Niniejszym powracamy do kwestii temperatury północnej części Atlantyku, która po wyjątkowym minimum z ubiegłego roku z grubsza wróciła do normalności.
Jak widać anomalie temperatury wód powierzchniowych (SSTA) we wskazanym regionie swoje minimum osiągnęły w okolicy połowy roku ubiegłego. Od tamtej pory gwałtownie wzrosły, co nie było dla mnie żadnym zaskoczeniem:
Tegoroczne ocieplenie północnej części Atlantyku widać również na poniżej animacji, która przedstawia średnie ruchome 5-dniowe wartości SSTA (zbiór OiSSTv2):
Co dalej? Ciężko powiedzieć. Osobiście spodziewałbym się w najbliższych miesiącach powrotu SSTA w pobliże zera, lub do wartości ujemnych. Warto wspomnieć, że nawet modele GCM w pewnej części sugerowały bardzo niskie temperatury w tej części Atlantyku (np. GFDL).
Powyżej: anomalie temperatury w latach 2096-2100 wg GFDL ESM2M.
Czy to oznacza, że niże Atlantyckie napierające na Europę nie będą zbyt głębokie?
Ciekawe czy i jak przełoży się to aktywność N Atlantyku w sezonie zimowym i zarazem na przebieg zimy w Europie (?)
Samo ocieplenie nie ma znaczenia, ale pozycja Dryfu Półnoocnoatlantyckiego (przedłużenia Golfsztromu zwykle z nim mylonego) ma. Dziś akurat to oglądałem, porównałem z tym co Metoffice publikował na temat prognozowania zimowego NAO z późnoletnich atlantyckich SST, i ogłosiłem sąsiadom w pracy, że będzie ciepła zima (dodatnie NAO).
A jak będzie naprawdę, zobaczymy :-)
Cóż. Może to lepsza metoda prognozowania niż śnieg na Syberii.
W hindcastach (prognozowaniu na danych historycznych) sprawdza się w 2/3 lat. Natomiast śnieg z Syberii sprawdził się raz w 2010 roku, zaraz po opublikowaniu metody, a potem miał sześć porażek z rzędu. Wcale nie żartuję.
PS. Jak się zastanowić to prognozwanie z układu anomalii temperatur na Atlantyku (czyli właśnie z położenia ciepłego prądu) nie sprawdziło się całkowicie (tzn dało odwrotny znak NAO) tylko raz przez ostatnie prawie 10 lat, właśnie w 2010 roku!
No tak, tylko że miniona zima była ciepła, a teraz anomalia temperatury na N Atlantyku jest inna niż przed rokiem…
Poza tym, w latach 2009-2013 mieliśmy 3-4 bardziej zimowe zimy (w zależności od tego jak traktować tą 2011/12), a nie tylko jedną. Stąd też z konkluzji nt. sprawdzalności metody „śniegu na Syberii” (1 raz OK na 7 przypadków) wynika, że nie sprawdziła się ona także w drugą stronę, tzn. wskazywała na ciepłe zimy, podczas gdy były one bardziej zimowe.
Wszystkie zimy po 2010 roku miały NAO dodatnie (2012, 2014, 2015 i 2016) lub co najwyżej neutralne (2011 i 2013), w sensie bliskiego zeru średnio przez zimę (z tym, ze np. zima 2013 miała najpierw dodatnie a potem silnie ujemne). Żadna zima nie miała wyraźnie ujemnego, jak 2010.
A przypominam, ze prognozy zarówno MetOffice jak i Cohena dotyczą znaku NAO/AO, a nie temperatur wprost.
I jeszcze jedno.Temperatury Pn. Atlatyku. Wg. Metoffice (Rodwell, Rowell & Folland 1999) aby zimowe NAO było dodatnie miejsca „1” i „3” powinny mieć późnym latem anomalię dodatnią, a „2” ujemną (z tym, że powinna według w/w artykułu powinna być zaznaczona odrobinę niżej): Na tej mapce tak nie jest, ale to i tak maj, a nie wrzesień jakiegoś roku. Ale obecnie jest jak byk (anomalie SST i prądy morskie): https://earth.nullschool.net/#current/ocean/surface/currents/overlay=sea_surface_temp_anomaly/orthographic=-30.53,55.76,446 (Uwaga: na tej mapce żółty oznacza cieplejsze anomalie niż czerwony – co ma znaczenie) Może rzeczywistsze SST są teraz inne niż rok temu, z tym, że jeszcze nigdy nie widziałem tak… Czytaj więcej »
Jeszcze dodam oryginalny rysunek z artykułu Rodwell, Rowell & Folland 1999, pokazujący regresję liniową wartości anomalii letniego SST z zimowym NAO. Obszary 1, 2 i 3 z poprzedniego komentarza to tutaj US, GL i IL.
Różnica z obecna sytuacja jest tylko taka, że GL rozciąga się bardziej na południe ale i tak poza obszar, gdzie korelacja jest istotna statystycznie (czyli nie mający znaczenia dla prognozy).
I jeszcze na koniec, najnowsza wersja metody prognozowania MetOffice, w której biorą pod uwagę więcej czynników jest opisana tutaj:
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/qj.2479/abstract
(artykuł dostępny za darmo)
Są jakieś przesłanki do prognozowania zjawiska”nagłego ocieplenia stratosfery”?
SSW zdarza się średnio gdzieś 6 razy na 10 lat. Było w zeszłym roku (ale za późno aby namieszać). Może się zjawić i tej zimy ale nie stawiałbym na to. Podczas La Nini to rzadsze zjawisko niż podczas El Nino.
Tu jest artykuł pokazujący wpływ QBO i ENSO na częstotliwość SSW (jadę skrótami bo już za dużo razy o tym dyskutowaliśmy):
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1029/2011JD015757/abstract
Oparty o modelowanie ale i tak wyniki ciekawe. SSW występuje chętniej gdy ENSO jest dodatnie (El Nino), a QBO wschodnie. W tym roku oba te czynniki mają dokładnie odwrotny znak.
A tymczasem…
Niestety, Andrew Slater (NSIDC) nie żyje.
http://www.forevermissed.com/andrew-slater/#about
To jemu zawdzięczamy m.in. fantastyczną stronę do analizy wszelakich danych związanych z Arktyką.
http://cires1.colorado.edu/~aslater/NH_SNOW/index.html
Jak czytam „zmarł nagle”. Smutne to mało powiedziane, chociaż nie pamiętam abym go kiedyś spotkał osobiście.
Trzy zimy z rzędu były łagodne. Czyżby zatem szykowała się czwarta w łagodnej odsłonie? Cóż, świat idzie do przodu, pogoda też. Dzięki za dobry artykuł, który wysila moje łącza mózgowe, aby w miarę zrozumieć to, o czym Panowie piszecie. ;-)
Tekst jest o Północnym Atlantyku ale są i inne czynniki wpływające na NAO. Oprócz tego lodu arktycznego i śniegu syberyjskiego (pierwszy maleje i poprzez parowanie drugi rośnie) mających rzekomo ale dość bezskutecznie powodować ujemne NAO, wszystko inne raczej wskazuje na dodatnie. QBO zmyliło nogę po raz pierwszy od czasu gdy je obserwujemy (Piotr o tym niedawno wspominał) i w stratosferze tropikalnej dominują wiatry zachodnie, a w tym roku powinny wschodnie, a te zachodnie sprzyjają dodatniemu NAO. W dodatku La Nina ma takie samo działanie. Oczywiście pogoda lubi robić niespodzianki ale jestem pewny tak na 80%, że NAO tej zimy będzie… Czytaj więcej »
Ale nie można wykluczyć i takich sytuacji, w których to cykliczność NAO/AO będzie coraz to bardziej zaburzana (w różnych kierunkach), tzn. że tzw. „szum stochastyczny” także i w tym związany będzie coraz to większy.
Warto mieć przy tym na względzie skrajności jak np. podczas zimy 2011/12 (gdy dominowało dodatnie NAO), czy – z okresu bliższego – że np. najsilniejszy mróz podczas ostatniej zimy mieliśmy jeszcze kiedy NAO było dodatnie (na samym początku stycznia b.r.).
Można. Wcale nie jest pewne czy cykliczność AMO, a zatem i NAO (bo założę się, ze Ocean Atlantycki jest jego pamięcią w skali dekadalnej) musi się zawsze objawiać. Zawsze mówię, że jest to jak huśtawka (taka wisząca). Ma ona swój okres oscylacji ale nie musi się kołysać.
Z tym, że na razie nic nie świadczy o tym, że kołysanie huśtawki ma ustać. Powiedziałbym, że wręcz odwrotnie.
Tak dla ciekawostki inaczej niż rok temu CFS daje wyż w okolicy Grenladni i Islandii na miesiące Grudzień Styczeń
https://www.youtube.com/watch?v=gE96Vfakd58
tamtym sezonie te poziome linie ewidentnie wskazywały że będzie silna strefówka
Więc nie nic jeszcze nie jest przesądzone
A CFS kiedyś coś dobrze przewidział na pół roku naprzód?
Dla danego regionu owszem, przypadkiem :)
No nie pół roku do Grudnia jest tylko 3 miesiące a do Stycznia tylko i az 4 miesiące
A Norwegowie podają na yr.no, że temperatura powierzchni morza wolnej od lodu jest wyższa o 4 stopnie niż normalnie, do tego dodają filmy z animacją jego zasięgu, oraz że źle to wróży na przyszły sezon, sądzą, że lód zniknie w połowie tego wieku.Arktyka ociepla się o wiele szybciej niż reszta lądów(?).
A teraz „głupie” pytanie – jaki to będzie miało wpływ na lata/zimy u nas?
Wiem,że zimy u nas zależą od NAO i AO (wynika z wpisów powyżej..)- ale gwałtownie ocieplającej się Arktyki
chyba nie można pominąć.
M.
Ponoć na zimy u nas wpływ ma też mieć pokrywa lodowa nad Arktyką – im większy jej ubytek to przekładać ma się to na większą szansę na zimową blokadę. Ale i ta zasada póki co średnio sprawdza się w praktyce – wprawdzie po rekordzie 2012 kolejna zima była dość chłodna, ale dla przeciwwagi wcześniejszy rekord z 2007 dał nam zimę ciepłą i wysokim NAO. Zresztą powinieneś to już tutaj widzieć, bo i ArcticHaze o potencjalnym wpływie lodu w Arktyce już parę razy wspominał.
-Owszem, ArcticHaze odpowiadał mi wprost na swoim blogu już prawie rok temu, a konkretnie – to w Styczniu i Lutym br.
M.
– Zajrzałem na Stronę Andrew’a Slatona – .
wspaniała strona, wielka strata…
R.I.P.
Czyli nie ma szans na normalną zimę w tym roku ? :sad: , a czy będzie chociaż chłodniejsza od poprzednich ?
Tego nikt nie wie. Choć wątpiłbym w zimę o anomalii wyższej jak zimy poprzedniej, czyli +3,5°C od normy 1961-1990 i +2,6°C od normy 1981-2010.
Jeżeli sprawdzą się trendy z ostatnich dekad to do 2020 r. powinniśmy mieć więcej zim ponownie chłodniejszych od 3 ostatnich, tzn. albo nieco cieplejszych od normy 1981-2010 (ale nie tak wyraźnie jak ostatnio), albo od niej chłodniejszych/mroźniejszych. Co pewien czas możliwe są jeszcze nadal zimy chłodniejsze nawet od średniej dla okresu 1961-1990 i 1-2 takie przed rokiem 2020 mogą się zdarzyć – zwłaszcza, jeżeli trend NAO byłby malejący (co byłoby kompatybilne z dotychczasowymi cyklami). Natomiast w okresie 2020-2025 powinny znowu częściej pojawiać się zimy cieplejsze, z możliwą kolejną rekordowo ciepłą – zwłaszcza, jeżeli trend NAO poszedłby jednak w górę (a… Czytaj więcej »