by Najnowsze odsłony modelu GFS sugerują, że przynajmniej do pierwszych dni czerwca czeka nas pogoda gorąca, a na zachodzie Polski wręcz upalna. Tutaj już we wtorek temperatury mają osiągać 30°C, a pod koniec maja 31°C. Jeszcze cieplej miałoby być w I dekadzie czerwca: do 33°C, jednakże jest to prognoza skrajnie niepewna, jeszcze niedawno prognozowano znaczne ochłodzenie w pierwszych dniach czerwca.
Poniżej rozkład anomalii temperatury i średnich temperatur prognozowanych na najbliższe 10 dni:
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
Jak widać Polska otrze się o pas najwyższych anomalii, rozciągający się od Niemiec aż po Skandynawię. W Skandynawii maj niechybnie będzie rekordowo ciepły, o czym już wspominają norweskie służby meteorologiczne. Na ten temat będzie osobna informacja na początku czerwca. W Polsce maj o rekord się najprawdopodobniej jedynie otrze.
Na powyższej mapie prognozowanych średnich temperatur widzimy, że w Polsce będą one wyjątkowo wysokie – wyższe, niż w Portugalii i niemal całej Hiszpanii. Jeśli prognoza się by sprawdziła (co w przypadku początku czerwca jest bardzo wątpliwe), to Polska byłaby jednym z najcieplejszych krajów Europy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w Szwecji izoterma 18°C sięga aż po północne krańce Zatoki Botnickiej, gdzie nadal mamy ślady zimowej pokrywy lodowej.
GFS poranny zaciął się pod tym względem, że do konca fusów fusowatych daje gorące i upalne klimaty – oczadział hehe ;)
GFS końca upałów w połowie sierpnia 2015 i silnego ochłodzenia tez nie przewidywał w niektórych odsłonach wiec nie ma co panikować
Czyli wchodzimy w lato (to prawdziwe a nie polskie), wszystko idzie zgodnie z planem.
Pamiętajmy, że większość terminów przyjmowanych jest arbitralnie i zazwyczaj (w wartościach bezwzględnych) odnosi się do realiów klimatycznych – w tym zmienności parametrów pogodowych – na DANYM obszarze Ziemi. Z tego punktu widzenia za nieuzasadnione uznaję antagonizowanie „prawdziwości” i „polskości” lata.
Idealna pogoda na czerwiec. Stabilne 28-30 stopni. Niesamowite jeżeli prognozy się spełnią. I to jest najlepszy wariant, bez chłodów, ale też dzikich upałów.
Z tym, że taki czerwiec spowoduje, ze w lato wejdziemy z suszą całą gębą.
To prawda, opady się przydadzą. Ale temperaturowo idealnie.
@Lucas
W tamtym roku aura, zwłaszcza na północy była dosyć kapryśna. Nieudany kwiecień, czerwiec pół na pół, niezbyt ciepły lipiec i niezbyt udany wrzesień (ale w czasie załamania pogody i tak na płn-zach. Polski pogoda była najlepsza). Teraz z kolei dla odmiany od lutego jest dominacja wyżowej i słonecznej pogody. Fakt, jestem za opadami deszczu, ale bez skoku w chłody i wieczne chmury.
Na stronie susza.iung.pulawy ukazał się pierwszy w tym roku komunikat… opracowany przez agrometeorologów w składzie: Dr hab. Andrzej Doroszewski, prof. nadaw. Dr hab. Rafał Pudełko Dr Katarzyna Żyłowska Mgr Piotr Koza Mgr Elżbieta Wróblewska Dla mnie są to zdecydowanie wiarygodniejsze dane od prezentowanych na Blogu danych amatorskich znawców pogody , do których ja tez należę. Oczywiście z ogromną uwagą i w dużym skupieniu czytam komentarze kilku profesjonalistów udzielających się na Blogu i usiłuję się od nich czegoś nauczyć (kiepsko mnie to staremu idzie). Poniżej obszerne , dla mnie istotne fragmenty tego komunikatu. ,,Komunikat odnośnie wystąpienia warunków suszy w Polsce Rok:… Czytaj więcej »
Tylko czemu dwa razy? 😀
Nawiasem mówiąc nie wydaje mi się aby ten raport pokazywał coś innego niż mapy, które wrzucałem. Zresztą ja się obawiam sytuacji gdy czerwiec będzie nadal wyżowy i prawie bezdeszczowy. Wtedy to utytułowane towarzystwo też ogłosi problem.
Zresztą mnie nie niepokoi susza w kontekście plonów (bo na tym się nie znam) ale możliwej generacji fali upałów latem. A to już fizyka atmosfery, czyli dziedzina którą się zajmuję zawodowo.
Ja jednak myślę, że co jakiś czas „oddech Atlantyku” by się przydał. Podobnie jak i zimą, tak i latem „łagodzi on obyczaje” – pomimo, że aura bardziej kontynentalna uwypukla walory zarówno lata, jak i zimy – co też mi się podoba. Jak w wielu innych aspektach życia, potrzeba po prostu jakieś choć z grubsza równowagi…
Na razie możemy ocenić, że rośnie prawdopodobieństwo tego, że dłuższy (dla części z nas) weekend 31.05-03.06 do końca przyniesie aurę prawdziwie letnią na całym lub zdecydowanym obszarze kraju. Właściwie to w całym okresie 27.05-03.06 dominować mają temperatury za dnia powyżej 25°C, nocami coraz częściej powyżej 15°C. I tylko w najchłodniejszych dniach/regionach będą one nieco niższe. Ale i dla odmiany w najcieplejszych już ok. i nieco powyżej 30°C. Powtórzmy: na razie uwagę koncentrujemy na okresie do 03.06, bo później może być zarówno nadal gorąco/upalnie, jak i mniej lub bardziej się ochłodzić. A co z opadami? Wydaje się, że takich opadów jak… Czytaj więcej »
Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego w prognozach do 7 dni (czyli tych pewniejszych) realizacja główna GFS od pewnego czasu jest ZAWSZE średnio 1-3 st. poniżej realizacji kontrolnej i zarazem większości innych? Tak jest też w sobotniej porannej odsłonie GFS: https://meteomodel.pl/gens/plot/index.php?pozycja=2152 Z reguły przy większych ociepleniach, zwłaszcza gorąco-upalnych falach, było odwrotnie, albo mieliśmy większą różnorodność… Na dzień 31.05 (a więc świąteczny) GSF prognozuje Tmax dla Warszawy „zaledwie” ok. 25°C, podczas gdy zdecydowana część realizacji za opcją bliżej 28/30°C. Nie tylko ECMWF, ale i także ICON dość regularnie wskazuje już na temperatury bliższe 30°C: http://www.wetterzentrale.de/de/topkarten.php?map=1&model=ico&var=5&time=132&run=0&lid=OP&h=0&mv=0&tr=3 Piszę o tym także w kontekście potencjału… Czytaj więcej »
Być może dlatego, że ensembles są liczone na rzadszej siatce i gorzej prognozują zachmurzenie i zjawiska konwekcyjne. Możemy porównać rozkład na dziś:
Problem w tym, że te prognozy deterministyczne na ostatnie dni maja są – przynajmniej dla Warszawy i E Polski, zwłaszcza w kontekście Tmax – od kilku dni cały czas średnio o 1-3 st. chłodniejsze, niż zdecydowana część różnych realizacji, a także prognoz innych modeli. I to mowa o prognozach do 5-7 dni naprzód.
Gdyby to było większe ochłodzenie zimą to by mnie nie dziwiło, bo takie niedoszacowanie wówczas jest typowe dla GFS. Jednak w przypadku większych ociepleń o tej porze roku to dla GFS jest coś nietypowego (bardzo rzadkiego) – z reguły bywało odwrotnie.
Ehh szansa na deszcz na ziemii lubuskiej nadal sie oddala :(
Dlaczego wczorajsza anomalia jest tak niska (+2,91)?????????? Do wczoraj anomalia wyniosła +2,63, do dziś +2,64. Przecież na zachodzie było nawet 27 stopni. Czy to wina temperatur nad morzem?
No to „super”, upały zaczną się już od końca maja, czyli co najmniej 3 miesiące męczarni przede mną………Żeby było „zabawniej” to wyjeżdżam na zasłużony po wielu latach urlop do turcji i zgodnie z prognozą bedzie tam dużo chłodniej niż u nas, temp 25,24st i deszczowo! U nas cały czas pełna lampa i upały. I akurat w czasie urlopu chciałabym żeby było ciepło- a bedzie tam dokładnie odwrotnie. No cóż wiedzialam, że w tym roku żeby się ochlodzić trzeba będzie jeździć do krajów tradycyjnie ciepłych, które pewnie będą miały chłodniej niż u nas latem w tym roku – ale nie myślałam… Czytaj więcej »
Bez przesady, już tak nie panikuj. Przecież to nie są temepratury 32-35/37 stopni. Tylko większości kraju 27-29 stopni i w kilku regionach 31. Do tego jeszcze przez 5 dni max. Ale mi wielki upał.
A ja się cieszę, że teraz w końcu jest pogoda, kiedy nie muszę się martwić jak mam się ubierać, bo najgorsze co może być to ciągnąca się non stop temperatura 10-18 stopni doprowadzająca wręcz do frustracji zwłaszcza kiedy wieje wiatr i kiedy nie wiadomo czy zakładać samą kurtkę, czy bluzę i kurtkę a nawet czapkę bo jakkolwiek się ubiorę to albo zmarznę, albo się potwornie zgrzeję i na wietrze mnie solidnie przewieje a potem choroba… a teraz? Krótki rękaw i poszedł do pracy bez żadnych zmartwień :)
Ciesz sie ze pracujesz w miejscu gdzie nie ma wymaganego eleganckiego stroju… takim osobom całe lato współczuje
Ale Ty masz słabą odporność (a w zasadzie jej nie masz), nie chwiałbym być w Twojej skórze :P
Ano właśnie. Co innego wypoczynek, czy swobodne życie, a co innego praca i inne codzienne obowiązki, zwłaszcza gdy obowiązuje „uniform”, nie ma klimy (a nawet jak i jest to trzeba umiejętnie z niej korzystać), itd…
Póki w prognozach nie widać fali upału na miarę sierpnia’2015 też bym nie panikował. No chyba, że masz rzeczywiście jakieś bardzo niefortunne – dla dni słonecznych i bardzo ciepłych – usytuowanie mieszkania…
Skąd ty możesz wiedzieć co będzie w wakacje, a może będą chłodne i deszczowe? To, że teraz jest gorąco i są anomalie na + nie oznacza, że wakacje będą takie lub bardziej gorące….
Ja też nie wiem skąd ona bierze te prognozy upałów na najbliższe 3 miesiące…
A ja mam urlop od poniedziałku!
Nie ma co narzekać. Zima ukradła nam w tym roku jeden miesiąc wiosny – marzec, który zaczynał się -20 stopniowym mrozem. To była chora sytuacja. Jeśli zatem teraz meteorologiczne lato zacznie się od upałów, to będzie to sytuacja bardziej normalna od tej z początku wiosny.
Szukając rozmaitych „chorób” pogodowych pamiętajmy o końcowych bilansach, w różnych przedziałach czasowych. A te na poczet częściej za wysokich, niż za niskich temperatur (względem tego co Natura sama stworzyła) są ostatnimi laty dość przytłaczające…
Może i chora sytuacja. Z drugiej strony zimnych marców w Warszawie ze średnią <1c było 21 w ostatnich 68 latach. 14 marców miało średnią poniżej 0c a tylko 8 ze średnią powyżej 5c. Marzec to marzec. Nie ma co wielkiej wiosny oczekiwać w tym miesiącu.
Ciekawe, czy u mnie T max sięgnie 30 stopni w maju? Swoją drogą skąd to wielkie ciepło przyjdzie, bo w prognozach na pograniczu Polski i Niemiec ma być cieplej niż …na S Europy, co przy letnich falach gorąca jest chyba niemożliwe.
Proponuję przyjrzeć się sytuacjom z adwekcjami ciepła w sezonach letnich, np. w 2014, czy 2010 r. Wówczas było dość podobnie jak w tym roku w kwietniu i maju (na razie) podczas ociepleń…
Więcej niżów na S/W Europy sprowadza tam więcej chłodu „polarnomorskiego” znad N Atlantyku (po W/S obrzeżach niżów). Natomiast w naszym kierunku tandem tychże niżów z wyżem skandynawsko-rosyjskim sprowadza więcej ciepła ze E/SE (na razie częściej w wersji suchej, przetykanej jednak co jakiś czas przejściowymi opadami, gł. konwekcyjnymi).
Na ile jednak taka sytuacja zdominuje miesiące letnie (JJA) jeszcze nie wiadomo (?).
Zresztą zimą też możemy mieć bardziej oryginalne przypadki, że do Europy C/S płynie mroźne powietrze zza Uralu, podczas gdy do Skandynawii cieplejsze znad N Atlantyku. Tak było okresowo np. zimą’2016/7 (zwłaszcza w styczniu 2017 r.).
O ile dobrze rozumiem wypowiedzi ArcticHaze to latem nie potrzeba żadnej adwekcji do wystąpienia upału, wystarczy odpowiednio długo stojący wyż i suchy grunt (rzecz właściwie tożsama).
Nie potrzeba żadnej wyraźnej adwekcji, bo przeważa to o czym napisałeś. Jednakże nie każde ustawienie wyżu przyniesie nam docelowo upał, bo może być i tak, że docelowo będziemy notowali Tmax np. ok. 24/28°C. Tak jest nierzadko przy rozbudowywaniu się wyżów znad Europy W.
Reasumując, adwekcja na pewno nie ma aż tak kluczowego znaczenia jak zwłaszcza zimą, ale trochę jednak ma.
@Paweł
Dokładnie tak. I to dlatego korelacje temperatury i cyrkulacji (np. NAO) wychodzą latem praktycznie zerowe.
Może z samymi centrami wyżowymi tak jest, ale jednak po ich S/W stronie z reguły jest cieplej, niż po N/E ich stronie. A to już ma związek z cyrkulacją wynikającą z ułożenia wyżów względem niżów (i odwrotnie).
Po prostu w sezonie letnim w ogóle cyrkulacja/adwekcja jest słabsza niż w sezonie zimowym. Po drugie mamy mniejsze rozbieżności termiczne między różnymi obszarami na dystansie np. 4000-5000 km. Po trzecie dochodzi czynnik związany z usłonecznieniem, a ochłodzenia stymulowane są częściej opadami, niż czynnikiem radiacyjnym. Stąd też czynnik adwekcyjny staje się bardziej drugorzędny, ale (raczej) też ma jakiś wpływ na ogólny poziom temperatury.
Warszawa i okolice dostają niezłe opady od rana sądząc po radarach. Pod Tarnobrzegiem póki co cisza, ale powietrze aż klei się do skóry, tak jak by te całe „CAPE” miało osiągać poiom 5000. Szykuje się burzowy wieczór wzdłuż Wisły.
Wzdłuż linii od Kotliny Sandomierskiej przez Mazowsze po Warmię tworzy się jednak strefa konwergencji zapowiadająca c.d. burzliwej tu soboty. Jednak z uwagi na to, że jest ona dość wąska, nie sposób dokładnie przewidzieć, czy w danym miejscu spadnie np. powyżej 50 mm wody, czy też główne opady pójdą „bokiem”…
Właśnie tak sobie obserwuję granatowe niebo od południowej strony i mapę radarową. Będzie nieciekawie. Cóż – ta wiosna jest wyjątkowa na SE przynajmniej.
No robi wrażenie ta strefa zbieżności na wschodzie Polski, która przebiega południkowo od Warmii i Mazur przez Mazowsze i Świętokrzyskie aż po Podkarpacie i Małopolskę. A Wybrzeżu i na Pomorzu tylko pojedyncze komórki burzowe, a nie zorganizowane jak na wschodzie Polski
W Małopolsce nic nie ma, bynajmniej w Krakowie. 27 stopni i prawie bezchmurnie.
Ale z tego co widziałem jakieś burze i opady były w Małopolsce przed południem.
Już po wszystkim u mnie. Przeszła zwyczajna burza, choć przez 3 godziny w miasteczku nie było prądu. Być może wyładowania uszkodziły pobliską stację rozdzielczą.
Pytanie po części związane z tematem.
Co ma większe znaczenie dla temperatury wód Bałtyku latem: adwekcja czy nasłonecznienie? Przy jakich okolicznościach morze bywa najcieplejsze?
Nasłonecznienie.
Z własnych obserwacji i dla amatorów kąpieli: lokalnie największe znaczenie ma kierunek wiatru. W Zatoce Gdańskiej najcieplejsza woda zdarza się w sierpniu podczas silnego wiatru z kierunków wschodnich, przy słonecznej pogodzie. Wiatr dociska wtedy solidnie nagrzaną już przez słońce wodę do brzegu i na chwilę robi się Adriatyk.
Kozienice, dosyć intensywna burza, opady w miarę normalne jak na burze, grzmi dosyć solidnie
Dzisiaj mieliśmy jeden z dwóch w tym miesiącu w aż takim stopniu mokry i pochmurny dzień na Mazowszu (a przynajmniej w sporej części regionu). Opady były potrzebne – szkoda jednak, że była to bardziej quasi-stacjonarnie ułożona strefa opadowo-burzowa, niż przemieszczający się w poprzek front. Od jutra ponownie dni „nabijające” większe usłonecznienie i coraz to wyższe anomalie. A z prognozami na przełom maja i czerwca (czyli w terminie już do 7 dni) sobotni wieczorny GFS ponownie za niższymi temperaturami (zwłaszcza za dnia, zwłaszcza w C/N/E kraju), niż ECMWF, czy ICON. Te ostatnie już dość regularnie prognozują na te dni Tmax rzędu… Czytaj więcej »
@lucas- a co rozumiesz przez prawdziwie letnia aurę? Te koszmary z porannego GFS, czy te „zlitowanie sie” od 1 czerwca wg GFS 12Z
To oczywiście termin umowny (podobnie jak dot. prawdziwej zimy).
Prawdziwe lato to w ogólności przewaga (a nawet zdecydowana przewaga) okresów pogodnych/słonecznych nad pochmurnymi, przy dużym nasłonecznieniu i temp. za dnia od ok. 25°C wzwyż (Tavg co najmniej 18/20°C, a zwłaszcza powyżej 20°C). A jak pojawiają się opady to częściej konwekcyjne (niż wielkoskalowe) i bez wyraźniejszego ochłodzenia i/lub „załamania” pogody oznaczającego pożegnanie się na co najmniej kilka dni z ww. warunkami pogodowymi.
Wygląda jednak na to, że początek czerwca przyniesie mniej prawdziwego lata co ostatnie dni maja. Niewykluczone, że blokada cyrkulacji strefowej przesunie się nad N/NE Atlantyk…
Miejscami mocno dziś popadało, stacja Bieliny Poduchowne zanotowała opad 104 mm, z czego 75 mm spadło w ciągu godziny. To efekt niemal stacjonarnych komórek konwekcyjnych. Dla odmiany w wielu miejscach przedłuża się susza. Nie padało w Poznaniu, gdzie było dziś najcieplej.
http://monitor.pogodynka.pl/#station/meteo/250200380
Nie tylko dziś padało – niestety też pojawiła się trąba powietrzna
https://wiadomosci.wp.pl/traba-powietrzna-na-mazowszu-uszkodzone-budynki-zerwana-linia-energetyczna-6256064362788993a
To w ogóle dość ciekawe, bo warunki na trąby nie były dziś zbyt duże.
Nie jestem pewny czy warunki do powstania trąb nie były dobre – w artykule pisze ze nie była związana z comulunimbusem , burze mieliśmy tylko w strefie zbieżności frontu wiec chyba było sucha atmosfera i powietrze zbyt szybko się nie przemieszczało wiec w takich warunkach wydaje mi się że łatwiej o organizację trąby- mogę sie mylić bo słabo się na tym znam
Maj pożegna się z nami aurą prawdziwie letnią, ale chyba z „pukającymi do drzwi” zmianami oznaczającymi częstsze ochłodzenia i/lub pogorszenia pogody w czerwcu (na razie I jego dekadzie). Tak więc @dorka, czy @kmroz nie ma co się denerwować na zapas – wprost przeciwnie korzystać z kilku ładnych dni, bo pogoda na lato nie jest jeszcze przesądzona…
Mnie się wydaje, że częściowo GFS jedzie po dołach – juz widzę ten lament w 16-dniowkach hehe :)
Tak tak od czerwca śnieg na nizinach , ludzie poczekajmy jeszcze parę dni a nie siejmy zamętu po 1-2 wydaniach modelu…
No tak bo jedna odsłona akurat po najzimniejszych wiązkach i już lament się zacznie. ICON też już widzi chłodniejsze dni.
Te rozdania modeli przed takim czasem są nic nie warte , dziś wieczorem wszystkie obrócą się o 180 stopni na korzyść upałów jak to było wczoraj , prognozy są coraz mniej wiarygodne nawet model UM zalicza ostatnio wielkie wpadki…
Myśle podobnie. Bo te ochłodzenie od następnego weekendu to wyjęte jak królik z kapelusza
Przynajmniej ja nigdzie nie lamentuję:-)
Po prostu zweryfikowałem oceny, że gorąco-upalnie nie będzie do końca całego długiego weekendu (a jedynie do ok. 31.05) – zwłaszcza na N/E kraju.
A to też jakieś pocieszenie dla denerwujących się już teraz zbyt upalną perspektywą na kolejne letnie tygodnie…
ECMWF dalej letni właściwie do końca prognozy.
Jedynie co martwi to u mnie w okolicach Poznania widzi a właściwie nie widzi żadnych opadów – nie dobrze.
ECMWF letni ICON chłodniejszy ale nadal letni tylko GFS wypluwa jakieś fantazje typu 8 stopni za dnia 9 czerwca… Jaki z tego morał ? czekać i jeszcze raz czekać a nie wietrzyć już prognozy na I dekadę czerwca które są nie wiadomą , jeszcze nie tak dawno modele wypluwały jeden za drugim jakieś rekordowe 35 stopni na przełomie maj/czerwiec a teraz upał ledwo zahaczy o krańce W PL …
Moim zdaniem, jak nie pojawi się tylko większe zachmurzenie, to w dniach 30-31.05 Tmax nieco poniżej/powyżej 30°C zanotujemy także w głębi kraju (a nie tylko na W). Co do reszty się zgadzam – nie ma co daleko wybiegać w przyszłość. Choć to, że 01.06 trochę się ochłodzi jest już dość prawdopodobne – zwłaszcza na N/E kraju, ale i tak z Tmax powyżej 20°C i bez wyraźnego pogorszenia.
Po raz kolejny raz załamanie pogody przynoszące normę po której przyjdzie ocieplenie z +5/+10 ponad normę?
Przynajmniej na razie w tej porze ciepłej (jak i większości ostatnich) tak właśnie jest. I zapewne często tak nadal będzie, bowiem potencjał na wyraźnie ujemne anomalie latem jest najniższy w skali całego roku i to nie tylko z uwagi na AGW. Abyśmy dłużej mieli wyraźnie ujemne anomalie, skutkujące chociażby jednym miesiącem (a tym bardziej całą porą roku) z anomalią poniżej -2K (ref. 1981-2010), to przez więcej, niż połowę dni Skandynawia i W Rosja musiałby być „niżowe”, a tereny od Islandii po Europę W „wyżowe”. A my musielibyśmy być częściej pod wpływem niżów ułożonych od Bałtyku po Morze Czarne. Sytuacja nie… Czytaj więcej »
W chłodniejsze dni przewaga Tmax 20/25°C, a w cieplejsze przewaga 25/30°C. To typowe letnie przedziały termiczne. Wolałbym jednak chłodniejszą I połowę tygodnia i gorętszą II połowę – wiadomo dlaczego… Ale i tak nie ma co narzekać:-) Tym bardziej na obszarach, gdzie wczoraj popadało (poza aspektem trąb) – a co sprawi, że podczas kolejnych pogodnych dni zieleń będzie bardziej soczysta:-)
Alternatywna ocena synoptyczna w wykonaniu fizyka atmosfery:
Spojrzałem rano na zdjęcia satelitarne i zobaczyłem, ze konwekcja jest bardzo słaba w Polsce i raczej zanikająca niż się nasilająca. Czyli stabilna atmosfera. Pewnie znów napływa na dole zimniejsze powietrze niż w wyższych warstwach. Robimy wsteczne trajektorie. Oczywiście! Na dole powietrze atlantyckie, na górze lokalnie ocieplone radiacyjnie znad Białorusi.
Czyli wiem wszystko co trzeba nie patrząc na mapy ciśnień ani geopotencjałów.
To samo zauważyłem – zaciekawiła mnie właśnie ta różnica między dzisiejszym zanikaniem, a wczorajszym formowaniem się zachmurzenia nad częścią Polski.
W moim regionie żadnych burz od ponad tygodnia ostatni porządny deszcz 18 maja , model UM prognozował dla mnie niemal cały tydzień burze łącznie z armagedonem w środę 23 maja i wczorajszym dniem , niestety burzę widziałem tylko na sat24.com ;) a szkoda bo wszystkie kwiatki w ogródku zwiędłe , jak tak dalej pójdzie to liście zaczną żółknąc w lipcu…
MOJE DRZEWA owocu czereśni potrzebuje deszczu. Kiedy deszcz na ziemi Lubuskiej? Parzę na sat24.com i każda chmura, która wpada w Lubuskie rozpuszcza się i to już od 2 tygodni tak jest, czemu tak się dzieje? Wyż jest nad polskim lennem.