by Przynajmniej w południowo-zachodniej części kraju (czyli tam, gdzie się tego spodziewaliśmy). W Legnicy i we Wrocławiu temperatura przekroczyła już 19°C i o 12UTC powinna dochodzić do 20°C, czyli tyle ile prognozowały z grubsza modele globalne. Model UMPL poradził sobie (na nasze szczęście) tym razem znacznie gorzej – prognozował on co najwyżej 17°C i dopiero prognozy dzisiejsze to korygują. Wyjątkowo ciepło ma się zrobić w poniedziałek i wtorek. Na ten czas zarówno ECMWF, jak i GFS prognozują do 24°C na Dolnym Śląsku!
Poniżej aktualne zdjęcie satelitarne:
Poniżej: rozkład temperatury o 12UTC wg naszego modelu UEMS (WRF) 5km:
[xyz-ips snippet=”s2-ad”]
Absolutne maksimum temperatury prognozowane na dziś przez model UEMS to 20.6°C, jutro miałoby być jeszcze cieplej – do 22.0°C. Modele ECMWF i GFS widzą bardzo wysokie temperatury w poniedziałek i wtorek. W poniedziałek GFS widzi do 24.0°C, a we wtorek do 24.2°C. W środę miałoby się ochłodzić w północnej części kraju, nadal jednak bardzo ciepło na południu – ponad 21°C. W czwartek ponownie cieplej (22°C) i dopiero od piątku GFS sugeruje jakieś głębsze ochłodzenie (ale i tak ciepło).
Poniżej: prognoza temperatury maksymalnej na poniedziałek (model GFS):
Poniżej: prognoza temperatury maksymalnej na wtorek (model GFS):
[xyz-ips snippet=”s1s1z-ads”]
Model ECMWF prognozuje na jutro do 21°C, ponad 22°C (do 23°C) w poniedziałek, do 24°C we wtorek.
Prognoza na wotrek. Źródło: kachelmannwetter.com
W kolejnych dniach miałoby nadejść stopniowe ochłodzenie.
Dla okolic 13 października wartość 95-go percentyla temperatury maksymalnej to nieco ponad 22°C na południu kraju. Tutaj temperatura 22°C ma takie same szanse na wystąpienie, jak 7°C (5 percentyl).
[xyz-ips snippet=”ads-btf”]
Tymczasem na NE bez zmian-tak jak większość roku było pochmurno i padało, tak nadal pada. W Białymstoku od 1 września spadło 184,3 mm deszczu, natomiast od początku roku już 780 mm! Rekordowo mokry rok w historii pomiarów najprawdopodobniej stanie się faktem. Jakby tego było mało usłonecznienie jest znacznie poniżej normy już od II połowy września 2016, więc nim sytuacja wróci do normy minie dłuższy czas.
Potwierdzam na N-E ponuro u mnie za październik prawie 80 mm za wrzesień 123 mm deszczu. http://www.stacjawiatromen.ugu.pl/ Opady w tym roku są zawyżone przez błąd stacji (wymiana deszczomierza ) o jakieś 80/100 mm
Jeszcze ciut cierpliwości i NE też się nieba doczeka. Długi czas (tydzień) coraz bardziej dynamicznego napływu powietrza z SW zrobi swoje.
My (np południowcy) będziemy w zamian czekać na śnieg wigilijny.
Jest Słońce i ciepło – jest szczęście i radość
Widzę, że ten układ Omega będzie bardzo stabilny i wcale nie zniknie tak prędko, jedyne co to trochę osłabnie i może odsunie się bardziej na południe, ale wciąż będzie urzędował na południu Europy.
U mnie na wschodzie słoneczny był poranek, już przed południem naszły stratusy a teraz leje.
Szkoda, że UM dla części Polski prognozuje spore zachmurzenie nawet w poniedziałek, oto meteorogram dla Gdańska:
http://www.meteo.pl/um/metco/mgram_pict.php?ntype=0u&fdate=2017101406&row=346&col=210&lang=pl
Dzisiaj mimo pochmurnego nieba jest ciepło, bo obecnie notuje 16,8*C.
A u dzisiaj pełne zachmurzenie i opady deszczu, ale za to jest 17 st. :)
I gdzie jest to słońce? W centrum tylko chmury i chmury i końca nie widać. Codziennie to samo.
W Gliwicach już się rozpogodziło a temperatura wzrosła do 17 st. Mam nadzieję, że niedziela będzie już całkiem ładna, a nie dopiero poniedziałek (jak to widać w prognozach UM).
Mam pytanie, jaka jest najwyższa t. min. dla października zanotowana w Płocku?
Na C Mazowszu dzisiaj (14.10) jak przez większą część tegorocznego września, czyli cieplej niż ostatnio, ale cały czas pochmurnie i (po niewielkiej przerwie) ponownie wilgotno – tym razem z mżawką.
Czekamy na dalszą poprawę i autentyczne babie lato:-)
PS.
Przed nami bardzo ciepła noc, zwłaszcza tam gdzie będzie pochmurnie, z Tmin ok. 15°C (!).
W centrum zaczęła padać mzawka, żaden model tego nie widział. Za to jest ciepło jak latem – obecnie 16 stopni :)
kiedyś był fajny czat (dyskusje na żywo) na tej stronce – nie ma już nic takiego ?
W różnych sprawach nawet jak mżawka może być ciekawa można było sobie porozmawiać -szkoda
I co ważne uspokaja się już też wiatr, także na C Mazowszu. Pomimo wilgoci jest przyjemnie ciepło. Choć zasadnicza poprawa ma nastąpić w poniedziałek, mam nadzieję, że (wbrew UM) nieco promieni słonecznych ujrzymy już jutro i to nie tylko na S/W Polski. Warto też dodać, że w rozpoczynającym się tygodniu T850 także nad Europą C ma wzrosnąć do blisko 15°C, co jak na połowę października jest wartością bardzo wysoką. Przypuszczam, że w najcieplejszych dniach i lokalizacjach T2M przekroczy lokalnie nieco 25°C, a powyżej 20°C będzie na większym obszarze kraju. Jednak na razie czkamy przede wszystkim na rozszerzenie się pogodniejszej strefy… Czytaj więcej »
No właśnie mamy bardzo ciepły wieczór i noc. Czy jesteśmy w jakimś ciepłym wycinku niżu, że w wielu miejscach aktualnie temperatura wynosi jeszcze 14-16 stopni przy dużym i umiarkowanym zachmurzeniu, a miejscami przy padającej mżawce lub deszczu? Bardzo mnie to ciekawi. Na mapie synoptycznej widziałem front ciepły nad Polską. Dodatkowo Białystok zanotował najwyższą temperaturę czyli ok 15 st. C o godz. 23, a Suwałki o godz.21 zanotowały temperaturę 14 stopni (!)
@Zbigniew Zasadniczo tak, jesteśmy między ciepłym a zimnym frontem niżu z centrum gdzieś na Morzu Norweskim. A dokładniej północna Polska jest dokładnie pod prądem strumieniowym, na granicy tego niżu i wyżu z centrum koło Alp. Oba razem łącznie pchają do nas ciepłe powietrze z okolic Azorów. IMGW oznacza je PPmc (ciepłe polarnomorskie), chociaż bardziej pasowałoby PZm gdyby w ogóle wierzyć w to nazewnictwo (ja nie wierzę). Jeśli model norweski i cała ta menażeria mas powietrza w ogóle ma mieć sens, to ciepły sektor niżu to powietrze „zwrotnikowe”. Wszystkiego już tam zapomnieli z tych starych teorii, a nowych się też jeszcze… Czytaj więcej »
W centrum po nocnym zachmurzeniu wita nas poranne Słońce! Czyli jednak UM zawiódł. W sumie ECMWF również, bo on też sugerował pierwsze przejaśnienia dopiero wieczorem.
U mnie UM niestety nie zawiódł i wciąż chmury. Dopiero od jutra ładnie. Ciekawe tylko jak długo potrwa ta sielanka pogodowa.
A u mnie ciągle pada, pada, pada i pada. Przed zimą pewnie nawet nie wsiąkną te wielkie bajora, które stoją na polach z powodu ogromnego nadmiaru deszczu.
Już nawet ze zdjęć sat24 dobrze widać, że do pełni szczęścia w skali (prawie) całego kraju brakuje jeszcze przesunięcia o ok. 300-500 km (przynajmniej) na E osi klina – co ma nastąpić w najbliższych 24h. Szkoda tylko, że dzisiaj nie jest dopiero piątek…
My żyjemy długo oczekiwanym ociepleniem i poprawą – która jeszcze nie wszędzie nastąpiła – związaną z tzw. babim latem. Szkoda, że najładniejsze dni w większej części Polski mają przytrafić się poza weekendami. Dobrze jednak, że ta poprawa w ogóle nastąpi i to w tym najbardziej „kolorowym” okresie jesieni:-) Warto jednak cały czas śledzić poczynania niżów atlantyckich i niewykluczonych wyżów z sektora N (po 18-20.10) – z tego co widzę w prognozach na III dekadę października na N/NE ma się zacząć rozkręcać już zima. Oczywiście nie musi to od razu rzutować na chłodną i/lub mokrą (+wietrzną) końcówkę października u nas, ale… Czytaj więcej »
Nie zdziwię się ogromnym ochłodzeniem w III dekadzie, gdyż zimny albo pochmurny październik to u mnie jest standard.
No właśnie, ja mam w oczach wiele październików, czy kwietniów – kiedy to nierzadko mamy do czynienia zarówno z akcentami/epizodami letnimi, jak i zimowymi. Jedno nie wyklucza drugiego, a wręcz dość często ma razem (w danym miesiącu) miejsce.
Uzupełnienie: pisząc o rozkręcaniu się zimy w III dekadzie października miałem na myśli na razie N/NE Europy:-)
Dla mnie to żadne babie lato. Ciepło przyniesione przez jesienny niż atlantycki, głównie pod chmurami (popatrzcie na zdjęcie satelitarne) to marna parodia babiego lata, wręcz jego odwrotność. Babie lato to słoneczna wyżowa sytuacja. Obecnie w Polsce (szczególnie w mediach) kryterium babiego lata to jedynie temperatura, a tak nigdy nie było. Żadna spisana definicja tego okresu nie wspomina w ogóle temperatury.
Mówiąc językiem pseudobiblijnym, babie lato mieliście, ale go nie poznaliście bo słuchaliście fałszywych meteorologicznych proroków.
Ale już jutro będziemy mogli chyba mówić o babim lecie, bo w coraz to większym stopniu będziemy pod władaniem układów wyżowych, a nie niżowych. A przy tym pogodnie zrobi się na znacznym obszarze Polski (a nie tylko na SW/W).
Na babie lato nie wystarczy dowolny wyż. To powinien być wyż z centrum nad Polską lub lekko na północ i z cyrkulacją wschodnią w Polsce (szczególnie południowej), nie zachodnią. Tak jest to opisane chociażby w podręczniku Wosia. Teraz jest na to za późno bo kontynent się już wychłodził i takie położenie niżu nic nam nie da termicznie.
Wciąganie ciepłego powietrza z południowego zachodu, przy wyżu na południu od nas, możliwe prawie w każdej porze roku, to żadne babie lato.
Dokładnie się z Tobą zgadzam babie lato to było pod koniec września kiedy wszędzie było mnóstwo pajęczych sieci stąd zresztą ta nazwa, a teraz pająków już nie ma, mamy tzw. złotą polską jesień. Nota bene obydwie nazwy są naprzemienne używane i są umowne…
Oj, nie wiem, gdzie Użytkownik Maks mieszka, ale NE rubież Dolnego Śląska mogłaby obdarować wszystkie pozostałe rejony porcją sieci Linyphidae spp. Są wszędzie – dosłownie.
No właśnie, jak długo potrwa ta sielanka…(?) Prognozy m.in. dla Mazowsza za ok. 5 dniami z Tmax 19/22°C (Tmin 9/12°C) i przewagą pogodnego nieba. Niestety najładniejsze dni wstrzelą się dokładnie w okres pon.-pt., bo kolejne pogorszenie prognozowane jest najczęściej między piątkiem a sobotą 20-21.10…. Trzeba się będzie jakoś zorganizować z pracą tak (przynajmniej ten kto może), aby w tygodniu choć na 1-2h pobyć poza murami i ruchliwymi traktami.
A dzisiaj szczęśliwy SW/W Polski, gdzie pogoda już w pełni będzie zachęcała do niedzielnej aktywności poza „czterema ścianami”:-)
Konkretna poprawa poprawa ma się zacząć jutro i jutro będzie najprawdopodobniej najładniejszy i zarazem możliwe że najcieplejszy dzień października 2017. W kolejnych dniach ponownie powoli chmur przybywać i tak w ten oto sposób tegoroczny październik będzie termicznie raczej cieplejszy od poprzednich dwóch ( ale pewności nadal nie ma), ale zmierza w kierunku równie ponurego niestety. Nie licząc przejaśnień i 2-3 godzin ze słońcem był tylko jeden cały dzień słoneczny do tej pory np. w Warszawie to 1 października w Warszawie. Jeśli chodzi o interpretacje babiego lata to moim zdaniem jest ona dowolna i może obejmować wszystkie miesiące meteorologicznej jesieni czyli… Czytaj więcej »
Kilka definicji babiego lata istnieje (więcej niemieckich niż polskich). Niezdefiniowane pojęcia nic nie znaczą, więc albo stosujmy się do historycznych definicji (parę podawałem) albo nie używajmy. A jeśli ktoś już naprawdę musi każdy ciepły epizod jesienny jakoś nazywać to niech mówi „złota polska jesień” bo to już naprawdę nie ma żadnych definicji. To po prostu medialny bełkot.
Można i tak. Ja jestem za dowolnością nazywania ciepłych i słonecznych podczas jesieni, sam szczerze mówiąc nie używam ani jednego ani drugiego określenia. Tzw złota jesień ma swoją kulminację w październiku ale można nawet i okres złotej jesieni poszerzyć. Osobiście babie lato jest zjawiskiem medialnym niż atmosferycznym ale jak napisałem interpretacja okresu kiedy się zaczyna a kiedy kończy jest sprawą indywidualną. Ja sam nie używam określenia babie lato bo żadnymi zjawiskami atmosferycznymi ani jakąś regułą się nie wyróżnia. Nazwa tego zjawiska bierze się zapewne z procesów fenologicznych i z faktu że okres ładnej i ciepłej pogody następuję po meteorologicznym lecie,… Czytaj więcej »
Definicja wiążąca tę nazwę z przechodzeniem wyżu znad Azorów do Wschodniej Europy mówi przynajmniej o ważnym zjawisku synoptycznym, faktycznym końcu lata termicznego w głębi kontynentu Euroazjatyckiego. Natomiast wszystkie inne mają identyczną wartość jak np. „zimni ogrodnicy” (tzn. żadną).
Mimo wszystko zakładając nawet powyższy fakt zjawiska synoptycznego babie lato jest dyskusyjne bo równie dobrze można wtedy mówić o początku termicznej jesieni zamiast o babim lecie. Natomiast babie lato nie nie podlega żadnym regułom co do terminu występowania jak i długości panowania jeśli chodzi o samą pogodę w Polsce. Zarówno temperatury jak i zachmurzenie są mogą być rokrocznie zmienne właśnie z tego powodu jestem za dowolnością
Za dowolnością w takim przypadku albo w ogóle
Jeszcze o definicji „babiego lata” Woś w „Strukturze sezonowej klimatu Polski” (1996) cytuje badania niejakiego Flohna, na podstawie których stwierdza że „„babie lato” można przyporządkować antycyklonalnej pogodzie, powtarzającej się w dniach od 21 września do 2 października”. Ten okres, tak jak w definicjach niemieckich, wiązany jest z ważnym zjawiskiem fizycznym: wyrównywania się temperatur kontynentu i oceanu oraz przesuwaniem się w związku z tym wyżu z okolic Azorów do Wschodniej Europy. Okres przejścia tego wyżu przez okolice Polski to właśnie babie lato. I coś takiego już w tym roku mieliśmy. Są rzeczywiście inne poglądy. Fortuniak i inni (1998) w pracy z… Czytaj więcej »
Przeglądałem wyniki modelu NEMS na siatce 4 km, na poniedziałek i wtorek widzi miejscami 26 stopni w okolicy Wrocławia i Legnicy, dla Irlandii widzi natomiast jutro uderzenie w zachodni brzeg z wiatrem do 105 km/h. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Dzisiaj zapewne kumulatywna anomalia temperatury miesiąca przejdzie na dodatnią (wczoraj wynosiła -0,03 K). Pewnie znowu będą narzekania, że to nieuczciwe bo noce były za ciepłe, a chmur za dużo.
Trochę jednak jest za mokro i za pochmurno. Dobrze, że dzisiaj chociaż popołudniu wyszło słońce, bo ostatnio codziennie pada albo mży. Malin w ogóle nie ma, to pierwszy raz od kilku lat, bo pogniły, woda na polach stoi. Prognozy są niepewne, ale parę suchych, słonecznych (nawet niekoniecznie ciepłych) dni by się przydało.
Jako naukowiec możesz stworzyć indeks pogodowy. Zmienne wchodzące w jego skład to zachmurzenie w ciągu dnia (duża waga), w ciągu nocy mała waga, temperatura w nocy (mała waga), temperatura w dzień (duża waga), liczba dni z deszczem, wiatr. Można liczyć dla różnych interwałów czasowych.
:)
@ MichałN
coś w rodzaju anomalii temperatury odczuwalnej?
Tak. Tylko bardziej rozbudowane.
Z faktami się dyskutuje, faktem jest też do tej pory zdecydowanie przeważają pochmurne dni. Ja myślę że te narzekania i manipulacja faktami wynika że ludzie mają dość pochmurnej, wilgotnej i oczywiście z powodu owego zachmurzenia temperatury maksymalne nie powalały w październiku do tej pory zresztą taka sama sytuacja była we wrześniu. Jak narazie pod względem liczby dni słonecznych tegoroczna jesień wypada bardzo słabo jeszcze gorzej niż 2016 kiedy to przynajmniej wrzesień był słoneczny. Oczywiście nie wiadomo co będzie dalej. W 2016 stosunkowo słonecznym miesiącem był za to grudzień miesiąc chyba ze statystycznie najmniejszą liczbą dni słonecznych. Niestety brak słońca determinuje… Czytaj więcej »
Nie podoba mi się tak popularne na wszelkich forach pogodowych porównywanie średnich wieloletnich z całej Polski z obserwacjami „na oko” z jednego miejsca. Jeśli średnia miesięczna dla całej Polski jest powyżej średniej wieloletniej to jest. Nie ma żadnego „ale”. W okresie bazowym też były miesiące suche i mokre, z mniejszym i większym zachmurzeniem. Ale miesiąc obecny jeśli jest cieplejszy od średniej z nich to… jest. Temperatura nie jest miarą zachmurzenia ani opadów. Średnia temperatury to jedynie średnia temperatury. Natomiast jest całkiem możliwe, ze będziemy mieli w niektórych miesiącach rosnący trend zarówno temperatur jak i chmur. Jedno i drugie może wynikać… Czytaj więcej »
Teneryfy niestety nigdy w Polsce nie będzie i prawie wszyscy ubolewamy z tego powodu. Bardzo niedobrze, że w ślad za GO spada usłonecznienie, a wręcz tragicznie. Ale z dwojga złego już lepiej łykać witaminę D niż tracić rano czas na skrobanie szyb, odśnieżanie czy inne tego typu głupoty związane z zimą.
Generalnie fakty są takie, że w porównaniu do lat przed 1990 usłonecznienie w Polsce znacznie wzrosło.
https://meteomodel.pl/BLOG/uslonecznienie-2/
Przeżyłem już sporo lat (nawet nie napiszę jak wiele) w klimacie umiarkowanym i cieszę się ,że ocieplenie nie postępuje szybciej, a w zasadzie martwi mnie ,że ociepla się w ogóle i jak dla mnie za szybko. Lubię śnieżną zimę , jeżdżę na nartach i mam ponad setkę znajomych narciarzy ,którzy zimę najbardziej lubią ze wszystkich pór roku. Kilku już rozpoczęło sezon na lodowcach alpejskich !Bardzo lubię również mokrą i dosyć ciepłą jesień ,chociaż w tym roku we wrześniu trochę ,,przelało” ,ale na Górnym śląsku było to po suchym lecie i zaowocowało sporym wysypem grzybów w lasach,który jeszcze trwa mimo ,że… Czytaj więcej »
Wiadomo że nie jest, napisałem tylko skąd biorą się te narzekania. Ja osobiście wolałbym niższą średnią w dzień np. 15 stopni i słońce a w nocy 0 niż w w dzień 11 stopni a w nocy np. 9 stopni gdzie średnia dobowa wyjdzie wyższą. Raz że w dzień kiedy funkcjonuje jest słonecznie a dwa że jest cieplej, ale to już preferncje
Ale weź pod uwagę, że dzień w połowie października jest już krótki i Słońce świeci słabo (nisko), więc za wiele się byś tym Słońcem nie nacieszył. Co innego w kwietniu, wtedy dzień jest długi i Słońce grzeję dość solidnie, wtedy można by zgodzić się na taki „kompromis”
Nawet w grudniu jak mam słońce to wolę słoneczny dzień z każdą temperaturą niż pochmurny dzień z obojętnie jaką temperaturą. W grudniu przy bezchmurnym dniu mam 7,5 h godzin słońca od ok. 08.00 do 15.30 jest jeszcze wystarczająco dużo ( nie żyjemy w Skandynawii) nie mówiąc już o październiku gdzie mam od ok. 11 godzin słońca na początku miesiąca do 9.5 na końcu. Ostatni grudzień stosunkowo słoneczny był dla mnie satysfakcjonujący
Dla mnie najważniejsza jest siła tego Słońca, ma ono nie tylko świecić ale i grzać. Co mi po prawie 8 h Słońca w grudniu (w najlepszym przypadku, bo dni z pełnym usłonecznienie zdarzają się w grudniu dość rzadko) skoro ono nie grzeje.
@anonim
Bardziej słoneczny niż grudzień 2016 był grudzień 2015. Grudzień 2013 również był całkiem pogodny.
Aj waj! Chopy me złote, nie róbcie i tu poruty na miarę portalu na literę „T”, bo zaraz jak wezma loga, jak zaczna loć po rzyci!
Mając na względzie osobiste preferencje – cenię brak silnych wiatrów i słońce. W ślad za powyższym, za (w ujęciu całościowym) najpiękniejszy – obok maja – miesiąc tego roku uważam… styczeń!
Nacieszmy się więc piękną złotą jesienią, bowiem – jak widzicie – jest to pora o krótkim limicie czasu trwania. Odejdźmy od komputera, przewietrzmy się, odetchnijmy ciepłem i słońcem.
I nie nadużywajcie gościnności Kingi, Piotra i innych aktywnych użytkowników. Spokojności nocą i miłych snów!
Klaudia Kinga.
Mea maxima culpa, toteż kajam się w prochu i popiele i przepraszam.