W najbliższych dniach czeka nas raczej ładna pogoda, a temperatury w południowo-zachodniej części kraju wzrosną nawet do 20°C. Zmiany widać dopiero w poniedziałek i wtorek, kiedy nad Polskę nasunie się strefa opadów związana z frontem atmosferycznym. Mimo stosunkowo wysokich temperatur w dzień (szczególnie dziś), nad ranem w wielu miejscach temperatura spadać będzie poniżej 5°C, możliwe są przygruntowe przymrozki.
Temperatury maksymalne dziś, jutro i pojutrze:
Temperatury minimalne: jutro rano, pojutrze rano i 1 października rano.
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
Dominujący typ pogody o 14:00 dziś, jutro i pojutrze:
Narastająca 72-godzinna suma opadu:
W kolejnych dniach (od poniedziałku) nieco chłodniej i deszczowo.
Źródło: https://kachelmannwetter.com
Większość wyżu zdążyła już „zgnić” pod stratusem:
Polska jest jeszcze w regionie wolnym od chmur, ale za to u nas zdecydowanie mocniej wieje. Choć wg. UM (oraz ECM) trochę chmur ma się jutro pojawić także i u nas, m.in. w centralnej Polsce.
Ostatnio nierzadko mieliśmy okresy, że to akurat przez Polskę przebiegały strefy z większym zachmurzeniem, a nierzadko i opadami. Zrozumiałe, że czasami „musi być” też odwrotnie:-)
U nas na zachodzie pojawiają się już wysokie chmury związane z niżem. Metoffice rysuje tam nawet „zatokę niżową”, ale niektórzy tu wolą nazwę „linia zbieżności”. Jednak prawdziwy front jest jeszcze daleko i zdaniem GFS utknie i zaniknie zanim do nas dojdzie. Za to następny głęboki niż (chyba były huragan Jose) przyjdzie do nas już w poniedziałek.
Na mapach Met-office nie ma eks-huraganu Jose, tylko Lee i Maria. Lee zaniknie jeszcze nad oceanem, a eks-Maria wejdzie nad kontynent i 3 października będzie nad Alpami, jako płytki niż.
Dzięki za sprawdzenie. Z tym, że w UK straszyli atakiem Marii już w ten weekend, gdy będzie ciągle bliżej Nowego Jorku niż Azorów, nie wspominając o Wyspach Brytyjskich. Dlatego zastanawiałem się czy to co ich teraz napada to przypadkiem nie Jose.
Tak pogodnego okresu na C Mazowszu nie mieliśmy chyba nawet latem, kiedy to jednak nawet w okresach bez zauważalnych opadów, średnio co 3-4 dni aura się pogarszała, chociażby w postaci większego zachmurzenia. I co ciekawe następuje on po bardzo pochmurnej i mokrej większej części września. Kolejna kwestia to fakt, że okres kiedy jesteśmy pod władaniem wyżu rosyjsko-skandynawskiego (prawdopodobnie do 01-02.10) wcale nie przyniesie nam w uśrednieniu aury chłodniejszej, niż za panowania układów niżowych do 24-25.09 – przynajmniej w sensie anomalii, bo jednak część spadku temperatury ma związek z jesiennym trendem spadkowym. Przypuszczalnie Tśr-dobowa obniży się w dniach 29.09-01.10 do poziomu… Czytaj więcej »
Paradoks (dla niektórych) będzie polegał na tym, ze oziębienie, przynajmniej w dzień, przyniesie im nie wyż, a niż.
Za to noce pewnie znów dla niektórych będą „za cieple” ?
Nie jest chłodny, bo ekspansja kropli chłodu (wbrew wcześniejszym prognozom) do Europy centralnej będzie jednak ograniczona. Niemniej wieje dość mocno i o ile Tmax wg. mojej stacji wyniosła dziś ponad 18 stopni to max temp. odczuwalna nie przekroczyła 15 stopni, a warto dodać, że rano spadła ona do zaledwie 3 stopni. Jutro rano jeszcze chłodniej.
To zobaczymy, czy nie będzie wiało od 02-03.10 i czy faktycznie będzie aż tak ciepło, bo… w końcu to (zbawienny) niż atlantycki, a nie (niechlubny) wyż „ruski”…
Przypominam, że mamy przełom września i października, a nie styczeń…
Prawda jest taka, że „ciepło” w tym „ciepłym” wyżu jest przez kilka godzin w okolicach popołudniowych ( w miejscach osłoniętych od wiatru). Przy niżowej pogodzie przynajmniej rano jest o wiele cieplej. Teraz jest 10:00 a temperatura powietrza to zaledwie 10c przy silnym wietrze ze wschodu. Powietrze jest ostre. Czekam na łagodne powietrze z zachodu lub południowego zachodu. Mieszkam na północnym-zachodzie gdzie tmax ostatnio nie jest najniższe. Na wschodzie tmax kiepskie plus przymrozki (dziś nawet -3c przy gruncie).
Wieczorny ECMWF za typową strefówką z W (naprzemiennie WSW i WNW) od 02-03.10.
To spora zmiana wobec wcześniejszych prognoz (zwłaszcza GFS), które przewidywały po przejściu ośrodków niżowych rozbudowę za nimi (od NW) kolejnego wału wyżowego. W przypadku strefówki mielibyśmy dość częste zmiany pogody (i to różnych jej parametrów), przy temperaturze najczęściej blisko normy lub nieco powyżej niej. Z tym, że w terminie od 4-5.10 na razie nic przesądzonego…
ECMWF zaniża temp max, dzisiaj w Białymstoku było 16.1, w Supraślu 16.7. A co do temp minimalnych nie zdziwię się jak spadną do 2-3 st, a może nawet i bardziej na wschodzie.
Witam czy każdą suchą i słoneczną pogodę (przede wszystkim w październiku) można nazwać „babim latem”? Zauważyłem z tym problemy na innych portalach pogodowych.
Oczywiście, że to nadużycie – też na to zwróciłem uwagę. Na pewno teraz nie mamy sytuacji znamiennej dla babiego lata. To trochę tak jakby pisać o zimie już przy nawet lekkich porannych przymrozkach i ok. 10°C za dnia…
@Lucas wawa
A jaka jest Twoim zdaniem sytuacja „znamienna dla babiego lata”?
A istnieje jakaś oficjalna definicja babiego lata? Zasadniczo, nie. To nazwa raczej ludowa niż meteorologiczna. Jednak wiemy chociaż od czego ona pochodzi. Tak o tym pisze Słownik Języka Polskiego: babie lato «nitki pajęczyny unoszone przez wiatr w pogodne dni wczesnej jesieni; też: takie dni wczesnej jesieni» Trzeba by zatem spytać jakiegoś specjalistę od pająków ? Żarty żartami ale w praktyce ludzie chyba traktują raczej kolor drzew niż rozród pająków jako kryterium babiego lata. Wychodziłoby na to, ze tak naprawdę jest to polski odpowiednik Indian summer Indian summer A period, in mid- or late autumn, of abnormally warm weather, generally clear… Czytaj więcej »
Jeżeli chodzi o meteorologie to Babie Lato kojarzyło mi się z nasileniem strefórki we Wrześniu i Październiku
głębsze niż latem niże( w tym także resztki huraganów ) docierają nad UK i Skandynawie w tym samym czasie nad Bałkanami rozrastają się wyże które pompują ciepłe masy PZ do Europy Środkowej
w Polsce mamy powyżej 20 stopni silnie wieję w górach halny
Tak to pamiętam z dzieciństwa :)
Po tym jak wyłożyłem historię tej nazwy tknęło mnie o co chodziło w pytaniu. Myślę, że Zbigniew był zaskoczony jak może być „lato” jesienią. Jednak jak najbardziej może: cały sens tej nazwy we wszystkich wersjach jest taki, że jest to jakby przedłużenie lata.
No i jestem zaskoczony. Dzisiaj w nocy Białystok był jednym z najzimniejszych miejsc w Polsce – zaledwie 1 st. Czyli o jakieś 3 st. zimniej niż zapowiadali.
Dlaczego? Przecież stacja na Krywlanach to mini mrozowisko na Podlasiu.
10:30, wiatr nieco słabszy niż wczoraj, od 4h pełna lampa na niebie, a mimo to temp. nie jest jeszcze w stanie dobić nawet do 10C. Plus jest taki, że wbrew prognozom nie tworzy się zapowiadane przez modele niskie zachmurzenie nad płd-centralną Polską
Bo ta lampa już prawie nie grzeje.
Uwierz mi że grzeje. W październiku słońce potrafi nieźle grzać jeszcze
grzeje, grzeje :) do 16 października przeważają słoneczne zapowiedzi i temp. raczej w normie….
Na północy ma być cały tydzień deszczu, mniej więcej od niedzieli do niedzieli. Ale za to temperatury powyżej normy (nawet w dzień).
Na południu deszczu ma być tym razem mniej (jakieś dwa dni), zimniej nocami ale i w dzień nie najgorzej jak na październik.
U mnie dzisiaj niebo jest mleczne i praktycznie wcale nie czuć grzania. Do tego jest zimno 13 st. Za taką jesień to ja dziękuję.
Sezon grzewczy zaczynał się zawsze 15.10 i trwał do 15.04. A teraz mimo że bloki ocieplone, to już kolejny rok jak muszą włączać ogrzewanie dużo wcześniej, bo robi się za zimno. Masakra jakaś. Wrzesień paskudny niczym listopad, już przymrozki, a zapowiedzi na przyszły tydzień to temp. maks z przedziału 10-15 stopni! Szok! Rok temu chociaż do października było ładnie, a w tym roku już 3 dekada sierpnia przynosiła wiszące niemal do południa stratusy. Rano było paskudnie jak w listopadzie. Ludzie w pracy już poprzeziębiani, wszędzie narzekają na zimno, że za szybko ta jesień. Aż strach pomyśleć co będzie dalej, bo… Czytaj więcej »
@marcin
Sezon grzewczy był w tym roku ekstremalnie długi i na pewno nie skończył się 15 kwietnia. Między 25 marca a 10 kwietnia mieliśmy dość ciepło, wówczas można było nawet miejscami nie palić, natomiast między 10 kwietnia a 10 maja ogrzewane znów było praktycznie obowiązkowe – Tmax z rzadko przekraczała 10-12C.
Wczoraj Słońce grzało wyjątkowo słabo – temperatura mimo całodobowej lampy wzrosła u mnie o zaledwie 10 stopni. Czyli mniej więcej tyle ile ma to miejsce zazwyczaj pod koniec listopada albo na początku lutego. Do tego wiatr powodował, że temp odczuwalna w południe ledwo przekraczała 10 stopni. Bardzo słabo jak na taką pogodę pod koniec września.
U mnie dziś tak jest. Wilgotność powietrza wolno spada mimo bezchmurnego nieba i silnego wiatru.
Z innej beczki, czy tabelkowe rozdania GFSa zaczynają mulić?
Dam jeszcze jeden odcinek mojego serialu o bezsensowności używanych u nas nazw „mas powietrza”. Oto dzisiejsze trajektorie wsteczne dla Gdańska: No więc co to za masa powietrza? Są trzy odpowiedzi: – IMGW rysuje PPk, jak rozumiem na podstawie własności termodynamicznych (zaraz zobaczycie, że to jedyne kryterium prowadzące do tej konkluzji), – trajektorie wsteczne wskazywałyby na PA bo powietrze wieje do nas z Arktyki, – oryginalne kryterium Bergerona (położenie względem frontu polarnego) wskazuje na PZ bo front ten wygięło w naszym sektorze bardzo na północ. Czyli trzy różne zestawy kryteriów dają trzy różne klasyfikacje. A niestety każdy u nas w praktyce… Czytaj więcej »
Dlaczego nawet podczas wyżu niebo jest zamglone? Gdzie się podział ten błękitny lazur nieba? Co się dzieje, że niebo nie jest tak krystalicznie czyste jak kiedyś i słońce świeci jakby mniej wyraźnie? Dlaczego od kilku lat jest tak dużo chmur i wilgoci w powietrzu?
@marcin Mam wielką prośbę. Nie twórz kolejnego mitu. Z niżami związane się nierozerwalnie inwersje osiadania, a chmury warstwowe pod inwersja w chłodniejszej części roku to normalne zjawisko. Ze strony na temat inwersji osiadania: – thick haze and smoke can be trapped beneath the inversion so that descent through the inversion is coincident with markedly reduced visibility; – convective currents are inhibited so that low-level convective clouds are limited in their vertical development. Cloud tops therefore spread out below the inversion to form stratocumulus cloud. With slow moving high-pressure systems this cloud layer may persist for several days especially during winter… Czytaj więcej »
A jak wygląda sprawa usłonecznienia w Polsce w świetle danych z ostatnich lat? Na pewno grudzień 2015 był bardzo słoneczny jak na grudzień, z tego co pamiętam norma została wtedy znacznie przekroczona. Ale pozostałe miesiące
Dlaczego od razu posądzasz o tworzenie mitu?* może jakaś prawda w tym stwierdzeniu jest przecież wraz ze wzrostem temperatur rośnie wilgotność wiec może jakoś wpływa to na „gnicie wyży” (sam niewierze że używam tego stwierdzenia ale lepsze niż „zastratosienie” itp.)
Tu się na zgniłe wyże narzeka od niepamiętnych czasów. A zachmurzenie i częstotliwość mgieł w Europie akurat zmalała w ostatnich dekadach, szczególnie w latach 1990-ch [1], co zwykle wiąże się ze zmniejszeniem zadymienia atmosfery. Co gorsza dla Europy nie ma nawet zgodności w trendzie chmur i albedo przez ostatnie 25 lat [2]. Tzn. chmur rzekomo minimalnie przybyło ale albedo spadło (mierzą to inne satelity), co nie ma najmniejszego sensu. Natomiast jest zgoda między różnymi seriami pomiarowymi, że w naszych szerokościach ubyło przez ostatnie 25 lat chmur niskich – a o nich tu dyskutujemy. Aby twierdzić że niże robią się coraz… Czytaj więcej »
ok rozumiem.-Mi było trudno ocenić jaki jest trend bo przytoczone lata 90′ to lata mojego dzieciństwa a trudno żeby pogodę z tego okresu :) Ale jednej rzeczy przytoczone artykuły nie uwzględniają- kiedy mgły i niskie chmury się pojawiają(Efekt cieplarniany jest bardziej widoczny w ocieplaniu nocy jak kiedyś udowadniałeś i stąd możliwe przesuniecie pojawiania się mgieł) – Może być czasem tak że po prostu obserwator częściej trafia na to zjawisko i stąd mylny wniosek ps. Oprócz tego bloga jedynie raz natrafiłem na określenie „zgniłe powietrze „itp.- Podczas robienie wywiadów z osobami które zostały przesiedlone z dawnych kresów wschodnich na Dolnyśląsk (i… Czytaj więcej »
Określenia „zgniły wyż” nauczyłem się ba tym blogu. I go niezbyt lubię chociaż jest obrazowe. Im dłużej wyż istnieje i im słabiej Słońce ogrzewa powierzchnię tym łatwiej o inwersję, a te zwykle wiążą się z niskimi chmurami. Mi to zjawisko kojarzy się z zimą (i to raczej takie mętne powietrze niż zachmurzenie), ale ja całe życie mieszkałem nad morzem, a tu inwersje i stratusy to norma zimą (morze jest wtedy cieplejsze niż atmosfera) i nie są szczególnie związane z wyżami. Poza tym zastanawiam się czemu w ogóle ocieplenie związane z gazami cieplarnianymi ma prowadzić do większej częstotliwości inwersji. Specjalnie nie… Czytaj więcej »
Errata: Napisałem, ze zimą nad morzem jest prawie zawsze stratus bo morze jest cieplejsze od atmosfery. I od razu zaczęło mi coś dzwonić, że coś jest nie tak. Bo inwersje przecież biorą się z chłodnej, a nie ciepłej powierzchni (dlatego są częstsze zimą, a szczególnie nocą). Więc czemu Bałtyk zimą jest stolicą stratusów, w czasie gdy raczej ogrzewa atmosferę i okoliczne lądy? Pomyślałem i chyba już rozumiem. I nawet moja uwaga o tym, że nad morzem stratusy nie kojarzą się z wyżami ma sens. Bałtyk zimą teoretycznie powinien być źródłem ciepła dla atmosfery, przynajmniej póki nie zamarznie (zresztą ostatnio nie… Czytaj więcej »
U mnie dziś zachmurzenie było takie jak w środku lata – czyli całe niebo było zawalone „kalafiorami”.
W Gliwicach jak zawsze gorzej niż w Rudzie śląskiej bo wczoraj było u mnie sporo słonecznych chwil i tylko za zimny poranek bo 5 topni zaledwie . Po południu 19 stopni w cieniu i ogólnie piękny dzień , moim zdaniem. Znowu 3 godzinki w lesie i kolejne 2 kg grzybów: podgrzybki, maślaki, czubajki kanie, czubajki gwiaździste, gołąbki wyborne i śledziowe i tylko jeden borowik szlachetny. Mam już zapas na ponad rok bo grzyby spożywam poza sezonem raz w tygodniu bo maja niezaprzeczalne walory smakowe ,ale są ciężko strawne. Wrzesień 17 mimo dużych opadów uważam za udany ,ze względu na udane… Czytaj więcej »
A może to dzisiejsze większe zmętnienie nieba (przynajmniej w części kraju) to ekwiwalent tego co UM prognozował jako niskie zachmurzenie warstwowe – oczywiście z tym przesadzając (bo dość często prognozuje on więcej chmur, zwłaszcza tego typu, niż ma to miejsce w rzeczywistości). Natomiast na sobotę i niedzielę dla większej części Polski (m.in. Mazowsza) nie przewiduje w ogóle zachmurzenia lub symboliczne zachmurzenie – czyżby oznaczało to faktycznie większą „lampę”? Warto też zwrócić uwagę na to, jak w tej kurczącej się strefie bezchmurnej lub z małym zachmurzeniem na S/SW obrzeżach wyżu będziemy notowali najniższe temperatury zwłaszcza w porze nocno-porannej. Tak będzie do… Czytaj więcej »
Teraz coś z zupełnie innej beczki- taki przerywnik na koniec dnia (i skutek czytanie Science gdzie wspomniano o tym artykule). Otóż likaony pstre (takie psowate z Afryki) głosują nad tym czy rozpocząć stadne polowanie przez kichanie. Naprawdę, nie zmyśliłem tego jest o tym całkiem świeży artykuł: http://rspb.royalsocietypublishing.org/content/284/1862/20170347 A wracając do meteorologii, czytałem dziś (a dokładniej wczoraj) o historii różnych teorii cyklogenezy: szkołach norweskiej i austriackiej, i późniejszym podejściu kwazi-geostroficznym. Może napiszę o tym kiedyś bo mam wrażenie, że nasze nauczanie meteorologii dynamicznej niestety oparte jest ciągle za mocno na szkole norweskiej, z której we współczesnej meteorologii teoretycznej naprawdę niewiele zostało… Czytaj więcej »
No i przymroziło na wschodzie – w Białowieży -0,8 na 2 metrach.
Przy gruncie Białystok i Suwałki zanotowały -3c.
Już można powiedzieć, że wrzesień będzie w Polsce lekko powyżej normy jaką używa ten blog. Dzisiaj musiała by być anomalia rzędu -9 K aby wyrównać te 0,3 K z 29 poprzednich dni.
Lekko ciepły, ale niestety też bardzo mokry i pochmurny.
Ta „pochmurność” mnie właśnie wkurza. Nie dlatego, że jest. Dlatego, że nie mamy dobrych pomiarów zachmurzenia, jak przekonałem się wczoraj robiąc przegląd temperatury literatury (oczywiscie). Dane ze stacji w przypadku chmur można sobie włożyć w wydziałowy zeszyt naukowy oceniany przez Ministerstwo na 1 czy 2 punkty. One nie mają dużej wartości bo są zbyt subiektywne (wystarczy popatrzeć, jak czasem czyniłem, na to jak obserwatorzy z sąsiednich stacji kodują to same pole chmur). Z kolei serie satelitarni nie zgadzają się ze sobą co do trendu na dużej części planety, w tym również dla tych paru pikseli zwanych Polską. Dlatego wolę nie… Czytaj więcej »
Tak, ale nie jesteśmy całkowicie bezradni. Można określić w przybliżeniu „pochmurność” za pomocą danych dotyczących promieniowania. Mając czujniki promieniowania słonecznego można policzyć sumę dzienną dostarczonej energii a później sumę miesięczną wyrażoną w Langley’ach (Ly). Później wystarczy przeliczyć ile było procent maksymalnego promieniowania w danym miesiącu.
Ale ogólnie zgoda. Co z tego, że stacja A ma pokrycie nieba 8/8 a stacja B 6/8 skoro w tej pierwszej może zostać zgromadzona większa suma energii.
Masz rację po warunkiem, ze ktoś nie „ulepszył” pomiarów, instalując „nowy lepszy” przyrząd bez zachowania okresu działania obu równolegle. Mam na myśli Warszawę, gdzie seria czasowa usłonecznienia jest absolutnie niehomogeniczna.
W prognozach znów dostaliśmy po dupie – najpierw było prognozowana strefówka przynajmniej z częściowym udziałem wiatrów SW, potem zmieniła się ona w prognozy również cyrkulacji strefowej, ale już ze sporą przewagą cyrkulacji z chłodnych wycinków nad ciepłymi, a teraz już nawet strefówki za bardzo nie widać – przemknie szybko niż z cieplym wycinkiem ograniczonym raptem do kilku h, by zameldować się nad Bałtykiem, a potem będzie się b. wolno przesuwał na E, z długotrwałym zasysaniem powietrza z kierunków NW/N. A na Atlantyku będzie się budował niezbyt silny, ale jednak wyż. Czyli pogoda jak po 10 kwietnia tego roku. Dalej niewiele… Czytaj więcej »
Naprawdę zaskakują Cię niże w październiku? Przecież zaczyna się właśnie sezon sztormów atlantyckich. W dodatku część z nich jest byłymi huraganami W tym roku tych ostatnich jest pod dostatkiem. I co ciekawe październik jest miesiącem gdy największy procent atlantyckich huraganów zamienia się w niże umiarkowanych szerokości (extratropical storms), dokładnie 50% [1].
[1] Hart i Evans, 2001, A Climatology of the Extratropical Transition of Atlantic Tropical Cyclones, J.Clim., https://doi.org/10.1175/1520-0442(2001)014%3C0546:ACOTET%3E2.0.CO;2
Oczywiście, że nie zaskakują. Zaskakuje za to fakt, że ich trajektoria znów ułoży się tak, że Europa Centralna ponownie dostanie chłodem. Bardzo mało w tym roku niżów z wyraźną składową południową S/SW. W ogromnej mierze przeważają te z wiatrem W/NW/N.
Mało jest ostatnio przyjemnych pogodowo pazdziernikow. Albo zimne,albo pochmurne, wilgotne i też zimne…
W Zagnańsku pod Kielcami dziś mróz na T2m:
https://www.wunderground.com/personal-weather-station/dashboard?ID=IPOWKIEL3
To stacja w zastoisku mrozowym. Jednak jeszcze chłodniej było na traxelektroniku w Suchedniowie, czyli aż -2,9°C.
http://wstaw.org/m/2017/10/01/Suchedni%C3%B3w.jpg