Rzeczywiste, czy artefakt wojenny? Pozostawiam do dyskusji w formie wątku otwartego. Wszystkie najcieplejsze lata przypadły na okres 1940-1945. Podobne dane ograniczone do powierzchni lądowej wskazują na mniejsze zmiany temperatury (wykres drugi). Z dodatkowych analiz, wynika że największy wzrost temperatury miał miejsce na półkuli południowej. Mogłoby to sugerować problem z SST na tej półkuli, co w powiązaniu ze znacznie mniejszą jej powierzchnią lądową powoduje warm bias.
Czy stacje z krajów w których toczyły się działania wojenne gromadziły dane normalnie, czy też część przepadła?
Jeśli coś zaginęło to nie takie duże powierzchnie. Oczywiście Niemcy w 1945 roku, ale największą dziurą mogą być okupowane przez nich części ZSRR w latach 1941-1944.
Nie ma to jednak większego znaczenia dla globu. Większe może mieć to, że brytyjskie statki (przy początku II wojny prawie połowa wszystkich) przestały podczas wojny mierzyć temperatury wody morskiej. To mogło wprowadzić duży „bias” w globalnych danych o SST.
Dodam tylko, że nie jest to popularny kierunek badań. Być może przez to, ze nikt nie chce być wiązany z (najprawdopodobniej) odjechanym niemieckim fanatykiem wpływu wojny morskiej na temperatury morza:
http://arndbernaerts.com/war-changes-climate-the-naval-war-effect/
A tak naprawdę… [o tym w następnym odcinku]
Szczerze, to bardzo średnio ufam rekonstrukcjom SST sprzed 1960. Bardzo dziwnie wygląda ERSSTv4, gdy rozbije się to na osobne półkule. Albo ja robię jakiś dziwny błąd, muszę się temu przyjrzeć.
Jednak to u mnie jest coś nie tak. Ogólnie wygląda ok.
Ogólnie na SH wyskok w latach 40. jest większy, niż na NH. 5-letnia średnia ruchoma na SH na początku lat 30. XX w. wynosi około -0.29K, by wzrosnąć w 1945 do 0.15K (o 0.44K).
W przypadku NH na początku lat 30. było to -0.11K, a w 1945 +0.18K (wzrost o 0.29K).
No właśnie. Tak naprawdę do końca nie wiemy na ile to było realne, właśnie przez zmniejszone pokrycie oceanów pomiarami. Jednak to nie mógł być do końca artefakt bo Arktyka w tym czasie tez była bardzo ciepła, a tam pokrycie zawsze było takie samo (słabe) ale nie gorsze podczas wojny bo ani Kanada, ani Alaska, ani Grenlandia, ani Syberia nie były objęte wojną. Patrz. np.ten artykuł: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1873965211000053 Chociaż fakt, że w Arktyce rok 1940 był zakończeniem najcieplejszego okresu jaki znamy przed 1980 rokiem, a nie rozpoczęciem. Jednak fakt, że to głównie południowa półkula była ciepła podczas wojny pasowałby do zwolnienia cyrkulacji… Czytaj więcej »
Można jeszcze dodać, że w tym czasie gdzieś w 1941 było El Nino. Ale nie znalazłem innych wartości po za SOI.
Nie dziwię się, że nie znalazłeś. Któż mierzył temperatury równikowego Pacyfiku tuz przed wybuchem tam wojny? To pytanie retoryczne.
Ale na szczęście mierzono SST w innych rejonach Pacyfiku i stąd metodą „cluster analysis” temperatur powierzchniowych uzyskano dane temperaturowe, które razem z ciśnieniami powierzchniowymi (czyli właśnie SOI) pozwoliły stworzyć indeks MEI.ext (od słowa „extended” bo przedłużono go wstecz do 1871 roku):
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/joc.2336/full
I wygląda, że to El Nino mogło być nawet dwuletnie (jak to najnowsze).
ciekawa sprawa. Z tymi statkami to właśnie „bias” byłby, gdyby np. na terenach, gdzie jest niska „anomalia” ujemna temp. w danym czasie, akurat w ogóle nie mierzonoby temperatury. Wtedy ekstrapolacja anomalii w te miejsca zawyżałaby tamtejszą anomalię.
W sumie jakby tak spojrzeć na wykresy, to podobne ocieplenie dla lądów pojawiło się około roku 1900, więc może to jednak kwestia pomniejszych cykli.
Ale jakby zainteresować się wymuszeniami to będzie oczywiste, ze większość tego ocieplenia z końca XIX wieku to koniec ochłodzenia po wulkanie Krakatoa, największej erupcji ostatnich 200 lat (bo Tambora była 201 lat temu, zresztą poza tym wykresem).