Dalej sprawdzają się prognozy dotyczące formacji na południu Morza Karaibskiego. Formacja wczoraj przybrała do siły tropikalnego sztormu i otrzymała imię Otto. Cyklon w dalszym ciągu wzmacnia się, wiatr maksymalny osiąga już 70 mph. Jutro zacznie przesuwać w kierunku Nikaragui i Kostaryki, gdzie w historii obserwacji nie uderzył jeszcze huragan. Jeżeli Otto rozwinie się w huragan drugiej kategorii lub wyższej, pobije rekord najpóźniejszego zanotowania huraganu o takiej sile na Atlantyku. Oprócz tego może być pierwszym cyklonem tropikalnym od 1996 roku, który utrzyma siłę tropikalnego sztormu na Atlantyku i Pacyfiku.
Otto w ostatnich godzinach pogłębił się do 986 hPa i minimalnie przesunął się na południe, skutkiem czego u wybrzeży Panamy prawdopodobnie występuje wiatr o sile tropikalnego sztormu. Prognozuje od jutra powolne przesuwanie się formacji w pogranicze Nikaragui i Kostaryki. Następnie przejście nad Pacyfik. NHC prognozuje uderzenie w ląd w siłą około 90 mph, czyli górną pierwszą kategorią. Jednak ze względu że jest to mały cyklon, wzrost siły może być gwałtowniejszy.
Otto jest w zasięgu umiarkowanych uskoków wiatru ze strony SE o ile około 15 kts. Gdy przejdzie na Pacyfik ich prędkość wzrośnie do 20-30 kts. Nie pozwoli to utrzymać się cyklonowi długo na Pacyfiku po przejściu nad Ameryką Środkową.
Historycznie w okresie obserwacji nigdy nie stwierdzono obecności huraganu w Kostaryce bądź Panamie. Huragan Martha w 1969 roku dotarł do Panamy z siłą 70 mph, czyli silnego tropikalnego sztormu.
https://www.wunderground.com/hurricane/atlantic/1969/Hurricane-Martha
Spore podobieństwo można jeszcze zauważyć do Huraganu Beta z 2005 roku, ten dotarł nad Nikaraguę jako huragan drugiej kategorii.
https://en.wikipedia.org/wiki/Hurricane_Beta
Oprócz późnego wystąpienia huraganu i w rzadkim w miejscu, Otto może dokonać jeszcze jeden ciekawej, rzadkiej sztuki. Przejście cyklonu tropikalnego z Atlantyku nad Pacyfik. Ostatnio z Atlantyku nad Pacyfik przeszedł Huragan Cesar-Douglas z 1996 roku. Jeżeli Otto utrzyma siłę tropikalnego na Pacyfiku otrzyma drugie imię Virgil.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Atlantic%E2%80%93Pacific_crossover_hurricanes
Czy na pewno w Kostarykę nie uderzył jeszcze żaden huragan? W Nikaragui nie są wcale takie rzadkie.
Na pewno. W Nikaragui się zdarzają, ale daleko jestem od stwierdzenia że są nie rzadkie, a były jedynie w latach: 2009, 2007, 2005, 1996, 1993, 1988, 1971 i 1906. Jeszcze były duże szkody z 1998 z Huraganu Mitch, ale on bezpośrednio uderzył w Honduras. Było kilka cyklonów też dość blisko, ale tych bezpośrednio uderzających już niewiele.
Patrząc na huragany, jako jeden ze składników bilansu energetycznego Ziemi, są potężnymi 'reduktorami’ zgromadzonej energii, tak jak by… stabilizatorami klimatu. Tak, to szumne określenie, ale jednak: ich moc i częstość występowania zależy bezpośrednio od ilości ciepła / temperatury wód oceanów. Chłodzenie wody przez przejście huraganu jest znaczące. Podobnie, jako na potężny czynnik stabilizujący klimat, można spojrzeć na 'wyprowadzenie ciepła’ poprzez ostatnią adwekcję nad Arktykę. Dodatnie anomalie temperatury rekordowe, ale przez to również rekordowe ilości ciepła odprowadzone z systemu energetycznego Ziemi. Spotkaliście się może z oszacowaniem ile energii 'zużywa’ przeciętny huragan 5 kategorii? Tak po prostu mnie to zaciekawiło… Z pozdrowieniami… Czytaj więcej »
Ile zużywa nie spotkałem się. Za to spotykam się z szacunki ile generuje energii. http://www.aoml.noaa.gov/hrd/tcfaq/D7.html a tutaj przykład dużego huraganu drugiej kategorii, nie zawsze huragan 5 kategorii musi generować jej więcej, bo może być mimo wszystko małym huraganem.
http://static-www.rms.com/assets/blt4d27c5676053cf0f/HWind-Ike.png?q=445
Nie ma energii z niczego ;-)
Huragan przetwarza energię, ale sam przez się energii nie generuje. Pobiera z form, jak ciepło oceanu, czy energia kondensacji, a uwalnia m.in. w postaci energii kinetycznej rozpędzonych mas powietrza. Ponieważ nie oddaje energii ciepła spowrotem do oceanu, słusznym wydaje mi się określenie, że zużywa energię skumulowaną w postaci ciepła.
Ale ja tego nie neguje, po prostu nie spotkałem się z szacunkami ile energii zużywa, a jedynie uwalnia. Nie wiem ile energii w całym procesie się marnuje.
Zależy jak zdefiniujemy „marnuje”. Czy chodzi o sprawność huraganu jako maszyny cieplnej (przerabiającej ciepło na energię mechaniczną)?
Otóż nie może być ona większa niż (T1 – T2) / T1, gdzie T1 to temperatura powierzchni morza, a T2 tropopauzy, obie liczone w kelwinach. Zakładając T1 = 303 K, a T2 = 200 K (czyli 30 C i -73 C), wartości wzięte z jednego z artykułów Emanuela, to wydajność tej maszyny cieplnej wynosi maksymalnie 33%. Tzn. więcej byłoby sprzeczne z prawami termodynamiki.
#ArcticHaze, tak chodziło mi dokładnie o sprawność huraganu. Zdawałem sobie sprawę że jest daleko od 100%, ale nie sądziłem że będzie to aż tak mało. Idąc tym tropem niektóre huragany zwłaszcza te silniejsze mogą osiągać tym wzorem do 40%.