Taką wartość osiągnęło 23 maja stężenie CO2 mierzone na biegunie południowym, najprawdopodobniej po raz pierwszy od 4 milionów lat.
Jednocześnie średnie majowe stężenie CO2 na Mauna Loa osiągnęło 407.7 ppm, a globalnie w kwietniu było to 404.1 ppm. Jak informuje NOAA, biegun południowy był ostatnim „bastionem”, który opierał się symbolicznemu progowi 400 ppm.
Źródło: NOAA.
Ciekawe, że na biegunie południowym nie ma tych letnich dołków wegetacyjnych, a jedynie wypłaszczenie w tym okresie.
Smutna wiadomość w sumie, bo nie ma żadnych efektów politycznych deklaracji hamowania emisji. Tytanik …..
Dziwisz się? Najbliższa roślinność, fitoplankton Oceanu Południowego, nie ma silnego cyklu rocznego [1], a do lasów liściastych daleko :grin:
[1] Przynajmniej według danych jakie posiadamy, chociaż w rym rejonie za dużo pomiarów ciśnienia parcjalnego w wodzie oceanu nie ma z oczywistych powodów. Mam czym to wykreślić i widzę, że wg. posiadanych przez nas danych strumień CO2 jest tam przez cały rok w tym samym kierunku (do oceanu), z tym że tamtejszym latem jest nieco większy (co tłumaczy część tego spłaszczenia sezonowego).
Te dane pokazują jeszcze jedną cieawą rzecz, że wyrównywanie stężenia C02 w atmosferze między rejonami emisji i absorbcji trwa na świecie około roku. W wodach oceanów tak szybko raczej nie idzie, tam zresztą ze względu na to że rozpuszczalność mocno zależy od temperatury pojęcia równych stężeń nie należy rozumieć nominalnie.
Dlatego właśnie mówimy o „gazach dobrze wymieszanych”. Ocean natomiast nigdy nie jest „dobrze wymieszany” bo w im skala czasu mieszania to nie rok, a około 2000 lat.
Wszystko to nie przeszkadza robić „dobrych interesów” w temacie Globalnego Ocieplenia, o których tylko części dowiaduje się opinia publiczna:
http://www.france24.com/en/20160503-france-trial-multi-billion-carbon-emissions-trading-fraud-opens-paris
W proces stulecia zamieszani są również obywatele polscy (z podwójnym obywatelstwem).
Myślę, że to tylko wierzchołek góry lodowej ;)
Tylko co to ma wspólnego z problemem naukowym globalnego ocieplenia, o którym tu rozmawiamy?
Chce Pan dyskutować o ekonomii, przestępstwach, aferach finansowych, droga wolna, są na to inne fora. Tutaj zdaje się wg. intencji gospodarza tym się nie zajmujemy.
W ostateczności, jeśli już musi Pan dać upust, zawsze czeka telefon do rozgłośni (ekologicznej – ciepło z odwiertu geotermalnego ;)) „prosze slucham, kto mówi i skąd” …. :grin:
Sam Pan wspomniał w swoim poście o „efektach politycznych deklaracji hamowania emisji”
No to podałem jednen przykład efektów tych nieprzemyślanych deklaracji tj „wyciekające” miliardy z Europy.
Ok, ale nie przeszkadzam, dyskutujcie …
@Ricardo75
Tak przy okazji, jak tam indeks OPI?
Fascynacja tym indeksem, to chyba bardzo wstydliwy epizod w życiu Ricardo75 :razz:
Nie tylko Ricardo ale chyba i Judy Cohena. Wiem, że on naprawdę w tych Włochów wierzył i starał się im pomóc stworzyć artykuł naukowy. Wymienialiśmy w tej sprawie emaile. Nie będę okrutny i nie zapytam go o to, chyba że przy następnym spotkaniu osobistym na jakiejś konferencji.
Wspomniałem dlatego, że ograniczenie emisji C02 wymaga decyzji sytemowych na poziomie rządów (chociaż oczywiście świadomość jednostkowa i społeczna też ma wielkie znaczenie). W tym sensie problem globalnego ocieplenia jest problemem politycznym.
Jeśli myliłem się kwalifikując Pana do grupy szerzącej bijącej jałowo pianę o teoriach spiskowych, że „żadnego ocieplenia nie ma, są tylko ludzie którzy wymyślili temat aby zarobić” to przepraszam.