2024/04/20 06:04

A tymczasem…

…zasięg lodu dryfującego Arktyki jest rekordowo niski.

arcticice_nsidcGeneralnie nie ma to jednak większego znaczenia – ważniejszy jest zasięg minimalny we wrześniu, a z tym, jak pokazuje przykład roku 2012, może być różnie. Zdecydowanie jednak nie można mówić o „odbudowie pokrywy lodowej Arktyki”. O rekordowo wysokim zasięgu pokrywy lodowej Antarktyki pisałem tutaj.

Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lucas wawa

Czyżby tegoroczne maksimum pokrywy lodowej w Arktyce miało przytrafić się już w końcówce lutego? Przypuszczalnie jeszcze chyba nieco wzrośnie… :?:

Co ciekawe, w marcu i kwietniu 2012 roku nie wyglądało na to, że wrześniowe minimum będzie aż tak małe…

iceman

Jeśli objętość lodu morskiego Arktyki będzie w 2015 większa niż w 2014, 2013, 2012, to będę pisał o odbudowie :)

ArcticHaze

@iceman

Nie objętość a zasięg, chyba że masz dostęp do jakichś danych o grubości lodu, o których nie wiem.

ArcticHaze

A żeby było śmieszniej ulubiony (do niedawna?) wskaźnik denialistów, czyli suma lodu morskiego na obu półkulach zmalała względem zeszłego roku. Jak się okazuje (piszą o tym w comiesięcznym raporcie w NSIDC) co najmniej jeden prawdziwy naukowiec zajął się tym parametrem, z takimi wynikami: „Claire Parkinson of NASA recently presented the global average (Arctic plus Antarctic) trend in sea ice extent for the period 1979 to 2013. Overall, global sea ice has declined, despite the positive trend in Antarctic extent. The annual average trend is -35,000 square kilometers (-13,500 square miles) per year, or about -1.5% per decade. The strong Arctic… Czytaj więcej »

ArcticHaze

Ja o tym wiem ale ironizowałem, bo Iceaman nawet nie widzi różnicy między zasięgiem a objętością. Problem w tym, że PIOMAS to model, chociaż asymilujący dane meteo natomiast nie wiem czemu opublikowano tak mało artykułów używających danych z CryoSAT-2. Zasadniczo chyba niewiele oprócz tego, sprzed 2 lat:

Laxon S. W., K. A. Giles, A. L. Ridout, D. J. Wingham, R. Willatt, R. Cullen, R. Kwok, A. Schweiger, J. Zhang, C. Haas, S. Hendricks, R. Krishfield, N. Kurtz, S. Farrell and M. Davidson (2013), CryoSat-2 estimates of Arctic sea ice thickness and volume, Geophys. Res. Lett., 40, 732–737, http://dx.doi.org/10.1002/grl.50193

gość

@iceman

Ty lepiej sobie szybko zmień nicka na waterman. :-)

iceman


Czego nie widzę? Załóż Pan okulary, albo włącz myślenie. Dla mnie objętość lodu ma większe znaczenie niż zasięg czy powierzchnia lodu. Dryfujący z wiatrem lód w Arktyce nie ma wielu dróg ucieczki, więc się nawarstwia. Nie wiem czy i na ile PIOMAS jest dokładny, ale mam nadzieję, że dobrze wyłapuje przyrosty i spadki objętości.

kslawin

@iceman
„Nie wiem czy i na ile PIOMAS jest dokładny, ale mam nadzieję, że dobrze wyłapuje przyrosty i spadki objętości”

Czyli:
1. Nie wiesz nic o dokładności modelu
2. Nie masz pewności, tylko nadzieję

Ogólnie, to gówno wiesz, a sadzisz się jak nie wiem kto :grin:

iceman

Po co mierzyć objętość lodu wokół Antarktydy, skoro on corocznie praktycznie w całości topnieje?
Myślcie!

kslawin

@iceman
Skoro myślenie powoduje u Ciebie dolegliwości bólowe, to weź Ibuprom, odczekaj 30 minut i myśl chłopie… Myśl :razz:

ArcticHaze

@Iceman

Oczywiście, ze objętość jest fizycznie bardziej sensowną wielkością nić zasięg (w dodatku zasięg definiowany jako obszar gdzie jest więcej niż ileś tam procent pokrycia lodem). Zmiany objętości dają się bezpośrednio przeliczyć na ciepło potrzebne do stopienia albo uwolnione przy zamarzaniu lodu.

Jednak problem polega w tym, że mamy dane takie jak mamy. Dane o zasięgu lodu stanowią ciągły i homogeniczny ciąg od 1979 roku. Natomiast objętości mamy tylko z dwóch rozłącznych paroletnich okresów w dodatku z różnych czujników. Do tego jeszcze parę punktowych starych pomiarów z okrętów podwodnych. To wszystko trochę mało do sensownego mówienia o długoterminowych trendach.

Mroczny_Nelu

Przepraszam, żę przerywam ale chyba nie musimy już się zastanawiać czy w tym roku będzie nowy rekord globalnej temperatury a o ile zostanie on pobity. El nino oficjalnie ruszyło.

chochlik

Ja czekam na globalne dane z lutego. Okaże się czy to tylko analiza GFS zawyżtła czy było jednak tak ciepło. Wstępny gisstemp pojawia się zazwyczaj ok. 10 dnia nast. miesiąca.

ArcticHaze

@Mroczny_nilu

A co ja głoszę już od paru miesięcy?

Nawiasem mówiąc ostatnie 12 miesięcy (od lutego do stycznia) jest wg. GISS najcieplejszym takim „rokiem” w historii pomiarów bijąc 2010/11 o cztery setnie stopnia. Słynne El Nino 1998/99 jest dopiero szóste.

Podejrzewam że tak liczony rok (do najnowszego miesiąca) nie odda prowadzenia ani razu aż do grudnia.

ArcticHaze

Jestem nieco wstrząśnięty. Właśnie sprawdziłem, że czy dzielić ciąg GISS na 12, 24, 36, 48 itp. miesięcy to zawsze najnowszy okres (ten kończący się na styczniu 2015) jest najcieplejszy. Jeśli dojść do 5-latek (okresy po 60 miesięcy) to od roku 1980 są coraz cieplejsze (każda cieplejsza od poprzedniej). Jeśli użyć 6-latek (72 miesięcy) to marsz globalnego ocieplenia nie zmylił kroku od 1949 roku :shock: Podobnie jest dla okresów 7, 8, 9, i 10-letnich [1], wszystkie są monotoniczne (w sensie matematycznym) od lat 1940-ch. W sumie jak ma wyglądać globalne ocieplenie jak nie w ten sposób? Ale nie spodziewałem się, że… Czytaj więcej »

Mroczny_Nelu

Dopiero dzisiaj ogłoszono początek el nino, bo to co do tej pory było można nazwać „muy pequeno el nino”. Teraz w końcu coś porządnego się pokazało. Szkoda, że dopiero teraz – w Kalifornii nie pojawią się gwałtowne opady deszczu a sytuacja tam jest już dramatyczna.

Z resztą nie lepiej w Brazylii, tak suchej pory deszczowej nie było od 1976…

ArcticHaze

Ogłoszenie El Nino to skutek iluś tam tygodni z NINO3.4 co najmniej 0,5 C. Z tym, że gdyby było 0,4 C to też byśmy mieli rekord światowy. W tym sensie fakt ogłoszenia tego El Nino nie jest taki istotny. Wystarczy, ze Pacyfik jest cieplejszy niż normalnie, a wymuszenie radiacyjne gazów cieplarnianych, większe niż przy poprzednich El Nino, już spokojnie zrobi resztę.

Lucas wawa

A czy jest jakaś korelacja między anomalią El Nino (a także La Nina) a sytuacją pogodową – zwłaszcza termiczną – w Polsce :?:

chochlik

Bezpośrednio niby nie ma, ale nie brakuje osób propagujących tezę, iż El-Nino sprzyja ujemnemu NAO, a La-Nina dodatniemu.

kslawin

Tak jak pisze chochlik – bezpośredniej korelacji nie ma. Jednak zjawisko to pośrednio oddziaływuje na zjawiska pogodowe na całym globie.
Kiedyś trochę dyskutowaliśmy o tym z ArticHaze i wyszło, że pewne subtelne współzależności jednak są.
W praktyce jednak możemy mówić, że bezpośredniego wpływu nie ma, szczególnie przy słabym El Nino.

ArcticHaze

El Nino pokazało co myśli o NOAA ogłaszającym jego oficjalną inaugurację i zmniejszyło w tym tygodniu indeks NINO3.4 z 0,6 do 0,5.

25
0
Would love your thoughts, please comment.x