by Wczoraj w Jeleniej Górze temperatura maksymalna wzrosła do 15.5°C, było więc bardzo ciepło, jak na III dekadę listopada. Dziś należy się spodziewać podobnych temperatur (a miejscami nawet wyższych). W chwili obecnej temperatura w Szczyrku przekracza już 13°C. Wysokie temperatury mają się już jednak ku końcowi. Jutro już wyraźnie chłodniej, a w niedzielę temperatura maksymalna wyniesie od 2 do 4°C.
Poniżej: temperatura powietrza o 13:00 czasu lokalnego w niedzielę. Źródło: kachelmannwetter.com.
W kolejnych dniach będzie bardzo podobnie, jak można się łatwo domyśleć, przy takich temperaturach należy oczekiwać nie tylko opadów deszczu, ale i deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Niewykluczone, że miejscami znów się zabieli.
Poniżej: prognozowana wysokość pokrywy śnieżnej w dniach 28-30 listopada. Źródło: kachelmannwetter.com.
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
Szczególnie interesująco wygląda czwartek, 30 listopada. Wtedy na zachodzie i południu pogoda miałaby być już iście zimowa. Do tego dnia pozostało jednak bardzo dużo czasu i prognozy z pewnością ulegną jeszcze wielu zmianom.
W kolejnych dniach nadal chłodno: temperatury maksymalne będą się wahać przeważnie od 0 do 4°C. Zimniej miałoby się zrobić w następny weekend – od 3 grudnia model ECMWF prognozuje temperatury ujemne w ciągu dnia na znacznym obszarze Polski.
Źródło: kachelmannwetter.com.
Czeka nas więc duże ochłodzenie, a kto wie, czy na początku grudnia nie pojawi się prawdziwa zima. Jest jeszcze jednak zdecydowanie za wcześnie, by o tym przesądzać.
[xyz-ips snippet=”s1s1z-ads”]
W Zatorze po bardzo mgliste nocy 8-9 st przy dużej wilgoci
Kilkanaście stopni na plusie + słoneczko i od razu robi się dużo przyjemniej. Tak by mogło być przez całą zimę.
Nieczęsto zdarza się tak duża zbieżność zapowiedzi ogólnego trendu pogodowego w terminie 5+ dni różnych modeli, w różnych rozdaniach – jak ma to miejsce ostatnio. Mam tu na myśli sukcesywne ochłodzenie i zarazem zmierzanie w kierunku zimowych warunków pogodowych – właściwie już od jutrzejszej soboty przez cały przyszły tydzień (z możliwymi niewielkimi wahaniami) aż do pierwszych dni grudnia (na razie). Ochłodzenie miałoby być stopniowe, ale za to dość skuteczne – bez takich „szaleństw”, że jednego dnia mamy jeszcze (miejscami) dwucyfrowe ciepło, a 1-2 dni później już (miejscami) dwucyfrowy mróz. Myślę, że główną tego przyczyną jest dość klarowny obraz wyraźnego spowolnienia… Czytaj więcej »
Trudno spodziewać się innego kierunku niż ochłodzenie jeśli się ma akurat anomalię temperatury ponad +4 K.
W sumie tak, ale tu chodzi nie tylko o najbliższe 48-72h, kiedy temperatura z grusza powróci do 'normy’ – co także o większą niż zwykle zgodność trendu prognostycznego na 5+ dni po 28-29.11 (tym razem z zapowiedziami coraz wyraźniejszej zimy).
W tegorocznym listopadzie jest bardzo mało nocy z mrozem – zaledwie dwie tj. 14/15 i 15/16 listopada miały u mnie T2M poniżej zera. Ponadto 20 i 21 listopada zanotowano temperatury 0,2 i 0,1*C (to były te „zimowe” dni kiedy padał śnieg). Najniższa średnia dobowa póki co 1,4*C (15 listopada), ani razu nie mieliśmy termicznej zimy. W ubiegłym roku było 6 dni z termiczną zimą, choć nie jakąś ostrą (najniższa średnia -1,7*C) Pewnie końcówka trochę nadrobi bo ma się zrobić zimno, z temperaturą coraz bliższą 0*C za dnia, ale i tak na realne warunki zimowe poczekamy zapewne do grudnia. O ile… Czytaj więcej »
U mnie wciąż nie było ani jednej tej jesieni. ECM (wbrew naszemu UM) już kilka razy dawał spadki delikatnie poniżej zera, ale wówczas to UM miał rację. Teraz nawet UM przewiduje u mnie niewielki (ale jednak) spadek poniżej zera w nocy z poniedziałku na wtorek. Ale przy odrobinie szczęścia (tzn. nocnego zachmurzenia) pierwszy przymrozek mógłby się u mnie przeciągnąć nawet do 1 grudnia, kiedy to ECM przewiduje Tmin -2C.
Grudzień jest średnio 1/1,5 st. cieplejszy od stycznia – a w ostatnich rocznikach potrafił być średnio nawet ok. 5 st. cieplejszy. To pokazuje jak duża była w tym komponenta pogodowa (a nie klimatyczna). Wystarczy, że już w grudniu (a nie dopiero styczniu) będziemy mieli osłabienie W cyrkulacji strefowej (zwłaszcza ze składową S), a o zimę nie będzie trudno – ale oczywiście w takim przypadku.
Nawiązywałem oczywiście do wpisu @alewis27 – a konkretniej oceny: „(…) ale i tak na realne warunki zimowe poczekamy zapewne do grudnia. O ile w ogóle, ostatnio o tą zimę w grudniu było trudno.”.
A ciekawe ile było takich przypadków, że grudzień był chłodniejszy od stycznia? Jak na razie znalazłem 2 takie przypadki – ekstremalnie chłodny grudzień 2010 był znacznie chłodniejszy od stycznia 2011 roku (nawet był chłodniejszy niż styczeń 2017 z tego co sprawdziłem), a i grudzień 2002 również był chłodniejszy od stycznia 2003 (chociaż tego nie jestem na 100% pewny).
Takich przypadków było mnóstwo, wystarczy spojrzeć w poltemp: http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/poltemp.txt Dla Łodzi różnica między styczniem a grudniem to zaledwie 1,1C – podejrzewam, że różnica dla średnich w większości innych miejscowości jest podobna. Nawet stycznie 2007 i 2008 były cieplejsze od poprzedzających ich grudni, choć te również były powyżej normy (grudzień 2006 był wówczas nawet rekordowo ciepły, ale styczeń był również rekordowy i to ze znacznie wyższym odchyleniem). O grudzień chłodniejszy od stycznia jest o wiele łatwiej niż o czerwiec cieplejszy od lipca, gdyż odchylenie standardowe zimą jest o wiele wyższe niż latem oraz różnica Tśr między tymi czerwcem a lipcem jest… Czytaj więcej »
W 2011 roku czerwiec był cieplejszy od lipca, jeśli się nie mylę?
Czyżby szykowała się najchłodniejsza I dekada grudnia od 5 czy 7 lat? Tak bynajmniej wynika z prognoz modeli.
Tegoroczny listopad nie wyróżnił się jakimiś nadzwyczajnie wysokimi temperaturami maksymalnymi. Umówmy my się, że temperatury powyżej 10 stopni, a nawet w okolicy 15 stopni w listopadzie występują co roku – to jest fakt. Czymś nadzwyczajnym w listopadzie jest dobicie tmax do 20 stopni. Tegoroczny listopad nie „powalił” ilością ociepleń. Ciepłych i dość ładnych dni do tej pory było raptem 5-6 w zależności od regionu, a tak to dominują przeciętnie tmax i dość wysokie tmin co zawyża średnią dobową, a także niskie chmury (St, Sc, Ns). W III dekadzie ubiegłorocznego listopada było cieplej bo temperatura przekroczyła w większej ilości regionów 15… Czytaj więcej »
Warto zwrócić uwagę jak ciepło w ogólności ma się zrobić w najbliższym czasie na półkuli północnej:
Anomalia zbliży się do +1,5C. Ociepli się w wysokich szerokościach, za to do umiarkowanych i niskich szerokości jakiś specjalny chłód nie spłynie.
Nieco poniżej normy będzie w zach. Europie, w NE Azji oraz na wsch. Pacyfiku ale poza tym niemal cała północna hemisfera na czerwono:
Tylko, że ten mało specjalny chłód może nam przynieść najostrzejszy początek zimy od co najmniej 5 lat…
Tak, to prawda co napisał Zbigniew. Listopad miał być suchy, a tymczasem to jak słusznie wspomniałeś to kolejny miesiąc na północy z opadami powyżej normy na północy, znowu totalna porażka modeli. Sytuacja na polach, w ogrodach i łąkach nie poprawiła się ani o jotę, nadal wszędzie zalegają olbrzymie kałuże, a wręcz małe jeziora z wodą, a na weekend prognozowane są kolejne opady, no ile można?
Jacyś daltoniści dobierają kolory do tych map:
„https://s7.postimg.org/in5abazej/gfsanom_glb.png”
ja tam w tym okresie karczemno-barbórkowym teraz (górnictwo) :-P zbyt dużo piekła widzę za mało nieba, o braku barwach czyścowych już nie wspomnę :-p
Obstawiam, że nadchodzący grudzień będzie miał podobną anomalię co grudzień 2016. A Wy co o tym sądzicie?
Ja sądzę, że będzie jednak nieco chłodniejszy (a styczeń dla odmiany nieco cieplejszy) – ale w sumie żadnych niespodzianek wykluczyć nie można.
Pewne jest natomiast to, że pierwsza odsłona zimowej aury (w postaci więcej niż symbolicznej) pojawi się niemalże o czasie (zważywszy na kalendarz), tzn. na przełomie listopada i grudnia. W dniach 30.11-02.12 w wielu miejscach zacznie się robić biało, a śnieg utrzyma się zapewne już więcej niż kilka godzin…
brakowało mi trochę Twojej pewności siebie w tym terminie/temacie kilka dni temu ale pewnie z czasem jej będzie przybywać :-)
Nasze odczucie (i medialne) zimy będzie mocno zależne od ilości opadów śniegu w dniach 30XI -02XII ale to już są szczegóły tego etapu akcji.
Nie ma co wyrokować na razie, ale niestety 1 dekada nie rozpocznie się zbyt optymistycznie. Jak zwykle Atlantyk gdy jest potrzebny to go nie ma.
Fkp – Atlantyk to zawodzi już od ponad dwóch lat z małymi wyjątkami.
Jednym od lat zimą za zimno, a drugim za ciepło.
Czyli może akurat?
Prawdziwej zimy nie było od czterech sezonów (ostatnia porządna zima to 2012/2013) więc jeśli teraz miałaby być prawdziwa zima, to bym się nie pogniewał. Jednak prognozy CFS na styczeń i luty są nadal bardzo ciepłe, więc jeśli już, to tylko w grudniu będzie trochę zimy.
Łukasz – jak to nie było? Rok temu styczeń i część lutego na północy była bardzo zimna, znacznie poniżej normy. Ostatnia ciepła zima to 2015/2016
Było trochę mrozu, to fakt, ale śniegu było jak na lekarstwo.
U mnie 35 dni z całodobowym mrozem i pokrywą śnieżna, rzeczywiście mało.
Przez większy czas pokrywa śnieżna była w postaci zamrożonej, małej pokrywy. Świeżego śniegu nie było bardzo długo, z powodu słonecznego stycznia.
Trochę mrozu??? Prawie -40°C koło Czarnego Dunajca na początku stycznia to mało??? I do tego ten niekończący się, koszmarny smog. Oby nigdy więcej takiej zimy!
Z tym śniegiem, to też nie do końca prawda, bo w Bieszczadach wiele wiosek było całkowicie odciętych od świata. Ogólnie to wcale nie była lekka zima.
@marcin
A smog fotochemiczny latem jest OK? Idąc tym tropem rozumowania najlepiej, żeby często lało i wiało…
@ Lukas
I znów widzę tą fałszywą dychotomię. Jak się komuś nie podoba -35 w zimę, to trzeba mu wypomnieć upały, jakby to coś znaczyło.
@Lukas
Tyle, że u mnie smogu latem nigdy nie ma.
@FKP
Za dużo zwalania winy na pogodę, a za mało życia w „symbiozie” z przyrodą. Jeszcze w XXI wieku wszelkie maszyny spalinowe i paliwa kopalne (w tym węgiel) powinny przejść do historii – im wcześniej, tym lepiej. A znacznie wcześniej powinny (zwłaszcza w Polsce) być egzekwowane kary za palenie czym popadnie i/lub w tzw. „kopciuchach”. Zatruwając środowisko zatruwamy siebie!
@Zaciekawiony
Chodzi o obiektywne patrzenie na wszelakie zagrożenia, jak i ich źródło. Tak, zima stwarza problemy i zagrożenia, ale nie tylko ona. Poza tym, obwiniając cały czas za smog pogodę, tak naprawdę nigdy temu problemowi nie będziemy w stanie skutecznie zaradzić…
„Jednak prognozy CFS na styczeń i luty są nadal bardzo ciepłe, więc jeśli już, to tylko w grudniu będzie trochę zimy”
>>> Tyle, że wg CSF także grudzień ma (miał) być ciepły. Miejmy na względzie, że ten model raczej chłodniejszej (a nawet w 'normie’) zimy nie przewidzi dobrze. Paradoksalnie prędzej prognozuje chłodniejsze okresy letnie, o które wyraźnie trudniej…
Nie tylko CFS, bo wszystkie (bez wyjątku) modele sezonowe sugerują ciepłą zimę w Europie. A jest ich przynajmniej kilkanaście.
W zeszłym roku zima była zasadniczo od 1.01 do 15.02 czyli 6 tygodni – przynajmniej ta termiczna, bo istotnie, ten okres był sporo poniżej normy (średnia za ten okres w okolicach -5*C lub nawet trochę poniżej). Co do śniegu to się zgadzam, była z tym lipa. Napadało go sporo na początku stycznia, a potem leżał i bardzo powoli go ubywało. W styczniu było dużo słonecznych dni z lekkim mrozem (albo nawet dodatnią temperaturą) za dnia, co dodatkowo przyspieszało ten proces. Taka zima na pół gwizdka. Niby lepsza od tych przedłużeń późnej jesieni / przedwiośnia ale gdzie tam jej do naprawdę… Czytaj więcej »
Na portalu TP bardzo zachwalili aurę w ostatnich 3 dniach: http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2017-11-25/16-stopni-w-cieniu-i-blekitne-niebo-taka-aura-moglaby-trwac-i-trwac/ Jest jednak pewne „ale” – mam wątpliwości, czy w całej Polsce mogliśmy mówić o adwekcji ciepłego i SUCHEGO powietrza (?). Może w strefie oddziaływania fenu (halnego) tak, ale np. na C Mazowszu przez wszystkie te ciepłe dni było BARDZO WILGOTNO. Najlepszy dowód to fakt, że pomimo temperatury dochodzącej za dnia do ok. 9/10*C i okresowych przejaśnień – mokra była nie tylko trawa, ale i w wielu miejscach także chodniki, drogi, ławki, itd. Miałem wrażenie, że nic nie schło. Można rzec, że słabe już nasłonecznienie. Owszem, ale podczas adwekcji naprawdę… Czytaj więcej »
A czego się spodziewałeś? Zimą jak nie ma wiatru to zawsze będziesz miał mokro, tak słabe Słońce przecież ci tego nie osuszy. Tak w połowie lutego Słońce zaczyna dopiero coś znaczyć.
Przykładowo, w dniach 14-15.11 „wisiały” stratusy, było chłodniej i też było po opadach (z 12-13.11) – a mimo wszystko ziemia była bardziej sucha.
w 2017 pamiętam na koniec lutego jak się zrobiło pogodnie to raz wyszedłem do roboty w krókim rękawku, bo było chyba z 14*C bez wiatru i przy bezchmurnym niebie!
taki luty by mógł być, połowa wyraźnie zimowa, a druga – przedwiosenna. Okres przejściowych temperatur (tavg 0-5 stopni) był tam prawie niezauważalny.
Szkoda, że potem w kwietniu się zrobiło zimno na tak długo.
Patrząc co jest w prognozach na kolejne 10 dni to chciałoby się mieć tylko takie zmartwienia..
Będzie to jednak mimo wszystko łagodny początek zimy – a to, że w ogóle na przełomie listopada i grudnia robi się coraz bardziej zimowo to w naszym klimacie „normalka” (większą „nienormalką” są takie ataki zimy jak w 2010 r., czy niemalże zupełna jej absencja jak w 2015 r.).
Wczoraj wieczorem okolo 21 w Krakowie bylo … 12stC :)
W sumie mam nadzieje, ze zima bedzie krotka, tak z miesiac -10 wystarczy :)
a teraz jest 3*, z dnia na dzień spadek o prawie 10. Najbliższe noce mogą być z ujemną temperaturą. Ale zimy jeszcze nie będzie. Prognozy na najbliższy tydzień to przedzimie, momentami lekka zima z temperaturą wokół 0*C w dzień i coraz częstszymi opadami śniegu.
Czyżby szykował się kolejny grudzień, który niczym szczególnym się nie wyróżni i szybko odejdzie w zapomnienie? Taki był ten z 2016 – cały miesiąc leniwe przedzimie, tylko dwa razy były spływy ciepła z zachodu (ale za to przy naprawdę paskudnej aurze)
No jednak przynajmniej 1. dekada tegorocznego grudnia zanosi na chłodniejszą, a przede wszystkim bardziej śnieżną od analogicznej sprzed roku. Ja stawiam jednak na najchłodniejszy (najbardziej zimowy) grudzień co najmniej od 2012 r., a może i od 2010 r.
Ja stawiam na najchłodniejszy grudzień od 2012 roku. W taki grudzień z 2010 roku wątpię – tamten grudzień był ekstremalnie chłodny i zaczął się dwucyfrowym mrozem w ciągu dnia. 1 grudnia 2010 miał chyba anomalię kilkanaście stopni poniżej normy, a później przechodziły niże z dużą ilością śniegu – spadło kilkadziesiąt centymetrów. Ogólnie tamten grudzień był najchłodniejszy jak na razie w XXI wieku i był najchłodniejszym miesiącem zimy 2010/2011.
„(…) najchłodniejszy (najbardziej zimowy) grudzień co najmniej od 2012 r., a może i od 2010 r.”
>>> Uściślę, że używając przyimka „od” miałem na myśli tak naprawdę „po” – czyli w praktyce obstawiam 1. lub 2. najchłodniejszy grudzień w tej dekadzie (po 2010 r.).
A ja stawiam, że grudzień 2017 będzie ciepły, grudzień 2014 zaczynał się u mnie gorzej, były nawet 7 st. mrozy nocami.
@FKP.
Na razie skoncentrujmy się na 1. dekadzie grudnia, która wielce prawdopodobne, że będzie 1. lub 2. najchłodniejsza po 2010 r.
Póki co pogoda nas rozpieszcza, nawet pelargonie jeszcze kwitną u sąsiadów na balkonie. Przeżyły lekki przymrozek. Piszecie o chłodnych grudniach. Ten osławiony z 1981 r. zapamiętałem jako mroźny. Zresztą można to zobaczyć na filmach dokumentalnych. Ciekawie było by sprawdzić dane ze stacji meteo z tamtego czasu. Są gdzieś dostępne ?