2024/04/20 06:04

Arktyka 2010

Nie minęło wiele czasu, od kiedy denialiści podniecali się „niezwykle dużym” zasięgiem pokrywy lodowej Arktyki, a ta ostatnia zrobiła im przykrego psikusa.

W kwietniu tego roku Anthony Watts poświęcił sporo czasu na opisanie fascynującej historii, jak to pokrywa lodowa Arktyki (chodzi rzecz jasna o lód pływający) wróciła do normy. Hip hip hura, nie ma już anomalii, a lodu jest tyle samo, co 30 lat temu. Znaczy się globalnego ocieplenia nie ma, a topniejący lód Arktyki istnieje tylko w przegrzanych umysłach Al Gore’a i innych alarmistów próbujących nas naciągnąć na kasę. Tak to wyglądało wtedy:

Zasięg pokrywy lodowej do 21 IV 2010. Źródło: JAXA, Watts Up With That

W międzyczasie przewinął mi się gdzieś czyjś komentarz, z którego wynikało, że sam zasięg pokrywy lodowej w czasie maksimum jej wystąpienia się nie liczy. Interesujące jest, jakie ten zasięg osiągnie minimum we wrześniu 2010. I jeśli prawdą jest to, że zasięg pokrywy lodowej mamy aktualnie większy, niż w ostatnich ośmiu latach, lecz z jej grubością jej już krucho, to w niedługim czasie zobaczymy szybki spadek jej zasięgu.

No cóż – ciężko się było z tym nie zgodzić. Jeśli bowiem w czasie zimowego maksimum zasięgu obserwujemy głównie lód jednoroczny, jasne jest że z dużym prawdopodobieństwem cały ten lód jednoroczny ulegnie stopieniu. I niestety (nie tylko dla A. Wattsa) właśnie z tym mamy do czynienia.

Zasięg pokrywy lodowej do 27 maja 2010. Źródło: JAXA.

Wystarczył miesiąc, by po kwietniowym maksimum nie zostało śladu. To pokazuje, jak bezsensowna okazuje się analiza i pochopne wyciąganie wniosków w momencie, gdy pokrywa lodowa Arktyki osiąga swój największy zasięg. Dzieje się tak dlatego, że informacja o zasięgu nie mówi nam nic o rzeczywistej ilości lodu w Arktyce – z tego prostego powodu, że nie daje nam informacji o jego grubości. Rzecz jasna istnieją dane, które stanowią oszacowanie masy lodu Arktyki. I są znacznie mniej optymistyczne, od danych informujących nas o jej zasięgu:

Odchylenie objętości lodu Arktyki od normy 1979-2009. Źródło: Polar Science Center

Jak widać, nie może być mowy o żadnym „odrodzeniu pokrywy lodowej Arktyki” w ostatnich latach. Rzeczywista ilość lodu stale maleje i to właśnie jest powodem gwałtownego spadku jej zasięgu w maju 2010.

Cała ta historia posiada jeszcze jeden zabawny motyw. Pod koniec kwietnia 2010 S. Goddard, korzystając gościnnie z blogu Wattsa, napisał post w którym nie zostawił suchej nitki na prognozach zasięgu pokrywy lodowej. Prognoza, której Goddard się przyczepił wyglądała następująco:

Prognoza zasięgu pokrywy lodowej Arktyki w 2010. Źródło: J. Zhang, R. Lindsay, University of Washington
Prognoza zasięgu pokrywy lodowej Arktyki w 2010. Źródło: J. Zhang, R. Lindsay, University of Washington

Goddard oburzył się na prognozę zasięgu pokrywy lodowej pokazującą brak lodu w pobliżu Barrow na Alasce. Stwierdził, iż prognozowanie braku lodu tam, gdzie teraz zalega kilkuletnia, dość gruba pokrywa lodowa jest oderwane od rzeczywistości i w ogóle bez sensu. A więc cała prognoza jest o kant d… rozbił. Niestety, jak to w życiu bywa, Arktyka zrobiła psikusa także Goddardowi. Mianowicie aktualnie lód w pobliżu Barrow… ustępuje!

Źródło: NASA

Szybki spadek zasięgu, oraz brak lodu w pobliżu północnych wybrzeży Alaski spowodował, że Watts i spółka musieli szybko znaleźć powód, dla którego tak się dzieje. Inaczej mogliby stracić rzesze wyznawców. I znaleźli :)!  Nie ulega wątpliwości, że denialiści potrzebują szybkiego wytłumaczenia – i nie ulega wątpliwości, że znajdą jeszcze bardziej bezsensowne. Niezły jest pod tym względem komentarz  R. Gatesa – jeśli minimalny zasięg pokrywy lodowej będzie w tym roku mniejszy, niż w 2008 i 2009, denialiści zrzucą to na wszystko, byle nie na ocieplenie klimatu. A wszystko po to, by ukryć spadek :)

Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
14 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
pawel

Czy są mapy tego modelu PIOMAS prezentujące aktualną grubość lodu morskiego w Arktyce, czy jest dostępny tylko wykres objętości?

pawel

Czy ten model http://www7320.nrlssc.navy.mil/pips2/index.html nie przeczy wykresowi PIOMAS? Jeśli porównać archiwalne mapy PIPS z kilku ostatnich lat ze stanem dzisiejszym grubość lodu wydaje się większa w 2010 r, a już zdecydowanie jest to widoczne w porównaniu z końcem maja 2008. Więc chyba według modelu PIPS nie mamy obecnie rekordowo niskiej objętości lodu w Arktyce. Choć jest to tylko moja wizualna ocena grafik PIPS. Dodam, że nie jestem żadnym denialistą, a zwolennikiem AGW:)

pawel

Watts napisał teraz o tym samym co ja. Ale nie mam nic z nim wspólnego:)

pawel

Jest to pewnie związane z panująca podczas zimy skrajnie ujemną fazą AO, gdzie wiatry powodują spychanie lodu w kierunku wybrzeży syberyjskich i gromadzenie się ich tam. Przykład takiego dryfu z 2 lutego http://www7320.nrlssc.navy.mil/pips2/archive/retrievepic.html?filetype=Displacement&year=2010&month=2&day=2

doskonaleszare

Paweł, PIPS 2 na który powołują się Watts i Goddard (pomijając już kwestie metodologiczne liczenia pixeli – nie jest to pierwszy raz gdy robią coś tak głupiego http://wattsupwiththat.com/2008/08/15/arctic-ice-extent-discrepancy-nsidc-versus-cryosphere-today/ ) to model opracowany na początku lat 90tych. Historia wczesnych wersji PIPSa jest opisywana tutaj: http://www.tos.org/oceanography/issues/issue_archive/issue_pdfs/5_1/5.1_preller.pdf Marynarka używała go do roku 2005, potem wdrożyli PIPS 3. Zabawne, że Watts i Goddard, którzy zawsze powtarzają że modele numeryczne są do niczego, i którzy jeszcze niedawno krytykowali model PIONAS, nagle powołują się na prognozy ze starego modelu marynarki wojennej – tak starego, że jego output został już odtajniony ;) Nowy model PIPS 3 został… Czytaj więcej »

Pawel

Już wszystko wiem :) R. Gates ładnie to wyjaśnił w komentarzach u Wattsa

Orm

kłamią wszyscy politycy… a klimat ma to w dupie

Medelin

„Znaczy się globalnego ocieplenia nie ma, a topniejący lód Arktyki istnieje tylko w przegrzanych umysłach Al Gore’a i innych alarmistów próbujących nas naciągnąć na kasę.”
A nie próbuje? To czymże jest handel emisjami?
Tacy ludzie jak Gore są tak samo wiarygodni jak „niezależni” naukowcy ze światowej organizacji zdrowia, co wprowadzili pandemię z powodu grypy, siędząc w kieszeni u producentów szczepionek.

Przykłady kłamstw pp. PD i DS: 1. „Szybki spadek zasięgu, oraz brak lodu w pobliżu północnych wybrzeży Alaski spowodował, że Watts i spółka musieli szybko znaleźć powód, dla którego tak się dzieje. Inaczej mogliby stracić rzesze wyznawców. I znaleźli!” Proszę przeczytać, nawet korzystając z Google Translate. Panowie Watts i S-ka opisali interesujący przypadek cofania lodu, a nie topnienia: „We have an apparent paradox. The ice has been steadily thickening all year, yet a big hole has appeared in the ice near Barrow. The hole can be easily seen in the enhanced NASA satellite image below.” 2. „Zabawne, że Watts i… Czytaj więcej »

14
0
Would love your thoughts, please comment.x