by Modele obiecują nam ocieplenie do 15°C w drugiej połowie przyszłego tygodnia. Zanim jednak to nastąpi, czeka nas kilka chłodniejszych dni z temperaturami nie przekraczającymi w ciągu dnia 5°C, a miejscami spadającymi do okolic 0°C. Dodatkowo pojawią się opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz samego śniegu, którym towarzyszył będzie silniejszy wiatr (co głupsze media straszą nawet cyklonem, najwyraźniej orkany stały się passé). Dla wielu będzie to pogoda bardzo nieprzyjemna, jednak całkowicie normalna dla przełomu II i III dekady listopada.
Już w chwili obecnej temperatura waha się od zaledwie 3°C w Suwałkach do 6°C na Helu. Póki co pada w niewielu miejscach, jednak już w najbliższych godzinach spodziewamy się nasuwającej się od północnego zachodu strefy opadów deszczu przechodzących miejscami w deszcz ze śniegiem i śnieg.
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
W wyniku opadów śniegu na nizinach nie powinna tworzyć się trwała pokrywa śnieżna, choć niewykluczone że w przypadku silniejszych opadów na chwilę się zabieli. Inaczej będzie w górach, szczególnie w Tatrach, gdzie nad ranem spodziewamy się kilku centymetrów świeżego śniegu. W niedzielę o 13:00 czasu lokalnego temperatura wynosić będzie od 2°C na północnym wschodzie i Kaszubach do 6°C lokalnie na południowym zachodzie kraju.
Wzrośnie prędkość wiatru, który w porywach osiągać będzie do 70km/h.
Również jutro w dzień spodziewamy się sporo opadów – będą to zarówno opady deszczu, deszczu ze śniegiem, jak i samego śniegu.
[xyz-ips snippet=”s1s1z-ads”]
Podsumowując: czeka nas pogoda zimna, wietrzna i wilgotna. Spodziewamy się wszelakich opadów: deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu, co w połączeniu z silnym wiatrem z pewnością spowoduje, że temperatura odczuwalna będzie znacznie niższa, niż ta wskazywana przez termometry. Nie spodziewamy się za to trwałej pokrywy śnieżnej na nizinach w ten weekend. Wyjątek mogą tu stanowić wyżej położone regiony Kaszub. W czasie silniejszych opadów przelotnych krajobrazy mogą się zabielić i gdzie indziej, jednak taka pokrywa, jeśli w ogóle wystąpi nie będzie pokrywą trwałą. Być może zabieli się na Śląsku i w Małopolsce w poniedziałkowy poranek, o tym jednak więcej jutro.
Więc stała pokrywa śnieżna utworzy się najwcześniej najprawdopodobniej w grudniu. Ochłodzenie nie będzie tak wielkie jak widział 2-3 dni temu to choćby słaby ostatnio gfs kiedy w dzień miało być nawet poniżej 0. Później najprawdopodobniej nastąpi większe ocieplenie a temperatury powyżej normy powinny się utrzymać przynajmniej do końca miesiąca. Ten scenariusz jest wskazywany właściwie już przez wszystkie modele i serwisy pogodowe. Oznacza to ciepły listopad powyżej normy. Mamy prawie koniec II dekady więc nie spodziewam się nagłego zwrotu akcji
czy spadnie? :-) na ciepły grunt ma szansę w ok. połowie powierzchni kraju,
do czego tu dochodzi w III dekadzie listopada…
Sporo jednostek zamieszkujących obszar RP będzie wypatrywać 1 płatka i 1 przymrozka. To było nie do pomyślenia w latach 80-siątych.
U progu pory ciepłej też wypatruje się pierwszych „dwudziestek”, bliżej lata „trzydziestek” – a także… pierwszych wiosennych burz, pierwszych pąków, kwiatów, itd. To nie dotyczy tylko pierwszych przymrozków i opadów śniegu (czy trwalszej pokrywy śnieżnej) jesienią i na początku zimy. Jak dla mnie to normalna ludzka ciekawość i nie więcej:-)
Może lepiej u progu zimy wypatrywać pierwszych opadów śniegu niż na przykład rutenu 106 ?
„Media” to pamiętam przeróżne od lat. Tak toksycznych jak dzisiaj to chyba nie było. Polecam jutro wyjście z domu, bez względu na pogodę, i nie spędzanie niedzieli przed TV itp. Na ryby albo na rower. Unikniesz rutenu 106, albo broni klimatycznej HAARP :)
@ Artic Haze
Ruten Adminka wparła, mnie chodziło o Jod131, pierwiastek PROMIENIOTWÓRCZY, który przy stężeniu kilku bekereli jest w stanie zniszczyć nowotworowo gruczoł tarczycowy. Sytuacja miałą miejsce w Styczniu 2017 na skutek trzęsień ziemi we Włoszech – testowano szczelność rur gazociągowych z Rosji. Wy zamiast pisać o śniegu napisalibyście ściślej o chmurze radioaktywnej nad Polską… to mnie zabolało.
@Humus
Bekereli, czy mikro bekereli?
Zadam proste pytanie: znajdujesz się na blogu pogodowym, czy na blogu o skażeniach radioaktywnych? Nie piszemy również o zatruciach pokarmowych, ani nie wspominamy katastrofy w Bhopalu. Idź wylewać swoje żale gdzie indziej.
Było np. w listopadzie 1986.
wspomniane było, że tylko w roku 1961 był późniejszy pierwszy przymrozek. Potem w grudniu padł rekord temperatury który trzyma się do teraz. Ale w II połowie tamtego grudnia też przyszedł rekord – ale zimna. Z tego co widziałem na tutiempo to w Wigilię było u mnie wtedy -16*C w dzień, coś co teraz się zdarza raz na 10-20 całych zim. Ostatni mróz Tmax <-15 był u mnie w 2006, a wcześniej w 1987. Listopad będzie niemal na pewno ciepły, jak się sprawdzą te ciepłe prognozy w III dekadzie to będzie to kolejny już listopad z anomalią miesięczną około lub powyżej… Czytaj więcej »
I tym samym możemy być już pewni tego, że nie sprawdzi się sekwencja, że po chłodnym listopadzie nadejdzie ciepła zima…:-)
Ale sprawdzi się sekwencja, że po ciepłym listopadzie nadejdzie ciepła zima :-)
Skąd ta pewność? Ja napisałem to celowo, aby zwrócić uwagę, że nie nie ma w tym względzie jakieś wyraźnej korelacji (niektórzy tak chętnie wróżą ciepłą zimę, gdy spodziewane są w listopadzie jakieś ochłodzenia z zimowymi akcentami/epizodami).
Jeśli w ogóle jest jakaś korelacja między temperaturą listopada, a następnych miesięcy to dodatnia i oczywiscie coraz mmniejsza dla kolejnych miesięcy zimy. oto korelacja listopada z kolejno XII, I, II, II i IV: 12, 0.25 01, 0.07 02, 0.02 03, 0.06 04, 0.10 Te korelacje nie są istotne statystycznie (z wyjątkiem korelacji z grudniem) ale ciepły listopad sprawia, że bardziej prawdopodobny jest ciepły grudzień (co nie jest dziwne biorąc pod uwagę, że dzielą między sobą jedną sytuację synoptyczną). Dla następnych miesięcy temperatura listopada nie ma raczej znaczenia, ale jeśli już do minimalnie w tę samą stronę co listopad. PS. Nie… Czytaj więcej »
Pomyślałem sobie jeszcze tak: Oczywiście główny powód dodatniej korelacji to globalne ocieplenie. Dawniej wszystkie miesiące były zimniejsze, teraz bywają cieplejsze więc musi być pewna dodatnia korelacja tym spowodowana. Zdetrendujmy (sorry za żargon) zatem te serie i policzmy korelacje jeszcze raz. Oto korelacje „zdetrendowanego” listopada z kolejno „zdetrendowanymi” XII, I, II, III, IV: 12, 0.16 01, -0.02 02, -0.05 03, -0.07 04, 0.00 Czyli gdyby nie było globalnego ocieplenia listopad nadal korelowałby się dodatnio (i nadal istotnie statystycznie) z sąsiednim grudniem (co jest normalne) i lekko ujemnie lub zerowo z kolejnymi miesiącami (ale nie istotnie statystycznie). Można się cieszyć i tańczyć… Czytaj więcej »
Na szczęście nie jest to reguła bo np. po ciepłych listopadach 2010 i 2012 przyszły zimne grudnie. W drugą stronę po bardzo zimnym listopadzie 1993 przyszedł bardzo ciepły grudzień. Na szczęście bo gdyby to była reguła to w takim grudniu 2017 czekała by nas nuda pogodowa a tak pewności nie ma i mogą być niespodzianki
Ja (na podstawie dostępnych danych klimatycznych, jak i z autopsji + intuicji) obstawiam:
– 50% dla zimy 'łagodniejszej’ (Tśr ogólnokrajowa za DJF 0/+3*C),
– 30% dla zimy 'normalnej’ (Tśr ogólnokrajowa za DJF -3/0*C),
– 20% dla zimy 'ostrzejszej’ (Tśr ogólnokrajowa za DJF -6/-3*C).
Takie proporcje wynikają zresztą z ostatnich prognoz i zarazem są zgodne z naszymi bieżącymi standardami klimatycznymi, uwzględniającymi już proces GW.
A na dni 20-22.11 m.in. dla Warszawy model UM przewiduje już zarówno pierwsze opady śniegu mogące przejściowo utworzyć pokrywę śnieżną, jak i przymrozek do ok. -2°C.
Później ocieplenie, choć dzisiejsze odsłony redukują nieco jego skalę i trwałość w porównaniu z prognozami z minionych dni.
Jednym słowem w III dekadzie miesiąca czeka nas pogoda typowo listopadowa – przejściowo z lekką zimą, przejściowo z „październikową” jesienią.
Dziś rano ECM wyjątkowo mocno pojechał po najniższym przebiegu w odsłonie deterministycznej – praktycznie połowa prognozy to najniższa prognozowana temperatura z wiązki:
Jeszcze lepiej widać to na prognozowanej przez ECM wysokości geopotencjału dla centrum Polski:
Po prostu w prognozach dominuje uśrednione przedzimie – okresowo wykręcają one w kierunku „październikowej” jesieni, a okresowo „grudniowej” zimy.
Od tego czy spadnie śnieg ciekawsze jest kiedy utrzyma – Ale wolę szersze spojrzenie na ten temat – Narazie w Eurazjii w porównaniu z ubiegłym rokiem powierzchnia zaśnieżona jest bardzo mała – Ciekawe czy ta sytułacja bedzie kontynułowana w dalszej cześci zimy ?
Ekstremalnie mokro było, jest i będzie… niestety ta jesień to rolnicza katastrofa, kukurydza nieskoszona, pola niezaorane bo niemal wszędzie stoi woda. No ale co zrobić, skoro słońce o nas w ogóle zapomniało w tym roku… Czekamy w końcu na przymrozek, który poprawi sytuację.
Właśnie wróciłem po dwóch dniach wędrówki w Karkonoszach. Regularna pokrywa śnieżna jest powyżej 900m n.p.m. Na grzbiecie 1400-1500m jest 10-30cm śniegu. Temperatura na Łabskim szczycie (1470m) dzisiaj w południe -4.5stC, wiatr w porywach do 50km/h.
to ciekawe, co piszesz, bo we Wrocławiu, są pola, gdzie też jest niezaorana kukurydza, ale myślałem, że wiosną też to można zrobić. Na szczęście w najbliższym czasie ( do końca tygodnia) w moich okolicach nie grożą nam duże opady( skumulowane do 10 mm) więc sytuacja nie będzie się pogarszać. Może grudzień będzie suchy i ciepły?
Pod Nową Solą Burza i śnieg. http://imgurl.pl/img/burzalistopad2017_5a11e730adeae.png
U mnie w centrum sytuacja nieco kuriozalna – spadł po raz drugi tej jesieni śnieg (wcześniej tylko symbolicznie i to w połączeniu z deszczem), rano utworzyła się nawet nieciągła pokrywa śnieżna, ale przymrozku jak nie było tak nie ma – tej nocy Tmin 0,2C.
Ale to jest Tmin mierzony na 2 metrach? Jeśli tak to nic kuriozalnego w tym nie ma.
Prawdopodobnie będą takie miejsca w RP gdzie 1 przymrozek będzie po 1 grudnia i to nie będzie Świnoujście. Może nie kuriozum ale rzecz ciekawa.
Ale to, że np. okolice Pragi, czy Bratysławy zanotują wcześniej przymrozek, niż okolice Warszawy też coś pokazuje…
fluktuację zachmurzenia ?
Tak, jakby choć przez 1-2 dni przy choć umiarkowanych ochłodzeniach (jak np. w końcówce października, czy w połowie listopada) przeważało pogodniejsze niebo, przymrozki mielibyśmy „zaliczone” już w (niemalże) całym kraju.
Dodam, że w ubiegłym tygodniu, w obszarze pogodnego wyżu w Bratysławie (położonej również na nizinie, ok. 650 km na SW od Warszawy!) Tmin spadła do -3,3*C.
@Lucas wawa
Może pokazuje różnicę wysokości? ?
Tak, na 2m. W sensie fizycznym oczywiście nie jest to żadne kuriozum, ale biorąc pod uwagę jaką mamy datę w kalendarzu to pojawienie się pokrywy śnieżnej przy wciąż braku przymrozku tej jesieni już tak nazwać można.
U mnie dziś rano też był opad stały i nawet niewielka pokrywa śnieżna. Temperatura w nocy blisko 0*C (w dzień wcale dużo więcej nie będzie), do tego dość silny wiatr i nieprzyjemna wilgoć. Bardzo nieprzyjazne warunki, chyba najgorsze jakie mogą być (przy mrozach jest sucho i rzadko mocno wieje) W prognozie – dziś i jutro przedzimie z temp. rzędu 3*C w dzień, od środy cieplej a w czwartek nawet ponad 10*C. Jesień się chyli ku końcowi i mogę już stwierdzić, że gorszej to już dawno nie było. Listopad wprawdzie będzie miał opady lekko poniżej normy (jest na to duża szansa,… Czytaj więcej »
Ha! Rosja przyznała się do tego rutenu:
https://www.theguardian.com/world/2017/nov/21/russia-radioactivity-986-times-norm-nuclear-accident-claim
Czyli muszę odszczekać: hau, hau!
Jednak powiem, że nadal nie wiem jakim cudem ten ruten dowiało do południowo wschodniej Francji, zasadniczo pod wiatr, z pominięciem Skandynawii i Wielkiej Brytanii i całej reszty Francji(jedyna sensowna droga „powrotu” powietrza na zachód na taką odległość to przez Arktykę.
Po południu policzę trajektorie do przodu od tego zakładu na Uralu dla dni emisji. Bo nadal mnie to nurtuje.
Szacun za wydobyty odgłos ;-) na resztę (m.in. trajektorie) czekam(y)
Wczoraj ok 14.30 pierwszy w świetle widzialnym śnieg (Szerokość: 50°05′24″N Długość: 19°05′34″E, 239mnpm)
– zacny grubopłatkowy, utworzył drugą w tym sezonie pokrywę nawet do 0,5 cm; pierwszy solidny przymrozek -5C (15 XI) też zaliczony
i o czym tu pisać by zaciekawić ? Ciężko będzie ale spróbujemy się wschłuchać.
No to macie te trajektorie (udało się wyprodukować dla kolejnych dni, co 24 h, ale tylko 72-godzinne): Ale to wystarczy. Już wiem co się stało i gdzie popełniłem błąd, a nawet dwa. Mamy tu niezła różę wiatrów ale przez pierwsze dni (kolejno czerwony, granatowy, zielony i błękitny) w sumie w ostatecznym rachunku wiało na południe. Nie znam dokładnej daty awarii ale to musiało być w tych dniach (jeśli nawet nie wcześniej, patrz niżej). I tu popełniłem pierwszy błąd bo założyłem, ze aby to doleciało do Europy przy zachodniej cyrkulacji, musiało przejść przez Arktykę, która ma zwykle wschodnią cyrkulację. A wtedy… Czytaj więcej »