Czas na comiesięczne podsumowanie. Tym razem oczywiście miesiąc ubiegły.
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas, że w którymś z miesięcy letnich, gdzieś w kraju, temperatura średnia miesięczna przekracza 20°C. Doszło wręcz do tego, że generalnie lipiec bez średniej miesięcznej wyższej, lub równej 20.0°C jest brany w najlepszym wypadku jako „kiepski”. W 2011 w wielu miejscach, lipiec miał średnią wieloletnią – był dokładnie w normie – w związku z tym został odebrany jako „bardzo zimny”. Przyczyną tego jest fakt, że sezon letni w ciągu ostatnich 20 lat uległ silnemu ociepleniu. Żeby nie powstały zarzuty typu „to wszystko miejska wyspa ciepła”, weźmiemy tu na tapetę Śnieżkę.
Śnieżka ma kilka zalet: po pierwsze posiada serię homogeniczną, z uwagi na położenie nigdy nie była przenoszona (stacja zawsze na szczycie). Po drugie jest z dala od wpływów miejskiej wyspy ciepła. Po trzecie, w miesiącach letnich średnie temperatury są niemal o dokładnie 10°C niższe, niż na nizinach Dolnego Śląska, czy Ziemi Lubuskiej. A ten ostatni fakt oznacza, że średnie miesięczne temperatury >= 10.0°C są na Śnieżce ekwiwalentem średnich temperatur >= 20.0°C na nizinach. Można więc prześledzić częstość ich występowania w oderwaniu od czynników antropogenicznych, takich jak MWC.
Otóż w latach 1881-1990, czyli w 110 letnim przedziale czasu, notowano na Śnieżce 23 średnie miesięczne >= 10.0°C. Oznacza to, że w tym okresie zdarzały się zaledwie 2 takie średnie w dziesięcioleciu. Oczywiście w kolejnych dziesięcioleciach ich liczba była różna – w kolejnych dziesięcioleciach wystąpiło ich:
- 1881-1890: 3
- 1891-1900: 2
- 1901-1910: 0
- 1911-1920: 1
- 1921-1930: 1
- 1931-1940: 3
- 1941-1950: 4
- 1951-1960: 4
- 1961-1970: 2
- 1971-1980: 1
- 1981-1990: 2
Jak widać, za wyjątkiem dwóch dekad 1941-1950 i 1951-1960 w zasadzie występowały co najwyżej 3 średnie miesięczne >= 10.0°C. Sytuacja zmieniła się w dekadzie 1991-2000, od tej pory notowano:
- 1991-2000: 8
- 2001-2010: 9
Pierwsze trzy lata obecnej dekady przyniosły kolejne 4 takie średnie. Oznacza to, że o ile w ciągu 110 lat od 1881 do 1990 roku notowano takich średnich 23, to w ciągu zaledwie 23 lat od 1991 do 2013 notowano ich aż 21 – średnia wzrosła z 2 na dziesięciolecie, do niemal 10 na dziesięciolecie, zatem niemal pięciokrotnie.
Jest to ewidentny dowód na to, że w ostatnich 20 latach sezon letni uległ znacznemu ociepleniu. A ponieważ 20 lat to dość spory okres czasu dla człowieka, subiektywnie za normę ludzie uznają obecnie to, co w ciągu ponad 100 lat przed 1990 rokiem normą nigdy nie było.
Obecny lipiec był w Polsce miesiącem ciepłym, a na znacznym obszarze kraju również bardzo słonecznym i suchym. We Wrocławiu suma opadu przekroczyła zaledwie 30 mm, czyli ok 33% normy. Jednocześnie był to miesiąc bardzo słoneczny – suma usłonecznienie przekroczyła 320 godzin, przy przeciętnej równej nieco ponad 200 godzin (w wieloleciu 1981-2010 usłonecznienie było już wyższe z uwagi na jego wzrost, szczególnie po 2000 i wyniosło przeciętnie w lipcu 243 godziny).
Ciepło było w całej południowo-zachodniej Polsce – tu średnie temperatury lipca przekroczyły 20.0°C i wyniosły do 20.6°C we Wrocławiu (Śnieżka 10.4°C). W skali całego kraju lipiec było o 1.71°C cieplejszy od normy z lat 1961-1990.
Ostatni zimy lipiec w skali całego kraju (odnośnie normy 1961-1990) wystąpił w roku 2000, kiedy jego odchylenie wyniosło -1.05°C:
Jeszcze zimniej było w 1996 (-1.34°C):
Najzimniejszym lipcem ostatnich dziesięcioleci był lipiec 1979 z odchyleniem -2.52°C:
Ale najzimniejszym lipcem w serii był lipiec 1832 z odchyleniem -3.66°C. Niestety w tym okresie pracowało tylko parę stacji pomiarowych, więc wynik ten jest bardzo niepewny.
W ostatnich latach pojawiały się głównie lipce ciepłe. Najcieplejszy z nich był lipiec 2006 z odchyleniem +4.79°C, był to jednocześnie najcieplejszy lipiec w serii.
Tego roku średnia temperatura lipca w Zielonej Górze osiągnęła 24.2°C i była zbliżona do normalnej średniej lipca dla Madrytu. W tym roku średnia temperatura lipca osiągnęła w Zielonej Górze 20.4°C.
a jak z uslonecznieniem w lipcach na przestrzeni ostatnich lat? kiepsko bylo na pewno w 2000 i 2001, grzalo w 2003 i 2006. ciekawe jak ko dokladnie wygladalo.
Lipiec 2000 był lokalnie tragiczny. W Zielonej Górze było zaledwie nieco ponad 70 godzin – ewenement w całej historii obserwacji. Wrocław trzymał się lepiej i tych godzin było 120. We Wrocławiu gorszy pod względem usłonecznienia był lipiec 1980, kiedy notowano 111 godzin.
Najbardziej słoneczny był tu lipiec 2006 (aż 377 godzin), lipiec 2003 był zaledwie w normie (210 godzin). W 2003 roku słoneczny nie był lipiec, ale czerwiec (324) i sierpień (310).
Słoneczne lipce były też prawdopodobnie w 1999 i 2002, z tego co pamiętam,bo były suche i gorące. W 2002 była taka susza w moim regionie, że paliły się torfowiska.
@ Piotr Djaków
Może im pasków do heliografów zabrakło… :wink:
@Tomasz Kasprowicz
Oj, akurat wtedy mieszkałem w Zielonej Górze – to był tragiczny miesiąc – zimny, pochmurny i deszczowy. zaskakująco pojawił się w najcieplejszym roku w historii obserwacji.
A na Podkarpaciu lipiec 2012 był cieplejszy niż lipce 2006 i 2010? Pokaż zródła z lipców 2012, 2010 i 2006.
Wyjaśnij, dlaczego lipce 2006, 2010 (na wschodzie także 2012) były wyjątkowo ciepłe w Polsce, wykorzystując masy powietrza, fronty atmosferyczne itp.