by Wstępnie wyliczona anomalia czerwca 2016 osiągnęła +2.24K w stosunku do wielolecia 1961-1990, +2.09K w stosunku do wielolecia 1981-2010 i +1.72K w stosunku do wielolecia 1991-2015. III dekada czerwca była najcieplejszą III dekadą w latach 1950-2016 (+4.37K, 1981-2010).
Testowe wyliczenie na podstawie anomalii dobowych z depeszy SYNOP sprawiło się bardzo dobrze – wyliczona anomalia (1981-2010) osiągnęła w nim +2.12K. Różnica 0.03K jest niewielka, należy też pamiętać, że w oficjalnych wyliczeniach stosuję korekty (np dla zawyżającego dane Wrocławia), które sztucznie obniżają wartość anomalii. W przypadku czerwca nieskorygowana anomalia dla okresu 1981-2010 wynosi +2.26K, czyli +2.11K dla okresu 1981-2010. Błąd oszacowania w przypadku anomalii dobowych jest więc zupełnie nieistotny i wynosi 0.01K. Wynik jest zatem znacznie lepszy, niż w przypadku analizy GFS, która w tym miesiącu znacznie zaniżyła wartość anomalii
| Miesiąc | Rzeczywista | Błąd SYNOP | Błąd GFS |
| Czerwiec 2016 | 2,11 | 0,01 | -0,28 |
Powyższa tabela przedstawia wyniki tych analiz (w stosunku to nieskorygowanej wartości anomalii rzeczywistej).
Powyżej: Przebieg anomalii temperatury dobowej w czerwcu 2016.
Powyżej: Rozkład anomalii dobowych w kolejnych dniach czerwca 2016
Dla Warszawy, TM czerwca 2016 przekroczyła normę z okresu 1961-1990 o 2,8 stopni. Normę 1981-2010 o 2,7 stopni. Był to więc tutaj miesiąc bardzo ciepły, w rankingu najcieplejszych warszawskich czerwców zajął bardzo wysoką, 9. pozycję. Chciałbym też zwrócić uwagę na Klimatyczny Bilans Wodny (KBW) tegoż miesiąca na środkowym Mazowszu. Otóż, trudno go tutaj uznać za korzystny. Co prawda, suma opadu (Okęcie) wyniosła nie tak bardzo mało, bo 84% normalnej, jednak ten wynik trzeba widzieć w kontekście wysokiej temperatury (silne parowanie), wysokiego usłonecznienia i niewielu dni z opadem (9 zamiast normalnych 13). A co gorsza, aż 68% całego opadu miesięcznego spadło… Czytaj więcej »
Do połowy czerwca było przyjemnie w pobliżu normy potem pogoda się popsuła bo zrobiło się nie przyjemnie. Lipiec mam nadzieję że będzie normalny bez upałów częstych i nawałnic z nimi związanych. Początek lipca widać obiecująco od niedzieli bez upałów i z opadami ale nie ciągłymi.
Ciekaw jestem jak długo przeważać będzie prognozowana od niedzieli 03.07 cyrkulacja strefowa (???) – ostatnimi czasy dość rzadka o tej porze roku, a przynajmniej słabo odczuwalna na większym obszarze Polski (także S/E kraju)…
Mam nadzieje że jak najdłużej , chodzi o temperaturę szczególnie która będzie przyjemna od niedzieli bo to co jest teraz jest nie przyjemne i niebezpieczne bo znów będą nawałnice.
Ja mam zupełnie przeciwne zdanie. Sezon letnich festiwali i ogólnie wszelkich imprez na wolnym powietrzu mamy już w pełni. Tmax ma wówczas mniejsze znaczenie (ale i tak ważne dla wczasowiczów udających się nad Bałtyk lub w góry), niemniej dobrze, aby Tmin była jak najwyższa (tak z 20 stopni o północy zupełnie wystarczy), do tego opady w postaci krótkich burz lub ulew zamiast pół dnia siąpiącej mżawki lub też cumulusów w towarzystwie silnego wiatru. W końcu mamy lato, a nie jesień.
@Choclik
Ten MATI kiedy napisał,że temperatury 20-25 stopni w kwietniu są rzekomo szkodliwe dla roślin. Co za bzdura. Kwiecień to miesiąc w którym rozpoczyna się okres wegetacji. A takie temperatury i opady przyspieszają tylko zazielenianie się krajobrazów,itd w żaden sposób im nie szkodząc. To przymrozki są szkodliwe w kwietniu.
Co się tyczy opadów najlepsze są jednak sytuacje pośrednie między mżawkami siąpiącymi przez większą część pochmurnego dnia, a opadami burzowymi/zlewnymi.
Co się tyczy temperatury najlepsze są sytuacje z naprzemiennymi okresami gorącymi (na krótko mogą być nawet upalne dni) a okresami z Tmax ok. 20 st. (Tśr ok. 15 st.) i umiarkowanymi opadami.
Biorąc pod uwagę WIELE aspektów życiowych i przyrodniczych, tak ogólnie zarysowany scenariusz jest latem najbardziej optymalny – choć, z drugiej strony, zbyt „idealny”, aby na dłuższą metę mógł się sprawdzić…
Do połowy czerwca było poniżej normy na wschodzie i powyżej normy na zachodzie. Oczywiście widzę tu przykrywkę poniżej normy=w pobliżu normy.
Polemika z Tobą robi się dziwna. Wskaż chodz jeden miesiąc który miał anomalię równą 0,0 Zawsze jest cieplej lub chłodniej bardziej lub mniej. Do połowy czerwca było lekko poniżej lekko czyli w pobliżu normy w skali Polski więc nie wiem czego nie rozumiesz.
Ale ty masz fobię na punkcie temperatur powyżej normy. A jaki był czerwiec 2014?
A co z zawyżającym Tarnowem? Jaką dla niego przyjąłeś poprawkę?
@Finrod
W serii danych miesięcznych nie widać zawyżania danych w Tarnowie.
@Finrod, Tarnów ma kiepską stację i faktycznie może zawyżać temperaturę, ale raczej robi to od dawna. Nie ma tam chyba takiego wyraźnego narastającego zawyżania pomiarów jak we Wrocławiu. Czyli może trochę zaburzać obraz klimatu Polski (sztuczna plama ciepła i tym samym naciągany biegun ciepła), ale w kontekście anomalii względem lat poprzednich raczej niewiele zmienia.
Kamil, ale stacje prywatne w tym regionie pokazują podobne temperatury, co Ty starasz się pomijać w swoich wnioskach dotyczących Tarnowa. Czyżby wszystkie zawyżały?
A na IMGW nadal nie ma dokładnego podsumowania dla maja…
http://www.imgw.pl/extcont/biuletyn_monitoringu/
Oni lubią „zapadać w sen letni”:-)
@Lukasz160391
A to mają jeszcze dokładniejsze podsumowania. Dzięki a link.
Jak w ostatecznym rozrachunku czerwiec’2016 wypadł względem ostatnich najcieplejszych czerwców – z 2011 i 2007 r. (które zostały sklasyfikowane jako anomalnie/ekstremalnie ciepłe)…?
Tradycyjnie unikam wypowiadania się o całej Polsce, ale mogę powiedzieć, że w Warszawie tegoroczny czerwiec (19,5°C) był wyraźnie cieplejszy tak od tego z 2011 roku (19,1°C), jak i z 2007 (18,9°C).
@Lucas Wawa
We wtorek zadałem panu Piotrowi to samo pytanie. Na pewno tegoroczny czerwiec był cieplejszy od tego z 2011.
Lucas, tu masz stały link do poltemp’u:
http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/poltemp.txt
Czerwiec 2016 cieplejszy od tego z 2011, ale chłodniejszy od 2007. Ogólnie załapał się do ’10’ najcieplejszych w serii od 1781 roku.
Czerwiec 2016 był najcieplejszy od 2007. Samego 2007 nie pobił.
Natomiast lipiec raczej już tak ciepły nie będzie, chyba że II i III dekada coś tu zmienią. Wygląda jednak na to, że będzie być może najchłodniejszy od 2011.
@Piotr Djaków:
Jak zostanie czerwiec prawdopodobnie sklasyfikowany? Jako anomalnie czy ekstremalnie ciepły?
Wrocław opadowo zbliżony do normy, ale dla gleby miało to niewielkie przełożenie. Połowa tej sumy to opady konwekcyjne o dużej intensywnośći i krótkotrwałości, skutkiem czego spora ich część spłynęła do rowów i rzek. 19.06 spadło aż 32 mm, ale wody gruntowe nawet o centymetr u mnie nie wzrosły – constans. Czekam na genueńczyka, może jeszcze przyjdzie?
U mnie jest już bardzo sucho (Ruda śląska). W maju i czerwcu sumy opadów to po 30mm, zamiast przeciętnych 2 razy 80mm. W Katowicach -Muchowcu (odległosc 12km )w maju podobnie 32mm ,ale w czerwcu az 77mm. Większość tych opadów to opady konwekcyjne. Lasy i pola schną w szybkim tempie a poziom wód gruntowych coraz niższy. Czekam na trzy dni spokojnego ,ciągłego deszczu o sumie całkowitej za 72 godziny 70-100mm. Czy ,,genueńczyk” nie spowodowałby odwrócenia sytuacji i jednak powódź? W lecie to mogłoby byc 200-500mm w trzy doby przy,, wydajnym” ,,genueńczyku”.
„Genueńczyk” na obecną sytuację też nie jest najlepszym rozwiązaniem (zbyt duża skrajność w drugą stronę) – chyba, że przeszedłby dość konkretnie przez Polskę, bez „zablokowania” go przez wyże nad N Atlantykiem, Skandynawią i W Rosją.
Ten czerwiec nadrobiła tylko bardzo ciepła II połowa. Niestety ochłodzenie 9-12.06 i zimne noce trochę zaważyły na ocenie całego miesiąca.
Zgadza się adek. U mnie aż 15 dni czerwca zapisało się z temperaturą 25 stopni i wyższą (było także 5 dni z upałem)
Od pogody nie można zbyt wiele wymagać. I tak 2. połowa czerwca z dużą nawiązką odrobiła – mimo wszystko stosunkowo niewielkie „straty” (w sensie ujemnych anomalii) – zwłaszcza z tygodnia 06-12.06, który tak naprawdę był jedynym w skali kraju faktycznie chłodniejszym okresem w czerwcu b.r.
Zauważmy, że także zimą, podczas mroźniejszych miesięcy, mamy przynajmniej kilka dni z adwekcją choć nieco cieplejszych mas powietrza (i zarazem z temperaturą w pobliżu normy lub powyżej niej).
@Lucas Wawa
Słuszne spostrzeżenie.
Świetna animacja dla anomalii w poszczególnych dniach czerwca. A ciekawe czy da się tak zrobić aby pokazać jak zmieniała się anomalia średniej temperatury od początku do końca czerwca bez uwzględniania poszczególnych dni?
W ogóle trzeba przyznać, że Pan Piotr potrafi stworzyć wiele wspaniałych (i zarazem rzetelnych) analiz, animacji, itd.:-)))
Czerwiec – zwłaszcza druga połowa -okropny. Po prostu żar się lał z nieba, zwłaszcza w okolicach im. św. Jana (maksymalne temperatury ocierały się o polskie rekordy dla Czerwca). Ja źle znosze upały, stąd dla mnie czerwiec i lipiec są najgorszymi miesiącami roku (sierpień też bywa ciężki, ale nie co rok i nie cały – 2-ga połowa jest zwykle łagodniejsza).