Anomalia temperatury globalnej wyliczona wg NASA-GISS osiągnęła we wrześniu wartość +0.91K. Jest to ponownie wartość rekordowo wysoka, jednak tym razem różnica pomiędzy wartością z tego roku, a poprzednim rekordem wynosi zaledwie 0.01K, stąd nie można do końca stwierdzić, który z wrześni – 2014 czy 2016 – ostatecznie był rekordowy. Zresztą w analizie NCEI wrzesień 2016 znajduje się na miejscu drugim.
Wysoka wrześniowa wartość anomalii temperatury oznacza, że rekord ciepła całego roku 2016 jest już niemal w 100% pewny. Jeśli pozostałe miesiące osiągną wartości minimalne dla okresu 2001-2015, to i tak wartość roczna przekroczy rekord z roku ubiegłego o 0.03K. Wartości średnie dla tego przedziału spowodują przekroczenie poprzedniego rekordu o 0.08K.
Zasadnicza różnica między wrześniem a październikiem (na półkuli N) jest taka, że w Arktyce anomalie poszyły jeszcze wyraźniej w górę, a zauważalnie obniżyły się w bardziej umiarkowanych szerokościach geograficznych, zwłaszcza w Eurazji i częściowo Ameryce N. W najbliższych miesiącach średnia anomalia będzie pewnie „pływała” wokół ok. +0,5 st. względem okresu 1981-2010 – okresowo częściej powyżej, a okresowo częściej poniżej tego poziomu. Zobaczymy przy tym, jak długo nadal bardzo ciepło będzie w Arktyce a chłodniej (w uśrednieniu) na lądach Eurazji i Ameryki N – w tym przede wszystkim, czy taki stan zdominuje okres zimowy (?). Czy może jednak z czasem ta… Czytaj więcej »
Denialistom szukającym różnych dziwnych korelacji…
http://www.tylervigen.com/spurious-correlations
Przed chwilą linka wygrzebałem u… Elona Muska :-)
Pfff od pół roku mam to w zakładkach ;)
Oj tam, oj tam…
Znakomite! Ubaw po pachy! :razz:
Ciekawe że ocieplająca się Arktyka pozostawia aż tak daleko w tyle inne regiony nawet regiony polarne półkuli południowej. Niektóre regiony jak Patagonia i dalej na południe Ziemia Ognista ocieplają się bardzo wolno albo nawet się nie ociepliły w stosunku do reszty. Podobnie Antarktyda. Za globalne ocieplenie odpowiada w największym stopniu Arktyka. Przykładowo podczas gdy w Grenlandii wyjątkowo niskie temperatury poniżej -50 w głebi lądu i -30 na wybrzeżu już od długiego czasu się nie zdarzają to na Antarktydzie na stacji Wostok i Amundsen Scott temperatura potrafi spadać do -80 i poniżej.
Bo sama zmiana bilansu radiacyjnego ociepla w niewielkim stopniu. To różne sprzężenia zwrotne dodatnie, typu zmiana albedo Ziemi, robią główną robotę.
Antarktyda nie ociepla się tak szybko jak Arktyka z bardzo prostego powodu: jest pokryta śniegiem przez cały rokk. A jak nie ma sezonowych zmian albedo to nie ma „wzmocnienia” ocieplenia związanego ze zmiana dat topnienia i opadów śniegu (podobnie topienia i zamarzania lodu morskiego).
Wyjątkiem jest Półwysep Antarktyczny – i to nie przypadkiem. To jedyny rejon Antarktydy z sezonowością pokrywy śniegowej.
Półkula N w pewnym sensie jest „lustrzanym odbiciem” półkuli S.
Blisko bieguna N mamy gł. akweny wodne, a w bardziej umiarkowanych szerokościach proporcjonalnie wyraźnie więcej obszarów lądowych – na półkuli S jest odwrotnie. To z pewnością rzutuje na wyraźniejsze opieranie się AGW na Antarktydzie (w odróżnieniu od Arktyki). Natomiast na półkuli N zimą najmroźniej jest na lądach (Kanada, Syberia, Grenlandia), a nie blisko bieguna N.
Dodam jeszcze, że czasami – zwłaszcza przy ujemnym NAO/AO – zimą chłodniej (mroźniej) jest w Europie N/NE, niż blisko bieguna N.