli co drugi dzień (przynajmniej w Krakowie):
http://www.ejournals.eu/sj/index.php/PG/article/viewFile/3295/3240
Mam na myśli Rys 1a z tego artykułu w języku polskim.
PS. I dlatego mamy w tej porze roku tyle stratusów. Stratus i mgła to zjawiska powstające w wyniku inwersji radiacyjnej, tuż przy powierzchni ziemi (albo adwekcji ciepłego powietrza nad zimną powierzchnię, co jest częstą przyczyna ich powstawania nad morzem).
I dlatego modele nierzadko w takiej sytuacji zawodzą, zarówno z prognozami zachmurzenia podinwersyjnego, jak i temperatury.
A w Warszawie sobota przyniosła więcej pogodnego nieba – dzięki czemu po lekkim porannym przymrozku Tmax zdołała wzrosnąć nawet do +6/+7°C. Miłą odmiana po wczorajszym w pełni „stratusowym” dniu:-)
A od poniedziałku (28.11) drugi w tym sezonie okres z lekką zimą, w tym także z przelotnymi opadami śniegu.
Zgniły wyż? Chyba w sensie prawie nie istniejący ;)
Od północy najeżdża na Polskę głęboki niż. Kolejny atlantycki niż, mimo neutralnego NAO i lekko ujemnego AO.
Prawdę powiedziawszy sytuacja jest znamienna dla neutralnego NAO. Bo z jednej strony mamy niże zmierzające torem N nad W Rosję, ale i z drugiej strony kliny wyżowe na N Atlantyku (między Grenlandią a Wyspami Brytyjskimi) i niż w rejonie Płw. Iberyjskiego.
Widać zima się zbliża bo już media straszą nas „wirami polarnymi” i to aż dwoma:
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/wedrujacy-wir-polarny-moze-przyniesc-sroga-zime,218256,1,0.html
Nawiasem mówiąc nie ma dwóch „wirów polarnych” nad sobą, jak sugeruje ten tekst. Może ktoś przeczytał nieuważnie angielski artykuł z Wikipedii na ten temat:
https://en.wikipedia.org/wiki/Polar_vortex
Tam jest mowa o dwóch wirach polarnych, ale… nad dwoma biegunami.
Teraz brakuje nam już tylko „rena”.
A artykuł naukowy, o którym piszą na TVN24 to ten:
http://www.nature.com/nclimate/journal/v6/n12/full/nclimate3136.html
Zauważyli tam statystyczne przesunięcie się wiru polarnego w stronę Eurazji przez ostatnie 30 lat. A 30 lat bierze si e zapewne z tego, że tyle mniej więcej (dokładnie 36 lat) trwa „era satelitarna” z dobrym pokryciem Arktyki.
Ja byłbym ostrożny z wyciąganiem wniosków bo np. NAO ma wyraźny cykl koło 65 lat (taki jak AMO ale przesunięty o ćwierć cyklu w fazie), a era satelitarna to prawie dokładnie połowa tego cyklu. Po prostu za krótki okres aby odróżnić trend od zmienności cyklicznej.
PPS. Mój sceptycyzm bierze się także z tego, że dopiero co ukazał się inny artykuł, który wydaje się zaprzeczać tamtemu. W dodatku w równorzędnym czasopiśmie z tej samej stajni (jeden w Nature Climate Change, a drugi w Nature Geoscience). Ten drugi twierdzi, że 25 lat chłodniejszych niż przeciętna zim w Eurazji to nie skutek utraty lodu morskiego w Arktyce: http://www.nature.com/ngeo/journal/v9/n11/abs/ngeo2820.html Jeśli to jest prawda to cała dziedzina badań ostatnich 10 lat, począwszy od słynnych artykułów Judy Cohena [1] wzięła by w łeb. A jestem w stanie uwierzyć, ze tak właśnie jest bo model Cohena przewiduje ostrą zimę co roku, a… Czytaj więcej »
U mnie widać regularną zimę od jutra na NE. Najgorzej ma być od piątku – całodobowy mróz i śnieg. I tak do co najmniej przyszłego wtorku/środy. Chyba rzeczywiście w tym roku grudzień będzie tradycyjny. Może to i lepiej, bo przyznam się szczerze w tym roku jesień bardzo szybko przeleciała. Teraz aby jeszcze przetrwać grudzień i będzie lepiej, dzień będzie się robił dłuższy i zawsze to bliżej do wiosny niż dalej. W moim odczuciu listopad na NE był po prostu chłodny – 1 tydzień prawdziwej zimy, potem chwilowe ocieplenie, a tak to przez większą część miesiąca było chłodno 2-4 stopnie. Trochę… Czytaj więcej »
I odnośnie tego tygodnia – to była całkowita klapa na NE. W ogóle nie dało się odczuć ocieplenia – ciepło było jedynie w poniedziałek – no i było słońce.
Chłodna plama na Atlantyku jakby zniknęła albo przeprowadziła się bardziej na południe.
Zniknęła, przynajmniej na parę dni.
http://www.esrl.noaa.gov/psd/map/clim/sst.anom.anim.week.html
No i nici z ocieplenia zapowiadanego na pierwsze dni grudnia. Już czuję, jak na TP i blogu kucharki będzie spory zawód i niezadowolenie.
I jeszcze skarga na administrację. Dlaczego jest obowiązek podawania strony internetowej? Inaczej wyświetla się błąd, że komentarz zdaje się spamem.
Co za problem. Podaj onet.
Nie widziałem prognoz wskazujących na silniejsze ocieplenie na samym początku grudnia. Czekają nas nieznaczne wahania temperatury między termicznym przedzimiem a lekką zimą (co na przełomie listopada i grudnia jest u nas czymś zupełnie typowym).
ja odnoszę wrażenie, że ten cały tydzień będzie bardziej zimowy niż jesienny – przynajmniej na NE…tymczasem oglądając prognozy pogody dzisiaj w tv, odnoszę wrażenie jakby wszyscy mówili, że zima się zakręci tylko jutro i we wtorek, a od środy ocieplenie i będzie padać jedynie deszcz ze śniegiem co najwyżej i będzie pare stopni na plusie, więc o żadnej zimie nie ma mowy…oby nie było wielkiego zdziwienia, bo ja od piątku widzę uderzenie niezłego chłodu ze śniegiem…
Bo oni w TV nie oceniają sytuacji na bieżąco i kompleksowo – niestety.
W zamian za to chwalą się sprawdzalnością prognoz na 2 tygodnie rzędu 90%…
Po naprawdę symbolicznym ociepleniu w połowie tygodnia, zanosi się później na ok. 4-5 dni (na razie) zimowej aury w większej części kraju – i to zarówno z przelotnymi opadami śniegu, jak i miejscami całodobowym mrozem (choć na razie przeważnie jednocyfrowym).
Poniedziałkowe ranne prognozy utwierdzają w przewadze dni z zimową aurą w 1. dekadzie grudnia – zwłaszcza na NE/E/S kraju.
Twoja pogoda od przyszłego poniedziałku widzi u mnie (uwaga!) od – 4 do -9 stopni w ciągu dnia przez tydzień. Zima na całego…
Do tej prognozy trzeba podejść z rezerwą, bo bazuje ona na porannej dość/bardzo mroźnej odsłonie modelu GFS. Oczywiście nie można i tego wykluczyć, ale i równie dobrze na przełomie 1. i 2. dekady grudnia możemy mieć odwilż (i oczywiście opcje pośrednie lub zmienne również).
Na razie pewne są kolejne, jeszcze bardziej zimowe dni do ok. 07-08.12 (z krótkotrwałym lekkim ociepleniem w połowie tygodnia).
Lucas to ocieplenie 1go grudnia to można powiedzieć ,że potrwa kilka godzin np. u Mnie na Śląsku temperatura po południu 1go ma wynieść +2/3 stopnie by już w nocy z 1/2.12 spaść poniżej 0. Szkoda tylko , że 1go to padać będzie wszystko na raz a nie sam śnieg ale na śnieg jest szansa w nocy z 1/2.12 :)
Cieplejszy ecmwf wieczorny , gfs dalej swoje :)
ECMWF w wieczornej prognozie wywróżył u mnie 25mm deszczu na 1 grudnia :-/ Mam nadzieję, że tylko go poniosło z taką sumą.
GFS z 00:00 osłabił zimę w najbliższych dniach i w dalszych fusach. Po Mikolajkach niby coraz cieplej czyli tak jakby zbliżył się do prognoz ECMWF-ja.
Co i jak będzie po Mikołajkach zobaczymy za parę dni.
Zima odwołana? Tak to wygląda w dwóch, albo nawet trzech ostatnich aktualizacjach GFS. Po 8 grudnia widać atlantycką odwilż z deszczem, wiatrem i nawet do 8 stopni. We wcześniejszym okresie od 3 do 7 grudnia co prawda ma być zimniej, nawet mroźno, ale będzie też pogodnie, więc na śnieg – przynajmniej u mnie w Gliwicach – nie ma co liczyć. Juz wczorajszy śnieg prawie że cały stopniał.
Z tego co widzę na razie, tzn. w najbliższych 7-10 dniach, w większej części kraju mają przeważać temperatury w widełkach -5/0°C – okresowo/miejscami powyżej 0°C, okresowo/miejscami poniżej -5°C.
Około 08.12 „jakieś” ocieplenie się zarysowuje, ale na dzisiaj (na podstawie wybranych odsłon GFS) trudno wnioskować o jego skali i trwałości. Tym bardziej, że blisko Polski mamy mieć granice między „łagodnymi” masami atlantyckimi, a coraz bardziej mroźnymi w głębi kontynentu.
Patrzę i nie dowierzam -W Suwałkach i Białymstoku mamy przykład tego jak przy bezchmurnym niebie i adwekcji PA spadłaby gwałtownie temperatura. Aktualnie minus 12°C stopni w Suwałkach i minus 10°C w Białymstoku. A gdzie jeszcze do rana? Można rozpatrzeć dwa przypadki. Że wtargnięcie tam jakaś strefa zachmurzenia z opadami śniegu i temperatura wzrośnie,albo niebo dalej pozostanie bezchmurne i temperatura jeszcze spadnie. Te niskie chmury przeważnie na przemian stratocumulus, stratus czy inne cumulus(nimbus), altocumulus, nimbostratus pojawiające się przy lekkim mrozie blisko 0°C pokrywające niebo na coś się przydają. PS. Na NE Polski tak czy siak szykuje się najmroźniejsza noc tej jesieni… Czytaj więcej »
Nie ma co, zima na całego a jeszcze listopad się nie skończył .
Tej ,,zimy” listopadowej to mam w Rudzie śląskiej drugi dzień z rzędu a równo tydzień temu temperatura maksymalna wyniosła u mnie +17 stopni. W Białymstoku dzisiejsza noc będzie mroźna tylko do północy, później się zachmurzy a temperatura wzrośnie. U mnie teraz równo 0 stopni C. Grudzień 2016 , jak przewiduję ,będzie chłodniejszy od przedniego 2015 ,ale około stopnia powyżej średniej 1981-2010. http://www.wetteronline.de/wetter/bialystok
Tymczasem UM prognozuje w Kotlinie Sandomierskiej (i nie tylko) porywy wiatru do 100 km/h nad ranem w piątek. Miło by było gdyby się nie sprawdziło.
Listopad zakończy się powyżej normy, w normie czy poniżej?
w moim odczuciu na NE lekko poniżej normy ;-) a jak jest naprawdę?
@adek
Odczucia mają może sens dla jednego miasta ale nie dla całej Polski. Stąd np. zupełnie inna percepcja ziny 2012/13 u Bianki i u mnie. I oboje mamy rację – dla swojej okolicy.
Skończy się parę setnych poniżej średniej. Zaważył na tym stratus w dniach 24-26 listopada.
Chyba zależy według jakiego okresu bazowego.
Nie do końca. Średnie dla Polski z sezonów 1960-90 oraz 1980-2010 są równe. To jedyny taki przypadek w całym roku.
Dla ciekawości tak się złożyło że wczoraj to wyliczyłem dla Białegostoku, zastosowałem tu kwantylową klasyfikację termiczną przedstawianą już tu na blogu i wyszło mi że ten listopad będzie zakwalifikowany jako lekko chłodny, teraz średnia wynosi około 1,7 st, więc z pewnością po dzisiejszym dniu zmieści się w przedziale 1,2-2st – (30-40 percentyl).
Jeszcze nie wspomniałem, że użyłem danych z lat 1973-2013. Stąd ten okres, bo parę lat mi uciekło, a chciałem wykorzystać chociaż te 40 lat. Chętnie bym wykorzystał starsze lata, ale danych pogodowych sprzed 73. roku dla Białegostoku nie posiadam.
PS. To była odpowiedź do [ostu @adka.
Oceniając tegoroczny listopad można stwierdzić, że był on najchłodniejszy od 9 lat (od 2007 roku) albo od 4 lat (2011 roku). Bardziej obstawiam, że najchłodniejszy od 9 lat. Dawno nie było takiego listopada, kiedy wystąpiły dwa incydenty zimowe zarówno w I i II połowie tego miesiąca. Według danych SYNOP z tej strony http://meteomodel.pl/BLOG/?page_id=6628 w listopadzie było aż 18 dni z temperaturą poniżej normy (łącznie z dzisiejszym).
W Gliwicach był najchłodniejszy od 5 lat, czyli od 2011 roku.
Jednak listopady z lat 2007, 2011 oraz 2016 były zupełnie odmienne. W listopadzie 2007 ani razu nie było 15 stopni, w listopadzie 2011 przez całą pierwszą dekadę miesiąca było od 16 do 18 stopni, a w obecnym listopadzie mieliśmy chyba 3 dni z temp. przekraczającą 15 stopni.
Zaskoczyłeś mnie Lukasz160391, bo na pewnym portalu pogodowym napisałeś, że listopad będzie powyżej normy w odpowiedzi na komentarz pewnego użytkownika. Wy mieliście szczęście na Śląsku, bo do was dotarło bardzo ciepłe powietrze z południa i dzięki halnemu temperatura przekroczyła 15 stopni. U mnie w tym listopadzie nie było właśnie dni z tmax>15 st. C. Najwyższa tmax jaką odnotowałem w listopadzie wyniosła ok 14. st. C
Listopad przede wszystkim będzie drugim miesiącem z rzędu z ujemną anomalią wg. klasyfikacji poltemp. Ostatni raz z podobnym przypadkiem mieliśmy do czynienia .. w 2013 roku. Razem takich przypadków w ostatnich 10 latach było raptem tylko 5! W tym dwukrotnie z 3 miesiącami z rzędu.
Przy obecnych coraz dłuższych skrajnościach w „górę” (13/14 z rzędu ciepłych pór roku) nie zdziwiłbym się jakby okresowo wydłużały się także i skrajności w „dół” (choć raczej tylko w porze chłodnej). Oczywiście ogólny bilans termiczny za więcej niż rok (względem poprzednich dekad) raczej zawsze będzie dodatni.
A oczywiście przepraszam. Ta druga opcja to listopad najchłodniejszy od 5 lat, czyli od 2011 roku. :)
Tymczasem twojapogoda w swojej prognozie sezonowej wróży: powtórkę ze stycznia 2015, lutego 2016, marca 2014, kwietnia 2014 i uwaga… chłodny maj! Skoro twojapogoda przewiduje jakiś miesiąc jako chłodny, to w rzeczywistości chyba będzie bardzo chłodny ;)
chłodny maj? a już oni tam wiedzą co będzie za pół roku :lol: :lol:
tak jak i jesień miała być bardzo ciepła :D
@adek
Wbrew pozorom jesień niemal wyszła „bardzo ciepła”, zabrakło 0,2 stopnia w listopadzie. Wszystko za sprawą ciepłego września.
Zaskoczyłeś mnie, byłem prawie pewien, że jesień będzie lekko ciepła. Rzeczywiście wrzesień bardzo podciągnął średnią, a ja prawie o nim zapomniałem, bo wrzesień to dla mnie jeszcze lato (zwłaszcza taki) ;)
poważnie?! jak dla mnie wrzesień był pół na pól, do 17 września było lato, a potem październik u mnie….
Listopad zakończony – szczerze mówiąc, moje przewidywania się sprawdziły co do pojawienia się zimy (przynajmniej na NE). W ostatnich latach dawno nie było na moich terenach dwóch poważniejszych incydentów zimowych. Co do grudnia – uważam, że zima będzie, ale podobna do tej z listopada – tydzień zimy – tydzień odwilży – tydzień zimy – tydzień odwilży – i tak w koło :) Miesiąc ma się też zapisać lekko poniżej normy. Nie ukrywam, że liczę na to, bo nie chcę mieć takiej patologii pogodowej jak w zeszłym roku, co prawda wolę wiosnę niż zimę, ale to co było w tamtym roku… Czytaj więcej »
W Warszawie pada jednak śnieg (i to całkiem mocno), przy temperaturze bliskiej 0°C. Wystarczyło, że trajektoria świeżego aktywnego niżu przesunęły się nieco bardziej na SW i mamy chłodniej, co rzutuje także na typ opadów.
Dla porównania w tym samym czasie w Łodzi notujemy ok. +5°C.
Wg prognoz do jutrzejszego poranka ma spaść 10-20 mm. Ciekawe, czy będzie to tylko śnieg, czy przejściowo przejdzie też w opad mieszany lub deszczu (?).
Nie mniej szanse na utrzymanie się białych krajobrazów także na C Mazowszu (nie wspominając o obszarach bardziej na E/NE) przez kolejnych ok. 7 dni są dość spore:-)
Na północnym-wschodzie dość szybko zniknęła pokrywa śnieżna, dodatnie temperatury plus umiarkowany wiatr w szybkim tempie rozpuszczały śnieg do stanu w którym występuje teraz w płatach. Dzisiaj też w tym regionie nic większego nie dopada. Zatem jedynie opady śniegu w następnych dniach mogą utworzyć pokrywę śnieżną, tylko że będą one charakteru konwekcyjnego. Stąd nie wszędzie może ona się utworzyć.
to prawda, u mnie dzisiaj prawie cały śnieg stopniał….a opadów nie było i nie widać w prognozach na jutro
W 3 lata po Xaverym mamy nad Polską jego całkiem godnego następcę:
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=12510&decoded=yes&ndays=2&ano=2016&mes=12&day=01&hora=22
Na nizinach jeszcze w miarę spokojnie, Ustka w porywach do 72 km/h, na kilku innych stacjach >60km/h. Ale wg. prognoz silniejszy wiatr nastanie u nas dopiero w II połowie nocy i nad ranem.
heh, stacja w Łodzi już w pierwszy dzień grudnia wyrobiła 82% grudniowej sumy opadów! – 35,6mm dobowej sumy to nawet środek lata by się nie powstydził. 99% z tego stanowił opad deszczu, dopiero ostatnie chwile przyniosły opad śniegu, ale spadło go ledwie kilka mm. Znając życie ten opad (+2 poprzednie b. mokre miesiące) wystarczył, by w niektórych domach woda zaczęła wlewać się do piwnic.
Wierzyć się nie chce, ale faktycznie stoi jak byk w monitorze Pogodynki. Północ podkarpackiego na szczęście bez dramatu. Owszem wieje i leje ale porywy nie tak silne jak w prognozach.
Sporą część tej sumy zrobił godzinowy opad w ilości przeszło 7 litrów. Lało jak latem.
Warszawa i okolice białe… Wygląda na to, że największe ocieplenie związane z ciepłym wycinkiem niżu ominęło C Mazowsze. Zarówno w 1. połowie nocy, jak i już nad ranem w Warszawie i okolicach pada(padał), okresowo wręcz sypie(sypał) sam śnieg, przy temperaturze bliskiej 0°C. W sumie myślę, że napada(ło) go z 10 cm, jeżeli nie więcej. Za dnia temperatura może przejść na lekki plus, ale potem znowu ma się stopniowo ochładzać, a przy tym okresowo nadal przelotnie padać śnieg. Z dnia na dzień ma być też więcej rozpogodzeń – tak, że są szanse, że nieco zimowej aury w przyjemniejszym (jaśniejszym) wydaniu przez… Czytaj więcej »
Dodam jeszcze, że dzięki temu, że niż zmierzał nad samym C Mazowsza – choć mieliśmy spore opady gł. mokrego śniegu – to przynajmniej nie wiało. Pod tym względem ostrzeżenia IMWG były chybione.
Tymczasem w Nowym Sączu mieliśmy wczoraj burzę z piorunami. Słyszałem dwa grzmoty, a deszcz zacinał jak podczas letnich nawałnic. Oprócz deszczu, przelatywał drobny śnieg, a jeszcze przed burzą obserwowałem opad krupy śnieżnej.
Nareszcie model GFS widzi ocieplenie na przełomie I i II dekady grudnia. Incydent zimowy został „osłabiony”, a temperatury będą balansować wokół 0 st. C. Niewykluczone jednak, że jeśli będą większe rozpogodzenia to temperatura może spaść poniżej minus 10 stopni.
To ocieplenie jest już regularnie prognozowane od kilku dni. Teraz „dylemat” dotyczy skali kolejnego ochłodzenia bliżej połowy grudnia (jakieś na pewno będzie, bo wiązki „wykręcają w dół”).
A Lucas Wawa jak mniemam już rozpocząłeś definitywne „kibicowanie” znacznie chłodniejszych okresów? Zgadza się?
Tak, bo nie ma drugiej takiej pory roku kiedy to (umiarkowane) ochłodzenia mnie tak „cieszą” jak zimą.
A pozdrawiam Lucasa Wawę, który teraz faworyzuje zimno i chłód i ma swojego „kauzuperdę”, czyli niejakiego „Mikosa-sikosa”. :D
Oczywiście rzeczą jasną jest, że jest osobnikiem zimnolubnym faworyzującym chłód pod przykrywką normy. :)
@Obserwator
Dobrze jak się pisze w taki sposób, aby jasno oddzielać preferencje od prawd obiektywnych – inaczej brzmi bowiem treść „jak dla mnie było zbyt zimno/ciepło…” od treści „miesiąc ten był zimny/ciepły…” (zwłaszcza, jeżeli w rzeczywistości był inny).
Poza tym, wiele tych niuansów nie jest kwestią preferencji, a stylu pisania.
%%%%%
A swoje preferencje mam niezmienne, tzn. zimą jest umiarkowanym zimnolubem, a w pozostałych porach roku umiarkowanym ciepłolubem. Poza tym, lubię pogodowe urozmaicenie i nie przepadam za trwalszymi silnymi skrajnościami (w żadną stronę), w tym za scenariuszami na dłuższą metę oznaczającymi jeszcze silniejsze zmiany (ocieplenie) klimatyczne.
Dzisiaj mamy dobry przykład na to, że w okresie późnojesienno-zimowym wszelakie ocieplenia związane są głównie z niżami. Natomiast wyże, zwłaszcza te stacjonujące nad kontynentem przeważnie impregnują chłód. Bardzo ważna jest przy tym geneza (a nie tylko rozmieszczenie) układów barycznych. Niże z cieplejszymi masami powietrza mogą bowiem zacząć napierać bardziej od N, spychając wyże z chłodniejszym powietrzem bardziej na S. A w takiej sytuacji chłodniej będziemy mieli… przy wietrze ze składową S, niż N (jak obecnie). To, że zimą korelacja między pogodnością a temperaturą zbliża się do zera ma związek głównie z tym, że nie wszystkie wyże są typu pogodnego. Natomiast… Czytaj więcej »
W dalszych prognozach widać przeplatankę lekkiej zimy i późnej jesieni w zależności od miejscowości :) ecmwf prognozuje powstawanie jakiegos wyzu ok.15.12 nad Rosją , GEM także po 12.12 daje ładny spływ zimnego powietrza to samo zresztą GFS , ciekawe prognozy , ale to tylko prognozy i dalekie terminy , równie dobrze może być dalej kontynułowanie ciepła które rozpocznie sie już za 2dni :) Pozdrawiam tych którzy czekają na zimę jak i tych którzy już wypatrują wiosny :)
Niebywała sytuacja w tym drugim półroczu 2016. Zaobserwowałem, że od lipca tego roku mamy właściwie znaczną przewagę ochłodzeń nad ociepleniami. Są one dość długie i intensywne (przykład I połowa sierpnia, I połowa lipca, cały październik i większość listopada). Totalne przeciwieństwo do tego co było np. Przed rokiem. Ktoś pewnie napisze, że „dobrze” bo to takie swoiste odreagowanie za zdecydowaną przewagę ciepłych miesiący od kwietnia 2013 roku, bo mu „wyszło bokiem” to ciepło.
dokładnie tak! do marca może być taki stan rzeczy jak teraz, nie mam nic przeciwko ;-)
Złego słowa na wczorajszy dzień nie powiem. Było naprawdę dobrze. W nocy jeszcze trzymał stratus, ale wczesnym rankiem zaczęło się rozpogadzać, Tmin niespełna -4C, Tmax 2,5C i przede wszystkim cały dzień ze Słońcem! Wiatr jak na grudzień nie był jakoś specjalnie mocny. Jednym słowem darowany dzień – szkoda tylko, że nie trafił się on wczoraj.
Swoją drogą, wczorajsza depesza z 18utc z Łodzi była błędna. Zarówno Tmin jak i Tmax były inne w ciągu dnia:
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=12465&decoded=yes&ndays=2&ano=2016&mes=12&day=05&hora=22
I co, jednak to ocieplenie na jakies trwałe nie wygląda jak wczesniej w prognozach, ok. połowy grudnia ochłodzenie.
Wyraźnie ciepłe będą 4 dni, tzn. 08-11.12.
Później (tzn. 12.12) już bardzo prawdopodobne kolejne „zimowe” ochłodzenie, poprzedzone opadami deszczu przechodzącego w śnieg. Z uwagi na konkretniejszy wyż – z sektora N, jaki ma się rozwinąć w naszym kierunku – niewykluczone, że będzie silniejsze, niż obecne (choć na ile okaże się trwałe, to na razie czyste „gdybanie”).
Chyba będzie najchłodniejszy grudzień od 2012r. Druga połowa obecnego roku jest już wyrażnie chłodniejsza od drugiej połowy 2015r.
Cenzura na TP przekracza już wszelkie granice. W komentarzu do artykułu „Tak zimnego listopada nie mieliśmy od 5 lat” napisałem tylko, że czytając tylko tytuł można odnieść wrażenie, że mieliśmy jakiś bardzo zimny listopad a tymczasem tegoroczny listopad był normalny i że doszło do tego, że miesiąc w normie temperaturowej staje się czymś szczególnym i to wystarczyło żeby komentarz się nie ukazał :wink: Pozdrawiam
Mnie już to dawno przestało dziwić. Mi również nie przepuszczali tego typu komentarzy jeżeli tylko choćby źdźbło krytyki w ich stronę wysunąłem. Dlatego przestałem tam już dawno pisać. Artykułów też nie czytam a zaglądam tam by poczytać wpisy Lukasa Wawa. Poza nim i dosłownie kilkoma innymi została tam tylko ta sama pisząca banda oszołomów co boi się zimy jak TP prawdy. Nawet Damian Dąbrowski dał sobie spokój z tym nierzetelnym i stronniczym pseudoportalem pogodowym. A właśnie Lukas po co Ty jeszcze tam w ogóle piszesz? Przecież nawet ten tytuł sugerujący jakoby to był nie wiadomo jak zimny listopad pokazuje że… Czytaj więcej »
Ten portal czyta sporo „zwykłych Kowalskich”. Dobrze, aby nie mieli wypaczonego obrazu sytuacji. Polemikę trzeba jednak prowadzić bardzo umiejętnie, tzn. bardziej koncentrować się na tym jak jest faktycznie, niż sugerować im błędy (albo pisać o nietrafionych prognozach modeli, a nie ich, itp.). Poza tym, uważam że warto, aby pisał tam także ktoś, kto: – nie uważa, że gdy pogoda nie jest „piękna” to od razu jest „do bani”, – nie jest pogodowym malkontentą i zarazem „francuskim pieskiem” lub pogodową mimozą, – rozumie i przekazuje, że w ogólności potrzebna jest pogodowa różnorodność, – akceptuje (a wręcz lubi) klimat ze zmianami pór… Czytaj więcej »
No nie wiem… Tam jest największa cenzura z jaką się spotkałem. Do tego są skrajnie nieobiektywni uważając że wszyscy Polacy lubią tylko ciepło i słońce a nie cierpi zimy. A wystarczy pierwsza lepsza uliczna sonda żeby sie przekonać że rozkłada to się dużo bardziej równomiernie. Ja naprawdę próbowalem najbardziej delikatnie jak można sugerować im żeby byli bardziej obiektywni ale gdy tylko taki komentarz się pojawił to go nie publikowali. I nie chodzi mi wcale o ich marne prognozy. Ten kto za to odpowiada musi byc naprawde małostkowy. Gra nie warta świeczki moim zdaniem. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w odkłamywaniu rzeczywistości… Czytaj więcej »
hahha Twoja Pogoda (Smroda) ciepłolubnym portalem? Chyba na głowę upadłeś. Owszem są nieobiektywni, ale oni raczej faworyzują zimno i chłód panie misiu jogi. :D
Była sonda o zimie niedawni na TP pod jednym z artykułów i wyszło, że 37% ankietowanych woli srogą zimę, 34% ciepłą, a 29% normalną.
@Obserwator
Po co wpadasz tu trollować?
O ile decyzja dot. moderacji była tam słuszna, o tyle też uważam, że poszli z tym za daleko, tzn. w kierunku zbytniej cenzury.
Po prostu nie ma sensu polemizować z treścią artykułów, tylko samemu (samej) pisać jaka jest rzeczywistość – w tym także nie bać się ujawniać własne preferencje pogodowe, nawet gdy są one odmienne od sugerowanych (a że takowe potrafią być odmienne dobrze wykazała np. ich niedawna sonda n.t. zimowych zapatrywań).
Do Obserwator:
Oczywiście że nie masz racji. Te ich nagminne teksty w stylu: Wszyscy oczekujemy by zima była łagodna czy coś w tym rodzaju jednoznacznie pokazują że są nieobiektywni, bo wcale wszyscy tego nie oczekują. Sonda kto jaką lubi zimę dobitnie pokazała jakim są zakłamanym portalem…
Ostatnio też nie opublikowali jak napisałam ze zimy nie stają się bardziej śnieżne tylko deszczowe… :roll:
GFS daje nieźle wyżowe potwory po 12 grudnia z ciśnieniem przekraczającym 1040 hPa.
Ciekawe jak to się skończy, pogodnym niebo czy wiecznym stratusem.
JUż jutro przed południem ma być ciśnienie przekraczające 1035 hPa.
Pozdrowienia od Ciepłomana dla następujących osobników z blogu kóharza Rabczewskiego: „Mikosa-sikosa” vel Radomira z Otwocka i „zimnolubnej propagandy” tu regularnie wchodzących, którzy nic nie mają do napisania oprócz prowokowania i złośliwości. Widzicie świry – Byłem, jestem i będę na blogu cyborgów. Zanim ocenzurują mój komentarz to zrobię screena. hahaha :D :D
Mógłbym ocenzurować bo to jakiś bełkot, ale najpierw polecę wizytę u dobrego psychiatry.
Tylko tyle? Hahah xD Spodziewałem się czegoś więcej po „wielkich meteorologach”. ?
Nie jestem meteorologiem. Wielokrotnie o tym pisałem.
A osobiste zaczepki będą tu kasowane bezwzględnie, panie „obserwatorze”.
Zapomniałeś tabletek.
Wracając do Twojej pogody -portalu rodem z komuny lat 50-tych. Lukas napisałeś że moderacja komentarzy była dobra. Uważam inaczej. Ja kiedyś im zaproponowałem aby zamiast cenzury były po prostu logowane konta. Uargumentowałem że gdyby ktoś się logował by zakłócać spokój to moderator takie konta by blokował i byłby spokój itp, itd. Spokojnie, merytorycznie. Jaki był tego efekt? Nieopublikowali. Mimo że wysyłałem to jeszcze kilkukrotnie. Dla mnie ta osoba co za to odpowiada to chyba jakiś stary służbista PRL-owski. Bo ciężko uwieżyć by był to ktoś młody.
Potwierdzam – na TP cenzura gorsza niż w TVPiS-ie :grin:
(nie mogłem się powstrzymać od tej politycznej aluzji)
TVPiS w porównaniu z tym jaką prawdę objawioną o Polsce opowiada TVN czy pisze Wyborcza to okaz obiektywizmu;)
A zresztą kto tam dziś ogląda TVN czy Wyborczą? Chyba tylko jakieś podstarzałe komuchy, Michnik już rozpacza nad spadkiem sprzedaży :)
Jestem pod wrażeniem – wczoraj w Białymstoku w ciągu dnia 3-4 stopnie na plusie, a dzisiaj nad ranem aż -11. Jutro kolejny skok, w ciągu dnia nawet +7 może być.
Jak na razie osłabły zimowe zapowiedzi i po 12 grudnia przewiduje się temperatury oscylujące koło normy, choć wstępnie zapowiadał się całodobowy mróz w niemal całej Polsce. Wierzyć, nie wierzyć?
We E części kraju prognozy jednak dają całodobowy (choć niezbyt silny) mróz za 5+ dni.
Może to być jednak ochłodzenie bez śniegu – chyba, że deszcz choć na trochę zamieni się w śnieg podczas ochłodzenia 12.12.
Czyli dla większości tragedia jeżeli lubią zimę.
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/CFSv2/imagesInd3/euT2mMonInd1.gif
CFS daje grudzień w większości kraju powyżej normy, na północy nawet do 2 st. powyżej, a i Skandynawia ma być sporo cieplejsza niż zwykle.
To jednak już ciepły grudzień według CFS-a? A dopiero miał być poniżej normy. :shock:
CFS dłuższy czas wskazywał na grudzień ciepły lub w normie.
Jeżeli modelowi CFS sprawdziłby się grudzień (a czego jeszcze nie wiemy…?) to niemalże tylko przez przypadek. Spójrzmy na lądy półkuli N (gł. Eurazja i Ameryka N) – zgodnie z moimi przypuszczeniami poniżej „normy” (i to miejscami znacznie) jest na o wiele większej powierzchni, niż prognozowały to wcześniej „sezonówki”.
W Europie dawno nie było takiej sytuacji jak ta, którą wyrzuciła ostatnia odsłona GFS-para w końcówce swojej prognozy:
A podaje coś na 17 marca 2021?
Jeszcze nie, ale już prawie prawie. Cierpliwość wskazana ;)
A tak na serio, czy ja gdzieś stwierdzam, że ma to na tę chwilę jakieś większe szanse na sprawdzenie? To tylko rodzaj ciekawostki – przypomina cyrkulację z lutego 1990 czy też grudnia 2013:
http://old.wetterzentrale.de/pics/archive/ra/2013/Rrea00120131225.gif
Z wczorajszych wiązek NAO tylko 2 z 10 sięgały do +2, co oznacza, że szanse na to wynoszą obecnie max z 20%.
Nie było dawno, bo sztormy zimowe zdarzają się jedynie zimą ;-)
PS. Można się łatwo o tym przekonać oglądając sezonowe statystyki tras niżów (storm tracks) dla lat 1990-2008:
http://data.giss.nasa.gov/stormtracks/
Nie wiem jak Ty, ale ja tu widzę tylko statystyki z lat 1961-1998.
Racja. Pisałem w pośpiechu ze spotkania, gdzie miałem właśnie prezentować nasze wyniki w ramach międzynarodowego projektu. Ale jakie by te lata nie były, sztormów na typowej trasie przez Skandynawię, poza miesiącami DJF prawie nie uświadczysz.
PS. Dlatego w artykułach o trasach sztormów (głębokich niżów), zazwyczaj pisze się jedynie o miesiącach zimowych, na obu półkulach. Przykładem może być Shaw i inni 2016, http://dx.doi.org/10.1038/NGEO2783
Z innych ciekawostek wczoraj na Kasprowym wilgotność spadła do co najmniej 7%:
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=12650&decoded=yes&ndays=2&ano=2016&mes=12&day=07&hora=22
Czy zawsze duże mrozy poniżej minus 30°C jak na Syberii wiążą się zawsze z pogodnym i bezchmurnym niebem czy są jakieś wyjątki w tej kwestii?
W styczniu 1987 r widziałem padający śnieg przy temperaturze poniżej -20 st (w Polsce oczywiście). Na Syberii musi padać przy -30 i niżej.
@Darek Baranow
Ale to rzadkie sytuacje, wymagające silnej inwersji.
Przy -30 C już prawie nie ma pary wodnej w powietrzu (blisko 100 razy mniej niż w temperaturze pokojowej). Więc z czego ma się robić ten śnieg?
Przy takich temperaturach może sypać pył diamentowy z bezchmurnego nieba.
Dokładnie tak. To właśnie efekt inwersji i związanego z tym przesycenia parą wodną. Ta para krystalizuje się w powietrzu, ale jest za mało kryształków aby stworzyć widoczna chmurę.
http://glossary.ametsoc.org/wiki/Diamond_dust
Dzięki za wyjaśnienie.
Właśnie, byłem zaskoczony kiedy spojrzałem na termometr i ten padający śnieg. Jako że był to wieczór, być może był to „opad diamentowy” o którym pisze @Zaciekawiony. W świetle lamp płatki wydają się większe. Takie rzeczy i taką zimę pamięta się. Poniżej -30 czekając na przystanku PKS – dzisiaj bym nie przeżył :)
Jeśli inwersja była tak głęboka, że gdzieś nad Tobą było -5 C, to mógł być nawet prawdziwy porządny śnieg z prawdziwej chmury.
Coś takiego zdarzyło się w sylwestra 1978, pierwszego dnia „zimy stulecia”. W wyniku silnej inwersji (chyba szerokiej strefy ciepłego lub okludowanego frontu) padał intensywny śnieg przy -15 C i silnym wietrze. Ciepłe powietrze na górze niosło wystarczająco dużo wilgoci na parędziesiąt centymetrów śniegu, a wiatr wytwarzał wysokie zaspy. Skutkiem był paraliż dużej części kraju.
To była raczej okluzja, lub front chłodny. Przy czym różnica temperatur pomiędzy północnym wschodem a krańcami południowymi sięgała 30 stopni.
30.12.1978 w Suwałkach Tmax -20, na południu ponad +9 (Bielsko-Biała).
@Piotr
Masz może mapę synoptyczną dla tego dnia? Sam jestem ciekaw jaki to był front. Nie było po nim odwilży więc rzeczywiście raczej nie ciepły. Ale duża ilość śniegu raczej wyklucza też front chłodny. Stawiałbym 100 zł na okluzję.
Ja bym rzekł: to skomplikowane :)
Generalnie tutaj masz biuletyn od października do grudnia 78 (duży plik!)
http://docs.lib.noaa.gov/rescue/cd071A_pdf/00879201.pdf
29 grudnia to strona 532
@Piotr
Obejrzałem. Szkoda, ze taka marna jakość.
Widać, że była silna inwersja, ale nie widzę skali. Jednak wykres temperatury z sondowań dochodzi do środka wykresu, czyli mogło to być blisko 0 C (na lepiej skserowanych mapach widać, ze 0 C jest na wysokości litery G w napisie LEGIONOWO majaczącym na górze lewego wykresu). Czyli to by się zgadzało.
Natomiast mapy synoptyczne wyglądają jakby były rysowane w dużym stresie (i pewnie były). W każdym razie widać na nich (szczególnie na trzeciej) same ciepłe fronty :-) Co oczywiście nie musi być do końca prawdą.
W ogóle muszę to jeszcze raz przemodelować sobie. Bardzo interesujący przypadek.
@Darek Baranów
Śnieg pojawia się przy temperaturach poniżej -30c. Wystarczy popatrzeć na dane z Ojmiakonu. Oczywiście, że nie są to nawalne opady, ale jest to fizycznie śnieg.
http://www.ogimet.com/cgi-bin/gsynres?ind=24688&lang=en&decoded=yes&ndays=2&ano=2016&mes=12&day=09&hora=06
Zakładam, że pracownik stacji potrafi rozróżnić śnieg od pyłu. Zresztą pył jest kodowany dosyć często w Ojmiakonie, więc wiedzą co to jest i odróżniają pył od śniegu.
Owszem, pojawia się. W sumie nie dziwne, bo wyżej panują temperatury rzędu -16.
W Kielcach notowano opady śniegu w lutym 2012 nawet przy -23,3°C. ;)
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?ind=12570&lang=en&decoded=yes&ndays=2&ano=2012&mes=02&day=03&hora=23
@marcin D
W Ojmjakonie to wcześniej (07.12) był nawet śnieg przy -46.
@Robert93
Poszukałem jakichś statystyk. Kiedyś cytowałem amerykański artykuł, pokazujący, że najwięcej śniegu pada w temperaturze -7 C. Nie mogę go znaleźć, ale mam inny, ze statystykami z Kanady:
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1029/1999JD900104/full
Rysunek 3a z tego artykułu pokazuje także maksimum przy -7 C i dość szeroki rozkład od -40 C do… +10 C. Ale to ostatnie powinno być ostrzeżeniem: śnieg przy -40 C to równie rzadkie i dziwne zjawisko jak śnieg przy +10 C. Jedno i drugie wymaga dość specyficznych warunków synoptycznych.
Co do samej „zimy stulecia” (ile ich było) z 78/9 to jak napisał @Arctic Haze rzeczywiście wystąpiła w części kraju. W Wielkopolsce wojsko odkopywało pociągi, a w okolicy Tarnobrzega był leciutki mrozik i śniegu nawet po kostki. Szkoły obligatoryjnie zamknięto w całej Polsce, więc mieliśmy uciechę z przedłużonych ferii.
Jednego dnia w lutym 2011 opad pyłu diamentowego był tak mocny, że widać było halo na tle domów odległych o 100 metrów i podsłońce. Ziarna były jednak tak drobne że trudno było dostrzec aby utworzyły jakąś warstewkę. Tego dnia było -19 stopni.
Obecna odsłona modelu GFS jest o 180 stopni inna niż pozostałe. Widać zdecydowaną przewagę atlantyckiej aury w II dekadzie grudnia z temperaturami 0-10°C. Dopiero po 20 grudnia widać większe ochłodzenie z perspektywą zimowej Wigilii. Ale obydwie sytuacje to narazie fusy. Zobaczymy co będzie dalej.
A obecna odsłona jeszcze inna o 180 stopni – od 14 zima z całodobowym mrozem w całej Polsce :)
Zauważmy, że czwartkowa prognoza GFS z 12’UTC na dni ok. 15.12 jest średnio o 7-10 st. chłodniejsza od tej poprzedniej. A to przecież zaledwie 7 dni naprzód…
Z tym, że większość wiązek na przyszły tydzień za temperaturami ujemnymi (czyli za zimą).
Sorry, że nie na temat, ale spójrzcie na komentarze pod tym artykułem, a zwłaszcza na komentarz @Asiora –
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/28204/trump-spotkal-sie-z-gorem-w-sprawie-klimatu
Mamy się z tego śmiać, czy płakać? :/
Ci użytkownicy, tacy jak Asior, specjalnie trollują, czy mają już tak wyprane mózgi, że piszą na serio?
Rekordowo wysokie ciśnienie prognozuje GFS na 16 grudnia. Wszędzie w Polsce będzie ponad 1045 HPa, a na wschodzie kraju nawet 1050 HPa.
Czy tak wysokie ciśnienie może być groźne dla zdrowia?
Groźne dla zdrowia?
Po drugie – to jest ciśnienie równane do poziomu morza. Generalnie najwyższe ciśnienie absolutne miewamy na świecie w najgłębszych depresjach, np. nad Morzem Martwym. Ludzie jeżdżą tam dla zdrowia! Wysokie ciśnienie to przede wszystkim intensywna dawka tlenu.
A po drugie – taki scenariusz wydaje się średnio prawdopodobny – nie podziela go ani GEM ani ECMWF.
Prognozy faktycznie wskazują na potężny wyż, ale rekordowe ciśnienie raczej nam nie grozi. Pod tym względem wyż z 23 stycznia 1907 postawił poprzeczkę ekstremalnie wysoko – w NE części Polski przekroczył 1060 hPa (zredukowane do poziomu morza), a w Suwałkach zbliżył się nawet do ok. 1065 hPa.
Najpierw mocno wyżowo a potem od ok. 20 grudnia równie mocno ale atlantycko ?
Taka wrozba wg GFS z 12:00 – sama końcówka fusów czyli święta… cieplutkie.
poprzednia wiazka z kolei pokazywala zimowe swieta.
Do Świąt mamy jeszcze 2 tygodnie. Zrozumiałe, że zapowiedzi pogodowe na ten okres będą się jeszcze zmieniały.
Cały czas jednak szanse na bardziej zimowe Święta są większe, niż w poprzednich 3 sezonach (zwłaszcza ostatnim), gdyż Atlantyk jest nieco mniej aktywny, a bardziej na E mamy większy mróz.
Czeka nas najwyższe ciśnienie od stycznia 2006
http://images.tinypic.pl/i/00849/1qr92iuuwvt3.gif
Ile HPa zabraknie do rekordu?
Ponadto, dlaczego w okresie letnim takie wyże są rzadkością? Ba, latem nawet nie ma „marnych” 1030 HPa.
Zimne powietrze jest gęste, tym samym rośnie jego ciśnienie przy powierzchni ziemi. Latem z powodu intensywnego działania Słońca nie mamy na to szans.
@chochlik Zaskoczyłeś mnie tym argumentem. Czysto statycznie wydawał się jak najbardziej poprawny, ale szybko zauważyłem, ze bez dynamiki (ruchu powietrza) to nie zadziała. Sama zmiana gęstości nie zmieni ciśnienia bo ciśnienie to masa powietrza nad Tobą (razy przyśpieszenie ziemskie i dzielone na jednostkę powierzchni). Wyższe ciśnienie oznacza większą masę powietrza nad nami, czyli musi być konwergencja powietrza w wyższych warstwach (na dole wyż oznacza dywergencję). Czyli rzeczywiście mamy wyże nad najzimniejszymi miejscami gdzie powietrze opada (stąd ta konwergencja i dywergencja) ale oziębiając całą Ziemię nie wywołałbyś wyższego ciśnienia. to jedynie efekt głównie o skali synoptycznej. Tzn. w dynamicznej atmosferze zimna… Czytaj więcej »
Czy są jakieś wstępne dane dotyczące bilansu termicznego jesieni? Bo wiem, że tegoroczny listopad okazał najchłodniejszym od 5 lat.
A wracając jeszcze do prognoz modelu GFS to prawdopodobnie czeka nas najchłodniejszy początek II połowy grudnia od bodajże 4 lat (temperatura średnia dobowa spadnie poniżej minus 5 stopni), a może i nawet od 6 lat. Wczorajsze odsłony dawały nawet miejscami dwucyfrowe mrozy w ciągu dnia – tak właśnie było na początku II połowy grudnia w 2009 i 2010 roku.
@adam
Skąd wiesz jeśli, jak piszesz, nie znasz nawet wstępnych wyników badań?
W dodatku zapomniałeś napisać gdzie. Na świecie? W Polsce? W Twoim mieście?
Panie @Arctic Haze. Oczywiście, że chodziło mi o bilans termiczny tegorocznego listopada w Polsce, podobnie jak tegorocznej jesieni meteorologicznej. Pytałem o wstępne dane dotyczące bilansu całej jesieni meteorologicznej, a nie listopada. A to, źe tegoroczny listopad w Polsce był najchłodniejszy od 5 lat to wiem z innego portalu pogodowe, a także stąd, że spoglądałem na archiwalne dane o klasyfikacji termicznej listopada na stronach IMiGW. ??
Panie Adamie,
Spodziewałem się, ze chodzi o Polskę. Jest to z jakichś względów najpopularniejsza opcja na naszych blogach. A zarazem najbardziej bezsensowna.
Granice polityczne nie znaczą nic dla wyżów i niżów, a średnia temperatura Polski może się mieć nijak do temperatury w Pańskim mieście (a już na pewno jeśli pański numer IP nie jest li tylko proxy). W moim zimą zwykle daleko jest do średniej krajowej, chociaż mieszkam w Polsce.
Arctic Haze Po co te złośliwości, , docinki i złośliwości, prowokacja z pana strony? Co tym pan chciał osiągnąć? Pokazać swoją wyższość? Ja zadałem tylko pytanie. Nie musiał pan na nie odpowiadać. Może mnie pan jeszcze posądzi, że jestem „nacjonalistą”, bo interesuje mnie tylko pogoda w Polsce? Kwestionuje pan jakoś granice administracyjne w Polsce czy mi się wydaje? A jak by nie mówili w prognozach o Polsce tylko o regionie nad Wisłą to by panu odpowiadało? Nie wszystkich interesuje pogoda w każdym regionie świata. A i jeszcze jedno co to miało być? „(a już na pewno jeśli pański numer IP… Czytaj więcej »
To nie docinki ani złośliwość ale część mojej długotrwałej kampanii edukacyjnej. Pragnę chociaż trochę przesunąć naszą rodzimą meteorologię z domeny „rzemiosła tradycyjnego” nieco w stronę współczesnej nauki. Te wszystkie „masy powietrza” , skupianie się na granicach politycznych itp.itd. Nie miałem zamiaru Pana obrażać. Skrytykowałem skupianie się na średniej krajowej, która nie ma sensu ani jako parametr określający lokalną pogodę, ani regionalny klimat. Pogoda w Szczecinie, Wrocławiu i Białymstoku jest zazwyczaj zupełnie inna i średnia krajowa jest bardzo marną protezą, szczególnie gdy mamy dane lokalne. Czasami różnice temperatury w granicach Polski wynoszą wysokie kilkanaście stopni. Co Panu po średniej krajowej +5… Czytaj więcej »
Listopad miał wstępnie -0,11°C odchylenia. Normy 1961-1990 i 1981-2010 w przypadku tego miesiąca są takie same. Podsumowania września i października były na tym blogu. Możesz sobie sam obliczyć odchylenie całej jesieni.
Moim zdaniem święta będą odwilżowe – tradycyjnie. :) dzisiaj u mnie 9 stopni i pada deszcz – normalnie w listopadzie takiej pogody nie było, a jest …10 grudnia :)
Patrząc na modele, to widać, że jest bardzo możliwe, powstanie blokady kontynentalnej nad Europą. Czyli czeka nas pogoda zimna, lecz z małą ilością opadów.
„Moim zdaniem święta będą odwilżowe – tradycyjnie. :)”
>>> Na podstawie ostatnich trendów tak łatwiej „wróżyć”. Nie mniej nie ma podstaw aby zakładać, że ta reguła będzie się w każdym okresie (dekadach) sprawdzała w więcej niż 50% – zwłaszcza na E kraju.
Ostatnie zaś prognozy najczęściej wskazują na to, co napisał @Hubert (czyli tzw. „blokady” kontynentalne) – choć oczywiście trzeba podchodzić do tego z dystansem, bo mamy dopiero 10.12…
W Białymstoku dawno nie miałem tak deszczowego weekendu. Padało niemal bez przerwy od nocy z piątku/sobotę i jeszcze nadal pada. Powoli widać, że idzie ochłodzenie, aktualnie 4 stopnie, kiedy jeszcze z rana i w nocy mieliśmy 7-8.
Wczorajsza dobowa anomalia wzrosła do 7,7C i była najwyższą od czerwca tego roku.
Mam prośbę z serii „ciekawostki pogodowe”. Czy możesz Piotrze – w związku ze zbliżającą się 35-tą rocznicą stanu wojennego – opisać pogodę jaka panowała wtedy w Polsce. Na zdjęciach widać, że leżało bardzo dużo śniegu w większości miast i chyba panował spory mróz.
W sumie nie ma za bardzo o czym pisać. Zdjęcia ze stanu wojennego pochodzą nie tylko z 13 grudnia. W ten dzień nie było jakoś szczególnie zimno – przeważnie około 0, a na Wybrzeżu Tmax było dodatnie. Chłodniej zrobiło się w dniach kolejnych – 14.12, kiedy było przeważnie od -3 do -5. 15-go było miejscami znowu cieplej, ale na NE było -9, a 16-go znowu zimniej (miejscami tmax < -10). Danych o pokrywie śnieżnej nie posiadam.
Już kolejny raz GFS wycofuje się z zimowych zapowiedzi…