Zasięg lodu dryfującego w pobliżu Svalbrdu osiąga rekordowo niskie wartości:
Źródło: @Istjenesten (http://polarview.met.no/)
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
Po przejściowym wzroście zasięgu pod koniec kwietnia tego roku, na początku maja odnotowano jego znaczny spadek i w chwili obecnej przyjmuje on wartości najniższe co najmniej od 1967 r. Zasięg lodu dryfującego w regionie przedstawia poniższa mapa.
Na Morzu Łaptiewów też powierzchnia jest chyba rekordowo mała.
Czy topnienie Arktyki ma znaczenie na prądy morskie? Jak może wyglądać klimat po zaniku lodu morskiego w Arktyce w Polsce? Myślę, że mimo ocieplenia lód się trzyma dobrze mimo wysokiej zawartości Co2. Niska aktywność słońca i coraz słabsze nasłonecznienie naszej półkuli oddalają efekt co2. I jak zimne zimy są możliwe w obecnym klimacie? Pytanie do Piotra lub Pana Profesora.
Lód się trzyma, bo nie osiągnęliśmy jeszcze granicznej wartości średnich globalnych temperatur, przy których lód morski całkowicie topnieje latem. Ale nie tak znów wiele brakuje. Ponieważ w rejonach polarnych słońce świeci pod bardzo dużym kątem, większe znaczenie ma temperatura wody i powietrza. Temperatury dodatnie muszą utrzymywać się odpowiednio dużą ilość dni, aby pokrywa zupełnie stopniała.
@Metalomaniak Wpływ na prądy morskie (cyrkulację termohalinową) na pewno jest bo zależy ona od zasolenia powierzchniowego na akwenach (Morze Norweskie, Morze Labradorskie), których zasolenie jest przynajmniej częściowo pod wpływem wód dopływających z północy (Labradorskie bardziej). Pogoda w naszych szerokościach też może się zmienić bo zmienia się różnica temperatur po obu stronach prądu strumieniowego (frontu polarnego) co jak najbardziej ma prawo wpłynąć na cyrkulację u nas, ale szczegóły są jeszcze niejasne (modele widzą więcej tego wpływu niż jesteśmy w stanie zobaczyć w danych pomiarowych ale to może być skutkiem zbyt krótkich serii danych). Czy lód trzyma się dobrze? Tu bym polemizował… Czytaj więcej »
Dzięki za odpowiedz. Najgorsze jest to, że nikt nie wie jaki będzie miało to wpływ na pogodę u nas. Jedno jest pewne ci co myślą, że zimy w Polsce dobiegają końca bardzo się mylą. Myślę, że póki lod w Arktyce jest zimą brak możliwości zaniknięcia zim o czym mówimy latem jeszcze lód nie stopniał. Minimum w przyszłym wieku można oczekiwać końca zim w Polsce.
@Meteomaniak
Nawet jakby zanikł lód morski w Arktyce to nie będzie miało to aż takiego znaczenia -Syberia zawsze będzie zimna i jak powietrze dotrze do nas z tamtego kierunku zawsze będzie zima może wraz z rosnącym stężeniem gazów cieplarnianych trochę łagodniejsza ale zima – Po za tym powietrze w zimie nad Europą samo potrafi się ochłodzić poniżej 0 nawet jak pochodzi z Afryki
Taki komentarz znalazłem na jednym z forów, cytując proszę o interpretację znawców: ):
Jeśli wrzucimy do szklanki z wodą kostki lodu i one się roztopią, to poziom wody raczej opadnie, bo lód ma większą objętość niż woda.
Z drugiej strony, jeśli położymy kostkę lodu na talerzu to w wyniku jej roztopienia zostaną zalane „suche tereny”.
Z tego wniosek, że za podniesienie poziomu wód powinno odpowiadać tylko roztopienie tych mas lodu które są ponad powierzchnią wody. Roztopienie tych pod powierzchnią skutkowałoby czymś odwrotnym.
Lód pływający nie ma wpływu na poziom wody, a lodu podwodnego nie ma.
Ale rozszerzalność termiczna wody już tak – po stopieniu lodu morskiego ta woda przecież nie będzie miała ciągle temperatury topienia wiec poziom morza powinien wzrosnać choć efekt byłby minimalny w porównaniu do topienia lądolodu .- Globalnie rozszerzalność termiczna wody( ogrzewanie wszystkich wód będących już w oceanach ) chyba wpływa na 1/3 wzrostu ( ale to mówię z pamięci wiec trzeba sprawdzić )
A co do rozszerzalności termicznej wody to oczywiście jest to prawda. Teraz woda pod lodem nie może być cieplejsza niż temperatura jego topnienia (prawie -2 C przy zasoleniu 35 g/kg). W Arktyce bez lodu woda będzie oczywiscie cieplejsza, czyli będzie zajmowała większą objętość. Będzie to docelowo (po paru stuleciach) efekt podobnego rzędu jak te 4 cm wzrostu poziomu morza z wysłodzenia wody morskiej przez topniejący lód, ale nie wstrząsający bo Ocean Arktyczny to chyba tylko coś kolo 1% objętości wszystkich oceanów.
Lód pływający na wodzie, zgodnie z prawem Archimedesa, topniejąc nie powinien zmieniać jej poziomu ani na jotę. jest tu jednak pewne „ale”. Lód morski jest mniej zasolony niż woda morska (lód tworząc się zrzuca solankę), a to minimalnie wpływa na zmianę poziomu. Czyli topiąc się zmienia średnie zasolenia, a zatem i gęstość wody morskiej. A mniejsza gęstość to większa objętość, czyli poziom morza minimalnie urośnie. Opisano to dopiero 11 lat temu więc mogliście o tym nie słyszeć (chociaż raz już gdzieś o tym pisałem). Jest to praca Noerlinger i Brower , 2007, https://academic.oup.com/gji/article/170/1/145/2019346. Okazuje się, ze stopienie całego lodu morskiego… Czytaj więcej »
Dodałbym tu jeszcze wiadomość o rekordowych temperaturach majowych na samym Svalbardzie (głównej wyspie Spitsbergenu). Longyearbyen wspomniane w tekście to stolica archipelagu.
https://thebarentsobserver.com/en/ecology/2018/06/warmest-may-ever-arctic-islands
Poprawka rozszerzalność termiczna odpowiada za ok 40 % wzrostu
źródło: http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/sekrety-poziomu-morza-107
ps. Ale procentowo mogło się zmienić na dzień dzisiejszy bo np Antarktyda dokłada już 0,6mm rocznie [3]
[3]
źródło :http://www.abc.net.au/news/science/2018-06-14/antarctica-sea-level-rise/9859828#lightbox-content-lightbox-16
i pierwotne źródło :
https://www.nature.com/articles/s41586-018-0179-y.epdf?referrer_access_token=FqgzxSET24YRlgVP7nIcbdRgN0jAjWel9jnR3ZoTv0PBEKqWHTwARrIrR4OxoHFd5WZGh-A0FX8FPbkdWIZLYXWVvwq8SWAI34FEF4UsFwXuMUsbIWyvDBn-DleTTp90m_jG7uRy0HD2U4uCQb8FpJvaoEkg2fZbW72ZbtaiDQxvbML3eveRWOvyVMY-9wFO58JCsbfayjOkIfXlrwwh5q3f-S4HmwQh5EVHqBr2t7mX_KcU6xAAW5Id-TNl9tAZzTf4otzRWUzwHvuXJiZxOA%3D%3D&tracking_referrer=www.abc.net.au
Już czytałeś te nowe artykuły z Nature? Jeśli tak to brawo, bo ja jeszcze nie. Za dużo obowiązków recenzenckich i pozanaukowych 😒
@Arctic Haze
Tak dobrze to nie ma – Jedynie streszczenie i to tak że nie zwróciłem uwagi na datę i myślsłem że to stara publikacja- Na pewno ten artykuł jest do przeczytania .- Po przeczytaniu tego streszczenia mam nadzieje że jednak ten artykuł się myli bo wartości są niezwykłe . Nawet widać to na wykresie który wrzuciłem[3] – Antarktyda zachodnia jest bliska topienia netto
Wykres nr [3] przedstawia skumulowaną stratę Antarktydy dla średniej co 5 lat zmiany topienia wyglądają gorzej [4] źródło [5]
[4]
[5] https://glacjoblogia.wordpress.com/2018/06/14/najnowsze-dane-z-antarktydy-niepokoja-topnienie-znacznie-przyspieszylo/
ps. Zwrócę uwagę na to że Antarktyda Wychodnia zaczęła tracić lód w średniej 5 letniej – Prędzej nie zwróciłem na to uwagi bo w ogóle aż takich danych się nie spodziewałem.-Prędzej czytałem oryginalną pracę ale te wyniki są tak zaskakujące że dziwnie tego nie zauważyłem-Dziwny efekt czytać coś i przez spodziewany wynik nie zauważyć że jest odwrotnie.
@grzeg8
Jeszcze nie tak dawno rozszerzalność cieplna była przyczyną ponad 60% wzrostu poziomu morza, potem sam uczyłem, ze około 50%, a teraz jest już tylko 40%. Po prostu lądolody topią się coraz szybciej.
Na podstawie [3] jeśli nie pomyliłem lat odniesienia. – Topienie Antarktydy z ok 10 % (0,27 /2,84)wpływu na poziom morza zmieniło by się do ok 18 % (0,6/3,38) i to od 2010 czyli przez 8 lat .W takim tempie za 10 lat topienie Antarktydy będzie czynnikiem nr 1 -Czynnik który był dość często pomijalny w pracach przy zmianie poziomo morza do 2100 roku
Tak przy okazji. z wykresu widać, że maksimum lodu morskiego w Arktyce to marzec (a minimum to jak wiadomo wrzesień). Dlatego zazwyczaj w Arktyce definiujemy pory roku tak aby marzec był zimowy, a wrzesień letni. Inaczej nazwy pór roku nie miałyby tam sensu.
PS. Pierwszy z brzegu artykuł tak dzielący pory roku w Arktyce, zresztą o lodzie morskim z Cohenem (ale nie tym dobrze tu znanym bo ten Cohen jest kobietą) jako pierwszym autorem (Cohen i inni, 2017, https://doi.org/10.1002/2016JD026034) Tak ten podział, jeszcze bardziej skomplikowany niż zwykle, tam tłumaczą (podejrzewam, że recenzent miał wątpliwości więc dodali poniższy tekst): For the N‐ICE2015 meteorological data analysis, measurements made during January–March (JFM) are considered “winter,” those made during April and May are “spring,” and those made during June are considered “summer” for both physical and practical reasons. The month of March is more similar to winter… Czytaj więcej »
Co ten GFS z 6:00 wywalił na przyszły weekend i zarazem początek lata – pomylil pory roku czy jak?
GFS nadal uparcie „idzie” po najniższych wiązkach
czy to są tak bardzo najniższe wiązki? nie powiedziałbym
https://meteomodel.pl/gens/plot/index.php?pozycja=2152
Właśnie w prognozie GFS z 6’UTC na dni od 23.06 to są (niemalże)najchłodniejsze realizacje.
początek kalendarzowego lata jest często chłodny. Kiedy jeszcze byłem w trakcie edukacji szkolnej to niemal zawsze rok szkolny kończyłem przy dość niskich temperaturach, a często też przy deszczu. Właściwie od 2007 roku to rok w rok
Mam wrażenie ze okres referencjyne 1991-2020 będzie właśnie bardziej widział nie to odchłodzenie koło 15 czerwca tylko to na stricte św. Jana
W wątku dot. bardziej aktualnej sytuacji u nas (a nie w Arktyce) napisałem, że – póki te prognozy nie wejdą w bardziej realny „skill” nie ma się nimi co tak (podniecać/przejmować), podobnie jak i wyraźniejszymi falami upału.
GFS już nieraz w kwietniu, maju i 1. poł. czerwca wskazywał na większe ochłodzenia z częściej ujemnymi anomaliami, a kończyło się na umiarkowanych i przejściowych ochłodzeniach.
Poza tym, nie pasuje to trochę do prognoz małych sum opadów, bo latem częściej ujemnym anomaliom termicznym z reguły towarzyszą częstsze opady, a tych w obecnych prognozach nadal deficyt.
@lucas
czerwiec 2014 i 2015 w czasie długich ochłodzeń nie przynosiły prawie żadnych opadów.
Ale to było raczej wyjątkiem od reguły, a nie jej potwierdzeniem. Latem głównym czynnikiem chłodzącym jest pełne zachmurzenie + opady, zwłaszcza przy adwekcji z N (a nie W).
w przypadku 2015 w trakcie dłuższego ochłodzenia chmur rzeczywiście nie brakowało, ale nie padało prawie nic, tylko 23.06 coś tam popadało. Na południu miejscami spadły jednocyfrowe opady za czerwiec 2015.
Bardziej chodzi mi o to, że liczy się bardziej brak słońca, aniżeli opady.
Ciekawe jak wypadł maj na stacji arktycznej Hornsund? Na ich stronie nie ma jeszcze biuletynu meteo, jest tylko za kwiecień.
@Zaciekawiony
Nie sądzę aby było bardzo inaczej niż w Longyearbyen. To w końcu chyba mniej niż 300 km w locie ptaka.
PS. Tu są dane z Hornsundu o stacja jest w norweskiej sieci meteorologicznej i tam raportuje się dane z niej:
https://www.yr.no/place/Norway/Svalbard/Hornsund_observation_site/statistics.html
W Małopolsce 5 pod rząd pochmurny dzień… Po 2 miesięcznej sielance pogoda przypomina nam że mieszkamy w Polsce a nie w Grecji…
A ja się zastanawiam jak działają te ikonki na ogimecie… dzisiaj w Warszawie od 10:00 niebo jest niemal całe pokryte chmurami, a ogimet pokazuje słoneczko.
I całe szczęście, że są te chmury, bo inaczej byłoby nie do wytrzymania………..Szkoda, że akurat w wa-wie utrzymuje się ta rzekoma „sielanka”
„niebo jest niemal całe pokryte chmurami”
-> Przesada. Zachmurzenie jest z grubsza połowiczne:
https://pl.sat24.com/pl/pl/visual
To przecież nie stratusy!:-)
ja mówie co widzę za oknem :)
wiele razy przy znacznie mniejszym zachmurzeniu widziałem „chmurkę” na ogimecie
Akurat naszła Cię chmura o średnicy 5-10 km. A kilkanaście km w którąś z innych stron miejscami (dla odmiany) mogą powiedzieć, że mają bardzo małe zachmurzenie:-)
Proponuję nie robić bałaganu i ten wątek pozostawić na tematy dotyczące Arktyki:-)
[sam z rozpędu zacząłem tu pisać jak niektórzy inni, ale się połapałem…]
Niestety nie ma opcji przesuwania komentarzy między wątkami.
Czy moglibyście nie robić burdelu i swoje wynurzenia na tematy wiązek GFS zostawić na inne tematy? Zaśmieciliście ciekawy wątek swoją paplaniną.
Niestety drodzy koledzy to samo rzucilo mi sie na mysl. Litosci.
spokojnie to tylko jeden post Konrada, na który pare osób zwyczajnie odpowiedziało, gdy tylko Lucas zwrócił uwagę z 8 godzin temu, to się przenieśliśmy we właściwe miejsce :)
To jest nie pierwszy raz kiedy robicie burdel w komentarzach. Po co psujecie posty które niosą wartość popularnonaukową? Specjalnie nie wchodzę do komentarzy, gdzie ludzie opisują co tabelka w GFS wypluła, albo się kłócą bo jednemu za zimno, a drugiemu za gorąco. Jak ktoś rozwala temat to nie odpowiadajcie – kiedyś się ludzie nauczą.
Mnie przeraża jedna rzecz. Aby stopić gram lodu potrzeba 80 kalorii. Gdy już mamy lód stopiony i włożymy drugie 80 kalorii energii w ten nasz 1 gram wody to temperatura osiągnie…. 80 stopni Celsjusza! 1 kaloria to ilość energii potrzebna na podniesienie temperatury 1g wody o 1K.
Działa na wyobraźnie każdego… także gdy lodu będzie brakowało coraz wcześniejszym latem to siła tego dodatniego sprzężenia zwrotnego wzrośnie wielokrotnie.