Całkowitym przypadkiem wpadła mi dziś w ręce dość ciekawa publikacja PWN z serii „biblioteka problemów”. Mianowicie jest to wydana w 1978 roku niezbyt gruba książeczka pt. „Klimat. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość” autorstwa Wiesława Stachlewskiego.
Na uwagę zwraca w niej kilka cytatów:
str. 153
„Przypuszcza się, że w niedalekiej przyszłości największe znaczenie jako przyczyna zmian klimatu będzie miał wzrost koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze(…) Według różnych ocen do 2000 r. na skutek wzrostu koncentracji CO2 średnia temperatura powietrza podniesie się najprawdopodobniej o 0.5 st. C”
str. 185
„Jak wynika z prac innego specjalisty amerykańskiego S. Manabe, wzrost koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze (…) spowoduje, że średnia planetarna temperatura powietrza wzrośnie do 2000 r. w porównaniu z poziomem w 1970 r. w przybliżeniu o 0.5 st. C. Z hipotezą tą zgadza się wielu badaczy (…) „
str. 189
„Gdyby nawet udało się, począwszy od 2000 r. utrzymać koncentrację dwutlenku węgla na stałym poziomie, jak to przewidują niektórzy badacze, to i tak proces redukcji morskich lodów Arktyki nie ulegnie zahamowaniu”
Jak wyraźnie widzimy, Globalne Ocieplenie spowodowane czynnikami antropogenicznymi nie są wcale nowoczesnym wymysłem IPCC. Mówiono o tym dość jasno już w latach 70-tych, zaś już w 1956 roku G. N. Plass sugerował, że najbardziej prawdopodobnym jest wzrost temperatury o 0.85 stopnia w roku 2000 (rzeczywista różnica pomiędzy okolicami roku 1956 a 2000 wyniosła około 0.6 stopnia).
Ostatni z cytatów zadedykować można wszystkim dzisiejszym denialistom z prof. Jaworowskim na czele:
str. 192
„Według przewidywań innych badaczy naturalny, cykliczny charakter przebiegu wielu elementów meteorologicznych wskazuje na odmienny kierunek zmian klimatu w najbliższych dziesięcioleciach. Są również tacy, którzy uważają, że należy oczekiwać spadku średniej temperatury powietrza nad naszą półkulą w związku z przebiegiem wiekowego cyklu aktywności słonecznej i że czynniki antropogeniczne nie będą w stanie zmienić tego procesu.
Wiesław Stachlewski
„Klimat. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość”, PWN 1978
my tu gadu gadu a znajac zycie, cos nas zaskoczy jak to w zyciu .
Pamięta Pan japoński film „Cudowna Planeta” z 1988 r? W ostatnim odcinku pokazano symulacje komputerową opadów w wyniku globalnego ocieplenia na podstawie pracy prof.Manabe lub Tanabe (Szydłowski niewyraźnie wymówił jego nazwisko). Otóż susze zapanują na Wielkich Rowninach w USA, Europie – wszędzie poza Amazonią i Indiami oraz Azji Południowo-Wschodniej. Klimat naszej planety bardzo gwałtownie się zmienia. Spalin, zanieczyszczeń i trucizn jest stanowczo za dużo. A człowiek nadal „kisi się” w tym sosie… Na pocieszenie powiem, że ostatnie zdanie, jakie padło w „Cudownej Planecie” brzmiało następująco: „Ziemia jest nadal błękitnym klejnotem otrzymanym w darze od natury. Powinniśmy zachować go jak w… Czytaj więcej »