W Aberdaron średnia prędkość wiatru osiągnęła 102 km/h, wiatr w porywach dochodził do 145 km/h. Takie same porywy odnotowano w Capel Curig, jednak przy nieco mniejszej prędkości średniej. Średnią prędkość rzędu 104 km/h wiatr osiągnął w Mumbles przy porywach do 128 km/h. Od dzisiejszego wieczora ex-huragan Ophelia zacznie powoli tracić na sile. Jutro o tej porze, już jako znacznie mniej groźny niż, zacznie się ona wypełniać nad południową częścią Norwegii. Tym samym sprawdzają się nasze (i nie tylko nasze) prognozy, że Ophelia w żaden sposób nie zagrozi Polsce.
Dla porównania – podczas ostatniej wichury w Polsce maksymalna średnia prędkość wiatru osiągnęła 72 km/h, w porywach do 110-120 km/h.
Trzy osoby zginęły wg. dotychczasowych informacji. Nie jest to wielka katastrofa naturalna (pożary na północ od San Francisco zabiły ostatnio 40 osób, o trzęsieniu ziemi w Meksyku w ogóle nie wspominam). Ale jednak jest to ekstremalne zjawisko pogodowe.