by Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, na znacznym obszarze Oceanu Arktycznego zrobiło się wyjątkowo ciepło, jak na tę porę roku.
Październik na Wyspie Wrangla z pewnością będzie rekordowo ciepły. Jego średnia temperatura osiągnie +0.8 – +0.9°C i będzie to pierwszy październik w serii pomiarowej od 1926 roku z dodatnią średnią temperaturą. W latach 1961-1990 przeciętna średnia października na Wyspie Wrangla wynosiła -8.2°C, a dotychczasowy rekord ciepła ustanowiony został w 2007 (-1.4°C). Rekord ten zostanie więc pobity ze znacznym zapasem.
Na Wyspie Wrangla odnotowano również rekord temperatury maksymalnej października. Do tej pory wynosił on +5.3°C (6 października 1959). 2 października 2016 notowano +6.3°C, a poprzedni rekord został jeszcze wyrównany 12 października. Co ciekawe wystąpiło również bardzo dużo rekordów temperatury maksymalnej dla danego dnia. Takim rekordem mogło się pochwalić tego października aż 18 dni.
Poniżej: zmiany średniej temperatury października na Wyspie Wrangla w latach 1926-2016.
W październikowym przebiegu temperatur na Wyspie Wrangla widzimy dość wyraźnie ocieplenie, które zarysowało się na przełomie lat 20. i 30. XX w. (średnie pięcioletnie wzrosły do -4.9°C w latach 1949-1953). Od 1954 roku obserwujemy ochłodzenie tego miesiąca i w latach 1982-1986 jego pięcioletnia średnia osiąga -9.5°C. Od tego czasu październik na Wyspie Wrangla wchodzi w fazę gwałtownego ocieplenia. W latach 2003-2007 jego średnia osiąga dotychczasowe maksimum równe -2.6°C. Istnieje spora szansa, że rekord ten zostanie pobity w kolejnych latach.
Blisko rekordu jest też na Wyspie Wize, tu jednak dotychczasowe absolutne maksimum średniej miesięcznej temperatury października (-1.8°C w 2009 i 2012) nie zostanie pobite, co najwyżej wyrównane (ale i to wątpliwe, spodziewałbym się wartości pomiędzy -1.9 a -2.1°C). Podobnie jest na stacji Ostrov Golomjannyj, a rekordu możemy spodziewać się na Wyspie Dikson. Rekordowo ciepło będzie też na Svalbardzie, gdzie średnia temperatura osiągnie około +3.0 – +3.2°C, przy poprzednim rekordzie równym +1.4°C (2000, okres obserwacji od 1898).
Widzimy więc, że na olbrzymim obszarze pomiędzy Wyspą Wrangla, aż po Svalbard, październik będzie rekordowo ciepły, lub będzie się o ten rekord ocierać. Prognozy wiele się nie zmieniły i w dalszym ciągu ma być tam ciepło, co oznacza szanse, że również listopad okaże się miejscami bliski rekordowemu.
Szczególnie wysokie anomalie mają panować w północnej części Morza Karskiego (rejon Wyspy Wize obejmuje anomalia +14°C), na Morzu Wschodnio-Syberyjskim, w części Morza Łaptiewów oraz na Morzu Beauforta. Taki stan rzeczy należy wiązać z wyjątkowo niewielkim zasięgiem lodu dryfującego Arktyki, który w ostatnim czasie przyjmuje rekordowo niskie wartości.
Poniżej: wykres przedstawiający zmiany zasięgu lodu dryfującego Arktyki (JAXA).
Jak widać, do 27 września zasięg pokrywy lodowej wzrastał stosunkowo szybko, zaś po tym dniu tempo jego przyrostu gwałtownie zmalało. Przed trzecią dekadą października był on już rekordowo niski. Co najśmieszniejsze, to właśnie 27 września Anthony Watts ogłosił na swoim blogu „rekordowo szybki przyrost lodu morskiego” w Arktyce. I po raz kolejny lód ten wyciął mu całkiem niezłego psikusa, co ponownie pokazuje jak idiotyczne jest zajmowanie się tego typu nonsensownymi wskaźnikami. Obecne wolne tempo zamarzania jest wyjątkowo niskie, co może (ale nie musi) skutkować ponownie niskim zasięgiem wiosną przyszłego roku. W końcu z pewnością niemal cały Ocean Arktyczny zamarznie, podobnie jak zawsze, ale późniejsze jego zamarznięcie spowodować może, że zasięg lodów będzie nieco niższy, a sama pokrywa cieńsza, niż zwykle.
A tymczasem w ostatnich dniach doszło też do całkiem rzadkiego zjawiska. Wg JAXA w jednym momencie równocześnie zasięg lodu dryfującego Arktyki i Antarktyki był rekordowo niski. W ostatnich latach Antarktyka była swego rodzaju ostoją denializmu, właśnie ze względu na wysoki zasięg lodu dryfującego. W tym roku denialiści jakby mniej o niej wspominają, ciekawe jaka jest tego przyczyna.
Aktualizacja:
Prognoza GFS sugeruje, że w ciągu najbliższych 10 dni średnia anomalia globalna temperatury osiągnie wartości nie widziane od kwietnia. Sugeruje to globalnie ekstremalnie ciepły listopad i anomalię roczną być może wyższą od do tej pory spodziewanej.
Czy to początek końca lodu w Arktyce? Potrafię sobie wyobrazić sytuację gdzie złe warunki panują przez całą zimę i lód wchodzi w fazę roztopów z małym zasięgiem i rekordowo cieńki. Kolejny rok to samo… czy może znów nastąpi odbicie jak po 2012 gdy zagłada lodu została odroczona o kilka lat.
Trudno być pewnym kiedy to nastąpi. Przy ogólnym malejącym trendzie istnieją duże różnice międzyletnie spowodowane sytuacją synoptyczną wczesnym latem. Wydaje się że przyjdzie znowu rok z sytuacją korzystną dla zarówno topienia jak i eksportu lodu przez cieśninę Fram, taki jak 2007 czy 2012, ale tym razem środek Oceanu Arktycznego będzie we wrześniu wolny od lodu. Spowoduje to takie nagrzanie tegoż Oceanu, ze lód wytworzy się jeszcze później i jeszcze cieńszy niż w ostatnich latach i w następnym roku stopi się nawet szybciej niż w poprzednim. W ten sposób Arktyka przejdzie w tryb lodu sezonowego, z obecnego wieloletniego. Z tym, że… Czytaj więcej »
@ Arctic Haze
Już teraz nie wiadomo kiedy zamarznie Morze Karskie, jest ono wyjątkowo ciepłe.
Chyba nie przesadzę jak napisze:Chora Arktyka(rekordowo ciepła) to problem dla Półkuli północnej niech tylko Antarktyda kichnie to odczuje cały świat
Problem w tym, że w tym roku zniknął niemal cały wieloletni gruby lód powyżej 3 m. Została go tylko odrobina przy Grenlandii i Kanadzie.
Doskonale o tym wiedzą tzw. podróżnicy ekstremalni. Lód jest coraz cieńszy i jest coraz mniej czasu między rozpoczęciem dnia polarnego a momentem gdy szczeliny w lodzie uniemożliwiają posuwanie się na północ. Mam wrażenie, ze nasi rodacy Kamiński i Moskal mogą być ostatnimi Polakami jacy doszli pieszo z lądu na Biegun Północny. Dwie ostatnie takie ekspedycje (2010 i 2014) to osiągnięcia tego samego człowieka, Erica Larsena, który twierdzi, że ta z 2014 roku mogła być ostatnią w ogóle (aby osiągnąć biegun trzeba posuwać się o wiele szybciej niż poprzednicy i to w gorszych warunkach terenowych, a tu bez użycia pojazdów wiele… Czytaj więcej »
Racja, bo cały lód może zamienić się w krę. Wtedy wędrówka stanie się nie możliwa.
Z tekstu, który załączyłem wynika, ze oni przepływali przez szczeliny. A to już jest naprawdę sport ekstremalny. Kamiński i Moskal, z tego co pamiętam, z desperacji zrobili to tylko raz (raczej próbowali je omijać). Dziesięć lat później trzeba było przepływać przez szczeliny i pokonywać znacznie więcej spiętrzeń lodu. To może komuś wydawać się paradoksalne ale fizyka zjawiska jest taka, że wiatr znacznie łatwiej spiętrza cienki lód niż gruby.
Przepływanie przez te szczeliny jest ryzykowne, bo można zostać zgniecionym przez krę.
Za to w Irkucku już prawdziwa zima http://www.pogodaiklimat.ru/monitor.php?id=30710. Na Spitsbergenie pazdziernik był niewiele chłodniejszy niż w Polsce, to trochę tak jakby w Polsce przez miesiąc było podobnie jak w Kairze.
Wczoraj oglądałem na N.G.Ch. Jak dla mnie ciekawie zrealizowane. https://www.youtube.com/watch?v=w2fr-nrQJo0
Też oglądałem ale jak dla mnie to zwykłe show DiCaprio nic szczególnego nie wynika z tego filmu i jak dla mnie jakiś zbytni chaos panuje w czasie odcinka że trochę nieczytelne staje się przesłanie filmu. Arctic Haze wrzuca dużo ciekawsze linki do prac naukowych co prawda czasem trochę wymaga czasu zrozumienie jak coś jest całkowitą nowością.Jakbym miał powiedzieć komuś na co warto poświecić czas to raczej blog niż ten nie najlepszy film
Kto niezwiązany z nauka przeczyta pracę naukową? Ja nie i nie mam takiego znajomego i krewnego, a większość z nich ma wykształcenie co najmniej średnie, która czyta prace naukowe z zakresu klimatologii. Z filmu wynika ,ze ludzie zniszczyli przyrodę na Ziemi, spowodowali globalne ocieplenie i jeżeli zdecydowanie nie ograniczą emisji CO2 przyrodę i ludzkość czeka wręcz zagłada.Ta prawda docierają do niewielu Polaków (około 20 procent)
Ale blog jest na tyle prosto napisany że nie trzeba czytać prac naukowych jedynie napisałem ze względu na szczegóły o pracach naukowych. Może to tylko moje osobiste zdanie na temat filmu jak każde odczucie każdy może mieć inne.-Ja uważam że przedstawienie tak ważnego tematu w formie takiego filmu jest trochę nieudaną próbą trafienia do większej grupy odbiorców ale kto wie może film trafi do części osób-Film można było zrobić w bardziej przejrzystej formie- Choć muszę za jedną rzecz pochwalić autora -nieograniczenie filmu samego ocieplenia a całkowitego wpływu na planetę m.in degradację ogromnych obszarów planety przez pozyskiwanie energii z paliw kopalnych… Czytaj więcej »
Tym pytaniem musiałeś ściągnąć mnie. Nie ma rady ;) Otóż powiem jakie ja mam ta ten temat zdanie, jako naukowiec. Artykuły naukowe trzeba umieć czytać. Mówiąc inaczej dla laika może nie być to łatwe. Jednak jedną zasadę trzeba zachować: jeśli ktoś nie jest w stanie zrozumieć artykułu naukowego (lub nawet nie próbuje), to ktoś taki nie powinien się wymądrzać na tematy naukowe, a już w szczególności nie kłócić się z naukowcami. Tu na tym blogu niestety łamano nieraz tę zasadę. A jest ona głęboka bo jeśli ktoś w ogóle nie rozumie jakie fakty obserwacyjne i procesy dedukcyjne stoją za jakimś… Czytaj więcej »
Nie musisz mi przypominać jak mi zwróciłeś uwagę na nieliniowość prawa Clausiusa-Clapeyrona- Ale żeby było śmiesznie też udało mi się zwrócić komuś na to uwagę choć wolałbym osoba z takimi tytułami nie popadała w aż taką rutynę.
A czytać trzeba umieć wszystko-bo zawsze trzeba zastanowić się co autor miał na myśli i czy nie wyciąga wniosków na przekór danym lub po prostu się nie myli.Całe szczęście naukowcy rzadko wrzucają swoje poglądy polityczne do artykułów Choć trzeba czasem porównać z resztą w celu weryfikacji-Ale całe szczęście nie ma tyle tego co w artykułach na portalach internetowych
Z tego co obserwuję, laik zwykle ogranicza się do przejrzenia abstraktu a i o to bywa trudno(znajoma wysyła mi link do artykułu i twierdzi że dowidzi on że dieta X na prawdę odchudza, w abstrakcie piszą że badali na modelu zwierzęcym odpowiednik diety X, podawali takie a takie porcje w takim a takim czasie i na koniec że nie stwierdzili istotnych różnic).
Dlatego podoba mi się polityka wydawnicza Nature, że publikowane tam artykuły muszą być zrozumiałe dla kogoś spoza danej specjalności.
Kurde nadal nie dociera do tych 20% fakt, że poziom CO2 był już wyższy, gdy człowiek nie znał ognia…
Jaki okres masz na myśli?
A co ważniejsze, co Twoim zdaniem z tego wynika?
W kwestii jednoczesnego rekordu (w dół) zasięgu lodu przy obu biegunach, tu jest świetny wpis na ten temat z blogu Jeffa Mastersa z serwisu wunderground.com (po angielsku):
https://www.wunderground.com/blog/JeffMasters/sea-ice-extent-is-near-record-lowssouth-as-well-as-north
Ten rok w Arktyce (66N+) ma szanse być niezwykły. Październik będzie miał bardzo silne odchylenie in plus, a do września rok był rekordowy i osiągnął anomalie równą +2.44K w stosunku do wielolecia 1981-2010 (za Cowtan&Way, HadCRUT + kriging). Poprzedni rekord padł w 2011 (+1.68K), a od 2005 roku włącznie wszystkie anomalie roczne biły rekord z ocieplenia z lat 40. XX w. Raczej nie sądzę, by ta anomalia roczna się obniżyła, niewykluczone że rok osiągnie nawet +3.0K, zakładając że listopad i grudzień będą się odznaczały równie sporymi anomaliami jak październik (co w Arktyce trudne może nie być, a wciąż niski zasięg… Czytaj więcej »
To być może efekt ciepłej Arktyki i parowania nie zamarzniętych jej obszarów. Dodatkowo wspomagane przez głębokie niże znad Pacyfiku.Jak latem będzie znikać całkiem czapa lodowa, morza pochłonął olbrzymia ilość energii i ciepła. Jesienią i zimą oddadzą. Być może Syberia ma przed sobą najpotężniejsze opady śniegu, jakich tam nie było nigdy.
Co do śniegu na Syberii to bardzo prawdopodobne. A wtedy model Cohena pokaże mu, że będzie to zima z najniższym AO w historii.
A to może dać mu szansę na największy jak dotąd błąd jego prognozy.
PS. A zdjęcie obalające. I to nawet nie kwestia śniegu ale… tej stolarki z czasów ZSRR.
Jak podaje Cohen na twiterze takiej pokrywy na Syberii w październiku (20mln km2) nie było tam od 1976 roku… Może to faktycznie namieszać w pogodzie zimą:)
Zima 1976/77 była w Polsce raczej ciepła ;)
>>”Być może Syberia ma przed sobą najpotężniejsze opady śniegu, jakich tam nie było nigdy.”
Wiosną śniegi stopnieją i wielkimi rzekami Syberii jeszcze większe ciepło wróci do Oceanu Arktycznego
Woda ze stopionego śniegu nie ma w sobie tak znów dużo cipła.
@Zaciekawiony
>>”Woda ze stopionego śniegu nie ma w sobie tak znów dużo cipła.”
Jeśli chodzi o moczenie w niej nóg, to owszem, koszmar i podagra.
Chociaż z drugiej strony, paręset gigaton robi w Arktyce swoje.
@Zaciekawiony
Dla Pana, tak wg najbardziej minimalistycznych szacunków – rzeki syberyjskie wnoszą do oceanu arktycznego 1000 razy tyle energii ile wynosi roczna produkcja energii elektrycznej w Polsce. A realnie myślę że to moze być 30 razy tyle.
Ciekawe jakie znaczenie, ma zanikający lód w Arktyce dla tej i następnych zim w Europie?
Do końca nie wiadomo. Tzn. jakieś ma ale inne procesy sprawiają, ze nie sposób znaleźć istotnego statystycznie związku ani w obserwacjach ani wynikach modeli.
Ostatni raz odpowiadałem o tym szerzej wczoraj. Poszukaj na „Wątku otwartym 23” nazwiska Vihma. To te okolice ;)
Sytuację pogarsza fakt, że cyrkulacja, która odpowiada za ciepło w Arktyce, a więc i za niską powierzchnię lodu, także zwiększa ryzyko zimowej zimy u nas. Ciężko więc chyba wyodrębnić za co odpowiada mała powierzchnia lodu, a za co sama cyrkulacja. Myślę, że przyszłość przyniesie odpowiedź…
W ogóle jak dla mnie niezwykły jest ten olbrzymi kontrast między silnie dodatnimi anomaliami (miejscami powyżej +15 st.) w Arktyce, a silnie ujemnymi w Azji (miejscami poniżej -15 st.) – i to już w październiku. A zima, kiedy to kontrasty bywają największe, dopiero przed nami…
Przy czym, w skali całego Świata, mamy oczywiście więcej miejsc z dodatnimi anomaliami – uwagę zwraca także ciepła Antarktyda, gdzie anomalia wyraźnie wzrosła mniej więcej po równonocy jesiennej/wiosennej.
Prawie w całej Eurazji mamy ujemne anomalie, co jest dość niezwykłe. Jedynie na północnych i południowych jej krańcach (oraz w Chinach) mamy odchylenie na plus.
Anomalie dodatnie są na tyle duże, że powierzchnia lodu zaczęła nawet lekko spadać.