2024/03/28 15:03

PILNE! Pi(no)kio.pl znowu straszy przed huraganem, którego nie będzie

Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że poziom „dziennikarstwa” w pseudo portalach informacyjnych sięgnął już dna i raczej z tego dna się już nie podniesie. Po raz kolejny próbuje nam to udowodnić serwis „pikio.pl”, który ponownie podaje do wiadomości wyssaną z palca (lub z rosnącego niczym u Pinokia nosa) informację na temat huraganu mającego uderzyć w Polskę. Podkreślmy: huraganu, którego nadejścia nad Polskę nikt nie prognozuje. Chociaż tym razem huragan ten istnieje naprawdę, a nie tylko w umysłach redaktorów pikio.pl – tak jak to miało miejsce w przypadku nieistniejącego huraganu „Reinhold”.

 

Weekend zapowiada się bardzo burzliwy. W nasz kraj uderzyć ma huragan Ofelia, który pędzi w stronę Starego Kontynentu znad Atlantyku. Jak podają amerykańscy meteorolodzy, 48 godzin dzieli żywioł od kontaktu z wybrzeżami Hiszpanii i Portugalii. Polskę odwiedzi niedługo później.

…czytamy w informacji w serwisie pikio.pl. Problem polega na tym, że kolejny raz serwis ten nie pokusił się o sprawdzenie podawanej informacji, prawda jest bowiem taka, że żaden huragan Polsce nie zagraża. A już z pewnością nie Ophelia, która zagrozić może co najwyżej Wyspom Brytyjskim. Wg prognoz po minięciu tychże wysp ex-huragan Ophelia zacznie się wypełniać i już jako zupełnie niegroźny niż przesunie się nad Skandynawię.

Co więcej, huragan (już jako sztorm tropikalny) uderzy w Irlandię dopiero w poniedziałek, nie jest więc pewne, dlaczego redaktorzy Pikio sugerują burzliwy weekend w Polsce. Co ciekawe, weekend ma być ładny i spokojny (może za wyjątkiem soboty, która niesie ze sobą ryzyko pojawienia się chmur niskich, a co za tym idzie braku słonecznych chwil).

Poniżej: położenie ex-huraganu Ophelia w poniedziałek o 15UTC wg modelu ECMWF (kachelmannwetter.com):

[xyz-ips snippet=”s2-ad”]

Czy jako okoliczności łagodzące dla redaktorów Pi(no)kio możemy uznać, że korzystali oni ze źródła, jakim jest Wirtualna Polska? Skądże. Co prawda WP opublikowała artykuł, o sensacyjnym tytule „Po Ksawerym nadciąga Ofelia. 48 godzin do huraganu”, jednak czytamy w nim:

W Polsce pobocznym skutkiem huraganu okaże się babie lato. Ma być gorąco, temperatura skoczy do 20 stopni.

 A tymczasem obecne „ostrzeżenie przed wichurami”, jakie wydało IMGW nie jest ostrzeżeniem przed wichurami, a jedynie przed silniejszym wiatrem, który w porywach ma osiągać 80 km/h – nie jest to w żadnym wypadku żaden huragan, co więcej wiatr ten nie jest związany z „Ophelią”, która jest obecnie daleko na Atlantyku, a niżem z centrum nad Skandynawią, któremu Niemcy nadali nazwę „Arke”:
Staje się jasne, że redaktorzy Pi(no)kio (ponownie) nie pokusili się o sprawdzenie źródeł informacji, które podają. Istnieje ryzyko, że reszta „niusów” z tego portalu jest równie rzetelna. Wstyd. Redakcję tego portalu odsyłamy do komentarza Polskich Łowców Burz, w którym czytamy m.in.:
Pewne jest natomiast, że – wbrew coraz szerszej opinii mediów – do Polski absolutnie nie zbliża się żaden huragan!! W trakcie bieżącej doby czeka nas wietrzna aura związana z dość aktywnym układem niskiego ciśnienia „Arke II”, natomiast obecność cyklonu „Ophelia” przyczyni się do silnego napływu ciepłej masy powietrza na samym początku przyszłego tygodnia.
Ogarnia nas również głęboki smutek, zdajemy sobie bowiem sprawę z faktu, że oto nieubłaganie nadchodzi kolejna fala „faktoidów” związanych z huraganem Ophelia. Faktoidów rodem z najgorszych brukowców. I że niechybnie ta fala faktoidów zaleje nas znacznie skuteczniej, niż wezbranie związane z niejednym rzeczywistym huraganem.
[xyz-ips snippet=”s1s1z-ads”]
Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzybiarz

Jak nie mają nic dobrego i rzetelnego do napisania, a mają parcie na liczbę odsłon, muszą coś wymyśleć. I wymyślili… Równie dobrze mogliby napisać, że w grudniu będzie „poważny” atak zimy ?

ślazak

Poważny atak zimy w grudniu jest bardziej możliwy, bo niewykluczony ;)

Arctic Haze ☀️

Im chodzi tylko o klikalność. To nawet nie jest dziennikarstwo, a raczej forma lepu na internautów (po angielsku nazywa się to „click bait”).

A czemu w weekend? Bo to brzmi nieco straszniej więc większa szansa, ze ktoś w to wdepnie i zwiększy im zarobek na reklamach. Nic merytorycznego w tych artykułach nie ma bo nie miało być.

3
0
Would love your thoughts, please comment.x