W poprzednim wpisie pokrótce przedstawiliśmy anomalię lutego 2018 odnośnie okresu referencyjnego 1981-2010. Powoli jednak zbliżamy się do momentu w którym okres ten zostanie zmieniony na 1991-2020, do tej chwili pozostało już mniej niż trzy lata, warto więc przedstawić miniony luty w odniesieniu do innych okresów referencyjnych, w tym okresu 1988-2017, który rozpoczyna się już w czasie współczesnego ocieplenia w Polsce. Poniższe mapy przedstawiają więc anomalię temperatury lutego 2018 w odniesieniu do okresów referencyjnych 1951-1980, 1961-1990, 1971-2000, 1981-2010 oraz 1988-2017.
To co możemy zobaczyć na powyższych mapach jest bezpośrednim skutkiem obserwowanego ocieplenia naszego klimatu. Gdyby zeszły luty pojawił się w roku 1981, byłby on uznany za chłodny jedynie w południowej części naszego kraju, a jego anomalia obszarowa wyniosłaby zaledwie -1.15K. W latach 1981-2010 byłby to już jednak luty chłodny z anomalią niższą od tej z lat 1951-1980 o 1.35K, a więc wynoszącą -2.50K. Gdyby zaś za okres referencyjny uznać ostatnie 30 lat, to otrzymali już luty bardzo chłodny, z anomalią obszarową równą -3.24K. A to już różnica ponad dwóch stopni w stosunku do lat 1951-1980, co oznacza dokładnie tyle, że luty w latach 1988-2017 był przeciętnie o około 2 stopnie cieplejszy, niż w latach 1951-1980.
Warto przy tym zaznaczyć, że obliczenia te nie zostały wykonane na podstawie prostego dodania offsetu do danych z lat 1981-2010, tylko w oparciu o serię anomalii dla stacji. Stąd różna liczba stacji, która posłużyła do wykonania map – zwyczajnie nie wszystkie stacje posiadają pokrycie we wszystkich okresach referencyjnych.
Zmiana okresu referencyjnego na 1988-2017 powoduje również zmianę oszacowania anomalii lipca 2017. O ile już w stosunku do lat 1981-2010 lipiec ten odznaczał się anomalią poniżej 0K, o tyle w stosunku do wielolecia 1988-2017 spada ona do -0.67K.
W dalszym jednak ciągu lipiec ten w południowej części kraju zapisał się temperaturami w normie, chłodny zaś był jedynie na północy Polski.
Wzrost temperatury, jaki ma miejsce w Polsce od lat 70. XX w. nie podlega więc dyskusji i dotyczy wszystkich stacji pomiarowych, niezależnie od ich położenia.
Takie zmiany okresów referencyjnych to idealna pożywka dla denialistow. Bo oni nie rozumieją co to okres referencyjny bedą widzieli tylko ze nagle sie „zupełnie przestało ocieplać”
Dobrze jest więc porównywać luty poniżej normy w stosunku do tych najzimniejszych. Najzimniejszy luty od 1951 ( posługuję się danymi IMGW) luty 1956 to dziś byłby dziś w przenośni „kosmos”. W ostatnich latach nie było lutego który zbliżyłby się nawet do dużo cieplejszych lutych 1985 i 1986. Luty 2012 się do tamtych nie umywa. Z drugiej strony najcieplejszy luty wystąpił w 1990 roku- to już dość dawno temu
Nie powiedziałbym że luty 2012 się nie umywa. Na południu fala mrozów z lutego 2012 była silniejsza nawet od tej ze stycznia 2006. Fala temperatur >-20 w lutym ’86 była słabsza, ale ten dawniejszy luty wygrał swoją stabilnością i niemal codziennymi całodobowymi mrozami.
No tak piszemy tu tylko średniej miesięcznej, potencjał na ekstrema pozostaje zbliżony
Apropo ocieplenia klimatu to jako ciekawostkę dodałbym że posługując się danymi z drugiej połowy XX wieku ( wcześniejsze okresy trudno mi oceniać) czyli tymi które podaje IMGW od 1951 niemal wszystkie rekordowo ciepłe miesiące pojawiły się później niż zimne i tak: 1. styczeń ciepły -2007, zimny- 1987,1963 2. luty ciepły -1990, zimny- 1956 3.marzec ciepły- 1990, 2007 i 2014, zimny- 1952, 1987, 1964 4.kwiecień ciepły -2000, zimny- 1958 5.maj ciepły -2002, zimny- 1980 6.czerwiec -1964, zimny- 1986, 1985 ( jeden z 3 przypadków) 7.lipiec ciepły- 2006, zimny- 1979 8.sierpień ciepły- 2015, zimny- 1956, 1987 9.wrzesień ciepły- 1999, 2006, zimny- 1996… Czytaj więcej »
Ten październik to rzeczywiście ciekawa sprawa. Zdarzają sie w ostatnich latach takie w których temperatura nie przekracza 20 stopni bądź dzieje sie to tylko na samym początku miesiąca. Największym absurdem był październik 2010 który w W-wie przyniósł tylko jeden dzień powyżej 15.
W analogicznym kwietniu który sie ociepla wyjątkowo szybko byłoby cos takiego nie do pomyślenia…
październik 2017 był jednym z cieplejszych w XXI wieku ale jego anomalia to przecież śmiech na sali, nawet 2 stopni powyżej normy nie miał.
Październiki do 2015 cechowały sie jednak niemal zawsze dodatnia anomalia usłonecznienia co odczuwalnie je „ocieplalo”
Ciekawi mnie bardzo, czy tempo wzrostu Tśr rzędu 0,3-0,4K/dec. się utrzyma, czy przyspieszy, czy też może choć nieco zwolni (?). Oczywiście mówimy tu o Polsce, gdzie trendy zmian w większym stopniu zaburzane są czynnikami bardziej lokalnymi, w tym zwłaszcza tymi związanymi z cyrkulacją (+ usłonecznieniem w porze ciepłej). W skali globalnej zmiany są wolniejsze (gł. jednak z uwagi na półkulę S), ale i bardziej jednostajne. I na koniec uwaga: być może rok 2018 (a może i roczniki 2018-2020) dadzą nam więcej powodów do narzekania na „chłód”, niż kilka poprzednich. Miejmy jednak na względzie, że roczniki 2014-2016 mocno wybijały się w… Czytaj więcej »
W 2018 roku już mamy sytuację która dość rzadko ostatnio zdarza 2 miesiące poniżej normy pod rząd ( bo chyba nikt już nie ma wątpliwości że marzec będzie chłodny), ale później może być naprawdę różnie, sytuacja kiedy reszta miesięcy będzie do końca roku mnie nie zdziwi, natomiast już mocno zdziwiłby mnie np. kwiecień poniżej normy
Zastanawia mnie kiedy wreszcie przejdziemy na anomalie dodatnie, bo od ponad miesiąca jesteśmy niemal bez przerwy pod kreską. To niebywała sytuacja. Mam nadzieję, że jednak szybko wrócimy do dobrej passy miesięcy in plus. Polska leży w tak zimnym klimacie że anomalie dodatnie są tu mile widziane o każdej porze roku.
Niemal bez przerwy? Przecież był tygodniowy okres anomali na plusie i to bardzo wyraźnym
Dlatego napisałem niemal bez przerwy. Było to swoiste okno pogodowe, kiedy warunki pogodowe pozwalały na jakąkolwiek aktywność na zewnątrz. Nie ulega jednak wątpliwości, że od połowy lutego zdecydowanie dominują chłody, a dla naszego klimatu byłoby lepiej, aby to było ciepło.
za to od października do początku lutego było niemalże bez przerwy ciepło. Może nie ekstremalnie ciepło (choć w styczniu 2 rekordy ciepła dobowe były), ale mimo wszystko ciepło. Anomalii ujemnych właściwie nie było w ogóle, a jeśli już to nieduże i krótkotrwałe.
Od III dekady lutego weszliśmy w okres z naprawdę dużymi wahnięciami temperatury, od rekordowo zimnych po rekordowo ciepłe. Minima temperatury mieliśmy już dwa, maksimum na razie jedno, jest szansa na drugie jak sprawdzą się „letnie” prognozy na Wielkanoc (swoją drogą media już podchwyciły temat i szumnie ogłaszają że na Wielkanoc będzie 25 stopni)
@alewis – doskonale podsumowanie! Brawo!
To był naprawde trwały okres ciepła, zreszta nie jedyny w ostatnich latach takie przeważają. Ujemne anomalie były sporadyczne, krotkie i słabe.
Teraz od co najmniej połowy lutego mamy przewage zimnych anomalii raptem 4 tygodnie i w dodatku był ponad tygodniowy okres ciepła i to nie byle jakiego.
Problem polega na tym, że do stycznia było mokro, a końca lutego bardzo pochmurno, a od lutego zrobiło się chłodno, oprócz dość krótkich cieplejszych epizodów. Co do tego kiedy i jak było pochmurno to są różne odczucia, bo różnie to się rozkładało w skali kraju. Stąd u części użytkowników, tak złe opinie na temat pogody od września zeszłego roku.
Mottus- to wszystko prawda, ale trzeba umieć rozróżnić parametry pogodowe.
Zgadza sie ze jesień była bardzo mokra a pochmurno było od września do grudnia, a w wielu miejscach tez stycznia. Ale był to naprawde wyjątkowo ciepły okres, moze nie tak jak w 2006, ale wciąż liczbę dni od połowy października do połowy stycznia z ujemna anomalia można policzyć na palcach jednej, moze dwoch rąk
Teraz dla odmiany mamy wizualnie jeden z najpiękniejszych marcow jakie pamietam ale przeważa zimno.
Błędem jest patrzenie na anomalie w Polsce tylko przez pryzmat sytuacji lokalnej, a nie globalnej.
Rzecz w tym, że nie jest specjalnie ważne co tutaj (nawet nie tyle skali polskiej co wręcz europejskiej) się dzieje, bo jeśli tutaj mamy anomalie ujemne (spowodowane przez wypychanie niżów oraz jetstreamu bardziej na południe) to w skali globalnej anomalia i tak pozostaje na podobnym poziomie, bo to ciepło, które do Europy nie dociera, trafia na zmianę: albo do Arktyki albo do Afryki oraz południowej Azji. W obu tych rejonach to ciepłe powietrze nie jest mile widziane, ani przez lokalne społeczności (w Afryce czy południowej Azji ciepła przez okrągły rok mają aż nadmiar), ani przez naturę (topienie się lądolodu Grenlandzkiego/pokrywy… Czytaj więcej »
U mnie się prognozy zachmurzenia nie sprawdzily, bo sobota miała być zestratusiała a była prawie cała słoneczna. Wczorajsza Tmax to 8.4 st, dzisiejsza – 8.6 st. Dla 25 marca to jest nadal ciut poniżej normy, może załapie się to na jakąś starą normę typu 1951-1980. Marzec jako cały na pewno będzie zimny, jak bardzo to zależy jak mocno się ociepli na sam koniec. Póki co najcieplejszy był u mnie 11 marca (Tmax 16.7) a największą średnia dobową miał 12 marca (10.9). Najzimniejszy był 1 marca (Tmax -5.6 avg -11.2), zimno było też 19 marca (Tmax -4.9 avg -6.7). Mrozy za… Czytaj więcej »
Zeszłoroczny marzec przyniósł u mnie 5 nocy z przymrozkiem. Niewiele brakowało, a tyle samo nocy (ale z Tmin dodatnią!) mielibyśmy w tym roku w marcu. Póki co 4 noce były wyraźnie ciepłe (Tmin>2C), a 4 inne, choć również bezprzymrozkowe, to Tmin miały zaledwie od 0,0 do 0,5 stopnia.
w zeszłym roku był marzec wyjątkowo ciepły (ze średnią Tmax prawie +12, co nieczęsto się zdarza) ale był dość brzydki. U mnie jeszcze jako-taki ale w rejonie Warszawy i dalej była masakra. W tym roku jest pogodny, słońca dużo (czy zimno czy ciepło) ale…no właśnie, jest to miesiąc naprawdę zimny. O jakieś 6 stopni zimniejszy niż ubiegłoroczny. W zeszłym roku trudno było nawet o nocne minusy, a w tym było chyba z 8 dni z całodobowym mrozem. W tym także takie z temp. max -5 stopni lub nawet mniej. Przed ekstremalną anomalią (typu ta z 1987 czy 2013) ratuje głównie… Czytaj więcej »
Dawno nie pokazywałem trajektorii wstecznych, al dziś są ciekawe.
Na północy (Gdańsk), wróciła „strefówka”. Widać, że północ Polski jest pod prądem strumieniowym [EDIT: Z tym że jeśli sprawdzić to jest to oderwany jego fragment robiący bardziej za front arktyczny niż polarny!]:
Natomiast na południu na każdej ze sprawdzonych wysokości wieje skądinąd. Ale to absolutnie skądinąd (z tym ze na samym dole jest powietrze z Arktyki):
„Nad Kraków napływa powietrze arktyczno-polarnomorsko-zwrotnikowe” 😀
“Nad Kraków napływa powietrze arktyczno-polarnomorsko-zwrotnikowe” 😀..”
Moje dzisiejsze odczucia są na 100 % takie właśnie. Co prawda z okolic Tarnobrzega, ale to podobna szerokość geo. Od 11 do 18 przesiedziałem nad Wisłą. Cały czas słonecznie, ale wiatr zmieniał się. Początkowo wiało od W potem od S. Raz odczucie chłodu, a za chwilę słońce wręcz przypiekało. Kurtka wędrowała raz na grzbiet – to znowu na ziemię;) „Miszung ” w atmosferze olbrzymi. Nadal nie ma przelotów gęsi i żurawi nad środkową Wisłą, co w sumie nie powinno dziwić. Nie miały do czego się spieszyć.
Z takiego nijakiego napływu najczęściej mamy masę traktowaną przez synoptyków IMGW jako PPms.
Oto co ktoś napisał na portalu Twoja Pogoda:
„Tak jak przepowiadalem Święta będą lodowate. Kilkuletniej tradycji stanie się zadość. Oby to ochłodzenie klimatu szybko się skończyło, bo do średniowiecznego optimum klimatycznego jeszcze nam trochę brakuje.”
Powyższy komentarz otrzymał w dodatku kilka lajków…
najlepsze ze ten sam użytkownik pare dni temu napisał:
„Pogoda i Klimat – a gdzie ja napisałem że klimat się nie ociepla?? Robisz idiote ze mnie, czy z siebie?
Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi że klimat się nie zmienia, więc twoje stwierdzenie to czysta demagogia. Mocno dyskusyjne jest „jedynie” twierdzenie, że ociepla się wskutek dzialanosci człowieka.”
jest tam ich czterech, którzy wzajemnie trollują i lajkują sobie komentarze. Bo, tak jak w sumie nawet sam sie przyznał, nikt kto jest w stanie samodzielnie myśleć nie powie, że klimat naszego KRAJU, podkreślam KRAJU (tu nie chodzi juz nawet o GO) sie nie ociepla ;) brak już słów na tych ludzi jak miesiącami jest powyżej normy BEZ PRZERWY to siedzą cichą a czasem nawet odwracają kota ogonem mówiąc że skoro jest pochmurno to jest odczuwalnie zimno, a potem gdy przyjdzie taki okres jak ten, który właśnie dobiega końca, to zaczynają szaleć. Trzeba jednak nie mieć honoru by za jakąkolwiek… Czytaj więcej »
No cóż, dla niektórych białe zawsze będzie czarne, a czarne białe – i nic ich nie przekona, że nie mają racji…
A cytujesz nam tutaj komentarze z TP, dlatego bo…?
A ja „lajka” nie dostałem od roku :( …Co zaskakujące nadal żyję i mam się dobrze … w Chinach nie było by to takie proste(nie mam czasu na weryfikowanie źródła wiec ostrożnie ) http://www.geekweek.pl/aktualnosci/32528/system-ocen-obywateli-w-chinach-ograniczy-podrozowanie-gorszych
Jak myślicie, izoterma lipca 20*C przekroczy nasze granice najpierw od wschodu czy południa?
Przecież w lipcu i tak statystycznie najcieplej jest na obszarach S części nizin środkowopolskich (włącznie z Kotliną Sandomierską). I tu pewnie Tśr-miesięczna najszybciej przekroczy 20°C, a w który to etap właściwie już wkraczamy.
@Lucas wawa
A jaka jest średnia dla Sandomierza 1991-2017 a jaka dla Słubic?
Ziemia Lubuska jest w lipcu cieplejsza niż Kotlina Sandomierska.
Nie wiem jak Zielona Góra, ale Słubice mają średnią 19.3c natomiast Sandomierz 19.4c (surowe dane bez żadnych poprawek i korekcji). Średnia za okres 1988-2017. Do 20.0c jednak sporo brakuje jeszcze. Średnia za okres 1991-2017 w Sandomierzu to 19.5c. Gdyby nadchodzące trzy lata okazały się gorące (Tavg: ok 20c) to średnia i tak mocno się nie zmieni. Natomiast jeżeli 3 nadchodzące lata okazałby się chłodne (Tavg: ok 17), to średnia spadnie w okolice 19.2c. Czyli nic nadzwyczajnego. Wniosek jest taki, że izotermy 20c w Polsce możemy spodziewać się na zachodzie Polski oraz lokalnie na południowym wschodzie. Jednak wszystko wskazuje na to,… Czytaj więcej »
Śr. lipca w Zielonej Górze w latach 1991-2017 to 19,6*C.
Mi wychodzi 19.3c z surowych danych dla Zielonej Góry.
w Warszawie na pewno średnia dla lipca za połowe okresu referencyjnego 2001-2015 jest powyżej +20 stopni (nawet nie wiem czy blizej +21) co do okresu 1991-2017 to nie mam pewności jak jest
@kmroz
Śr. lipca dla Warszawy-Okęcia w latach 1991-2017 to 19,6*C, Płock dla porównania ma 19*C.
Warszawa zawyża dlatego tutaj potrzebna jest korekta. Podobnie Wrocław. Dlatego nie biorę się nawet za te dwie stacje.
Nie rozpędzałbym się tak. Chłodne lata wciąż są możliwe.
https://meteomodel.pl/BLOG/lato/
Żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie trzeba znać aktualne średnie lipca. Do nowego okresu referencyjnego brakuje już tylko trzech lat. Wystarczy policzyć aktualne średnie lipca dla wybranych miejscowości dla okresu 1991-2017. Może być tak, że nadchodzące lata będą poniżej normy i ostatecznie średnia lipca w aktualnym trzydziestoleciu nie będzie aż taka wysoka a izoterma 20c oddali się.
Wiem. Bo też trudno jednoznacznie stwierdzić, czy szybkie ocieplanie się okresów letnich po ok. 1990 r. (a zwłaszcza w XXI wieku) to głównie kwestia AGW, czy też jakiś naturalnej zmienności, związanej np. z dobrze wyrażonymi cyklami 60-70 letnimi (?).
@Lucas wawa
Może coś w tym być bo temperatury latem korelują się u nas istotnie z AMO, a AMO miało maksimum około 2005 roku.
Całego lipca to pewnie jeszcze nieprędko. Ale najcieplejszego okresu w roku czyli przełomu lipca i sierpnia? Już w okresie 1981-2010 jest wiele takich miejsc na zachodzie kraju (średnia całej PL dla tych dni przekracza 19*C)
Z całym lipcem będzie zapewne analogicznie.
U mnie najcieplejsze miesiące letnie w historii osiągają 22*C. Trochę brakuje do 23.5*C notowanych w niektórych miastach zachodniej Polski w lipcu 2006 oraz w sierpniu 1992 i 2015.
Nie wszędzie w Polsce jest poniżej średniej dla końca marca. W Gdańsku Tmax powinien teraz być pomiędzy 6, a 7 C. Wczoraj mieliśmy 10 C. Natomiast Tmin średnio w tym czasie to 0 C, a w nocy było jakieś trzy stopnie ponad zero.
Dni 25-26.03 przyniosą tylko lekko ujemną anomalię średnią w skali kraju – faktycznie mogą być miejsca, gdzie przejdzie ona na lekki plus. Jednak od jutra (27.03) ponownie ma się nieco ochłodzić, więc anomalia miesięczna pewnie do końca marca już się znacząco nie zmieni i wypadnie w widełkach -3/-2,5K.
coś optymistycznego poproszę…
Bardzo proszę:
Krótkie 2 dniowe ochłodzenie (27-28), a potem przynajmniej na południu ocieplenie. Wytrzymasz te dwa dni?
http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=3&model=ecm&var=2&run=0&time=72&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref
http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=3&model=ecm&var=2&run=0&time=72&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref
@kamil
Bialy jest chyba z Białegostoku…
troszkę cieplej Działdowo ale z powiązaniem z polskim nizinnym biegunem zimna… i na ocieplenie poczekam pewnie troszkę dłużej…
Meteomodel stał się rozpoznawalny medialnie. Ale chyba niezupełnie w pozytywnym kontekście:
https://wiadomosci.wp.pl/mialy-byc-upaly-a-mowia-ze-spadnie-sniegto-bedzie-ciekawa-wielkanoc-6234357000616065a
chyba staliście się tą nieokreśloną grupą „synoptyków, którzy znowu się pomylili” na którą pismaki tak chętnie się powołują.
ja od paru dni widzę w mediach podchwyconą najcieplejszą możliwą prognozę i to szumne obwieszczanie, że na święta będzie w Polsce 25 stopni. I załączoną mapkę ECMWF która jest prawie cała pomareńczowo-czerwona.
U mnie widzę przedwiośnie (ale już powyżej +5*C) do Wielkiej Soboty, a potem ocieplenie. Po Świętach do 16/18 stopni. Normalna temperatura jak na ocieplenie na początku kwietnia. Takich brakowało w kwietniach 2016 i 2017. Albo była piździca albo zaraz lato. Na lato jeszcze przyjdzie czas.
Dokładnie starczy juz tego gorąca na początku kwietnia, ja sie przez nie dwa lata z rzędu mocno pochorowalem.
A co do świat to chyba nie bedą takie najgorsze, powiedziałbym ze przeciętne koło 10 stopni raczej, ma wprawdzie padać ale po dwoch a właściwie trzech miesiącach niemal bez opadów troche inaczej na to patrze.
A większe ciepło i tak ma przyjść tylko nie 1.04 a 4.04
na pewno lepsze niż zeszłoroczne, kiedy w niedzielę wielkanocną padała jakaś krupa śnieżna, a w poniedziałek było 4*C w dzień, w dodatku przy wietrze. Nienajgorsza pogoda była tylko w Wielką Sobotę, bo pamiętam że było jakieś słońce i byłem na rowerze.
U mnie raczej podobne,ale trzeba pamietać ze to ponad dwa tygodnie wczesniej i troche inne normy sa. W połowie kwietnia 10 w dzień to juz bardzo słabo, na początku to tylko ciut ponizej normy.
@Kamil K.
Widziałeś ostatnią prognozę ICON na Wielkanoc?
http://www.wetterzentrale.de/de/topkarten.php?map=1&model=ico&var=2&run=12&time=144&lid=OP&h=0&mv=0&tr=3#mapref
Już zmienił „widzenie” na temperatury około-zerowe i okresowe opady śniegu. W zaistniałej sytuacji naprawdę nie ma co popadać przedwcześnie w hura-optymizm.
Co nie zmienia faktu, że… jak kiedyś już nawet w 1. dekadzie kwietnia zaciągnie powietrzem z kierunków ciepłych (podzwrotnikowych), to o Tmax ok. i powyżej +15°C (a nawet już i powyżej +20°C) nie będzie aż tak trudno.
powyżej 15 przy ciepłej adwekcji to jest normalka nawet w marcu. Co roku w marcu takie temperatury się przekracza, wyjątkiem był ten z 2013 ale takiego marca jak tamten to już dawno nie było (i jeszcze pewnie długo nie będzie)
Przy naprawdę gorącej adwekcji to mamy przykłady z lat 2016 i 2017, przekraczane były progi 25C w niektórych miastach. 15 st. to w sumie tylko nieznacznie powyżej normy nawet w I poł. kwietnia.
Nawiązanie do Tmax powyżej +15°C odnosiło się do najchłodniejszych regionów Polski, bo i z takowych mamy komentujących:-) W cieplejszych faktycznie powyżej +20°C w I dekadzie kwietnia to nie jest jakiś wyjątkowy „wyczyn” (choć tak, czy inaczej oznacza duże ciepło).
Odnośnie Wielkanocy bardziej aktualne jest chyba jednak pytanie, czy będzie „niżowo” przy temperaturze umiarkowanej, czy też czeka nas lekko-zimowy epizod?
GFS z 12Z widzi na szczęście w W-wie tylko 2 dni prawdziwego chłodu (2-3 kwietnia), w innych regionach wygląda to gorzej.
Co do ECMWF to wygląda on naprawdę kiepsko, ale małe mam doświadczenie z tym modelem- muszę więc spytać. jak sobie ten model radzi w wiosennym okresie? bo w zimowym był często głosem rozsądku.
@kmroz
Coś mi się jednak wydaje, że niż prognozowany na Wielkanoc pójdzie torem nieco bardziej na SE – tak jak prognozują to GEM, ECMWF i ICON. „Powiew” zimy ponownie coraz bardziej prawdopodobny – ale tym razem krótkotrwały. Szkoda, że obejmie akurat Święta, bo tuż po nich dwucyfrowe plusy (za dnia) miałyby pozostać z nami już znacznie częściej…
a myślisz ze +12 w Wielki Piątek się sprawdzi? bo tego ecmwf niestety też zupełnie nie popiera :(
@Lucas wawa Zmienia się to oczywiste. Sytuacja jest jednak nadal nie pewna: Zobacz, jak najnowszy z 12 ECMWF na 850hpa prognozuje: http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=12&time=120&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref I druga prognoza na 2 kwietnia: http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=12&time=168&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref 3 kwiecień: http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=12&time=192&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref Najbardziej polegam na ICON a zaraz potem na ECMWF, a GFS jak już pisałem traktuje jako pewien obraz przypuszczeń i możliwych trendów. ICON ostatnio bardzo stabilnie prognozuje rozwój niżu nad Zatoką Biskajską, ale co 6 godzin zmienia prognozy na naszym obszarze. Moim zdaniem sytuacja wyjaśni nie za kilka godzin, ale dopiero około środy wieczorem, lub w czwartek rano, jakie będą święta. Choć to już granica skillu ECMWF, ja… Czytaj więcej »
@lucas jeśli pozwolisz, wcale bym się nie zdziwił, jakby 0 stopni na 850 hPa przebiegło by tak 1 kwietnia:
http://static.pokazywarka.pl/t/b/l/899bed813779fd8767c10060799c0bc4_big.jpg?1522090737
Oczywiście, czerwona na W od Polski to tylko dodatkowe machnięcie.
Większość prognoz (niestety) za chłodną Wielkanocą – jeszcze z zimowymi elementami pogodowymi. Za wyraźniejszym ociepleniem zgodniej tuż po Świętach.
Po świętach w fusach dosyć regularnie mamy temperatury w okolicach +15 st. bez jakichś większych ochłodzen.
Moze juz się to utrwali???
Ostatnio ta temperatura jest tak nieprzewidywalna, że już nic nie wiadomo…
Trzeba przyznać, że widać wyjątkowe „obiecującą” rozbudowę strefówki po świętach wg GFS. To rzeczywiście mogłoby zapewnic już trwałą ciepłą pogodę z ochłodzeniami zdarzającymi się jedynie po przejściach frontu i to niewielkimi. Ale na takie prognozy trzeba uważać bo już się nieraz na nich przejedliśmy. Jednak istotnie od 3-4 kwietnia widać poważny wzrost temperatury.
Tak to jest jak 10 dni przed danym terminem się obwieszcza mega ciepło :) pisałem Ci wtedy kmroz że nie ma szans na to co pokazują modele – ale twardo stałeś przy swoim. A tak z 25*C na plusie będziemy mieli święta w okolicach 0-10 :)
*w okolicach 10. Te 0 to równie warte fusy jak tamte 25. a co do ocieplenia po swietach to jest ono wciąż mocno aktualne i nie traci wigoru, więc jednak będzie po mojemu i w pierwszym tygodniu kwietnia na południu Polski temperatura przekroczy 20 stopni. Nie zdziwie się jak ponownie nabierze na sile i nawet zbliży się do upału ale tak jak mówie nic pewnego, pewne jest natomiast 20 stopni przynamniej przez 1-2 dni na południu Polski. a tymczasem przed nami zimny dzień ze stratusami oraz temperaturami w wielu miejscach ponizej 5 stopni w pełni dnia – ale np u… Czytaj więcej »
@kmroz
Już nie patrzmy na Tśr, ale na same adwekcje. A prawda jest taka, że od 2 miesięcy w ok. 70% przeważają te z kierunków chłodniejszych, niż cieplejszych (nijako odwrócenie proporcji względem miesięcy do stycznia). Tak też będzie jeszcze do Wielkanocy, a potem – może nastąpi zmiana, ale czy wyraźna i trwała (w odniesieniu do 'normy’)…???
@lucas – problem w tym ze teraz temperatury nieco poniżej normy będą wiosenne. w najgorszym wypadku (co sie wg mnie absolutnie nie stanie) czeka nas 1 polowa kwietnia z przewagą avg dobowych koło 5-7 stopni. Inna sprawa ze moze (teoretycznie) czesto padac i przede wszystkim sie chmurzyć, co sprawi ze odczucia mimo wiosenneych srednich wiosenne nie będą (czyli jak rok temu w drugiej połowie kwietnia)
a narazie zapowiedzi silniejsze powiewu porządnego ciepła stabilne jak nigdy, ale wciąż dość daleko.
Ciekawe że jednak większość uśrednionych wiązek na Wielkanoc pokazuje temp w okolicach 10 stopni a więc o żadnym powiewie zimy o którym pisze Lucas wawa nie ma mowy. Zobaczymy która opcja okaże się prawdziwa
No tak, od razu powrót zimy z całodobowym mrozem i ponad 20 cm śniegu i tak przez co najmniej tydzień, dwa, a nawet i dłużej….
A na poważnie – proponuję uważniej czytać wpisy i nie pisać nieprawdy.
Zimowe akcenty pogodowe właśnie są możliwe po przejściu tego niżu prognozowanego w czasie Świąt, bo za nim z NW spłynie zimne powietrze. Natomiast nie będzie to oczywiście już powrót takiej zimy jak podczas ochłodzeń w poprzednich tygodniach. No i sprawa ocieplenia po 03-04.04 cały czas otwarta.
Prawdę powiedziawszy jesteśmy w tym okresie roku, w którym czymś naturalnym są wahania temperaturami między minusami (zwłaszcza w porze nocno-porannej) a dwucyfrowymi plusami za dnia. Możemy mieć też zmiany z dnia na dzień, jak i kontrasty termiczne i zróżnicowania regionalne ponad 10 st. Patrząc na rozwój sytuacji nad Europą i NE Atlantykiem można przypuszczać, że w tym roku u progu kwietnia będziemy mieli zwiększone prawdopodobieństwo „przepychanki” między masami chłodnymi (nadal mroźnymi) z sektora N a coraz cieplejszymi z sektora S. Zauważmy przy tym, że na S od Polski anomalie coraz częściej są i będą dodatnie, ale na N nadal pozostaną… Czytaj więcej »
Ciepło:
http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=3&model=ecm&var=2&time=120&run=0&lid=OP&h=0&tr=24&mv=0
Ale intesywne opady deszczu szczególnie SW:
https://meteologix.com/pl/model-charts/euro/poland/accumulated-precipitation/20180401-1200z.html
Jestem ciekawy jak będzie wyglądał ICON z 06.
Dodajmy, że będzie to (prawdopodobnie) bardzo ograniczone ciepło, bo już w nocy z 01/02.04 sytuacja ma wyglądać tak:
http://www.wetterzentrale.de/de/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=0&time=168&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref
Poprawka – chciałem wkleić prognozę na 01/02.04:
http://www.wetterzentrale.de/de/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=0&time=144&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref
Co za prognozy… Jednak będzie śnieg na Święta ale dlaczego znowu Wielkanocne?… Już mam jedno zdjęcie z ulepionym zającem (2013) i nie widzi mi się robienie kolejnego ;)
Wygląda na to, że i tym razem Wielkanoc będzie chłodniejsza od ostatniego Bożego Narodzenia – i prawdopodobnie nawet w sensie temp. bezwzględnych (zwłaszcza II dzień Świąt).
zależy gdzie, u mnie będzie nienajgorzej. W Wielki Piątek 11*C i słonecznie, potem 7-8, a od wtorku wielki skok do 17 w jeden dzień. Tmin ujemne, ale to to się nawet w maju zdarza, nie ma co sobie tym głowy zaprzątać. Jak będzie 8*C w dzień i -2 w nocy to raczej będzie pogodnie. Jeszcze tydzień temu miałem do czynienia z temperaturą -5 za dnia, to przecież nie będę marudził na -3 w nocy!! fakt, chciało by się żeby było już po 20 stopni codziennie, ale to jest raczej nieosiągalne. Najbliżej tego stanu były kwietnie z 2000 i 2009 roku.… Czytaj więcej »
Jednak w większej części Polski pogoda w Święta nie będzie „ładna” – albo przez opady, albo chłód, albo wiatr (albo przez wszystko po trosze).
Oczywiście zależy co weźmiemy za punkt odniesienia. Jednak oczekiwania na lepszą pogodę w Święta zapewne są większe, niż w zwykły dzień, a nawet zwykły weekend. Wiadomo, że to nie jest najważniejsze, co nie zmienia faktu, że zwłaszcza w takie dni chciałoby się „lepszej” pogody…
Jak na złość coraz bardziej realne ocieplenie z pierwszymi przekroczeniami Tmax +20°C tuż po Wielkanocy – która to jednak miałaby być mokra i/lub zimna (z Tmin poniżej 0°C).
Po ostatniej odsłonie ICON i ECMWF będzie albo zimno albo deszczowo.
ICON:
https://meteologix.com/pl/model-charts/german/poland/accumulated-precipitation/20180401-1200z.html
ECMWF:
https://meteologix.com/pl/model-charts/euro/poland/accumulated-precipitation/20180401-1200z.html
GFS: (w krótkim okresie czasowym 3-5 dni, też do niego zaglądam)
https://meteologix.com/pl/model-charts/standard/poland/accumulated-precipitation/20180401-1200z.html
Wariant z piękną pogodą raczej już odpada. Wszystkie modele skłaniają się na pogodę deszczową tam gdzie dotrze cieplejszy niż .
Interesujące co przyniesie kolejna odsłona ICON około 18, GFS o 18:30 i ECMWF o 20:30.
Mój błąd: pierwszy link wkleiłem z ICON z 00, a nie 06.
Ciekawie zapowiada się też czwartek… Niewykluczone, że w wielu miejscach przejdą śnieżyce… Granica będzie prawdopodobnie przebiegać na linii Łódź – Poznań – Gorzów Wlkp. Przed nią deszcz, za nią im dalej na północny wschód – tym więcej śniegu… Wszystko wskazuje też na to, że pod koniec tygodnia na „chwilę” wleci do nas cieplejsze powietrze… Niestety na same święta szykuje się prawdziwe załamanie pogody i pełen arsenał zjawisk ;)
Nie zdążyło się nawet dobrze ocieplić a już się znów schłodziło. Ledwo co człowiek zaczął się ubierać wiosennie a znów trzeba będzie zimowo. Już dziś w niektórych miejscach temperatura nie przekracza nawet 1 stopnia. Wiosna zaczęła się naprawdę słabo. Ostatnie 4 marce były ciepłe w tym 2 wyjątkowo, można się tym pocieszać
swoją drogą święta w tym roku wypadają prawie tak samo jak te z 2013. 5 lat temu poniedziałek wielkanocny byl 1.04; teraz będzie 2.04 czyli róznica raptem 1 dzień. W 2013 pogoda była w pełni zimowa, bo w niedzielę nawaliło chyba z 30 cm śniegu, a przez pierwsze kilka dni kwietnia temperatura z wielką biedą przekraczała 0 w dzień, przez co ten śnieg zalegał. W tym roku aż tak zimowe te święta nie będą, ale i tak szału nie będzie. Znowu będzie zimniej niż na święta Bożego Narodzenia. W tym roku na 26 grudnia było tak ciepło, że spokojnie mogła… Czytaj więcej »
no to prawda, u mnie w wigilię i pierwszy dzień świąt na NE było +7 st.
Niestety, w ostatnich latach zima „na stałe” przychodzi dopiero w okolicach 6-7 stycznia i potem przez to częściej się przedłuża….
W ostatnich latach zima kończyła się między 23 stycznia a 16 lutego…
..i wracała potem na miesiąc w kwietniu…
Widze ze niektórym dalej cieżko odróżniać zimę od wiosennych ochłodzeń.
Taką pogodę, jaką miałeś w drugiej połowie kwietnia 2017 nazwałbyś zimą atlantyckim syfem…
@adek- skąd te opinie ze zima sie często przedłuża w ostatnich latach? Juz widze nie jestes pierwszy który pisze te łagodnie mowiac niezbyt prawdziwa rzecz
ostatnia przedłużająca się zima była w sezonie 2012/3. Trzy następne zimy były zimami ciepłymi (ta z 2015/6 to nawet bardzo ciepła) i w żadnym wypadku się nie przedłużały.
Fakt, w 2016 był paskudny marzec, a w 2017 był fatalny kwiecień. Nie były to jednak miesiące zimowe, tylko przedwiosenne z co najwyżej epizodycznymi elementami zimy (typu opady mokrego śniegu, które dały wysoką pokrywę w IV 2017)
„W 2017 był fatalny kwiecień” Jeśli ktoś nazywa to przedłużeniem zimy to jest naprawde niezbyt kumaty. Przecież w marcu i w 1 dekadzie kwietnia nie było nawet śladu zimowej pogody i były cały czas anomalie na plus. Anomalia na minus nadeszła gdy juz była wiosna w pełni i pomijając fakt ze np u mnie na te 30 dni tylko 7 przyniosło termiczne przedwiośnie, to jaka by wtedy aura nie była to nie można nazywać to przedłużają sie zima kiedy nastąpiło to juz po naprawde długim okresie panowania wiosny. To zupełnie co innego jak w tym roku gdy okres ciepła w… Czytaj więcej »
nie napisałem że był zimowy, bo zimowy krajobraz to w sumie 2-3 razy w tym kwietniu 2017 widziałem. A już na pewno nie był przedłużającą się zimą. Był jednak fatalny w porównaniu do większości kwietniów po 2000 roku. Niskie, jednocyfrowe temperatury za dnia przez większą część II połowy miesiąca to nie jest coś, co bym nazwał udanym kwietniem. I dużo chmur. I deszczu (115 mm).
wiem, ze nie napisałes, ale są tacy którzy tak twierdzą, do nich to w dużej mierze było. Ty właśnie słusznie napisałeś, że nie było to mowy o przedłużaniu się zimy. Fakty są takie, że zima 2015/16 skończyła się 24 stycznia a zima 2016/17 17 lutego, później się może trafiały epizody zimowe ale nie dłuższe niż 2 dni
Pogoda na Wielkanoc w tym roku to jeszcze trochę zagadka, prognozy ciągle zmieniają położenia niżów, co mocno rzutuje na spodziewaną wtedy temperaturę i opady. Choć w większości kraju ta Wielkanoc raczej nie wygląda na szczególnie ciepłą. Większe prawdopodobieństwo opadów na zachodzie.
Co do przeszłych Wielkanocy, to na przestrzeni 10 ostatnich minionych była wyraźna przewaga chłodu (jeśli chodzi o anomalię temperatury). Chłodne lub zimne były w latach 2008, 2012, 2013, 2015 i 2017. Umiarkowane pod względem temperatury były w latach 2009 (krótkie ochłodzenie akurat na Wielkanoc), 2010 i 2016. Ciepłe były w 2011 (choć na południu deszczowe) i 2014 roku.
W Niedzielę Wielkanocną 2011 roku (24 kwietnia 2011), po południu przez Nowy Sącz przeszła burza z gradem, zatem nawet w jednym z najcieplejszych kwietni mieliśmy białą Wielkanoc ;)
Fatalna pogoda dzisiaj. Wczoraj +10, słońce, a dzisiaj o wiele zimniej niż zapowiadali. Aktualnie jest zaledwie +1 i jest pochmurno, a miało być +4. Jestem ciekaw co będzie w czwartek, bo to czwartek ma być najzimniejszym dniem tygodnia.
W Kielcach rano był lekki deszcz/mżawka. Po 10.00 zaczęły się opady śniegu o zmiennej intensywności, które trwają niemal bez przerwy do teraz. Jednak temperatura w opadzie utrzymuje się na poziomie 1-2 stopni, więc póki co nie tworzy się trwała pokrywa.
W czwartek znajdziemy sie juz pod wpływem nizu wiec raczej temperatury nie bedą niższe od prognozowanych. U mnie w tym dniu ma byc 6-7 stopni.
To nie jest kwestia głównie tego, czy jesteśmy pod wpływem niżu, czy wyżu, tylko głównie zachmurzenia.
Poza tym, zanim w czwartek się ociepli, to wcześniej ma przechodzić strefa opadów i to w N/C/E Polsce głównie śniegu (a nie jak prognozuje GFS głównie deszczu).
Lucas nie do końca- sam pisałeś (chyba to ty) kiedyś ze to przy tzw bezkrólewiu największy wpływ na temp ma zachmurzenie ale przy głębokim układzie jest to barfziej przewidywalne (niż zwykle da ciepło, wyż zimne). Oczywiście bywa inaczej np ze niż przejdzie minimalnie bardziej na północ i spłynie wtedy większe zimno ( to np nam grozi w niedziele)
Przy silnym nizu temperatura często jest niezależna nie tylko od zachmurzenia ale i od pory dnia. Przed przyjściem epicentrum mocno rośnie, potem jeszcze szybciej potrafi spadać.
Tylko, że im bliżej pory ciepłej, tym reguła „wyż = średnio chłodniej”, „niż = średnio cieplej” coraz rzadziej się sprawdza.
W ostatnich rocznikach więcej ochłodzeń w okolicy Wielkanocny mieliśmy już (chyba) tych związanych z układami niżowymi + opadami, niż z układami wyżowymi (te mogą przynieść jeszcze spore zimno, ale już tylko gdy są dobrze rozbudowane znad obszarów arktycznych).
Juz sie nie chce wykłócać tutaj o szczegóły, ale apogeum zeszłorocznych chlodow w kwietniu miało miejsce po świętach przy panowaniu silnego skandynawskiego wyżu. I w wielu miejscach PL przy słonecznej pogodzie.
A to wyż latem = ciepło i odwrotnie to jest bardzo mylny stereotyp. Jak bardzo, to łatwo sie przekonac przeglądając chociażby bazę danych ogimet. Zima definitywnie jest korelacja ze wyż=zimno i niz=ciepło natomiast wiosna i latem takowej nie ma ( a przynajmniej nie zauważyłem)
Od północy już nasuwają się rozpogodzenia, więc najpewniej zachód słońca będzie widoczny w Białymstoku. I to znaczy, że noc i najpewniej poranek zapowiadają się mroźnie.
Do mnie dojdą pewnie jak się zrobi już ciemno, ale jutro będzie trochę słońca.
A cóż modele wieszczą na okres świąteczny? Deszczowa Wlk. Sobota i zimowa aura na zachodzie kraju w niedzielę wielkanocną? Niezłe „zamiąchanie” tymi masami powietrza. Cóż – efekt braku strefówki. Ale w tygodniu poświątecznym może już będą temperatury bliższe fenologicznej wiośnie? Zobaczymy, A Może oddzielny wątek w tym temacie należałoby zrobić?
dobry pomysł, wprawdzie jeszcze daleko do 500+, ale mamy nowy ciekawy wątek do rozmowy niekoniecznie związany już z minionym uderzeniem zimy, czy lutym 2018 roku
Witam i mam pytanie ,który z kolegów pamięta ciepły lany poniedziałek i kiedy to było .Właśnie w pracy mieliśmy ciekawą rozmowę na ten temat i jakoś malo osób to pamięta.Moze są ta subiektywne odczucia .
przeciez dwa lata temu był takowy.
Ja pamiętam tylko jeden naprawdę ciepły lany poniedziałek i było to chyba w 2000 roku
25 kwietnia 2011.
Fusy GFS po świętach miodzio.
Coraz cieplej aż w końcu do przekroczeń +20 st. Az miło popatrzeć bo na 100% nie wiadomo czy to się utrzyma. Jednak coraz bardziej prawdopodobne, że po świętach konkretnie się ociepli oby trwale bez spadków poniżej +10 za dnia – tego sobie życzmy.
wow, by od 4 kwietnia nie było spadków poniżej 10 stopni za dnia to chyba sie zdarzyło w tym wieku tylko raz, w 2009 roku
ICON z 12 podtrzymuje deszczowy 1 kwietnia:
https://meteologix.com/pl/model-charts/german/poland/accumulated-precipitation/20180401-1200z.html
zimny:
https://meteologix.com/pl/model-charts/german/poland/temperature/20180401-1200z.html
i wietrzny.
GFS z 12:
1 kwietnia:
silne podmuchy wiatru:
https://meteologix.com/pl/model-charts/standard/poland/gusts-1h-3h/20180401-1200z.html
– zimno, podział wzdłuż linii Wisły.
i deszczowo na NW
Nie wiem, czy ktoś będzie się cieszył z takiej pogody?
Perfidność pogodowa nie zna żadnych granic 2-3 dni świąteczne i 2-3 dni nieprzyjemnej aury.
Będziemy sie pocieszać, że zaraz po świętach nastąpi „eksplozja” (mam nadzieję) ciepła i pełni wiosny.
Prognozy wyglądają obiecująco po 3 kwietnia – niemal pewna i trwała eksplozja wiosny :) :) :)
http://www.meteociel.fr/cartes_obs/gens_display.php?x=&y=&run=12&lat=50.05&lon=18.32&runpara=0&type=3&ext=1
Nie chcę być malkontentem, ale ta eksplozja jakoś oddala się z czasem. Miała mieć miejsce od niedzieli, tymczasem blado to wygląda. No cóż, w końcu wiosna przyjdzie – bo musi.
Wiosna w ECMWF!
ECMWF z 12 za dłuższym i dużym ociepleniem od 3 kwietnia. 27-30 marca i 2 kwietnia to prawdopodobnie ostatnie dni bliżej zera, ostatnie ataki zimy:
http://www.wetterzentrale.de/en/topkarten.php?map=1&model=ecm&var=2&run=12&time=216&lid=OP&h=0&mv=0&tr=24#mapref
Zobaczcie, jak wygląda przejście kolejnych niżów arktycznych w dniach 4-6 kwietnia, które prawdopodobnie nie spowodują już gwałtownych spadków temperatur.
Zmienia się sytuacja baryczna. Ten model moim zdaniem, daje nowe otwarce. Chłodne masy powietrza na NE i N od naszych granic zostaną zepchnięte aż nad Grenlandię.
To już „wiosenna” odsłona. Ciekawe, czy tylko pojedyncza?
Nie rozstrzygnięta jeszcze jest sprawa dni 1 i 2 kwietnia dla tego modelu.
@kamil- co w tym nowego? GFS juz od paru dni zapowiada po świętach trwalsza przebudowę baryczną
@kmroz
Jak co z tego? Przez kilka tygodni piszesz o tym, że chciałbyś mieć już wiosnę i jak model znacznie bardziej precyzyjny dołącza do GFS, to piszesz co z tego?
Nie napisałem „co z tego”, tylko „co w tym nowego”…
A ja mam nadzieję, że skończą się te przymrozki, temp. „przez zero” i opady także stałe oraz że zaznamy jeszcze trochę dni z temp. za dnia +10/+15°C (nocą ok. +5°C) zanim częściej będziemy notowali +20°C i więcej. Przyrodzie i ludziom potrzebny jest okres przejściowy z umiarkowaną „kwietniową” wiosną, jakiej np. przed rokiem mieliśmy w sumie niewiele.
Prawdę powiedziawszy nienajgorsza pogoda może być częściowo w przedświąteczny piątek i sobotę, zanim nadejdzie pogorszenie aury i ochłodzenie w czasie Wielkanocy (prawdopodobnie krótkotrwałe, niestety wyraźne i akurat jak na złość w czasie Świąt).
Ogółem dobrze by było jakby nie brakowało dni z przedziału 10-20 z przewaga pogodnego nieba i opadem co najwyżej krótkim i przelotnym.
W 2017 i 2016 wlasnie z tym typem pogody było „najcieniej”
Tego najbardziej oczekuję właśnie od wiosny:-)
Jestem ciekawy kiedy w końcu skończą się te inwazje zimnej czasem wręcz zimowej pogody i kiedy odnotujemy ostatni opad śniegu i spadek poniżej 5 stopni w dzień. W 2014 podczas jednej z najlepszych wiosen zakończyło się to właściwie już w lutym czyli jeszcze w zimie, przynajmniej w Warszawie. W tym roku już niemal jest pewne że przynajmniej zahaczy o kwiecień
Ciepłe lane poniedziałki były też na pewno w Radomiu w 2014 roku (18-19 stopni) i 2016 roku (16 stopni). W jednym i drugim przypadku były to słoneczne dni. W 2005 i 2006 roku było między 15 a 20 stopni. Najgorzej po 2005 roku (bo wcześniejszych świąt nie pamiętam z racji mojego młodego wieku) było w 2008, 2013 i 2015 roku (śnieg), za to w 2007 roku dużo deszczu.
Jak to jest, że im bardziej widać ocieplenie tym mniej pisze Lucas?
Proponuję komisję śledczą…
Przypominam, że portal i blog dotyczą kwestii pogodowo-klimatycznych, a nie szpiegowskich.
Im bardziej widać ocieplenie tym wogole mniej bedzie sie pisało o pogodzie. Jak pogoda jest przyjemna to mało kto wogole patrzy na prognozy. Za 2 tygodnie jak dobrze pójdzie bedzie tutaj niemalże złowroga cisza ;)
Może spędza więcej czasu na świeżym powietrzu ;)
U mnie teraz jest -4 st. – bardzo zimny wieczór jak na koniec marca.
Co do prognoz to chyba w piątek będzie wiadomo jakie będą święta – najnowsze prognozy zapowiadają ochłodzenia do 29.03, odcieplenie 30.03-01.04 (u mnie w niedzielę nawet +11 ale deszczowo), ochłodzenie 02-03.04 i ocieplenie większe od 04.04… Trochę taka huśtawka pogodowa, ale wolę takie prognozy niż to co jeszcze pokazywał GFS w niedzielę i poniedziałek.
Wygląda na to, że końcówka marca i początek kwietnia wyraźnie nam w pogodzie „poprzeplata” – z akcentami zarówno zimowymi, jak i później letnimi. Szkoda, że akurat na Święta spodziewane jest większe lanie, dmuchanie i ochłodzenie (przejściowe, ale jednak…).
W sumie w obu minionych rocznikach początki kwietniów przyniosły nam duże ciepło, w części kraju z Tmax +20/+25°C, a lokalnie jeszcze wyższą. Tegoroczny początek kwietnia może nam jeszcze bardziej zapaść w pamięci, gdyż 02-03.04 możemy mieć przymrozki, a już 04-05.04 za dnia powyżej +20°C. Przyczyna jedna i ta sama: osłabienie/zaburzenie cyrkulacji strefowej z W.
Nowy GFS już nie taki piękny znowu po 2 dniach ciepła ma wejść jakiś chłód z północy i koło 7-8 kwietnia znowu piękne 5 stopni w środku dnia.Super…..
Spokojnie, pojechał po chyba najzimniejszych wiązkach, poza tym są to fusy i sprawa tego czy ocieplenie bedzie trwałe i konkretne jest jeszcze otwarta.
Choc wczoraj wieczorem zapodal po najcieplejszych wiązkach a średnie są w granicach 10-15 st.
Najważniejsze, ze mimo wszystko widać odbudowywanie sie strefowki.
A co do fusów to mysle ze i te 20-25 jak i 5-10 wydają sie mało prawdopodobne.
Też mam nadzieję, że po 05.04 będziemy mieli już mniej tak sporych zmian temperatury jak do tego czasu (zwłaszcza w dniach 31.03-05.04). Przydałby się do połowy kwietnia okres z dominacją Tmax 10/15°C (nocami co najniżej ok. 5°C).
A w najbliższym czasie na dość przyjemny w sporej części Polski wygląda piątek 30.03. Będzie to chyba jedyny dzień w okresie (przed)świątecznym z przewagą spokojnej i suchej pogody, przy temperaturze nieco poniżej lub powyżej 10°C (za dnia).
To są zwykłe anomalia pogodowe i nienormalna pogoda, nikt nie oczekuje pod koniec marca albo na początku kwietnia 30 stopni i slonca, ale te 10 moglo by byc tak jak powinno.
Jak widać po wpisach mamy już sporo tematów na nowe wątki związane z bieżącym coraz bardziej już wiosennym „przeplataniem”…
Najpierw miala byc eksplozja ciepła na Wielkanoc, pozniej przeniesiono to na dni po swietach , obecnie modele coraz bardziej lagodza ocieplenie a za chwile wgl sie wycofaja i zimno zostanie do połowy maja , wzgledne cieplo bedzie przez 3 miesiace a od wrzesnia znowu do pieca przykładać, zalosny polski klinat depresyjny!!!
Miałabyć też zima stulecia, a nawet śniegu nie napadało…
Zupełnie z innej beczki. Nigdy nie podobały mi się wynalazki terminologiczne naszych geografów. Jeden z tych, który najbardziej „jeździł korkiem po szkle” było dla mnie zawsze „wielolecie”. I dziś zastanowiłem się czemu mi się to słowo tak nie podoba. Otóż nigdy nie popieram terminologii naukowej, która nie tłumaczy się na inne języki. „Wielolecie” jest po prostu niepotrzebne bo i tak tłumaczy się na „period”, a na to mamy już piękne polskie (tak!) słowo okres. I ani w fizyce (także geofizyce, oceanografii fizycznej i fizyce atmosfery), ani w chemii czy biologii nie używa się innego słowa niż okres. A w geografii… Czytaj więcej »
Jak już mówimy o „kwiatkach” językowych to przypomniał mi się jeden komentarz Włodzimierza Szaranowicza podczas skoków narciarskich w czasach kiedy skakał Adam Małysz i miał spadek formy. Brzmiało to mniej więcej tak: „Niestety, w tegorocznym roku nasz Adaś bez formy” ;-) ;-)
Albo – „nie doleciał do punktu K, tam nie było powietrza…”
„Otóż nigdy nie popieram terminologii naukowej, która nie tłumaczy się na inne języki” – to co powiesz na całkę i pochodną? Swoją drogą czytałem kiedyś o pomysłach aby umiędzynarodowić nazwy chemiczne, głównie chodziło o nazwy pierwiastków, czyli „tlen” zamienić na „oksygen” itd.
@Zaciekawiony
Całka i pochodna mają dokładne tłumaczenia na inne języki… bo same są tłumaczeniami (zresztą udanymi).
Spróbuj mi natomiast przetłumaczyć „wielolecie” na jakikolwiek inny język tak aby wyszło coś innego niż tłumaczenie słowa okres. To słowo jest po prostu niepotrzebne.
A jeszcze gorzej, że istnieje frakcja geografów pisząca „okres wielolecia” bo to już zupełne masło maślane.
Właśnie wpadłem na to, że jeśli okres dłuższy od roku to „wielolecie”, to krótszy od roku to zapewne „wielosekundzie” 😱
„much-yearness”
@Zaciekawiony Poszukałem Googlem „wielolecie” i „multi-year” i niestety takie tłumaczenie jest częste. Czyli geografowie naprawdę wierzą, że to ich nieszczęsne słowo istnieje w jakimkolwiek innym języku. Przykład pierwszy z brzegu (tu w dziedzinie hydrologii): http://www.formatiocircumiectus.actapol.net/pub/15_3_177.pdf Artykuł jest po polsku ale tytuł, abstrakt i podpisy pod rysunkami są tez po angielsku i niestety wszędzie występuje nieistniejący angielski rzeczownik „multi-year” (użycie przymiotnikowe jest OK ale jako rzeczownika nigdy). W niektórych przypadkach, jak „multi-year period” jest to dopuszczaalne ale poniższe przykłady to tragedia: „The highest average flows of the multi-year occurred in the spring” („multi-year” powinien być zastąpiony np. przez „study period”). „Average… Czytaj więcej »
No pięknie, wiosna dalej w czasie odsuwana…
Czyżby? Ja tam w prognozach na początek kwietnia samą wiosnę widzę. Ani krzty zimy poza 2.04 może…
swoją drogą to już dawno nie widziałem (o ile w ogole), dwóch miesięcy pod rząd o tak równomiernie rozłożonej anomalii temperatury. Zarówno luty oraz marzec będą mieli pi razy drzwi -2.5K w niemal wszystkich regionach kraju. Mapa anomalii to jedna wielka monochromatyczna plama, z niewielkimi ciemniejszymi odcieniami na zachodzie Polski.
Nikt nie może powiedzieć, że jest poszkodowany, zimno jest wszędzie. Co innego taki np. lipiec 2015 który u mnie miał +3, a nad morzem…był poniżej normy.
Anomalia równo rozłożona, ale przez większośc czasu była nierównomierna, tylko bieguny ciepła i zimna sie wymieniały ;)
@kmroz
Zgadza się. Zimno na przemian z ciepłem a wiele zależy od tego gdzie jest granica miesiąca. Tzn. gdyby ta głęboka ujemna anomalia skończyła się w lutym to marzec byłby kolo zera. Czyli jest w tym pewna fetyszyzacja miesięcy kalendarzowych.
Mam gdzieś skrypt dla liczenia anomalii dla „kroczącego” miesiąca i mogę go użyć dla danych od początku roku aby zobaczyć jak anomalia zależy od tego gdzie się kończą miesiące. Ale wymaga to chwili.
@arctic haze- No brzmi dość ciekawie. Rzeczywiście gdyby marzec zaczął sie od 5go to by jakos mocno pewnie od normy nie odbiegał. Anomalia z 11-12 marca była podobna jak ta z 17-18 marca.
OK. Zrobiłem. Oto średnia krocząca 31-dniowa anomalii (nie temperatur!) od początku roku. . Czyli taki 31-dniowy miesiąc rozpoczynający sie w kolejnych dniach roku (numer na dole to dzień rozpoczęcia). Jest ich 56 bo mamy dane za 87 dni roku (56 + 31 = 87). I co widzimy? Jednak, mimo zmian ciepło zimno w skali synoptycznej, widać że w skali miesiąca nastąpiło pewne ochłodzenie. Każdy miesiąc zaczęty od 26-go dnia roku (26 stycznia) ma ujemną anomalię. A każdy rozpoczęty od początku roku do 25 stycznia ma anomalię dodatnią. Ten rok jest jak na razie krótki, ale może zrobię jeszcze taki wykres… Czytaj więcej »
Jak obiecałem tak zrobiłem. oto identyczna analiza dla serii anomalii POLTEMP od 1 stycznia 2017 Cały zaszły rok i tyle obecnego za ile są dane).
Widać, że to podwójne minimum średniej 31-dniowej z ostatnich 2 miesięcy jest większą ujemną anomalia (w skali miesięcznej) niż cokolwiek z zeszłego roku.
Imponująco długi okres z ciągłą anomalią dodatnią wychodzi. Od początku października (ok. 270 dzień) aż do końca stycznia 2018. Dużo dłuższy niż wysoka anomalia dodatnia z lutego-marca 2017 czy czegokolwiek w półroczu ciepłym 2017 roku.
Ciekawe jakby to wyglądało dla najcieplejszego okresu w historii polskich pomiarów, czyli od lipca 2006 do czerwca 2007. Tam było 8 miesięcy ekstremalnie ciepłych i ani jednego zimnego!
Pobawiłem się formatowaniem osi w języku R i zrobiłem to porządnie (z zaznaczeniem początków miesięcy):
Trochę lepsza rozdzielczość:
@alewis27
To nie jest ciągła anomalia dodatnia ale pokazuje to, że nie sposób tak ustawić miesiąca (okresu 31-dniowego) w tym czasie aby nie miał dodatniej anomalii.
Średnia krocząca o długości 31 dni nie jest specjalnie wrażliwa na krótkie kilkudniowe anomalie.
Ciekawe co nam ostatecznie wyjdzie od 5 marca do 5 kwietnia
@kmroz
Za okres 06.03-05.04 anomalia niemalże na pewno wyjdzie ujemna – myślę, że ok. -1K lub nawet nieco niższa.
A tymczasem w Lesznie (wlkp) sypie śnieg przy 1 st C…
Prognozy się mocno zmieniają i do końca nie można być pewnym jakie te święta będą, bo wczorajsza prognoza dawała dla mnie tylko w Wielki Piątek 11 stopni, a tak to 6-8, a teraz jest 13 na Wielki Piątek, 14 na Wielką sobotę, chłodno dopiero w niedzielę i poniedziałek (6-9 stopni), potem ciepło i pogodnie. Wczoraj za to mieliśmy zimny dzień z temperaturą maksymalną poniżej 5 stopni oraz minimalną poniżej zera. A średnie dobowe wciąż są niskie, bo ostatni dzień z termiczną wiosną był 14 marca. W międzyczasie te średnie potrafiły spaść nawet do -7, a obecnie z biedą dobijają do… Czytaj więcej »
Przynajmniej na początku kwietnia widać jeszcze zimowe akcenty, brakuje jeszcze tylko mrozu całodobowego, ale kto wie może lokalnie na NE będzie. Także obawiam się ze całkowicie w kwietniu bez zimowych widoków się nie obędziemy a co będzie później zobaczymy. Marzec jest w tym roku już zimny i to nie jest odczucie subiektywne tylko fakt. Mieliśmy tylko 4-5 dniowy okres z dużą anomalią dodatnią, a tak cały czas albo jest dużo poniżej normy albo co najwyżej w jej okolicach. Dla mnie marzec miesiąc wiosenny a nie przedwiosenny, ale niech każdy nazywa sobie go jak chce żeby tylko nie narzucał swojego innym.… Czytaj więcej »
@anonim Wegetacja średnio zaczyna się w marcu, ale pod koniec tego miesiąca. W Polsce południowo-zachodniej średnie daty startu wegetacji to okolice 25 marca (1971-2000). Podkreślam, że chodzi o średnią a nie pojedyncze wyskoki z ostatnich lat. Nie twórz proszę nowej definicji okresu wegetacji ( Growing season)! To, że kilka ostatnich marców miało średnie dosyć wysokie nie oznacza, że to norma. Do momentu gdy średnia marca z ostatnich 30 lat nie przekroczy w Polsce 5c nie ma mowy o żadnej wiośnie (okres wegetacji, growing season) w tym miesiącu bo po prostu częściej średnia dobowa będzie poniżej 5c (więcej dni bez wegetacji… Czytaj więcej »
Krokusy, przebiśniegi, przylaszczki to nie są zimowe rośliny!
No i oczywiście marzec w przyrodzie to wczesna wiosna, tak samo jak czerwiec wczesne lato a wrzesień wczesna jesień.
No i znowu to samo. Albo tworzymy nową naukę, albo trzymamy się dotychczasowego dorobku.
Wczesna wiosna (fenologiczne pory roku) w przyrodzie jest wtedy gdy:
1. Kwitną: pierwiosnka lekarska, porzeczka czerwona, jabłoń, grusza, czereśnia i wiśnia, czeremcha zwyczajna, borówka czarna i poziomka, modrzew.
2. Pojawiają się pierwsze liście brzozy brodawkowatej, buka zwyczajnego, dębu szypułkowego i klonu zwyczajnego.
A w meteorologii nie ma czegoś takiego jak wczesna wiosna. Może być ewentualnie przedwiośnie (chyba tylko w Polsce), albo wiosna. Ale nie ma zgody na postawianie znaku równości pomiędzy przedwiośniem a wczesną wiosną.
przeciez taka „wczesna wiosna” to jest przy dobrych wiatrach w końcówce kwietnia (a właściwie to złych wiatrach bo taki poziom wegetacji już nie toleruje przymrozków a jednak do majówki są one niemal na porządku dziennym)
w zeszłym roku w zasadzie nie mielismy termicznego przedwiosnia, w tym za to w pewnym sensie taką przedwiosenną mieszankę mamy od 5 marca
Przypominam, że fenologia jest także nauką. Pora zastosować, się do terminologi podanej w literaturze i odejść od własnych dziwnych kryteriów. Ja sobie tego nie wymyśliłem, tylko czytam co widzę w książce.
no okej, ale to w takim razie wczesna wiosna fenologiczna to przełom wiosny i lata termicznie w praktyce… to co jest późną wiosną fenologiczną?
Wiśnia kwitnie gdzieś przy średniej dobowej ok 10c. Pierwsze liście pojawiają się w podobnym przedziale temperatur. Nie jest to przełom wiosny i lata termicznego.
Pełnia wiosny to kwitnienie kasztanowców i kłoszenie żyta.
Wczesne lato to pierwsze owoce poziomki, kwitnienie żyta ozimego i grzybieni na zbiornikach wodnych. Czy średnia w okolicach 15c.
To moja wiedza rzeczywiście musi byc kiepska bo zawsze myślałem ze kwitnienie kasztanowców (matury) sie pokrywa z kwitnieniem jabłoni, gruszy itp. (Zimni ogrodnicy)
A pierwsze owoce to juz przecież często końcówka maja – niecały miesiąc po tej „wczesnej wiośnie”
Kwitnienie kasztanowców i kłoszenie żyta to jest późna wiosna a nie żadna pełnia wiosny, która wypada w kwietniu.
@ Fan klimatów podzwrotnikowych
Czyli podważasz to co jest w literaturze bo Ty wiesz lepiej? W fenologi nie ma takiej pory roku jak późna wiosna. A pełnia wiosny ( kwitnienie kasztanowców) rozpoczyna się średnio 1 maja w większej części Polski
http://agrometeo.pogodynka.pl/fenologia/wczesna_wiosna
Pełnia wiosny. Dane z ostatnich ciepłych lat.
http://agrometeo.pogodynka.pl/fenologia/pelnia_wiosny
Napisałeś, że wczesna wiosna jest gdy pojawiają się pierwsze liście buka i dębu szypułkowego, a miejsce ma to na Niżu Polskim między 30 kwietnia a 15 maja, czyli wg powyższego wczesna wiosna następuje po pełni wiosny xD
Kwitnienie lilaka pospolitego wyznacza początek PÓŹNEJ wiosny.
tyle ze 21.03 termicznie jest analogiczny nie do 22.12 tylko do 10.11
No i co z tego? a 1 marca jest analogiczny termicznie do 1 listopada?
do 30 listopada
Z czym to w ogóle dyskutować?
1 marca-31 marca – wczesna wiosna
1 kwietnia-30 kwietnia – pełnia wiosna
1 maja-31 maja – późna wiosna
A to, że polski zimny klimat nie zawsze się z tym pokrywa to już inna sprawa.
@Fan klimatów podzwrotnikowych
Pokaż mi źródło naukowe takiego podziału. A różnimy się tym, że ja przytaczam to co jest w literaturze( ja sobie tego nie wymyśliłem) a Ty wymyślasz jakieś własne twory, które nie funkcjonują w świecie nauki.
A wczesną wiosnę fenologiczną to Ty będziesz miał jak zakwitnie w Płocku mniszek lekarski. Może doczekasz się do połowy kwietnia. Daty początku wczesnej wiosny wyznaczone na podstawie zakwitania czeremchy zwyczajnej (Prunus padus L.) i mniszka lekarskiego (Taraxacum officinale F. H. Wigg.) oraz początku listnienia brzozy brodawkowatej (Betula pendula Roth).
W takim razie w ubiegłym roku wczesna wiosna zaczęła się u mnie na początku maja (wtedy zaczęły kwitnąc pierwsze czeremchy zwyczajne).
A jeżeli chodzi o termikę to nie ma mowy o żadnej wiośnie ani o początku sezonu wegetacji roślin. Nawet przez 5 dni średnia dobowa nie była wyższa od 5c.
https://www.ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ord=REV&ndays=30&ano=2018&mes=03&day=29&hora=23&ind=12360
Wiem, że zaraz napiszesz że wiosna to temperatura >0c, ale świat nauki sądzi inaczej. A jak się nazywa tych co mają gdzieś naukę bo zapomniałem?
Nic w tym dziwnego, że w Polsce wczesna wiosna zaczyna się na początku maja podczas chłodniejszych wiosen. Tak bywa. Zimna Polska.
Tyle, że brzoza brodawkowata, która tak jak czeremcha zwyczajna ma zwiastować wczesną wiosnę w tym samym roku zazieleniła się u mnie już na początku kwietnia. To kiedy w końcu zaczęła się ta zakichana wiosna? :D Nie mogę nie negować nauki która jest ze sobą sprzeczna.
„Za wyjątkiem przesilenia jesiennego nad polskim morzem pory astronomiczne bardziej pasują do termicznych.” no to raczej jest nieprawda, chyba nie powiesz mi ze 20.09 jest równie ciepły jak 20.06, albo ze 20.03 jest równie zimny jak 20.12 ;)
Termiczne lato nad morzem rozpoczyna się po 15- 20 czerwca (1971-2000). A zima nawet 10 stycznia (zachodnie wybrzeże) na wschodnim wybrzeżu 20-30 grudnia mamy początek termicznej zimy! Termiczna zima pierwszego grudnia zaczyna się tylko na krańcach wschodnich.
A co nas to obchodzi, skoro w większej części kraju pory roku termiczne pokrywają się z meteorologicznymi a nie astronomicznymi.
Wiosna termiczna wcale się nie pokrywa z meteorologiczną. W Płocku jest prawie miesiąc później. Fenologiczna wczesna wiosna to połowa kwietnia w większej części kraju.
http://agrometeo.pogodynka.pl/fenologia/wczesna_wiosna
W Polsce za początek wiosny termicznej należy przyjąć t. śr. >0 st..
@FKP
Dla mnie 0-5 to przedzimie/przedwiośnie (czyli 10.11-15.12 i 15.02-20.03
5-15 to wiosna/jesień (10.09-10.11 i 20.03-20.05) pow 15 to lato (20.05-10.09) i oczywiście ponizej 0 to zima (15.12-15.02)
@marcin to połowa kwietnia czy początek maja w koncu. Bo to jak opisywałeś wczesna wiosnę to był raczej początek maja.
@Fan klimatów podzwrotnikowych Tśr>0c początkiem wiosny termicznej? Tylko dlatego żeby pasowało do meteorologicznych pór roku, których sensu istnienia nie rozumiesz ? Ja bym za początek wegetacji przyjął -5c bo podobno niektóre iglaste i mchy fotosyntezują w takiej temperaturze. Zakładam, że nie sięgniesz do żadnej książki dlatego dam Ci link do wikipedi. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pora_roku Cytuję: ” Meteorologiczne pory roku zostały ustalone dla potrzeb meteorologów i klimatologów do obliczania średnich statystycznych, aby zawsze porównywać ten sam okres czasu. Ponieważ pory astronomiczne i termiczne mają „ruchome” daty, nie nadają się do tego. i jeszcze jeden cytat: „…pory roku wydziela się w sposób mechaniczny dzieląc… Czytaj więcej »
Fusy Fusami ale GFS z 6 nadal widzi nawrót chłodów od 7-8 kwietnia i to nie byle jakiego chłodu……
Warto tez zauważyć czemu. Rozbudowa potężnego wyżu nad… Polską. A wiec znowu piękna pogoda z ujemna anomalia by była, normalnie bym sie cieszył ale teraz juz powoli bardziej mi zależy na samym ciepłe niż słońcu.
Fus fusem ale bez wątpienia ciekawym fusem.
Jak narazie widać szanse na 2-3 dni z dodatnia anomalia i zarazem termiczna wiosną w skali ogólnokrajowej.marzec juz raczej na 100% nie zejdzie ponizej -3, moze za to wejść powyżej -2 (zależy od siły tego ciepła w piątek i sobote)
Co do silnego ocieplenia w dniach 4-5 kwietnia to jest ono raczej pewne ale jego trwałość jest dalej pod znakiem zapytania.
W kontekście wcześniejszych ocen ciekawi mnie, czy rok 2018 będzie faktycznie pierwszym przejściowym z większą równowagą między okresami z anomaliami dodatnimi a ujemnymi, a być może nawet z (niewielką) przewagą tych drugich? (ref. przynajmniej 1988-2017 lub 1981-2010). Zakładając naprzemienność ok. 8-letnich cykli tak by mniej więcej „wypadało”, choć oczywiście niewielkie przesunięcia mieć możemy. Generalnie roczniki 2017-2020 „powinny” być chłodniejsze względem linii trendu. Natomiast kolejny rekordowo ciepły rok „powinien” wypaść ok. 2022-2023. Oczywiście przy założeniu dotychczasowej ogólnej zmienności. Na razie w tym roku mieliśmy z grubsza 1 miesiąc z częstszymi i/lub wyraźniejszymi dodatnimi anomaliami oraz 2 miesiące z częstszymi i/lub wyraźniejszymi… Czytaj więcej »
ostatni chłodniejszy rocznik mieliśmy w 2010, więc w sumie już „czas” na jakiś następny, choćby taki będący w normie 1981-2010.
Odkąd zmieniono w poltempie okres referencyjny na 1981-2010, to w XIX i XX wieku można się natknąć na kilkudziesięcio-letnie ciągi lat poniżej normy. Taki ciąg jest od 1870 któregoś roku aż do 1934.
Ja mam nadzieję, że potwierdzi się spora komponenta tych najlepiej dostrzegalnych cykliczności ok. 60-/70-letnich (głównie w porze ciepłej) oraz cykliczności ok. 8-letnich (głównie w porze chłodnej) w sporym zwyżkowaniu termicznym z jakim mieliśmy do czynienia zwłaszcza w rocznikach 2014-2016, a wcześniej ok. 2007 r. Tym samym, że sezony letnie teraz (trochę) przystopują z ocieplaniem się, a sezony zimowe będą cechowały się naprzemiennością (co ok. 8 lat i być może jeszcze ponad 20 lat) z dużo słabiej zaznaczonym na ich tle trendem, którego podłożem jest proces GW (zapewne AGW). Już wzrost Tśr rzędu 0,3-0,4K/dek. jest niepokojąco duży, a co dopiero jeszcze… Czytaj więcej »
Na rekordowo ciepły rocznik (jeśli się taki w najbliższym czasie pojawi) zapracuje przede wszystkim ciepła zima oraz być może ciepłe lato. Pozostałe miesiące raczej nie mają potencjału na odchylenia od normy znacząco wyższe od +3 (taki maj czy czerwiec to się „kończy” na +2 z haczykiem)
Albo będzie to rocznik taki jak 1934, długo był to najcieplejszy rocznik, zdecydowanie odstający od jakiegololwiek w sąsiedztwie. Żaden miesiąc nie był tam wybitnie dużo ponad normę, ale WSZYSTKIE miesiące były ponad normę (przynajmniej tą 1961-1990).
Oby to nie był taki rocznik jak ten w 1934. Dla dorzecza górnej i środkowej Wisły przede wszystkim. Ale ciekawe jest to, że było ciepło ponad normę.
http://dobrapogoda24.pl/artykul/najwieksze-powodzie-w-polsce
Zarówno GFS z godz 0 jak i z godz 6 w fusach na dni 7-9 kwietnia tak jak myślałem zgodny z najzimniejszymi wiązkami grubo poniżej średniej. Wczorajszy był zgodny z najcieplejszymi. To są wszystko fusy poza wiarygodnym skillem jeszcze
Nie polecam patrzeć na GFS z 12…….
GFS prognozuje po 10 kwietnia kolejny atak zimy :D
Normalnie paranoja…
Do przewidzenia , w tym żałosnym ciezkim klimacie sprawdzaja sie tylko prognozy ochlodzenia , ciepło jest towarem deficytowym
Straszne po prostu a szanse sprawdzenia sie tego scenariusze zerowe póki co
a ja widzę upał 30/35 stopni na początek lipca. Gdzie? Nieważne. Szansa na sprawdzenie się podobna, co jakieś fusy z zakresu powyżej 300h.
Na chwile obecna wyglada tak: Jutro (29 marca) front z opadami mieszanymi za którym napłynie cieplejsze powietrze 30-31 marca przed nadejściem frontu cieplejsze wiosenne temperatury 10-15 stopni przynajmniej na S,E i w centrum. 1-2 kwietnia po kolejnej strefie opadów stopniowe ochłodzenie do okolicy 5 stopni w pełni dnia 3 kwietnia przy pogodnym niebie poranne przymrozki potem 5-6 na NE i nawet 12-13 na SW 4-5 kwietnia wyraźnie ocieplenie na S do nawet powyżej 15 poza tym pewnie 10-15 i moze na N i NE ponizej 10 ale ocieplenie moze byc duzo silniejsze niż tu pisze 6-7 kwietnia prawdopodobne przyhamowanie ciepła… Czytaj więcej »
pa-ra-no-ja! niestety, ale pewnie zima jeszcze w połowie kwietnia albo drugiej polowie wróci…bo ja liczyłem, że tutaj ostatni powiew zimy będzie w ok. 20 marca, a tutaj proszę jutro kolejny, a potem w święta…
„w drugiej polowie kwietnia zima wróci”
a ja powiem ze w drugiej polowie kwietnia bedzie ponad 30 stopni. podobny poziom prawdopodobieństwa ;)
podobny, ale w naszym klimacie tak naprawdę i to i to jest możliwe… w przeciągu jednego miesiąca… :(
No „ładnie” to wygląda:
– 31.03 Tmax miejscami blisko +15°C,
– 02-03.04 niemalże wszędzie przymrozki, miejscami biało,
– 04-05.04 w części kraju za dnia powyżej +20°C,
– 08.04 powrót temperatur „przez zero”,
– bliżej 15.04 hipotetycznie kolejne wyskoki ponad +20°C (gdy wyż przesunie się na E)…
Czyżby zanosiło się na najbardziej rozhuśtaną termicznie I połowę kwietnia…???
Najbardziej rozchwiany termicznie kwiecień był chyba w 2010 roku
Jeszcze nie jest na 100% pewne, jak będzie wyglądał np. poniedziałek 2 kwietnia, a dalej to ciężko coś sensownego przedstawić. Przed nami jeszcze prognoza ECMWF i poranne odsłony ICON i ECMWF, które są jedynie zgodne, że będzie deszczowo, ale różnią się w kwestii temperatur.
Przy okazji nie wiem, kto to jest ten „Kamil” bez K, ale to na pewno nie ja.
„Jeszcze nie jest na 100% pewne, jak będzie wyglądał np. poniedziałek 2 kwietnia”
-> W szczegółach jeszcze nie, ale trend ku ochłodzeniu (do poranka 03.04) jest już jednoznaczny.
myślę, że cały miesiąc taki będzie i nie zdziwię się jeśli wyjdzie z ujemną anomalią… bo praktycznie nie ma stabilnej pogody, ja się boję że trend w końcu odwróci się bardziej na minus i będziemy mieli kontynuację trendu z lutego i marca….
Czy zauważyliście że teraz wegetacja jest późniejsza niż np. w 2009 roku?
Marzec 2009, mimo że był brzydki, to przyniósł w przyrodzie już pierwsze oznaki wiosny – w dniach 15-20 marca 2009 widziałem pierwsze małe liście na żywopłotach. A teraz nic jeszcze nie kwitnie, no może oprócz zimowych kwiatów jak krokusy i przebiśniegi.
W 2009 było właściwie bez mrozow od 25 lutego wiec troche kiepskie porównanie. Marzec 2009 to stabilne 0-10 stopni w dodatku z deszczem. Dla roślinności raj. Dla ludzi niekoniecznie.
było wtedy też dość dużo śniegu, przynajmniej u mnie. W zacienionych miejscach widziałem wtedy półmetrowe hałdy jeszcze ok. 8-10 kwietnia.
Wtedy się tak złożyło, że zima była z dużą pokrywą śnieżną, a marzec bardzo mokry. Wyjątkowo suchy kwiecień 2009 nie był zatem niczym złym dla przyrody.
Ej, krokusy i przebiśniegi to nie są zimowe kwiaty tylko wczesnowiosenne. U mnie oprócz nich kwitnie już wawrzynek.
U mnie pojawiły się 20 stycznia a teraz dopiero zbierają się aby zakończyć żywot. Najdłuższy cykl życiowy jaki pamiętam. Czasem było tak, że człowiek nawet nie zdążył się nacieszyć ich widokiem.
jak się domyślam jestes z zachodnich regionów?
80 km na wschód od Szczecina. Mam tu dużo zimniej jak nad Odrą, ale i tak trochę cieplej jak na wschód od Wisły w porze zimowej.
U mnie tez juz duzo kwiatów, na tyle duzo rożnych ze nie chce mi sie wymieniać- z tych bardziej znanych krokusy, ranniki, przylaszczki, ciemierniki i oczywiście juz powoli przekwitającej przebiśniegi.
Ale do 2017 i 2016 nie ma porównania. Wtedy o tej porze juz przyroda była porządnie rozwinięta jak normalnie pod koniec kwietnia. Teraz jest tak jak powinno byc w połowie marca mysle.
wow, u mnie dosłownie nic…
„Ale do 2017 i 2016 nie ma porównania. Wtedy o tej porze juz przyroda była porządnie rozwinięta jak normalnie pod koniec kwietnia.”
Ej, no bez przesady :D U mnie przyroda wygląda teraz tak jak zazwyczaj na przełomie lutego i marca w poprzednich latach.
U mnie – czyli też w okolicach Warszawy – przyroda raczej jak na początku, niż w końcówce marca…
@lucas – no to już ciężko jest porównywać do konkretnej pory roku, natomiast ze zdjęć z ostatnich lat widzę że w tę niedziele było podobnie jak 5.03.2017 i 25.02.2016
Myślę że kwiecień to nadrobi. Masz rację ja też przecież z Warszawy i oprócz nieśmiałych oznak że jednak wiosna idzie to szaro buro jak na początku marca ale co się dziwić skoro dni ciepłych można było policzyć jak palcy u ręki. Teraz kwiecień powinien to nadrobić. Zobaczymy
Oby nie nadrabiał tak jak w 1997.
https://meteomodel.pl/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1997-04-30&rodzaj=st&imgwid=352200375&dni=60&ord=asc
Albo w 1955.
https://meteomodel.pl/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1955-04-30&rodzaj=st&imgwid=352200375&dni=60&ord=asc
Chyba musisz mieć jakieś rury ciepłownicze pod ziemią, bo niemożliwy jest aż taki rozwój roślin, jak średnia dobowa waha się między 1 i 4 stopnie…
przez 3 dni miałem srednią dobową na poziomie 10 stopni jakieś 2 tygodnie temu a i teraz w weekend była w pobliżu 5.
Skoro u mnie juz w połowie lutego sobie swobodnie kwitło dwa lata temu to nie widze nic w tym dziwnego.
U mnie pod Łodzią jeśli chodzi o fenologiczne ślady wiosny to jedynie gdzieniegdzie w ogródkach jakieś przebiśniegi widać. W zeszłym roku o tej porze to już trawa była wyraźnie zielona.
Całkiem możliwe, że idą tam jakieś rury z ciepłem. W dużych miastach to nic dziwnego.
Hej. Mam pytanie: dlaczego średnia ruchoma 10-ciodniowa idzie do góry, mimo ujemnych anomalii dla całej Polski? Pozdrawiam. Wesołych świąt.
Średnia ruchoma 10 dniowa dla danego dnia to średnia z poprzednich 10 dni po prostu. Mimo ujemnych anomali sie ociepla- zimniejszy był na pewno okres 14-23 marca niż 18-27 marca
Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
Dzisiaj uświadomiłem sobie, że tęsknię za normalną wiosenną pogodą. +10-15 st. i dużo słońca i tak kilka dni… pomimo, że marzec u mnie jest bardzo słoneczny (chyba pierwszy taki miesiąc od co najmniej 2 lat) ale niestety, znowu czeka nas huśtawka pogodowa…
no od lutego nastąpiły dwa przełomy – przestało być wiecznie ciepło ale też zaczęło być w końcu pogodnie i sucho. no pogodnie to u mnie dopiero od 20 lutego, ale sucho (niemal skrajnie) już od 3 lutego
Widzę że w prognozach już wiosna pełną gębą. Trzeba będzie wymienić opony na letnie albo w piątek albo we wtorek po świętach, bo w środę ma być już +16. Dzisiejszej nocy już ostatnie popłuczyny pseudozimy.
Ja bym to nazwał (przed)wiosennym przeplataniem:-)
lepiej jednak wtorek po świętach ;)
80 km na wschód od Szczecina biało. Temperatura 0c i pada mokry śnieg. Wieje też mocno ze wschodu. ECMWF od tygodnia zakładał taką opcję i znowu miał rację. Nie wyszło mu tylko z dużym mrozem. Był moment, że prognozował lokalnie -10c (tmin) po tych opadach i przy późniejszych rozpogodzeniach.Zakładał, że pokrywa się utrzyma.
Bo w pierwotnym scenariuszu odrębny niż miał przemieszczać się nad Białoruś. Później prognozy to zweryfikowały i mamy „tylko” niż wtórny w orbicie niżu N-atlantyckiego, który wypełniać się będzie w drodze nad Bałtyk.
Nie mniej dobrych kilka cm śniegu w N/C/E Polsce spadnie zanim zacznie się topić…
A w ostatnich dniach marca i pierwszych kwietnia prognozy niezmiennie za „przeplataniem” (z zimowymi, jak i letnimi akcentami pogodowymi), choć tym razem czwartkowy ranny GFS przedłuża okres ciepłej pogody na dni bliżej 10.04 (z tym, że po 05.04 to na razie cały czas zupełny „fus”).
No i to by było na tyle jeśli chodzi o wielki powrot zimy po 6 kwietnia ;)
Oczywiście zeby mnie nie posądzać o stronniczość to uważam ze obecne fusy modelu GFS mówiące niemal codziennie o +20 tez są mało prawdopodobne
Ale w ogóle jakieś ochłodzenie po 05-06.04 raczej będzie. Ważne, aby nie było już potem aż takiej zmienności jak w dniach 31.03-05.04, kiedy to zanotujemy zarówno nocno-poranne przymrozki, jak i 2 dni później Tmax miejscami 20+°C.
PS. A dzisiejszy dzień m.in. w Warszawie, choć przedwiosenny, to ku zimie jeszcze „przeplata”…
Mimo tej „porannej zimy” to raczej bedzie z wyższym maxem niż ostatnie dwa dni. Podobnie jak 20.03 rok temu – przyniósł rano opad śniegu i nawet niewielka pokrywę ale był cieplejszy od dwoch poprzednich dni i t Max dobiła do 10 stopni.
A co ochłodzenia po 5.04 to zależy od tego jak silne bedzie to ocieplenie 4/5 kwietnia. Jeśli 20-22 stopnie jak np poranny ECMWF zaczyna zapowiadać to pewnie sie ochłodzi, ale jak bedzie to „tylko” 12-15 to raczej moze sie taka temepratura na dłużej utrzymać.
Dzisiaj można rzec, że mamy typowy „zimowy” front ciepły nad Polską – z opadami śniegu, ale mokrego i będącymi zapowiedzią ocieplenia (choć odczuwalnie cieplej i przyjemniej za dnia ma być jutro).
GFS nie jest wiarygodnym modelem w + 5 dni.
Dlaczego? No może są mniejsze % na sprawdzenie, ale zawsze mogą się sprawdzić, np rok temu 20 maja było bardzo ciepło do około 27 stopni a gfs prognozował to 8 dni wstecz :)
ECMWF tez za cieplutkim pierwszym weekendem kwietnia ;)
Niekiedy nie jest nawet w krótszym terminie, bo jeszcze niedawno temu prognozował na dzisiaj dla Warszawy opady tylko/głównie deszczu, podczas gdy padał (niemalże) sam śnieg…
Tym czasem coraz większe ciepło widać na sobotę dla Katowic. Kilka dni temu było to 10-11 stopni, więc t.max typowy dla końcówki kwietnia.
Poprawię tylko, bo wkradł się błąd, miało być: kilka dni temu było to 10-11 stopni, a teraz modele widzą 16 stopni, więc t.max typowy dla końcówki kwietnia
T. maks. typowy dla końcówki kwietnia to 17-18 st..
Zależy gdzie i jaki okres bazowy weźmiemy pod uwagę.
Wg GFS moze byc miejscami nawet te 18 w sobote na S
Uściślijmy jednak, że o „typowości” dla końca kwietnia nawiązujemy tu w kontekście jakiegoś wyraźniej cieplejszego dnia. Bo jak uwzględnimy całą zmienność – na razie za dni 29.03-05.04 – to wyjdą nam wartości w przybliżeniu znamienne dla początku kwietnia (czyli de facto blisko normy, tylko raz z anomaliami rzędu -5K, a raz rzędu +5K).
Oczywiście, chodziło mi tylko o ten jeden, konkretny dzień, który jednak- przynajmniej na S kraju- będzie mocno ponad wszystkie normy.
W BIA już biało, aktualnie -1 st.
Jutro +10, w sobotę +11…huśtawka!
Ale nie widać ochłodzenia pod koniec przyszłego tygodnia, całe szczęście. Od środy kwietniowa wiosna. I miejmy nadzieję, że tak już zostanie, wystarczy nam zimy.
Całkiem nieźle wyglądają te prognozy, oczywiście poza 1 i 2 kwietnia. Temperatury 10-20 stopni i okresowe opady deszczu po suchej zimie jak dla mnie zdecydowanie wystarczą i będzie to też dobre dla wegetacji, która powoli zacznie nadganiać zaległości. Regularnych przekroczeń 20 stopni oczekuje za to w maju. Marzyła by mi się powtórka takiego maja z 2002 roku, u mnie ten miesiąc w ostatnich latach nie rozpieszczał, nawet ten z 2016 roku przez pierwsze dwie dekady był na prawdę przeciętny, wyciągnęła go dopiero ostatnia dekada.
W Białej Podlaskiej sypie śnieg przy +0,5, miejscami utworzyła się pokrywa. Na razie prognozy stonowały ochłodzenie na święta, w wielkanoc byłoby już +10 a w lany poniedziałek +6.
@MarcinD
Piszesz, że kwitnienie lilaka pospolitego i kasztanowca zwyczajnego wyznacza początek pełni wiosny (początek kwitnienia kasztanowca i lilaka przypada zazwyczaj na przełom kwietnia i maja), kilka postów wyżej zaś przytoczyłeś dane z których wynika, że wczesna wiosna rozpoczyna się wraz z pojawieniem się liści u buka zwyczajnego i dębu szypułkowego, co ma miejsce w pierwszej połowie maja. Czyli co? Wczesna wiosna jest kompatybilna z pełnią wiosny? Tyle warte są te Twoje dane.
To nie są moje dane tylko dane z literatury. Zresztą pierwsze liście buka pojawiają zanim zakwitną kasztanowce.
Nieprawda, u mnie pojawiają się na równi lub nawet tydzień późnej.
Nie mam pojęcia skąd takie wnioski. U mnie pierwsze liście buka (podkreślam pierwsze, a nie pełne ulistnienie) pojawiają się średnio w okolicach 20 kwietnia. Kasztanowce natomiast kwitną zazwyczaj w okolicach 5-10 maja.
Może porównujesz rośliny w zupełnie rożnych miejscach? Miejskie kasztanowce z bukami w lesie? To może dać efekt o którym piszesz, ale takie porównania są nic nie warte.
Nie, porównuje wiejskie kasztanowce z bukami w lesie i żaden buk u mnie nie puścił liści przed kwitnieniem kasztanowca, którego początek najwcześniej ma miejsce 25-30 kwietnia, zaś pierwsze drobne listki na buku widziałem nie wcześniej niż 30 kwietnia.
http://www.drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/kasztanowiec/kasztanowiec_zwyczajny/kasztanowiec_zwyczajny.php
cyt: ” V-V/VI (po rozwinięciu się liści). Podany okres dotyczy kwitnienia w pełni rozwiniętych kwiatów; ich zawiązki pojawiają się równocześnie z liśćmi, czyli zwykle w połowie kwietnia.”
Cytat dotczący buka: ” Liście rozwijają się w drugiej połowie kwietnia, równocześnie z kwiatami lub nieco przed ich zakwitnięciem.”
Czyli zapewne mylisz pojęcia. Pojawienie się samych zawiązków nie oznacza jeszcze pełnego kwitnienia kasztanowca!
Odnośnie kasztanowca.
cyt: ” Kwitnienie V-V/VI (po rozwinięciu się liści). Podany okres dotyczy kwitnienia w pełni rozwiniętych kwiatów; ich zawiązki pojawiają się równocześnie z liśćmi, czyli zwykle w połowie kwietnia.”
Cytat dotyczący buka: ” Liście rozwijają się w drugiej połowie kwietnia, równocześnie z kwiatami lub nieco przed ich zakwitnięciem.”
Czyli zapewne mylisz pojęcia. Pojawienie się samych zawiązków nie oznacza jeszcze pełnego kwitnienia kasztanowca!
Zawiązki kwiatów kasztanowca pojawiają się na początku kwietnia.
Niesamowity GFS z 6Z od niedzieli 8.04 codziennie Max powyżej 20 stopni :D
Ciekawe czy jutro sie znowu zmieni na gorzej.
U mnie brzydko ale ciepło, temperatura obecnie prawie +10, a w piątek i sobotę ma być jeszcze wyższa, nawet w okolicach +16 w sobotę. Jak na przełom marca i kwietnia to dość ciepło, bo norma dla tego okresu to 10/12. W sobotni wieczór mają przyjść dość spore opady o intensywności nawet 4 mm/h przy znacznym spadku temperatury. Opady to się akurat przydadzą, bo marzec jest kolejnym naprawdę suchym miesiącem – jedyne większe opady (10 mm) wystąpiły tuż przed falą mrozów w połowie miesiąca. Nadal nie widzę odbudowania sie typowej strefówki, co będzie skutkować skrajnościami temperatury w najbliższym okresie. Jednego dnia… Czytaj więcej »
A u mnie 1 st. i leży śnieg.
W Trójmieście około 0 i kilka cm świeżego śniegu, jednak jutro już nie będzie po nim śladu :) Od wtorku zaczynamy marsz ku wiośnie.
To i ja dodam coś od siebie, na Opolszczyźnie (okolice Grodkowa) ok.10°C i słoneczko zaczęło się przebijać przez chmury.
Ostatnio w gronie najbliższych niezłe zakłopotanie, bo w rozmowie nt. pogody na Święta jedni wspominający o zimnie (przymrozek, przejściowo śnieg) „przeciągali linę” z innymi twierdzącymi, że ma być ciepło (około i ponad +15°C). Wyjaśniałem im oczywiście, że o tej porze roku jedno nie wyklucza drugiego i to nawet w skali kilku dni. Wykres zmienności temperatury, jak i anomalii za okres 27.03-06.04 będzie zapewne cechował się oscylacjami o amplitudzie (wahaniach) Tśr-dobowej nawet rzędu 10 st. Natomiast w ogóle rozpiętość temperatury będzie sięgała może i nawet…. ponad 25 st. (!), skoro w niektóre dni miejscami będziemy notowali Tmin rzędu -5°C, a w… Czytaj więcej »
To prawda. Siłowanie się wiosna mas powietrza nad Polską (zwłaszcza w dzisiejszych granicach) to nic nadzwyczajnego. Zresztą nawet pora letnia miewała dosyć skrajne oblicza. „Klimat przejściowy” – to określenie ma chyba jakiś sens. Nie występują u nas skrajności typowe dla równin północnoamerykańskich, ale już u zachodnich sąsiadów amplitudy łagodnieją.
Właśnie ruszają aktualizację. Kwestią nierozstrzygniętą jest, jak dużo mm deszczu spadnie i gdzie.
Na prowincji powinny zacząć się już 2-3 tygodnie tempu prace na polach. W tym roku mamy w marcu taką sytację że albo jest mróz albo na polach zalega woda. Wiadomo już na 100% że marzec 2018 będzie chłodny, ciekawe jak to wygląda z sumą oapdów
Skąd ty dokładnie jestes @anonim?
Jestem w tej chwili na prowincji pod Warszawą (ok 50 km na pólnoc), ale ogólnie mieszkam w Warszawie.
@anonim
Jeśli nie trollujesz to jesteś stereotypem warszawiaka z najgorszych „prowincjonalnych” snów.
„Prowincje” to kojarzą się raczej z Cesarstwem Rzymskim.
ok na wsi, poza miastem, wiadomo o co chodzi
U mnie od rana sypie i nie przestaje, fakt, że jest +1 i ten śnieg się topi, ale w tym miesiącu to chyba żadnych opadów oprócz śniegu to nie było :O
GFS od skrajności w skrajnosc teraz znowu po 8 kwietnia widzi 3 dni z jednocyfrowym maksem na szczescie przy potężnym wyżu i czystym niebie.
Trwała jest natomiast zapowiedź wyżu w tym okresie nad Niemcami i Polska, zmienna jest jego interpretacja (raz miałby przynieść prawie +25, raz niecałe +10)
Natomiast prognozy ciepła na 4-6.04 sie utrzymują i niedługo juz można przypieczętować, szkoda ze nie jest pewne czy sie utrzyma w weekend.
A ECMWF na 7.04 prawie w całej Polsce powyżej +20
Skoro było 5 słonecznych niedziel pod rząd to teraz pora na 5 pochmurnych – żartuję hehe.
A tak na serio to w czasie świąt będziemy sobie pewniejszym okiem spoglądać jakie będzie ocieplenie i ewentualne kolejne ochłodzenie – że spokojem
Jeśli sie GFS sprawdzi to najbliższe dwa weekendy bedą pochmurne podczas gdy w tygodniu roboczym bedzie bardzo ładnie.
Na portalu TP w nawiązaniu do bieżącej aury pojawiają się wpisy jak przykładowo ten (cytuję): „Pozostaje mieć nadzieję, że te zawirowania klimatu są fazą przejściowa do wyraźnego ocieplenia i powrotu w Polsce warunków średniowiecznego optimum klimatycznego. Długie lato i wiosna, krótka, łagodna zima, dużo słońca – na to wszyscy czekają!” -> Osoby myślące podobnie zupełnie nie rozróżniają „szumu” pogodowego od zmian klimatycznych. Nie rozumieją, że zmiany klimatyczne mają charakter globalny i docelowo nie oznaczają samego wzrostu Tśr. A także, że Polska nie jest żadną izolowaną „wyspą” z możliwością sterowania parametrami, jak np. w budynkach (tu nawiązuję do terminu „optimum”). Już… Czytaj więcej »
U mnie wczoraj temp marca zrównała się ze średnią najchłodniejszego od dobrych kilkunastu lat marca 2013.Wczoraj 28 go średnia tegorocznego marca wyniosła -0,6 st C i taka sama była całego marca 2013 roku. To oznacza że te 3 ostatnie dni przeważą że marzec 2018 będzie nieco cieplejszy,ale na pewno nie starczy mu czasu by dogonić styczeń 2018 który skończył się u mnie temp 0,6 st ale na plusie.Pytanie czy wyjdzie poniżej czy powyżej zera jest jeszcze otwarte ale małe na to szanse,zobaczę pojutrze.Dziś u mnie śniegu nie było,ale z racji pochmurnego dnia (rano padał deszcz) temp.w ciągu dnia nie była… Czytaj więcej »
Wieczorny ECMWF za wyraźniejszym ciepłem od 03.04 właściwie do końca prognozy. Widać przewagę cyrkulacji z kierunków SW/S/SE, co gwarantowałoby już regularnie dwucyfrową temperaturę za dnia (oczywiście na plusie), okresowo nawet bliżej +20°C + przewagę okresów pogodnych. Patrząc na takie prognozy chciałoby się rzec… „cierpliwości, jeszcze tylko kilka dni i zaczynamy już zdecydowanie porę ciepłą:-)”.
Wiadomo, że po 05.04 może być jeszcze różnie – nie mniej nie miałbym nic przeciwko temu, aby te optymistyczne (zapewne dla wielu) prognozy się sprawdziły.
Ja osobiście bym wolał dłuższy okres około +15 a nie od razu ponad +20…
Spokojnie, będzie jeszcze poniżej 10 Tmax w niektóre dni :)
Oby nie było zbyt duzo ani wyskoków ponizej +10 ani powyżej +20. Czas na normalna wiosnę.
A mało takich dni z tmax 0-10 stopni było? Bardzo dużo. To już jest pogodowa monotonia.
Jestem spokojny co do tego, że w realu „wyskoki” ponad +20°C nie będą na razie jeszcze aż tak częste. Znacznie większe prawdopodobieństwo w kwietniu mamy temperatur za dnia przeważnie nieco poniżej/powyżej +15°C.
Zresztą taki wyż rozwijający się nad SW Rosją i Ukrainą – jak w tej prognozie ECMWF – mógłby przynieść nam właśnie umiarkowane (na razie) ciepło, a przy tym dużo pogodnej aury.
Dokładnie cierpliwości choć jutro i w sobotę po części najgorszej nie będzie.
Lech tylko, że pogorszenie wypadnie na same 2 dni Świąt bo od wtorku spory i nagły skok temperatury.
Tegoroczny marzec do tej pory przyniósł aż 20 dni z temperaturą poniżej normy i przebił luty, który miał 18 dni z temperaturą poniżej normy. Jestem ciekaw gdzie tegoroczny zapisuje się chłodniej niż tegoroczny styczeń.
Widzę, że zarówno GFS jak i ECMWF idą w stronę wiosny w I dekadzie widząc temperatury ok 15- 20 stopni i także więcej. Oby tak pozostało. Intrygują mnie kontrasty termiczne, które „wywala” niekiedy model GFS – tzn. czasem sugeruje, że w jednych regionach ma być 0-5 st.C, chmury i śnieg, a w innych ponad 20 stopni i słońce. No niestety Święta Wielkanocne będą z kiepską pogodą – w Wielkanoc jeszcze jako tako 5-10 stopni (i tak zimno), ale lany poniedziałek ma być zimny z opadami deszczu ze śniegiem i śniegu – jeżeli to się potwierdzi to kwiecień będzie 7 miesiącem… Czytaj więcej »
Ten 7 miesiąc z rzędu to tak czysto formalnie bo pierwszy raz sypnęło 30.10 a ostatni 2.04, w praktyce 5 miesięcy ;)
Tak zgadza sie ze mamy niemal skrajnie odwrotna sytuacje do zeszłego roku pod wieloma względami. Nawet dzisiejsza poprawa pogoda na jeden dzień jest odwrotna do zeszłorocznego pogorszenia pogody na jeden dzień w dniu 30 marca. No i do 26 marca przeważało słońce, tylko 14-16 marca było pochmurno a rok temu wlasnie dni 14-16 marca były całkiem ładne i od 26 marca było juz pięknie. Odwrotność termiczna tez ma miejsce.
Ja jeszcze dodam, że Wielkanoc (włącznie z nocą 02/03.04) przyniesie zimowe elementy pogodowe, tzn. przymrozki i/lub miejscami opady śniegu (oprócz deszczu) – jakie rzadkością są ostatnio w czasie Bożego Narodzenia. Będzie chłodniejsza o dobrych kilka stopni, przynosząc średnią anomalię 2. dnia Świąt poniżej -5K (podczas gdy na BN była blisko +10K, a 24.12 był najcieplejszym dniem meteorologicznej zimy).
Zastanawiam się kiedy skończy się wreszcie ta świąteczna niefortunność pogodowa i częściej BN będzie zimowe, a Wielkanoc prawdziwie wiosenna w pogodnym wydaniu (?).
@Zbigniew
Dlatego, że GFS to najmniej dokładny model. Jest w internecie, w anglojęzycznej strefie wiele wyjaśnień i opisów modelu GFS w porównaniu np. ECMWF. ICON jest najdokładniejszym modelem z tych trzech.
Ale icon i ECMWF nawet nie wchodzą w strefę fusów…
ECMWF jak najbardziej.
Na 240 a nie 360 ;)
Witam, czy jest w planach powstanie artykułu/postu dotyczącego gwałtownego skoku temperatury w przyszłym tygodniu?
Najpierw o Świętach, bo też „będzie się działo”, a potem o tej kolejnej sporej zmianie (in plus) tuż po nich…
Ależ miło się patrzy na najnowszego GFS po świętach non stop ciepło ciepło i ciepło – fusy non stop ciepłe, moze szansa jest tym bardziej, że średnie wiązki tez jakby byly coraz lepsze bo wyższe.
Jeszcze chwileczka jeszcze momencik i przyroda zacznie się rozbudzać.
Także ECMWF nadal optymistyczny właściwie na cały okres po 03.04.
A średnia z realizacji pozwala przypuszczać, że cieplejsze masy powietrza, przy pogodniejszej aurze będą z nami później już częściej i na dłużej:-)
Dzisiaj u mnie bezchmurnie, śnieg wczorajszy się topi… takie przedwiośnie ;)
Pięknie wyglądają prognozy po świętach, oby to się sprawdziło, czas na dużą ilość słońca i na przyjemne ciepełko!
No i ruszy wegetacja. Tylko alergicy wrażliwi na pyłki będą mieli się gorzej, ale poza tym takie scenariusze jak w ostatnich prognozach GFS i ECMWF to same plusy:-) [zwłaszcza, że w okresie świątecznym ma padać]
Dodajmy, że anomalia za marzec będzie zbliżona do tej za luty, czyli ok. -2,5K (ref. 1981-2010) – co w marcu oznacza Tśr-krajową tylko nieznacznie powyżej zera.
Przez większość miesiąca (tak mniej więcej od 10.03) izoterma 0*C przebiegała w zasadzie przez moje miasto. Do wczoraj marzec miał temperaturę średnią na minusie, był więc zimniejszy od grudnia i chyba nawet od stycznia. W tym roku mieliśmy wydłużającą się jesień (w większości regionów kraju, bo w niektórych styczeń miał wyraźnie ujemną średnią) oraz marzec, którego trudno jest zaklasyfikować, bo mało w nim było pogody typowo marcowej. Termicznie miesiąc ten jest miesiącem w zasadzie zimowym, ale realna zima panowała tylko na początku miesiąca oraz w jego połowie.
Do 29.03 Tśr krajowa za marzec jest cały czas nieco ujemna, tzn. ok. -0,4°C i w niemalże połowie Polski pozostanie na lekkim minusie chyba do ostatniego dnia.
Generalnie miesiąc (niemalże) wszędzie przyniósł nieco ponad 10 dni bardziej zimowych, niż (przed)wiosennych, a w chłodniejszej części Polski takich dni wypadnie z połowę.