W wyniku spiętrzenia sztormowego w porcie w Ustce, w ujściu Słupi, doszło dziś do zjawiska zwanego cofką, czyli wylania tejże rzeki na nabrzeża portowe, a co gorsza wgłąb miasta. A piszę o tym aby zwrócić uwagę na to, że za to dzisiejsze zdarzenie w 100% odpowiada spowodowane przez nas globalne ocieplenie.
O tej cofce poczytać można tu
http://www.gp24.pl/wiadomosci/ustka/a/sztorm-w-ustce-trudna-sytuacja-i-cofka-w-usteckim-porcie,11655978/
albo tu
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/ustka-cofka-w-porcie,704487.html
Na zdjęciach widać, że pomimo iż zalany został kawałek terenu w pobliżu Słupi, wysokość wody na nabrzeżu nie przekraczała 2 do 3 cm. Ale to o 3 cm za dużo i woda wylała się z koryta.
A 3 cm to mniej niż wzrasta poziom morza w ciągu 10 lat. Czyli 10 lat temu tego przelania nie byłoby przy identycznym sztormie. A 20 lat temu byłoby kilka centymetrów zapasu. A za 10 lat przy takim samym spiętrzeniu przelewać się będzie przez nabierze woda o głębokości 6 cm. A za 20 lat… No właśnie, ile? Bo według prognoz tempo wzrostu globalnego poziomu morza będzie przyspieszać. Parę dni temu ukazał się w Science tekst na temat historii prognoz wzrostu poziomu morza [1]. Wspominają w nim o bardzo niepokojących niedanych wynikach modelowania przyszłego (i przeszłego) wpływu cofania się lądolodu na Antarktydzie na poziom morza (DeConto i Pollard, 2016) [2]. Jeśli uwzględnić w modelach niestabilność klifów lodowych o wysokości ponad 100 m, to duża część lądolodu Antarktydy Zachodniej, oraz kilka basenów Wschodniej może wyeksportować do morza lód w tempie do niedawna niewyobrażalnym.
Powyższy wykres, z tego artykułu z Science, pokazuje jak zmieniały się prognozy w pięciu kolejnych raportach IPCC. Wynikało to z niepewności co do procesów rządzących topieniem lądolodów w pracach „modelowych”. W dwóch ostatnich raportach zwiększone prognozy odzwierciedlają lepsze zrozumienie dynamiki lądolodu, co zarazem przybliża te prognozy (panel w IPCC poświęcony poziomowi morza zdominowany był przez „modelarzy”) do pół-empirycznych prognoz opartych na historycznych związkach miedzy temperatura globalna a poziomem morza. Dwa ostatnie słupki to niedawne prace [3] i [4]. Co ciekawe jedna jest wynikiem modelowania procesów, a druga „pół-empiryczna”co pokazuje, że do consensusu między tymi dwoma całkowicie niezależnymi metodami jest coraz bliżej.
W każdym razie jeśli nie przestaniemy palić węgla, gazu i ropy w tempie prawie 10 Gt czystego węgla na rok, to nawet minimum tego co nas czeka według tych najnowszych prognoz nie przypomina obecnego tempa wzrostu poziomu morza (32 cm/stulecie). A maksimum jest takie, że Ustka może być zalewana przy spiętrzeniu sztormowym o metr niższym niż dzisiejsze (czyli prawie żadnym). I oczywiście nie tylko Ustka…
Ale na koniec pozostawiłem najsmutniejsze. Żaden z tych słupków nie uwzględnia jeszcze najnowszych wyników modelowania DeConto i Pollarda [2], o których pisałem wyżej. Czyli możliwe, że będzie jeszcze gorzej.
Literatura
[1] Oppenheimer M. and Alley R.B, 2016, How high will the seas rise?, Science, 354, 1375-1377, http://dx.doi.org/10.1126/science.aak9460
[2] DeConto R.M., Pollard D., 2016, Contribution of Antarctica to past and future sea-level rise, Nature, 531, 591-597, http://dx.doi.org/10.1038/nature17145
[3] Kopp R.E. et al., 2014, Probabilistic 21st and 22nd century sea-level projections at a global network of tide-gauge sites, Earth’s Future, 2, 383-406, http://dx.doi.org/10.1002/2014EF000239
[4] Mengel M. et al., 2016, Future sea level rise constrained by observations and long-term commitment, Proc. Natl. Acad. Sci., 113, 2597-2601, http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1500515113
A globalne ocieplenie wraz ze wzrostem poziomu mórz przyspieszy, bo bardzo znacząco wzrośnie pojemność cieplna morskiego termosu
Choćby dlatego, że diametralnie wzrośnie powierzchnia przybrzeżnych płycizn, litoralu i szelfów, co podniesie albedo i mocno zwiększy absorbcję i kumulację ciepła en bloc.
Tak biedni jak i bogaci zawsze znajdą argument żeby zablokować (realnie) inicjatywy w rodzaju Protokołu z Kioto. Polityka ponad racjonalne myślenie. Potop nastąpi, ale przecie nie dzisiaj.
https://www.youtube.com/watch?v=FuC-jz5pEXI
W gruncie rzeczy w takiej Ustce brzeg to nie największe zagrożenie. Zawsze można zrobić sztuczna wydmę czy opaskę betonową. A za 20 lat postawić wał, jak w Holandii. Ale ujście rzeki jest większym problemem. Jak odgrodzić miasto od rzeki wałem?
To dzisiejsze, właśnie z Ustki:
https://www.youtube.com/watch?v=XCtE8LfiUsY
Przekierować nadmiar wody ;) Duuuużo „pieniążków” i wszystko da się zrobić.
Niby dokąd? W kosmos?
A tak poważnie, to pieniążków to będzie kosztowało, że ho, ho! Ochrona jednej Ustki przed podniesieniem się poziomu morza o metr to pewnie miliardy złotych. Pomyśl tylko: wały wzdłuż brzegu morza, kompletne przebudowanie wszystkiego co graniczy ze Słupią, podniesienie mostów, odizolowanie kanalizacji burzowej od rzeki i dodanie pomp.
Takich Ustek mamy w Polsce wiele. Ale co dopiero mówić o Gdańsku, gdzie historyczne centrum miasta jest tuz nad poziomem morza, otoczone wodą z różnych stron?
Akurat dziś mamy przedsmak dni przyszłych:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wichura-i-sniezyca-w-Trojmiescie-n108867.html
Zapytaj profesjonalistów np: z Beneluksu, USA, Japoni, Polski… Jeżeli budżet będzie nieograniczony to może być i kosmos.
Biorąc pod uwagę obecne zaawansowanie technologiczne, to nie wypada Profesorowi tak stanowczo zaprzeczać możliowściom jakie daje nam 21 wiek. :)
A gdzie ja zaprzeczam możliwościom technologicznym? Przez parędziesiąt lat, a może i trochę dłużej będziemy w stanie ratować nasze miejscowości nadbrzeżne kosztem coraz większych wydatków. I tak będziemy mieli lepiej niż parę niżej położonych krajów. Docelowo jednak, jeśli nie przestaniemy zwiększać ilości gazów cieplarnianych to nawet Holandia nie da rady. Lodu w lądolodach jest na ponad 60 m wzrostu poziomu morza, a nawet jeśli wymaga to tysiąca lat to kiedyś to roztopimy. A tak wysokich wałów nie da się utrzymać wzdłuż brzegów morza i wpadających do niego rzek. Jedna mała wyrwa i…
PS. I nie ucz mnie co profesorowi wypada bo to akurat wiem. Wypada ostrzegać, ze jeśli nie zaczniemy szybko to w kwestii ochrony miejscowości nadmorskich i przybrzeżnych odcinków rzek obudzimy się z ręką w nocniku. I skąd wiesz czy tego już nie robię? A jeśli chcesz wiedzieć co robią zagraniczni specjaliści i profesorowie w tej kwestii to zacytuję wspomniany we wpisie tekst Oppenheimera i Alleya z ostatniego numeru Science: There are better options for policy-makers than to play wait-and-see. Measures specifically designed with an eye toward evolving predictions include building defenses such as those in the Netherlands, which can be… Czytaj więcej »
I jeszcze jeden kawałek tego artykułu: Furthermore, flood defenses take a lot of time and political will to implement. The construction of the Thames storm surge barrier and the ongoing strengthening of the Netherlands’ sea defenses were both stimulated by a catastrophic 1953 storm in which more than 2000 people perished. Yet, the process of political consensus building, planning, finance, and construction took almost 30 years before the Thames barrier was complete (5)—and that was fast compared with some large infrastructure projects. Waiting another few decades to decide on specific adaptations in the hope that scientific predictions will become firmer… Czytaj więcej »
I jeszcze Kołobrzeg (tu w porcie jest nawet więcej niż 3 cm, ale pierwsze ujęcie pokazuje co takie 3 cm potrafią same w sobie):
https://www.youtube.com/watch?v=ms-UcU8HiuM
Ano właśnie, naczynia połączone.
Świetny tekst. I jakże prawdziwy….
Może warto dodać jeszcze jeden tekst Hansena na temat możliwych szybkich zmian poziomu morza omówiony tu: http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/moze-byc-niedobrze-ekstremalna-prognoza-jamesa-hansena-wchodzi-do-kanonu-nauki-169
Raczej bym powiedział, że to trochę wynik zmian klimatu a trochę bardziej pogody. Bo co cofki w Ustce to nie nowina.
Spoko. Nie będzie Ustki, nie będzie cofek w Ustce…. :mrgreen:
@Zaciekawiony
Nie zrozumiałeś? Czy nie czytałeś?
Cały morał mojego tekstu jest taki, że wylało tylko na wysokość kilku centymetrów, a 20 lat taki sam sztorm nie wylałby w ogóle wody w Ustce. A za 20 lat taki sam sztorm spowoduje prawdopodobnie niepowetowane straty.
A wszystko przez powoli ale nieuchronnie rosnący poziom morza: 3,2 mm rocznie, 3,2 cm na dekadę, ale prawdopodobnie znacznie więcej niż 32 cm na stulecie.
Dlaczego kilka wieków temu były tak silne sztormy podobno ze pozatapiały Łebe?
@Bianka
Bo miały dużo czasu? Tzn sztorm stulecia wypada raz na stulecie, a sztorm tysiąclecia raz na tysiąclecie. Kiedyś musiało to nastąpić a kroniki na Pomorzu sięgają co najmniej XIV wieku, czyli sztormy miały 700 lat aby wywołać rzadkie rekordowe zjawisko.
Z tym, że nie wiem o jakich zdarzeniach mówisz. Być może o tych samych, które niektórzy nasi geolodzy uważają za tsunami, raczej niż sztormy:
http://wyborcza.pl/1,76842,16315869,Tsunami_na_Baltyku__Wystapilo_co_najmniej_dwa_razy.html?disableRedirects=true
Bianka zaintrygowała mnie tą Łebą bo pamiętam, że kiedyś o tym czytałem ale szczegóły już mi uciekły ? Otóż tzw. Stara Łeba została zniszczona przez sztorm z 11 stycznia 1558 http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/759955,Leba-miasto-skazane-na-zaglade To był prawdziwy sztorm, a nie tsunami jak się podejrzewa w dwóch innych przypadkach zalań naszych nadbałtyckim miejscowości. Z tym, że należy pamiętać, że Stara Łeba leżała w bardziej narażonym miejscu niż obecna (inaczej by jej nie przenoszono w nowe miejsce), a wtedy nie było żadnych wzmocnień brzegu. Więc przy braku jakichkolwiek pomiarów meteorologicznych trudno porównać tamten sztorm z największymi znanymi nam z dwóch ostatnich stuleci. Po prostu nie… Czytaj więcej »
Chińczycy po prostu postawiliby tamy na sundach i po problemie.
@temist Po problemie? A zdajesz sobie sprawę jaką Bałtyk ma nadwyżkę wody, wypływającą (netto) rocznie do Morza Północnego? Pewnie nie. Otóż przewaga opadów nad parowaniem w zlewni Bałtycki i na samym morzu to (według różnych ocen) 800-900 km^3 wody rocznie. To takie mniej więcej sześć Wisł. I tyle trzeba by wypompowywać do Morza Północnego, przy coraz wyższej różnicy poziomów (chyba, ze chcesz Bałtyku z wyższym poziomem morza niż reszta oceanu). To jest dość dużo wody. Dlatego ten pomysł, wielokrotnie wymyślany przez różnych laików od parudziesięciu lat leży wybitnie w sferze mrzonek (takie zawracanie kijem kilku Wisł naraz). Tzn. nigdy nikt… Czytaj więcej »
Dlatego pisałem o sundach, nie o sundzie i o Chinczykach nie Polakach. W skrócie jest to kwestia pieniędzy, zysków i strat. Chińczykom podjęcie takiej decyzji przyszłoby dużo łatwiej bo na projekty infrastrukturalne maja zbyt dużo pieniędzy i za bardzo oddziaływaniem swoich inwestycji się nie przejmują,jak np tama trzech przełomow.
@temist
Takie zamknięcie Bałtyku miałoby daleko idące skutki ekologiczne. Wszystkie gatunki nie-słodkowodne wyginęłyby (łącznie z dorszami i śledziami). W dodatku przez parędziesiąt lat przy dnie zalegałaby nadal słona (a więc cięższa) woda, ale za to zupełnie pozbawiona tlenu przez brak wpływów przydennych wody z Morza Północnego. Ogólnie, katastrofa ekologiczna całą gębą.
PS. To nie są „sundy”, ani nawet „Sundy”, ale jeden Sund i dwa Bełty. Te nazwy pochodzą z terminologii duńskiej, w której wąska cieśnina to Sund, a szeroka to Belt.
Takich głupstw to jeszcze nie czytałem. To nie jest największa cofka jakiej doświadczyła Ustka i całe wybrzeże. Były większe. Największa udokumentowana fotografiami to 1913/1914 rok. Końcówka grudnia i początek stycznia. Mogę podrzucić fotki. Bardzo duży sztorm w latach 80-tych ubiegłego wieku również poczynił dużo większe szkody. Też zachowały się fotografie. A wcześniej były jeszcze większe. Polecam historię kościoła w Trzęsaczu czy badania starej Łeby. Obecne zniszczenia to wynik partactwa za unijne pieniądze, usteckie nabrzeże jest świeżo po remoncie i nie wytrzymało brakoróbstwa. A wypiętrzanie się Skandynawii i obniżanie południowego wybrzeża Morza Bałtyckiego o czym szanowny autor się nie zająknął? I… Czytaj więcej »
Po pierwsze – jeśli chodzi o ruchy izostatyczne, to nasze Wybrzeże wychodzi na 0. Po drugie naprawdę wypada najpierw przeczytać tekst ze zrozumieniem, żeby przypadkiem nie zrobić z siebie idioty. Autor bowiem słowa nie napisał o tym, jakoby miała to być największa cofka w historii. Wskazał jedynie na to, że jej wielkość mówi nam o tym, że bez wzrostu poziomu morza, podtopień by nie było. Trzeba być też kompletnie odrealnionym, żeby wiązać jakość umocnień z wysokością lustra wody. Analogicznie rzecz biorąc rozumiem, że wskazane przez Ciebie zniszczenia w XIX w. to również wina unijnego marnowania kasy? Zamiast pisać idiotyczne komentarze,… Czytaj więcej »
Wypiętrzanie Skandynawii, to za naszego życia nie ma znaczenia.Typowy szczekacz, który myśli,że coś wie.Jeśli wzrośnie poziom wody o 0,5m, to kiedyś z tych rekordowych sztormów zaleje wiele miejsc, ale lepiej szczekać, niż przeczytać ze zrozumieniem.
@ADI Jak już koledzy pisali wyżej albo nie czytałeś albo nie zrozumiałeś. Przecież cały czas pisałem o „identycznym sztormie” i „takim samym spiętrzeniu” w przeszłości w w przyszłości. Nie porównywałem sztormów tylko zwracałem uwagę, ze parę centymetrów to różnica między przelaniem się, a nie przelaniem przez nabrzeże. A każdy centymetr to tylko trzy lata. A co do ruchów izostatycznych to nie pisałem o nich bo na naszym wybrzeżu są one prawie zerowe, a gdzieniegdzie lekko ujemne, czyli ląd powoli opada. To typowe dla otoczenia rejonu podnoszącego się izostatycznie po epoce lodowej (Skandynawii). Linia 0 mm/rok dla pionowych ruchów izostatycznych przechdzi… Czytaj więcej »
Dane źródłowe prostujące głupoty wypisywane przez autora: https://de.wikipedia.org/wiki/Sturmhochwasser In Warnemünde wird seit 1872 regelmäßig der Pegelstand gemessen und aufgezeichnet. In Metern über Normalmittelwasserstand ereigneten sich dabei die folgenden Höchststände, wovon hier die höchsten und die am häufigsten genannten aufgezeichnet sind: 12./13. November 1872 mit 2,70 m (nach älterer Messmethode 2,43 m) – das höchste Sturmhochwasser seit Beginn der Aufzeichnungen 31. Dezember 1904: 1,90 m – das dritthöchste 31. Dezember 1913: 1,91 m – das zweithöchste 4. Januar 1954: 1,72 m – das vierthöchste 3./4. November 1995: 1,60 m 21. Februar 2002: 1,58 m 1. November 2006: 1,65 m – das… Czytaj więcej »
Oj, chyba kolejny który nie potrafił zrozumieć wpisu.
Autorowi bynajmniej nie chodziło o to, że takie zdarzenia nie miały miejsca, tylko o to, że bez wzrostu poziomu morza obecne by nie spowodowało podtopień. Ot – poziom wody byłby po prostu parę cm niżej.
Krótko mówiąc- w dobie ocieplenia i związanym z nim wzrostem poziomu mórz, do takiego podtopienia wymagane jest coraz mniej.
Jeżeli ruchy izostatyczne wychodzą na 0 to jak wytłumaczyć przykład kościoła w Trzęsaczu, który wybudowany był 2 km od brzegu a w 1901 zsunął się do morza? Globalnym ociepleniem spowodowanym przez człowieka? Zerknij sobie pseudonaukowcu jak zmieniały się w tym czasie północne wybrzeża Bałtyku. Poza tym proponuję sprawdzić profil nabrzeża w Ustce przed ostatnią przebudową i po przebudowie ;-) W urzędzie morskim w Słupska są te projekty. Proponuję też sprawdzić od czego zależy i jak zmienia się poziom napełnienia Bałtyku a później wypisywać brednie o tym, że „za to dzisiejsze zdarzenie w 100% odpowiada spowodowane przez nas globalne ocieplenie.” Cofka… Czytaj więcej »
Jeżeli chodzi o Trzęsacz to poczytaj troszkę o erozji morskiej.
@ADI Nie ucz mnie własnych wykładów. Tak, ja o tym wykładam. Co do tego jak zmieniały się wybrzeża Bałtyku to polecam ten artykuł Uścinowicza z 2003 roku: https://www.pgi.gov.pl/docman-tree/publikacje-2/special-papers/2336-10-polish-geological-institute-special-papers-10-uscinowicz-relative-sea-level-changes-glacio-isostatic-rebound-and-shoreline-displacement-pdf/file.html Jeśli go przeczytasz to zorientujesz się, że obszary gdzie klify są aktywne (cofają się) i gdzie akumulacja osadów przy brzegu jest dodatnia (lądu przybywa) mogą sąsiadować ze sobą.W przypadku gdy całe wybrzeże składa się z luźnych osadów czwartorzędowych (polodowcowych), transport osadów przez prądy jest dominującym zjawiskiem zmieniającym naszą linię wybrzeża odkąd ruchy izostatyczne na naszym brzegu Bałtyku zbliżyły się do zera ok. 3000 lat temu (patrz Rys. 36 i 38 w pracy… Czytaj więcej »
PS. Polecam też inny artykuł Uścinowicza (2006) o względnych zmianach poziomu morza Południowego Bałtyku (znaczy się naszych wybrzeży) w ciągu ostatnich 13 tys. lat (czyli w sumie odkąd Bałtyk istnieje po ostatniej epoce lodowej): http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1040618205001175 I tylko jeden mały cytat: The mean sea level 3 ka BP was not lower than about 0.9–0.70 m that at present, the mean rate of rise for the period of 4.0–3.0 ka BP being reduced to less than 0.5 mm/a. Dla domorosłych geniuszy wyjaśniam, ze „ka” to tysiące lat, „BP” to „before present” (czyli „lat temu”, liczone zapewne od 1950 roku), zaś „mm/a” to… Czytaj więcej »
Resztki kościółka w Trzęsaczu stoją na 20-metrowym klifie. Zapadanie się brzegu nie miało nic do tego, to tylko erozja morska.
O przyczynach tej erozji można przeczytać z kolei w pracy Furmańczyka:
http://www.ikzm-oder.de/de/infosystem/doc/EUROSION_Western_Poland.pdf
Polecam Rys. 8. W tym rejonie transport osadów (piasku) wzdłuż brzegu jest ze wschodu na zachód (co nie jest typowe na naszych brzegach). Każdy kto słyszał o transporcie Ekmana (czy o sile Coriolisa), zrozumie jakie to ma działanie na półkuli północnej. A skutki to te grube strzałki od brzegu na północ ?
Ale oczywiście „nauka internetowa” ma zapewne na to lepsze wytłumaczenie ?
„Przecież cały czas pisałem o “identycznym sztormie” i “takim samym spiętrzeniu” w przeszłości w w przyszłości. Nie porównywałem sztormów tylko zwracałem uwagę,” Właśnie przez porównanie zdarzeń z przeszłości testuje się różne teorie w tym modele klimatyczne. Proponuję na podstawie archiwalnych danych meteo przeliczyć poprawki na „sztorm identyczny” i wykazać owe 100%. No i uzgodnić zeznania czy nasze wybrzeże „lekko się obniża” czy też nie bo te 0,5 mm na rok to w skali 100 lat coś już znaczy. ” Czyli wszystkie inne procesy (ruchy izostatyczne, zmiany cyrkulacji itp.) ratują nas przed globalnym wzrostem poziomu morza co najwyżej w 5%.” Czyli… Czytaj więcej »
Przykład kościoła w Trzęsaczu ewidentnie pokazuje, że kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz.
To nie my tu uprawiamy propagandę, tylko Ty wykazujesz kompletny brak zrozumienia pewnych rzeczy.
Serio Ci się wydawało, że jest to związane z ruchami izostatycznymi?
BUEHEHE.
Nawiasem mówiąc nie ma czegoś takiego jak „sztorm identyczny”. Może być zbliżony, podobny, ale nie identyczny.
@Piotr Co do identycznych sztormów, to oczywiście zabieg typu „eksperyment myślowy” jakie tak lubią fizycy. Oznacza to „załóżmy, ze identyczny sztorm zdarzyłby się w innym roku”. Podczas prowadzenia badań naukowych często tak się robi. Np. przy modelowaniu, gdzie jest to bardzo łatwe. A w sensie tego co pisałem to nieważne czy weźmiemy „identyczne sztormy” czy ich rozkład prawdopodobieństwa to przy średnim poziomie morza o x centymetrów wyższym, poziom wody w każdym z nich będzie o x centymetrów wyższy (z dużym przybliżeniem bo efekt zmiany głębokości morza o kilka cm nie wpłynie zauważalnie na fizykę spiętrzenia sztormowego). Jeśli dla kogoś to… Czytaj więcej »
Istnieją wyznawcy płaskiej ziemi oraz tacy którzy negują odkrycie Kopernika. Nic mnie nie zdziwi.Jaak masz za duzo wody w wannie to Ci sie wyleje.
Cytat :
„Zerknij sobie pseudonaukowcu jak zmieniały się w tym czasie północne wybrzeża Bałtyku.”
Może jestem staroświecki, dzisiejsze standardy charakteryzują się brakiem standardów. Ale za to prosty ban się należy. Dla zasady, kop w d..ę.
Dżisus skąd Ci ludzie się biorą??? Co to za pokolenie rośnie? Przekonani o swojej racji do upadłego będzie bronił jak Częstochowy, zero autorytetów i jeszcze powołuje się na wikipedię. Zaczynam się obawiać ten kraj jak na forum meteo właściwie zaczyna odzwierciedlać to co się dzieje w Polsce…
Parę osób absolutnie nie zrozumiało, że na sens wpisu nie wpływa w żaden sposób to czy sztormy kiedyś były większe czy mniejsze. Pewnie co niektóre były większe bo, jak pisałem, sztorm tysiąclecia zdarza się ra na tysiąclecie więc mała szansa, ze zobaczymy go za naszego życia. No chyba, że istnieje trend rosnący, ale tak naprawdę nie wiemy tego. Zabawna rzecz. Chciałem napisać o tym, tu w komentrarzu, ale przypomniałem sobie, ze na Doskonale Szare pisałem o tym już parę lat temu. Poszukałem. Tak, było to prawie równo 5 lat temu i… odpowiadałem tam komuś kto podpisywał się Adi. Z tym,… Czytaj więcej »
Proponuję proste doświadczenie. Podnieść do góry brzeg wanny stojącej na podłodze. I proszę dać znać co się dzieje z wodą na brzegu wanny pozostającym na podłodze. Z brzegiem morskim jest tak samo. Erozja brzegu to skutek nie przyczyna. Poza tym nie ma czegoś takiego jak identyczny sztorm. Piotr Diaków słusznie zwrócił na to uwagę profesorowi… O ile ten anonimowy byt Arctic Haze to faktycznie naukowiec a nie gimnazjalista, który shakował cudze konto. Jeśli naukowiec to jest dla mnie jasne dlaczego wstydzi się podpisać. Nie ma również odniesienia w odpowiedziach do roli wiatru, który jest bezpośrednim sprawcą cofek. Mój zarzut dotyczy… Czytaj więcej »
No jasne, że dalsza rozmowanie ma sensu, skoro mamy do czynienia z kimś, kto najwyraźniej uważa, że Bałtyk to jezioro. Głupszego porównania, niż to z wanną dawno nie widziałem.
No i przede wszystkim, to nie cenzura. Zwyczajnie spamujesz bzdurami. Ale ostatni „wanienny” przykład jest tak rozkosznie głupi, że zostanie tu po wsze czasy. Właściwie to zupełnie nie rozumiem, jak można mieć na tyle mało rozumu, żeby przez 2 dni nie ogarnąć, że to nie o przyczyny cofek tu chodzi. I w kontekście wpisu nie mają one żadnego znaczenia. Nigdzie również nie napisano, że za cofkę odpowiada Globalne Ocieplenie. Tak trudno zrozumieć tak krótki i prosty wpis? Globalne Ocieplenie odpowiada za wysokość lustra wody w czasie cofki, a nie za samą cofkę. Nie potrafiłeś zrozumieć kilku prostych zdań z wpisu,… Czytaj więcej »
Przede wszystkim widać, że kolega ADI nie przeczytał w całości żadnego ze zlinkowanych artykułów.
Tak się składa, że w PAN, a konkretniej w Zakładzie Mechaniki i Inżynierii Brzegów, Instytutu Budownictwa Wodnego pracuje mój krewny, który zajmuje się inżynierią morską. Dziwnym trafem, ale jeśli chodzi o erozję, to powołuje się także i na te źródła, które podał Arctic Haze. ADI powie – przypadek?
Nie sądzę, bo nauka jest tylko jedna.
No zawsze można powiedzieć, że to pucz naukowców :)
@ADI
„Proponuję proste doświadczenie. Podnieść do góry brzeg wanny stojącej na podłodze. I proszę dać znać co się dzieje z wodą na brzegu wanny pozostającym na podłodze. Z brzegiem morskim jest tak samo. Erozja brzegu to skutek nie przyczyna.”
To teraz wytłumacz mi dlaczego w Świnoujściu przybywa plaży a w Trzęsaczu ubywa.
Bo wanna jest krzywa ;)
Zaiste. 10/10. :)
@marcin D Wiadomo czemu. Zlinkowałem opracowanie pod redakcją Furmańczyka dokładnie o tym. I pisałem o tym wyżej, że transport materiału (piasku, osadów, rumoszu – różnie to zwą) wzdłuż brzegu, oraz z płytkiej wody na głębszą to najważniejszy proces zmieniający naszą linię brzegową od tych co najmniej 3 tys. lat gdy lokalny poziom morza praktycznie się nie zmieniał (tu z kolei cytowałem Uścinowicza). A lepszych autorytetów w tej tematyce w Polsce niż ci dwaj profesorowie nie uświadczysz. Idiotyzm przykładu z wanną jest jednak znacznie większy. Choćby dlatego, ze Bałtyk jest połączony z Oceanem Światowym, a o tym ani o zasadzie naczyń… Czytaj więcej »
Idiotyzm przykładu z wanną jest jednak znacznie większy. Choćby dlatego, ze Bałtyk jest połączony z Oceanem Światowym, a o tym ani o zasadzie naczyń połączonych ADI najwyraźniej nie słyszał. Albo wolał zapomnieć aby tylko mi czymś, czymkolwiek, dołożyć. Dlatego napisałem, że dyskusja z kimś, kto uważa Bałtyk za jezioro jest bezsensowna. Kolega ADI (zapewne nie ten sam, z którym dyskutowałeś 5 lat temu), w sposób dobitny pokazał, że nie potrafi ani czytać ze zrozumieniem, ani nie potrafi stworzyć najprostszego modelu poglądowego. Dno i tona mułu. Ale to on zarzuca nam pseudonaukę, co jest dosyć typowe wśród ludzi, których wiedza jest… Czytaj więcej »
@Arctic Haze
Ja wiem, że wiadomo. Tak się składa, że z prof. Furmańczykiem miałem geologię. Ekspertem nie jestem z geologii, ale bzdury z wanną nie łyknę.
@marcin D
Strasznie sympatyczny człowiek.
A oprócz tych, których wymieniłem jest jeszcze prof. Jan Harff z Uniwersytetu Szczecińskiego. Co ciekawe Niemiec, pracujący w Polsce. Też bardzo sympatyczny. On miał najlepsze mapki ruchów izostatycznych naszej strony Bałtyku ale niestety nie mogłem ich znaleźć. Z tego co pamiętam, zachodnie wybrzeże było u niego koło zera, a wschodnie lekko opadało. Tę różnicę widać nawet w danych z mareografów (Rys. 7 w opracowaniu Furmańczyka, przypomnę URL: http://www.ikzm-oder.de/de/infosystem/doc/EUROSION_Western_Poland.pdf).
PS. Już wiem czemu nie mogłem znaleźć tych mapek Harffa. Były na stronie jego projektu, która niestety już nie istnieje. Tu jest info o nim i niedziałający link:
http://www.wnoz.ztikm.szczecin.pl/pl/3/zgm/project/id-74/
Swoją drogą to szkoda, ze takich przydatnych stron nie utrzymuje się przez wiele lat.
EDIT: Ale wyniki będzie można kupić od marca za sto euro jako książkę:
http://www.springer.com/gb/book/9783319498928
Znam wszystkich trzech redaktorów, więc może wyłudzę PDF za darmo ;)
Gdybym był gimnazjalistą, który już pięć lat temu czytał ze zrozumieniem artykuły na temat trendów historycznej sztormowości (link do tamtej dyskusji istnieje powyżej) to byłbym prawdziwym geniuszem. A jestem tylko profesorem (Piotr i kslawin znają moje personalia), dla którego zmiany poziomu morza nie są nawet głównym tematem działalności naukowej, ale który (z braku ludzi którzy się tym zajmują w Polsce) musiał stać się ekspertem bo po prostu było na to zapotrzebowanie. Nie wiem natomiast jak nazwać osobę, której te rzeczy tłumaczyłem już pięć lat temu, a która odmawia przyjęcia jakichkolwiek faktów naukowych? I w dodatku nie potrafi zrozumieć tekstu. Może… Czytaj więcej »
Nigdzie nie napisałem, że Bałtyk to jezioro. Tradycyjna metoda propagandystów globalnego ocieplenia. Włożyć komuś coś czego nie napisał i krytykować. Tak się składa, że kluczowym czynnikiem dla zasięgu cofki jest napełnienie Bałtyku co powoduje wiatr z zachodu i wlewy z Morza Północnego i potem wiatr z północy na nasze wybrzeże. Nie neguję procesów odbudowywania plaż i transportu piasku bo obserwuję to na własne oczy. Pytanie tylko czy po obecnym sztormie plaży w Świnoujściu przybyło? Oczywiście, że nie! Tak więc połączenie Bałtyku z Morzem Północnym i kierunek wiatru mają decydujące znaczenie dla zasięgu cofki. Gdyby wiało z innego kierunku niż N,… Czytaj więcej »
Naprawdę jesteś tak głupi, że myślisz iż czytelnicy nie zauważą, że w istocie pisałeś o erozji wybrzeża, a jako przykład podałeś model wanny, który zadziała tylko wówczas, gdy potraktujesz Bałtyk jako jezioro? Co do wkładania komuś czegoś do ust. W dalszym ciągu popełniasz oralne seppuku walcząc z tezą, której nikt tu nie przedstawił. Powtórzę więc raz jeszcz: Nikt nie twierdził, że cofka jest wywołana przez Globalne Ocieplenie, tylko że bez niego lustro wody byłoby niżej. Najwyraźniej doczytanie tego w poprzednim komentarzu również przerosło Twoje możliwości, co świadczy o Tobie jeszcze gorzej. No więc skoro już się z Ciebie pośmialiśmy, możesz… Czytaj więcej »
Piotr Djaków napisał”
„Nigdzie również nie napisano, że za cofkę odpowiada Globalne Ocieplenie.”
Pierwsze zdanie z notki:
„doszło dziś do zjawiska zwanego cofką, czyli wylania tejże rzeki na nabrzeża portowe, a co gorsza wgłąb miasta. A piszę o tym aby zwrócić uwagę na to, że za to dzisiejsze zdarzenie w 100% odpowiada spowodowane przez nas globalne ocieplenie.”
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To tyle z mojej strony.
I naprawdę nie jesteś na tyle bystry, by zrozumieć że dotyczy to wlania się wody, a nie przyczyny wystąpienia cofki?
Zaczynam się dziwić, że udało Ci się nauczyć pisać :)
ADI się powtarza więc albo tez się będziemy powtarzać albo zaczniemy go ignorować. Powtórzę się ostatni raz: może to zdanie rzeczywiście nie było najszczęśliwiej napisane (wspomniałem zarówno o cofce jak i przelaniu się przez nabrzeże). Jednak aby go nie zrozumieć należy w tym miejscu przestać czytać bo dalej jest dokładnie wytłumaczone o co mi chodzi. Inaczej mówiąc trzeba wyrwać to zdanie z kontekstu. I ADI robi to z uporem godnym lepszej sprawy, mimo, że parę osób tłumaczy mu czego nie zrozumiał. I nadal utrzymuję, że za każde przelanie się wody podczas spiętrzenia sztormowego o 3 cm, a nawet dowolnie większą… Czytaj więcej »
Teoria ewolucji to pikuś. Podobno nawet Jezioro Śniardwy nie jest płaskie. Spisek goni spisek ;))