2024/03/28 19:03

Czy globalnie grudzień okaże się bardzo ciepły?

Początek miesiąca jest dosyć zaskakujący. Wartość globalnej anomalii temperatury oszacowana na podstawie analizy modelu GFS osiągnęła wartość najwyższą od kwietnia 2016, a więc od szczytu temperatur związanych z El Niño 2015/2016. W pojedynczych terminach anomalia temperatury na półkuli północnej sięgała +1.7K w stosunku do średniej z lat 1981-2010. Jest to zaskakujące z tego względu, że El Niño skończyło się już niemal półtora roku temu, a 2017 upływał raczej pod znakiem warunków neutralnych (ENSO). Czy to znak, że Globalne Ocieplenie wkroczyło w kolejną fazę?

Poniżej przebieg anomalii temperatury w latach 2016 i 2017 (źródło: http://www.karstenhaustein.com):

[xyz-ips snippet=”s2-ad”]

W ostatnich dniach anomalia temperatury na półkuli północnej była najwyższa od końca lutego 2016, a od końca kwietnia 2017 obserwujemy jej wzrost. Jeśli sytuacja ta się utrzyma, grudzień okaże się w skali globalnej wyjątkowo ciepły, a nawet skrajnie ciepły biorąc pod uwagę fakt, że w chwili obecnej mamy raczej umiarkowanie silną fazę La Niña:

W związku z tym spodziewalibyśmy się raczej spadku temperatur globalnych. Ostatni raz takie „nijakie” warunki panowały w 2013:

Wtedy wykres anomalii globalnych wyglądał jak poniżej:

Jak widzimy, anomalia globalna wynosiła tu w skali roku około 0.2K, w 2017 są to okolice 0.5K. Powstaje uzasadnione pytanie, czy tak ciepły rok jest wynikiem jakiejś naturalnej zmienności, czy też mamy do czynienia ze stałym skokiem temperatury globalnej po El Niño 2015/16. Odpowiedź na to pytanie być może poznamy w chwili, gdy pojawi się silniejsza La Niña. Ostatnio taką sytuację mieliśmy w 2011, kiedy średnia roczna anomalia globalna wyniosła +0.16K w stosunku do średniej z lat 1981-2010, a na początku 2012 wartości miesięczne spadły nawet do 0.00K. Od tego czasu minęło około 6 lat. W tym czasie Globalne Ocieplenie powinno podnieść temperaturę o około 0.1 – 0.15K, wydaje się jednak że obecnie temperatury są jeszcze wyższe. Kolejna La Niña przy której indeks ONI spadnie do około -1.7K powinna przynieść rok na poziomie +0.3K (czyli cieplejszy niż 1998, rok „super-niño”), jak będzie – zobaczymy.

[xyz-ips snippet=”s1s1z-ads”]

Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł

Strach pomyśleć co przyniesie kolejne super el nino…

Lucas wawa

Chyba, że wcześniej Matka Natura się odwdzięczy np. w postaci jakiegoś super-wulkanu? Wy ingerujecie we mnie, to ja i w was też mogę…

Mikelis

Z jednej skrajności w drugą skrajność. Czasem jest potrzebne radykalne leczenie. Jednak raczej żaden superwulkan jeszcze długo nie wybuchnie. Możliwa jest zatem erupcja łańcuchowa islandzkich pięciu czy sześciu wulkanów, które są gotowe do wybuchu. Klimat w Europie może się nieco ochłodzić, ale na krótko. Globalne ocieplenie jest bezwzględne i jest jak pędząca lokomotywa.

Arctic Haze ☀️

Też byłbym sceptyczny co do superwulkanów. To, ze zdaliśmy sobie z ich istnienia jakieś 20 lat temu nie zmieniło niczym zagrożenia. Tzn. zawsze ono istnieje ale szansa na wybuch w ciągu 10 lat jest minimalna.

zaciekawiony

No, na przykład ekscytujemy się tym, że w kalderze Yellowstone ziemia się podnosi albo zapada. Tymczasem od kilku tysięcy lat obserwujemy jak świątynia Serapisa w Pozzuoli to jest zatapiana przez morze, to wypiętrzana za sprawą „oddychania” tamtejszej kaldery wulkanicznej.

Arctic Haze ☀️

Ja się już kalderą Yellowstone nie ekscytuję. Koło roku 2001 czy 2002 gdy zaczęło wrzeć w jeziorkach z któregoś jej końca to miałem lekkiego stracha. Ale samo podnoszenie się i opadanie jest tam absolutną normą.

Humus

@artic_haze
Dlaczego strach Cię obleciał? Chodziło o wybuch wulkanu w tym miejscu? Groziłoby to zmianą klimatu na Ziemi?

7
0
Would love your thoughts, please comment.x