Wydana została w końcu wersja 4 kanału TLT w satelitarnej serii pomiarów temperatury RSS. W wersji tej trend temperatury po 1998 jest istotnie większy, niż w dotychczasowej wersji 3.3. Wynik ten stoi również w opozycji do zmian, jakich dokonali w ostatnich latach Spencer&Christy w satelitarnej serii UAH.
Źródło: Carbon Brief
Zmiany, jakich dokonano polegały chyba głównie na eliminacji dryfu satelitów. Samego artykułu jeszcze nie czytałem, z samego abstractu wynika jednak, że w dalszym ciągu temperatury w tropikach mogą być zaniżane. Ciekawe co na to Spencer&Christy. Oczywiste jest, że któraś z serii jest błędna, a znając historię serii UAH, nie dawałbym jej wielu szans w tym starciu.
Jakie jest odchylenie standardowe pomiarów satelitarnych?
Ważniejsze jaki jest bląd systematyczny. A zazwyczaj jest duży bo to pomiar pośredni, czujniki się starzeją, a orbity zmieniają.
Tutaj masz obrazek pokazujący ZNANE niepewności związane z seriami RSS i HadCRUT4
Tutaj wpis z SkS, z którego pochodzi obrazek
https://www.skepticalscience.com/surface_temperature_or_satellite_brightness.html
Nie chce mi się szukać starych komentarzy ale gdzieś (jak nie tu to na Nauce o Klimacie) wieszczyłem, że następna korekta musi być w górę już choćby dlatego, że podczas El Nino dane satelitarne nie podniosły się tak wysoko jak podczas poprzednich.
I znowu byłby wysyp teorii spiskowych jak się „fałszuje dane”
@grzeg8
Dlaczego „byłby”. Będzie! Przecież to nie jest hipotetyczna zmiana. Co prawda znana była od roku, jeśli ktoś się interesował sprawą bo Mearsk i Wentz (2016) już wtedy opublikowali podstawy tych poprawek z wersji RSS 4.0 [1], a Tamino pokazywał trendy z wersji 3.3. raz 4,0 na swoim blogu.
To właśnie o tym pisałem roku temu na NoK, pod tym wpisem:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/paniczne-sianie-watpliwosci-122
[1] https://doi.org/10.1175/JCLI-D-15-0744.1
Przypadkiem wysłałem i nie zdarzyłem sprawdzić i poprawić-Zaskoczyła mnie mini ulewa po jedej stronie skrzyżowania(a na złość było czerwone)
Ciekawie wygląda sytuacja w Arktyce – lód morski ma zasięg praktycznie taki sam jak w rekordowym 2012 i to mimo tego, że temperatura w Arktyce jest średnio niższa od normy:
http://meteomodel.pl/klimat/ar.png
Gdyby w tym roku była pogoda korzystna dla topnienia lodu jak w 2012, albo 2007, albo nawet nieco mniej korzystna jak w zeszłym roku, to nie byłoby już co zbierać. Może nawet osiągnęlibyśmy stan Arktyki niemal wolnej od lodu morskiego.
Winna jest oczywiście rekordowa niska objętość lodu wiosną, która prawdopodobnie trwa do dzisiaj, ale już z znacznie mniejszą różnicą względem 2012.
Trochę z innej beczki.
Ciekawy artykuł i alternatywne spojrzenie na „AGW”:
https://www.omicsonline.org/open-access/New-Insights-on-the-Physical-Nature-of-the-Atmospheric-Greenhouse-Effect-Deduced-from-an-Empirical-Planetary-Temperature-Model.pdf
Kolejne nieświeże denialistyczne kotlety. I to pomimo świeżej daty artykułu.
Zauważ, ze autorzy (Nikolov i Zeller) powołują się na „przełomową” pracę z 2014 roku autorstwa Volokin i ReLlez. Przeczytaj te dwa ostatnie nazwiska od końca. Tak, to oni sami, a w dodatku artykuł został wycofany (czyli zasadniczo nie istnieje w literaturze naukowej – mówię to z całą odpowiedzialnością). Można o tym poczytać tu:
albo tu:
Czyli to raczej cyrk, niż nauka. Dlatego o „wynikach” tych „prac” (takich jak efekt cieplarniany trzy razy większy niż w standardowej fizyce), nie warto w ogóle mówić.
Poprawka:
Ci autorzy wycofali inny artykuł z 2015 roku (tam „tłumaczyli” temperatury planet w całym Układzie Słonecznym):
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0273117715005712?via%3Dihub
Ten z 2014 roku nadal istnieje, chociaż z erratą ujawniającą prawdziwe nazwiska autorów:
https://springerplus.springeropen.com/articles/10.1186/2193-1801-3-723
Nawiasem mówiąc obie te prace mają dotychczas tylko po jednym cytowaniu, od jakiegoś nowozelandzkiego profesora emeryta, który uważa oba te artykuły za przełomowe i rozczula się nad nimi:
https://nzjforestryscience.springeropen.com/articles/10.1186/s40490-015-0054-7
Z tym, że ten profesor jest… leśnikiem, więc nie radzę go pytać o termodynamikę ani o równanie przenoszenia radiacji.
I jeszcze jeden drobiazg. Czasopismo, w którym oni publikują swoje najnowsze pomysły nie jest indeksowane na tym co w Polsce nazywamy „listą filadelfijską”, czyli zapewne jest jednym z wielu „drapieżnych” czasopism, które niczego nie recenzują ale chętnie biorą pieniądze. Poważni naukowcy publikują w nich jedynie… przez pomyłkę (niestety się zdarza bo one często mają nazwy celowo podobne do poważnych czasopism).
To dokładnie wydawnictwo (OMICS) zostało już podane do sądu przez jedną z amerykańskich agencji, za takie właśnie praktyki:
https://www.statnews.com/2016/09/02/predatory-publishers/
Świeże czy nie, czy podpisali się pod swoim nazwiskiem czy nie, ilość aktualnych cytatów, to nie ma znaczenia. Ważne czy mają rację czy nie.
Gdyby mieli, nie publikowaliby w wydawnictwie, które przyjmuje wszystko jak leci, bez recenzowania, jeśli mu się zapłaci ok $3000.
Zasadniczo to nie jest artykuł recenzowany i nawet szkoda mi czasu do tego zaglądać.
PS. Ale parę osób zajrzało i jak chcesz to poczytaj sobie dyskusję tutaj:
https://earthscience.stackexchange.com/questions/10511/is-the-unified-theory-of-climate-nikolov-zeller-compatible-with-the-agw-ghg/10513
Są opinie, że recenzenci to towarzystwo wzajemnej adoracji ;)
Jest też artykuł z niektórymi opiniami:
http://www.wnd.com/2017/07/study-blows-greenhouse-theory-out-of-the-water
@Ricardo75 Nie wytrzymałem i zajrzałem do tego. Całego wyprowadzenia nie czytałem ale widziałem wystarczająco dużo aby wiedzieć, ze nie warto. Oni zaczynają od albedo planety bez atmosfery jako punktu wyjściowego, a potem robią jakieś matematyczne hokus-pokus. A to oczywisty błąd jeśli się chce policzyć efekt cieplarniany dla planety z dużą grubością optyczną, na przykład pokrytą w 100% chmurami (np. Wenus). Dlaczego? Dlatego, że ci leśnicy nie rozumieją, że albedo krótkofalowe, jakie użyli, jest bez znaczenia w takiej sytuacji. Pod grubymi chmurami promieniowania krótkofalowego (widzialnego) jest i tak tyle co kot napłakał, a strumienie radiacyjne są praktycznie wyłącznie długofalowe (podczerwień). A… Czytaj więcej »
No w zasadzie to co napisali oznacza też że cala nasza wiedza o teledetekcji satelitarnej jest do niczego. I satelity cywilne i wojskowe nie maja prawa działać, a obrazy satelitarne przesyłają nam krasnoludki…
@whiteskies
Z czego w tym artykule to wynika?
Tzn. ja ich nie bronię. Oni nawet nie wiedzą co to jest energia kinetyczna, a ich termodynamika jest na poziomie Wudina. A temperatura planety jest u nich zależna od własności termodynamicznych wody nawet… dla planet nie posiadających jej w atmosferze[1]. Jednak z czego u nich wynika, że teledetekcja satelitarna nie może działać?
[1] W dodatku cały ten artykuł wydaje się skomplikowaną zasłoną dymną dla użycia albedo Księżyca do wyliczenia temperatury planet z zupełnie innym albedo za pomocą niejawnego wzoru „modelu 12”. Obłęd rzadkiego rodzaju.