Ponieważ większość nie potrafi się powstrzymać przed publikowaniem komentarzy, które są zdecydowanie nie na temat postów, pod którymi widnieją, od dziś co jakiś czas będzie się pojawiać wątek otwarty, pod którym możecie dyskutować na tematy różnorodne. Komentarze umieszczone pod tymi wpisami nie będą moderowane (oczywiście dopóty, dopóki zachowają pewne standardy). Żeby nie było wam w tym wpisie smutno, świeże niusy od wetteronline.de:
+++ 18 Grad in Geilenkirchen – Januarrekord in NRW +++https://t.co/46pz7VsRjA #Wetter #Frühling #Rekord pic.twitter.com/D1CSTj3icN
— wetteronline.de (@WetterOnline) January 25, 2016
Jestem, widzę i czuwam :)
(bardzo dobre posunięcie)
Na posterunku pani Klaudio. Wiem już kilka moich postów nie na temat zniknęło. To pewnie pani zasługa, tak? :grin:
Nie igraj z ogniem :twisted:
Nie tylko Pana komentarze nie na temat zniknęły ;)
Tak… te zasługi mi się przypisuje :)
A jak to jest że komentarze się tak szybko pojawiają? najpierw weryfikujecie e-maila, a później moderujecie czy coś?
Tak to jest, że 24godziny na dobę jestem i czuwam pomimo, że się nie odzywam ;)
Ciężko uwierzyć, że w Geilenkirchen zanotowano aż 18 stopni, podczas gdy w niedalekim Aachen o 3 stopni mniej. Jest na to jakieś przekonujące wytłumaczenie?
Przypuszczam, że stacja w Aachen znajdowała się wyżej o około 200 m więc było sporo chłodniej w czasie fenu niż na niższym miejscu. Może być także kwestia lokalizacji.
Chyba zima się wyszalała w Styczniu oprócz jednego portalu nikt powrotu białej pory roku w Lutym nie widzi.
Jeszcze Leszczyński widzi :shock:
@Arek
Czy chodzi ci o samowazwańczych meteorologów kócharkę czy małolata Leszczyńskiego?
Tak chodziło mi o nich może na kilka dni pojawi się mróz ale straszenie od Grudnia zimą w Lutym która i tak bedzie słabsza niż w Styczniu jest śmieszne.
Ale kucharka też nie taka zła, przewidziała dość wcześnie odwilż :razz:
jak się patrzy na tendencje modeli to może to zrobić każdy. Dosłownie każdy.
Jakieś epizody czy incydenty zimowe mogą się pojawić w lutym, ale nie będą one tak silne i „apokaliptyczne” jak niektórzy blogerzy-amatorzy je wyolbrzymiają. Oni sugerują powtórkę sprzed silnych mrozów sprzed 4 lat. Bardzo mało prawdopodobne.
Wreszcie będę mógł się tu bez ciarów wypowiedzieć :lol:
Może jednak idźcie sobie w cholerę czyli np. tu:
http://pogoda-wroclaw.blog.onet.pl/2016/01/24/zime-zegnamy-na-tydzien-na-poczatku-lutego-uderzy-ze-zdwojona-sila/#comments
Nie musicie zaśmiecać swoim umysłowym łajnem innych blogów pogodowych, a przede wszystkim tego.
Uwielbiam ludzi z charakterem :)
Amator i samozwańczy synoptyk z niego. On zastosował tutaj hiperbolizację w tym artykule. Zgadnij kogo kslawin tam zobaczyłem? Oczywiście rena co kibicował aby prognozy tego licealisty się sprawdziły.
hehehe „umysłowe łajno” dobre :D ale mnie rozbawiłeś w ten mglisty, ponury i ciemny jak łajno wieczór:) pozdro
Łajno jest ostatnio w modzie. Było białe łajno, teraz umysłowe :mrgreen:
„białe łajno”… Rozumiem, że mowa o tym co produkuje człowiek + zwierzęta zanieczyszczając piękne dzieła Matki Natury :?: :smile: .
30 dniowe prognozy to i na początku lat 90-tych się nawet dość dobrze sprawdzały. Prognoza pogody z dn 22.02.1990r od ok 30 min.https://www.youtube.com/watch?v=YAEwV40FQYA
@Robert
Pamiętam lepsze z okolic połowy lutego 1992. Ale nie mam linka.
Ta. Ty pamiętasz. Sratatata
Pamiętam. I to bardzo dobrze :P Szczególnie końcówkę pierwszej połowy lutego :P
Ja tez… Wtedy było ciemno, ciasno i w ogole tak trochę dziwnie, a potem cieplutko i milutko…a bo bym zapomniała, jeszcze dupa wtedy mnie bolala… :D
@Klaudia
Odnoszę wrażenie, że niektórzy mogą odebrać ten post nieco dwuznacznie ;-D
Dwuznacznie? Ja dalam tylko lekko do zrozumienia, że pod koniec pierwszej połowy lutego Wasza cudowna i najmilsza moderatorka ma urodzinki :p
Od takich rozmów jest czat!!! Zaraz, zaraz to admin i główny moderator, ups :razz:
No co… Wątek otwarty więc i my możemy pokazać się też z tej upierdliwej strony :)
Jest też rekord lutego z komentarzem Chmurki!
https://www.youtube.com/watch?v=Mez3OqxeVwE
Chciałbym mieć takie „bary” jak Navratilowa :lol:
Ona koniec końcem przynajmniej płci nie musiała zmieniać, w odróżnieniu od co poniektórych niemieckich pływaczek ;]
Prognoza na ten dzień
https://youtu.be/X1vzi3-t1kU?t=1783
Lucyna mówiła o tych 18 stopniach na południu jakby to był jakiś lutowy 'everyday stuff’ :razz:
Prognoza pogody oczywiście niezwyczajna . Niestety pani Lucyna nie pasuje do dzisiejszych standardów „pogodynek” z TV. Podobnie jak ludzie formatu Janusza Onyszkiewicza do dzisiejszej tzw. polityki.
Szukaj wiatru w polu :sad:
Macie tu kanał na czacie, gdzie możecie sobie gadać do woli
http://pirc.pl/bramka/meteopl/
Jestem ciekaw jak zapisze się styczeń. Lekko chłodny, a może w normie?
@Hubert
Obstawiam w okolicach normy.
To jeszcze zależy od miejsca (wybrane miejsce, region, cały kraj) i okresu referencyjnego. Przeważnie jednak styczeń powinien wypaść jako termicznie normalny lub lekko chłody (z anomalią od ok. -2/-3 st. na NE do 0/+1 st. na SW).
Obliczyłam że będzie około – 0,7 stopni anomalii. 24 dni razy aktualna anomalia plus spodziewane odchylenie razy 7 podzielić przez 31 i tak mi wyszło :D Ale może wyjść norma, jeśli będzie cieplej niż wskazują prognozy, a jest to prawdopodobne.
To zależy o jakim miejscu w Polsce mowa? Czy może w skali całego kraju? Bo – podobnie jak w styczniu’2014 – będziemy mieli dość spore zróżnicowanie między mroźniejszą NE a cieplejszą SW częścią kraju (także w sensie anomalii).
W uśrednieniu jednak powinno być chłodniej – wówczas mieliśmy średnio w Polsce niemalże idealnie „normę”, teraz zaś będzie prawdopodobnie o 1-1,5 st. chłodniej.
Pożyjemy , zobaczymy :) Tak, chodzi mi o cały kraj. Już tylko kilka dni, jak na razie ok. -2,4 stopni odchylenia. Jak tak dalej pójdzie, to wylądujemy ostatecznie pomiędzy -1,0 a normą.
na południu Polski wyjdzie miesiąc w normie. Dla Krakowa-Balic średnia wyjdzie ok. -2.4 C, anomalia zatem względem 61-90 ok. +0.9 C.
już teraz (do 15 UTC) średnia dla Krakowa-Balic to -3.42.
„większość nie potrafi się powstrzymać przed publikowaniem komentarzy, które są zdecydowanie nie na temat postów”
Nie wiem jak inni nieprofesjonaliści, ale mnie jako żywo interesuje, co jest i co będzie w najbliższych dniach. Możliwe, że to nieunikniony efekt popularyzacji portalu.
No niekiedy takie niepotrzebne komentarze dotyczą na przykład prognoz na 25 dni do przodu, które przy dzisiejszej dokładności modeli nie mają żadnego sensu.
A tym bardziej prognozy sezonowe nie mają sensu.
Oczywiście – co się tyczy samej temperatury – można pokazywać, że niemalże non-stop będzie ciepło i pewnie (znacznie?) częściej się to sprawdzi, niż nie. Tyle, że sztuką jest w takim razie przewidywanie okresów/miesięcy/pór chłodniejszych, a w tym względzie to już prawdziwa loteria. Podobnie jak i z opadami.
W twoim komentarzu zabrakło mi tylko tradycyjnego „czas pokaże” jakże znamiennego dla twoich wypowiedzi ;)
Serio, pisz mniej, ale bardziej z sensem, bez zbytniego rozwlekania postów. Poza wszelkimi denalistami i dziwnymi zwolennikami walki ciepłolubów z zimnolubami, jesteś osobą z bardzo irytującym sposobem pisania (taki prawdopośrodkowizm wersja hard. Potrafisz napisać fajny komentarz, merytoryczny, ale ginie on w bezdennej czeluści komentarzy takich jak wyżej zaprezentowałeś.
to już wiem :)
I ok, ludzie się uczą.
TE AMERYKAŃSKIE „BLIZZARDY”… OCH, ACH !! Ogólnoświatowy – a na pewno ogólnopolski – podziw i zazdrość wobec ostatniej amerykańskiej śnieżycy, rozwija się w najlepsze. Polskie śniegoluby przeżywają w tych dniach deprechę jak rzadko, w powietrzu fruwają dramatyczne pytania, dlaczego u nas nie może być tyle tego wspaniałego „białego puchu”, co tam?? Robią jakieś porównania z których wychodzi, że Nowy Jork, Waszyngton itp. rzekomo biją nas na głowę w kategorii śniegowej. Czy są powody do aż tak dołującej zazdrości i kompleksów, że tam to dopiero zimy, a u nas? Bo czy to wszystko prawda? I tak, i nie. Wschodnie wybrzeże USA… Czytaj więcej »
Przecież wiadomo, że w Stanach śnieg długo się nie trzyma, bo przy przemieszczaniu się wiatrów w kierunkach południkowych nie ma tam żadnej bariery górskiej – powieje raz z południa i z potężnej zimy robi się łagodna wiosna.
Z tego co widzę to wzdłuż E wybrzeża USA mają dodatnie anomalie termiczne (a więc tym bardziej jeszcze wyraźniej dodatnie wartości temperatury). Szybko musi ten śnieg się topić i zarazem czynić podtopienia…
„I tak, i nie.” No widzę u Ciebie postęp odnośnie tego co pisałeś kiedyś na TP na temat propagandy śniegowej w USA. Tym razem zwracasz raczej uwagę na niezdrową zazdrość niektórych forumowiczów, a nie zaś propagandę. A skoro już przy propagandzie jesteśmy, to ja np. z prasy wiem, że w tamtym roku były też inne miejsca np.Kamczatka, gdzie śniegu było naprawdę dużo. Chciałbym przy okazji sprostować, że w lutym 2015 r. w Bostonie nie leżało ponad 150 cm, choć dane z „nie tak daleko” (biorąc pod uwagę wielkość cyklonu) położnych Saint John mogłyby takiemu stanowi nie zaprzeczać. Jeżeli chodzi o… Czytaj więcej »
@Manthas: Z różnych powodów ciężko tu prowadzić jakieś gigantyczne dyskusje, więc moje uwagi siłą rzeczy są uproszczone i skrótowe. Teraz powiem jeszcze jedno: amerykańska propaganda śniegowa tak odbiorców na całym świecie wytresowała, że mnóstwo ludzi już przyjmuje, że taki blizzard jak ten ostatni to coś niemal typowego, np. dla Nowego Jorku. Ale można się przecież gdzieniegdzie doczytać, że 24-25/01/15 to druga największa śnieżyca w całej historii „Big Apple’a”. Nie jest to więc coś normalnego u nich! A więc, możemy ją porównywać do NAJwiększych polskich historycznych śnieżyc. A wtedy NY śniegowy aż tak imponujący już nie jest. Tyle, że to co… Czytaj więcej »
Okolice Nysy już zaliczyły 10 stopni, a w Legnicy już blisko 12 :smile: .
I – co najważniejsze – świeci od godziny słońce.
A to dopiero początek ocieplenia. Zanosi się na znacznie więcej dni z Tmax > +10 st. (miejscami/okresowo może i nawet > +15 st.) – i to nie tylko pod koniec stycznia, ale i także w 1. dekadzie lutego.
To prawda, dzisiaj wręcz wiosennie :) Nie wiem ile było w najcieplejszym momencie dnia u mnie, ale przez większość czasu 7-8 stopni i słonecznie. Normalnie szok, jak się porówna z pogodą sprzed tygodnia ;)
Czyli jeszcze styczeń zdoła wejść na poziom normalnego, to dla lutego jaką liczbę postawić może +15? :grin:
Jak już wcześniej wspomniałem będziemy mieli sporą dysproporcję między NE a SW Polski (i to w samych anomaliach) – być może nawet rzędu 3-4 st. Większa część kraju wypadnie prawdopodobnie jako termicznie 'normalna’ lub 'lekko chłodna’.
I co widać w modelach jakiś rzekomy „silny atak zimy” podobny do tego z lutego 2012 co trabią o tym amatorscy blogerzy pogodowi czy nadal wiosenne temperatury?
Na taki atak zimy o jakim oni mówili, nie ma szans. Nie wiem skąd mieli te prognozy, ale może prognozowali w ciemno:D
Widać jedynie chłodzenie. Taki trend jest od kilku dni. Ale skala nieznana.
Prawdę mówiąc , obecna pogoda jest świetna. Mieszkam w powiecie nyskim. Prawdziwa zima zaczęła się od 29 grudnia i trwała do 23 stycznia , może tylko z przerwą na odwilż, która jednak nie była silna.W moich okolicach naprawdę długo leżał śnieg. Lecz teraz pogoda jest całkiem niezła. Nie ma minusowej temperatury z rana , około 10 stopni na termometrze w południe. Dzisiaj nawet było słońce przez około 1,5 godziny. Jeśli taka pogoda miała by się utrzymywać (może tylko z przerwą na deszcz ) przez Luty , byłoby świetnie . Pozdrawiam :)
Ja się cieszę przede wszystkim dlatego, że roztopy przebiegają dość szybko, a przy tym nie zanosi się na przedłużanie się okresu z temp. „przez zero” lub na lekkich plusach jak w dniach 09-13.01. Natomiast pozytywnego oblicza tego ocieplenia w Warszawie jeszcze nie zaświadczyłem, gdyż dzisiaj cały dzień było pochmurno (rozpogodziło się dopiero niedawno temu, prawdopodobnie na krótko…), zaś w 1. części dnia siąpiła mżawka. A przy tym mamy dużo rozlewisk i miejscami nadal zamarzniętego gruntu, tu i ówdzie pokrytego warstwą lodu. Niedawno temu wracałem do domu i przyznam szczerze, że – jak dla mnie – znacznie przyjemniej było jednak jak… Czytaj więcej »
Przede wszystkim po zimie ze śniegiem taki okres jak obecnie zawsze musi nastąpić – a czy to styczeń czy luty, a nawet początek marca to pośniegowa woda nadal marnie paruje, a w połączeniu ze zmarzniętym gruntem stoi na powierzchni przez kilka dni. Stąd kałuże, błoto i generalnie nieprzyjemne skojarzenia. Im mniej śniegu wcześniej spadło tym ten nieprzyjemny okres krótszy i łagodniejszy.
Inne konotacje rodzą u mnie odwilże pod koniec lutego lub na początku marca w akompaniamencie świecącego Słońca. :smile:
Dziś Słońce w swoim najwyższym położeniu w Warszawie osiągnie 19,4 stopni, czyli o 5 stopni wyżej, niż w dniu minimum zimowego w grudniu.
Dziś u nas jest więc tak, jak było 22 grudnia w Budapeszcie. Różnica jest już znacząca, słońce wyraźnie wyżej… trzeba tylko, by łaskawie wychyliło się ono wreszcie tutaj w stolicy zza chmur, to tutaj od razu dostrzeżemy, że świeci jaśniej niż parę tygodni temu.
@Query długo leżał śnieg u Ciebie?? tznaczy?
Jeśli dobrze pamiętam dzień w którym spadł śnieg to od 2 stycznia aż do 22-23 stycznia. Później wkroczyła odwilż :cool:
20 dni to nie rewelacja jak na całą zimę. U mnie Sr. rocznie śnieg zalega prawie 40 dni, na razie połowę normy. Może luty to nadrobi?
1. dekada lutego pod znakiem przewagi strefówki i atlantyckiej aury (co najwyżej z krótkimi akcentami zimowymi). Ale w 2. dekadzie może być różnie. Jak choć trochę Atlantyk odpuści, to nie można wykluczyć odchłodzenia jak np. w roku 2011. Gdy patrzę na ostatnie lata, to zarówno w 2. połowie stycznia, jak i 1. połowie lutego mieliśmy zarówno okresy mroźne, jak i odwilżowe. Natomiast 2. połowy lutego począwszy od 2012 r. (czyli 4 lata z rzędu) przynosiły zawsze odwilże i to silniejsze, niż wynikałoby to z „kalendarza”. Nie mam pewności jak będzie w tym roku, ale obstawiam na więcej jak 50% (powiedzmy… Czytaj więcej »
Takie założenie nie jest specjalnie ryzykowne, bo gdyby atlantycka cyrkulacja miała się utrzymywać przez cały luty to znów wyszedłby on wśród najcieplejszych w historii. Anomalia za I tydzień lutego szykuje się na przekraczającą 5 stopni (być może nawet sporo ponad tę wartość).
Oczywiście pewnie jakieś zimowe akcenty się pojawią, ale mimo to obstawiam, że luty będziemy bardziej kojarzyć z pogodą znamienną dla 1 dekady. Przyroda ostatnio z wiadomych względów częściej zaskakuje ciepłem niż chłodem.
@Paweł
To prawda, tyle że właśnie stosunkowo mniejsza długość okresów chłodniejszych sprawia, że będą one bardziej zaskakiwały – jak ostatnio w największym stopniu w 2010 r., ale tak właściwie później do 2013 r. również (okresy cieplejsze to bardziej „normal situation”).
I tak będzie nawet zakładając trend ocieplenia klimatycznego, wszak anomalie także te ujemne potrafią być rzędu -5/-10 st., a zimą i niższe.
Jest szansa, że w połowie lutego zima wróci.
NAO przejdzie na wartości ujemne.
Pierwsze ocieplenie stratosfery (aktualne) nie naruszyło VPS, ale jest szansa, że spodziewane drugie ocieplenie już tak.
Czy ktoś mógłby zweryfikować rewelacje Ricardo75 ?
@Pawel
Tak. Czas.
@Paweł
Pierwsze SSW (dość słabe) dopiero obecnie ma miejsce, więc trudno jeszcze powiedzieć jaki będzie mieć wpływ na cyrkulację – to się okaże za min. 2-3 tygodnie. Drugie (silniejsze) zacznie się za ok. tydzień. Więc o jego wpływie na troposferę tym bardziej nie możemy jeszcze nic powiedzieć.
Czyli te drugie jeśli się przełoży na blokadę strefówki to i tak to będzie na początku marca więc i tak będzie ciężej o zimę w tym przypadku. Dzięki za odpowiedź.
Zapowiada się wyśmienicie.
http://www.meteoprognoza.pl/Polska6km/T2M_133.png
Pierwsze apogeum obecnego ocieplenia już w najbliższych 24-36h. Natomiast na kolejne zanosi się ok. 01-02.02, kiedy to ponownie w części kraju zanotujemy Tmax > +10 st., a miejscami (gł. na W/SW/S) nie można wykluczyć nawet > +15 st.
PS.
Jedni piszą, że bardziej depresyjny jest widok śniegu, inni – bezśnieżnych krajobrazów. Jak dla mnie najgorszy optycznie jest stan pośredni, z jakim mieliśmy do czynienia przez 2 ostatnie doby (przynajmniej w Warszawie). Jak dobrze, że ta odwilż przebiega(ła) dość szybko… :smile:
Wspaniałe optymistyczne prognozy
Denialiści będą sobie musieli znaleźć jakieś nowe hobby bo zasięg lodu morskiego wokół Antarktydy wyraźnie zawodzi ich oczekiwania:
http://nsidc.org/data/seaice_index/images/daily_images/S_stddev_timeseries.png
Powiedzą, że to naturalna fluktuacja, o denialistów się nie bójcie.
Jednak już poznikały z Internetu różne indeksy dodające do siebie zasięgi lodu z Arktyki i Antarktyki. Przestały pokazywać to czego spodziewali się ich twórcy. O tym właśnie pisałem. Będą sobie musieli znaleźć coś nowego. Np. opady śnieżne w Nowym Jorku. Oczywiście dopóki będą im pasowały.
@Arctic Haze ☀️
U mnie nie zniknie ;-)
http://meteomodel.pl/klimat/globalice.png
Nie wychodzi im z lodem, to kombinują ze śniegiem na półkuli północnej.
Oczywiście kombinować będą do czasu :lol:
Zawsze też można powiedzieć: „GO skończyło się w 2015” „GO skończyło się w 20xx”
Ostatnio trochę badałem warszawskie dane z ostatnich dekad i porobiłem sobie parę wykresów, które plastycznie ukazują, co się dzieje. I przeżyłem szok: wiedziałem, że jest coraz cieplej, ale różne aspekty tego procesu, jego rozmiar i konsekwencje tworzą ogólny obraz, który wprawia w osłupienie. Zaprzeczanie, że polski klimat ociepla się od wielu dekad, a od dwóch proces ten gwałtownie się nasilił, to po prostu zamykanie oczu na obiektywne fakty. Nie wiem, czy ta ewolucja załamie się w najbliższej przyszłości (wiem tyle, że na razie nic na to nie wskazuje). Ale perspektywa, że nasz klimat miałby się dalej w tym kierunku zmieniać… Czytaj więcej »
Podskórnie czuję skalę i powagę problemu i głównie dlatego z takim zaangażowaniem kontestuję tak jednoznaczną aprobatę dla trwalszego (wyraźniejszego) utrzymywania się ciepłej aury jak czynią to osoby skrajnie ciepłolubne i nierzadko telewizyjne pogodynki.
Albert możesz je wstawić na blogu/forum? Możesz je ogólnie upublicznić? umieścić na Fb?
@lubelak:
Dotąd nie miałem takich planów; tzn. mam pewne plany, ale inne. Jesteś pierwszą osobą, która zgłasza takie życzenie. Może się nad tym zastanowię. Tak czy inaczej, doceniam Twoje zainteresowanie (ciekawe, czy ktokolwiek je podziela).
Póki co, staram się zamieszczać tutaj ciekawe (moim zdaniem) informacje – bezwykresowo.
Dołączam się do prośby, na blogu o tej tematyce nie musisz się bać o zainteresowanie ;)
Pytam, bo jako meteomodel chętnie je wrzucimy na nasz profil czy Twita jako ciekawostkę.
Tabelę jedynie trzeba będzie przerobić na fotkę bo jako taka nie da się wkleić.
Takie mini podsumowanie jest już dla Kasprowego, zrobił je Kamil.
Na TP artykuł nie tylko o tym, że będzie ciepło, ale i z czasem także coraz to bardziej wietrznie.
Ciekaw jestem, czy będzie faktycznie aż tak źle (niebezpiecznie), czy też – jak w grudniu – aura okaże się jednak łaskawsza :?:
Trudno już zliczyć ile na owym portalu było zapowiedzi straszliwych orkanów w ostatnich latach, co do których ostatecznie można było rzec: „Rozbieg byka, strzał królika”.
To nie znaczy, że tym razem nie będzie porządnych wichur, ale tendencja wieloletnia dla regionu, który w większym lub mniejszym stopniu może być reprezentowany przez Warszawę, jest wyraźna: następuje stopniowe uspokojenie w atmosferze, prędkość wiatru spada (uśredniona wieloletnia).
W grudniu często byliśmy pod bezpośrednim wpływem wyżów z południa. Obecnie niże atlantyckie przechodzą o wiele bliżej nas.
Tak się wydaje, choć cały czas nie wiadomo jeszcze jak głęboko będą na S schodziły zatoki niżowe z ewentualnymi najbardziej niebezpiecznymi niżami wtórnymi (?) – spychając tym samym wyże wyraźniej w rejon śródziemnomorski. A to w największym stopniu będzie decydowało o sile wiatru, jak i sum opadów.
Na poniedziałek 1 lutego TP zapowiada nawet 15 stopni na Dolnym Śląsku, a „tylko” 9 dla Warszawy. To ostatnie jest bardzo wysoko, czy tak sobie? Warszawski rekord ciepła dla tego dnia wynosi 12,5C. Brakowałoby więc do niego sporo. Czyli nic specjalnego te +9 stopni (przyjmijmy +9,0C)? Tak, jeśli spojrzymy na obecny (jeszcze niezakończony) okres referencyjny (1991-2015). Z 25-ciu lutych tego okresu, 16 miało najwyższe Tmax ponad +9,0C (w stolicy). Czyli 64% lutych. Ale… zobaczmy okres referencyjny obejmujący okres wcześniejszy (sprzed obecnego wielkiego ocieplenia), czyli 1961-1990. Jak się okazuje, z 30 lutych tegoż okresu, tylko 8 miało najwyższe Tmax ponad +9,0C.… Czytaj więcej »
Rzeczywiście niektórzy (wystarczy policzyć posty pod tym artykułem o niczym) maja jakiś typ ADHD. Po prostu nie potrafią się opanować żeby nie starać się zaimponować innym swoją wiedzą o obecnych i przyszłych wydarzeniach pogodowych. Mania albo choroba. Czy jest na sali lekarz?
@ temist
Trafiłeś w sedno. Potrzeba zaimponowania innym oraz udowodnienia „najmojszości” racji. Plus oczywiście plotkarstwo zamiast rzeczowej dyskusji.
Może niektórzy tak mają. Ja na przykład piszę tu zdecydowanie z innych powodów. :smile:
Są i tacy, którzy żyją głównie z „jechania” na innych…
Co lepsze :?:
A co wnosi interesującego twój komentarz?
@temist:
Podzielam Twoje odczucie: mi to też działa na nerwy, gdy na tym blogu niektórzy imponują swoją wiedzą (zwłaszcza, gdy mają wiedzę większą niż ja).
Całe szczęście, że wiele wskazuje na to, że w przypadku Twoich komentarzy taki stres mi nie grozi. Pisz więc tutaj jak najczęściej, bo czytanie Ciebie to dla mnie ulga.
Moim zdaniem, Twój komentarz jest bez sensu. Ludzie, którzy interesują się meteorologią oraz obecnymi wydarzeniami pogodowymi, po prostu o nich piszą i dyskutują, nie sądzę, by ktoś chciał komuś zaimponować. Każdy, może pisać co chce i ile chce, byleby przestrzegać regulaminu i nie łamać zasad etycznych, a także pisać na temat poszczególnych wpisów. I jeszcze jedno: proszę Cię abyś nie pisał takich komentarzy, bo powodują niepotrzebną dyskusję. Blog nazywa się Pogoda i klimat, a nie Forum dyskusyjne na temat sposobu komentowania innych. Takie jest moje zdanie. :smile:
oczywiście mój powyższy komentarz jest skierowany do @temist
Lepiej, że ktoś chce się taką wiedzą nieodpłatnie i chętnie dzielić niż miałaby panować sytuacja odwrotna i zwykły Kowalski za takie opinie musiałby komuś słono płacić.
@chochlik
Pełna zgoda. Ja się cieszę, że któś dzieli się swoją wiedzą za darmo i mogę się przez to wiele dowiedzieć .
Ja choć komentuję głównie sytuację bieżącą, statystyki i prognozy (zwłaszcza dla Polski, krótko- lub średnioterminowe) z przyjemnością czytam także wpisy o charakterze bardziej specjalistycznym.
Jestem także otwarty na pozytywną „krytykę” – dużo interesującego z niej w czasie pisania tu wyniosłem. :smile:
Swoją drogą – wg powyższego toku myślenia prowadzenie tego bloga (a nawet jakiegokolwiek innej formy aktywności, np. prowadzenie kanału yt) też byłoby zwiastunem posiadania „jakiegoś typu ADHD”. Bądźmy zachłanni – nie dzielmy się pasją za free!
A tymczasem na Dolnym Śląsku już +13/+14 st. A to z pewnością nie najcieplejszy dzień podczas tego ocieplenia…
PS.
Oczywiście nie chcę nikomu tym wpisem zaimponować – piszę dlatego bo pogoda mnie „kręci”. :razz:
@Lucas:
Nie tłumacz się, to i tak Ci nie pomoże. Mi zaimponowałeś, że tak na bieżąco śledzisz sytuację obecnej odwilży, i w dodatku napisałeś tu o tym, niczego nie żądając w zamian. Ale tak naprawdę, chciałeś zaimponować. O to Ci chodziło.
I tego Ci nie wybaczę. A zwłaszcza tego, że Ci się udało.
Jak tak dalej pójdzie,to na lutowych feriach śnieg będzie tylko w Alpach :cry:
Lucas wawa – zaimponowałeś mi tym wpisem :D Niedługo w konspiracji będziemy pisać o wydarzeniach pogodowych, tym bardziej odbieram Twój wpis pozytywnie.
Odwilż również jest imponująca :D
A teraz na serio.
Odwilż będzie większa niż początkowo wynikało z prognoz. A najważniejsze, ze mało było dni z temperaturą „przez zero” kiedy najpierw śnieg się topi, za chwilę zamarza, co jest bardzo niebezpieczne. Kiedy jest najwcześniej możliwy atak zimy, jak sądzisz? Bo do 10 lutego chyba przesądzone?
Właśnie napisałem to w odpowiedzi na wpis @Mikos (z 16:12) – więc powtórzę…
Od ok. 05.02 coś się tam ochłodzi (po ponownie bardzo ciepłych pierwszych dniach lutego), ale na razie to ochłodzenie jawi się na krótkotrwałe i niezbyt silne (z lekkimi akcentami zimowymi). Prognozy już od pewnego czasu są w tym względzie dość stabilne.
Jeżeli konkretniejsza zima miałaby się jeszcze u nas pojawić (jak np. w 2011 roku), to raczej już w 2. i/lub 3. dekadzie lutego (jeżeli w ogóle…).
Dzięki Lukas :) Dla mnie to pozytywne informacje, ale pewnie nie dla tych, którzy oczekują jeszcze na zimowe klimaty, wybierają się na narty itp. Tak czy siak, na prawdziwą wiosnę to jeszcze za wcześnie, więc pewnie czeka nas przeplatanka pogodowa.
Juz po prostu mnie rozśmieszacie,naprawdę :smile:
A co do niesamowitego ocieplenia zim, to częściowo moze to byc związane z cyklami NAO/AO.
W uśrednieniu zimy też się ocieplają – tyle, że przynajmniej jak na razie u nas najwolniej, a poza tym bardziej jednoznacznie widać to dopiero przy ocenach za 30+ lat.
W krótszych odstępach czasu faktycznie ocena ta jest „zaburzona” w dużym stopniu fazami NAO/AO – tak, że możemy mieć wrażenie jakoby zimy ocieplały się niesamowicie (jak to ujęłaś) lub odwrotnie jakby się ochładzały. Przykładowo, niespełna 30 lat temu zimy wyraźniej się ociepliły, zaś po 2000 roku nieco ochłodziły (zapewne przejściowo).
To jest tak jak z ENSO. Dodatnie NAO oznacza ciepłą zimę ale jeśli zrobimy wykres dla zim o podobnym NAO to zobaczymy trend rosnący. A tego trendu już nie da się wytłumaczyć przy pomocy NAO.
Czy mógłbyś podrzucić takie wykresy, najlepiej z rozbiciem na mocno dodatnie/ujemne i lekko dodatnie/ujemne NAO?
Nie mam czegoś takiego gotowego. Nawet zastanawiam się czy nie warto by napisać artykułu naukowego na ten temat. Widziałem analizy mówiące o tym, że przy tak samo ujemnym NAO jest teraz cieplej. Dla neutralnego i dodatniego NAO nie ale rekordy temperatur w Polsce w zeszłym i obecnym roku sprawiają, że jest to dość oczywista konkluzja. A to może utrudnić publikację. Najpierw myślałem żeby zrobić tak jak piszesz ale byłyby długie przerwy w niektórych z tych serii (np. w latach 1990-ch chyba nie było zimy z ujemnym NAO). Myślę, że gdybym miał się za to zabrać to zrobiłbym to jako analizę… Czytaj więcej »
W sumie największe znaczenia ma ocieplanie się miesięcy z NAO w okolicach zera, bo przy mocno ujemnym i tak będzie zima, a przy mocno dodatnim prawie zawsze jej nie będzie.
No nieźle w Legnicy i chyba też we Wrocławiu 14 stopni na plusie. Żaden model tego nie przewidział. Spodziewałem, że w styczniu wogóle nie będzie dwucyfrowych temperatur na plusie w ciągu dnia, a tu niespodzianka pod koniec stycznia. Ale amplituda temperatur maksymalnych w styczniu. Pojawiły się zarówno dni z temperaturą poniżej minus 10 stopni w ciągu dnia jak i powyżej 10 stopni na plusie w styczniu.
W gruncie rzeczy to nawet spoko, że modele często mylą się co do wartości temperatur – pozostawia to zawsze pewien margines niepewności, który pozwala (pozytywnie lub negatywnie), ale jednak dać się zaskoczyć, co samo przez sie wprowadza pewną nutkę emocji. Gdyby wszystko co nas otacza byłoby w 100% przewidywalne to i tym samym po pewnym czasie dość nudne. To tak jak w filmach – zawsze mamy jakieś przewidywania jak dana historia może się zakończyć, ale i tak chyba najbardziej cieszą nas opcje, kiedy nam się nie udało i scenarzysta wymyślił coś innego – zaskakującego.
A jak tam kwestia ochłodzenia po 5 lutego? Będzie ono przejściowe czy trwałe? Czy jeszcze nie wiadomo?
Coś się tam ochłodzi (po ponownie bardzo ciepłych pierwszych dniach lutego), ale na razie to ochłodzenie jawi się na krótkotrwałe i niezbyt silne (z lekkimi akcentami zimowymi). Prognozy już od pewnego czasu są w tym względzie dość stabilne.
Jeżeli konkretniejsza zima miałaby się jeszcze u nas pojawić (jak np. w 2011 roku), to raczej już w 2. i/lub 3. dekadzie lutego (jeżeli w ogóle…).
@Lucas Wawa
Widzisz jakieś analogię do lutego 2011, kiedy zima mocno zaatakowała w szczególności w III dekadzie, co? Wtedy było nawet minus 25 stopni na północny Polski.
Luty dopiero przed nami – więc ocena analogii też dopiero przed nami…
Z tym, że także i wówczas przełom stycznia i lutego, jak i 1. dekada lutego przyniosła wyraźną cyrkulację strefową, która to przerwana została po 10.02.
Jak będzie tym razem oczywiście na razie nie wiadomo (?).
A pamiętasz 18-19 stopni na południu w III dekadzie lutego 2008 r? Chyba takie temperatury są temperaturami średnimi maksymalnymi, które powinny występować w I połowie maja. Wtedy musiała być intensywna adwekcja PZ przy udziale wiatru halnego, że takie temperatury wystąpiły.
@mikos
Luty 2008 to pikuś w porównaniu z lutym 1990. Ogólnie zima 1989/1990 była wyjątkowo ciepła.
Kto wie co przyniesie luty… Tak naprawdę wiemy tylko tyle, że 1 dekada zapisze się jako bardzo ciepła, a co będzie w 2 i 3 dekadzie. Według mnie, są dwa scenariusze. Albo powrót zimy , albo utrzymanie się wiosennej pogody.
1 dekada lutego bardzo ciepła? Ciekawe rzeczy opowiadasz. Od kilku dni widać, że wtedy będzie chłodniej akurat. Jeśli już to lekko powyżej normy.
@lubelak
Widać temperatury nawet powyżej 10 stopni w I dekadzie lutego, a później od ok 5 lutego przejściowe ochłodzenie do temp. 0-5 stopni w ciągu dnia i przymrozków, a później znowu ocieplenie.
wygląda to na rzeczywiście ciepłą I dekadę, ale nie rekordową. W 2004, 2000 czy 2002 było wiosennie, a tu wygląda na przedwiośnie.
Widzę, że modele sobie nie za bardzo radzą ze zjawiskami fenowymi, znowu temperatura na Śląsku była zaniżona o kilka stopni.
Nic nowego.
Ciekawie zapowiada się 1 lutego – być może temperatury sięgną 15-16 stopni, a b. lokalnie nawet jeszcze więcej. Gdyby to było dzień wcześniej moglibyśmy otrzeć się o rekord stycznia.
Modele sezonowe widzą luty jako bardzo ciepły >3 stopnie na teraz, jeśli pojawi się ekstremum w Rosji gdzie może być >4.
Warto przytoczyć historie rekordów ciepła lutego, najcieplejszy 1990, praktycznie nie do przebicia ponad +6.6 stopnia, w tym wieku 2002 +5.58 2008 +4.9.
W dniu 25 lutego 1990 padł absolutny rekord ciepła dla zimy(djf) w Polsce Tarnów +20.6, może kiedyś padnie ta forteca.
Nie byłbym taki pewien czy luty będzie aż tak na + przypominam jak to było ze styczniem też miał być wg CFS-a ekstremalnie ciepły a wiadomo jak wyszło…po za tym nie wszystkie modele prognozują anomalię na plus np japoński JMA czy kanadyjski canSPIS prognozują luty na minus dzięki dużej blokadzie nad Skandynawią jak będzie zobaczymy ale już teraz widać że zmiany zajdą w I dekadzie lutego, wiec co niektórzy pewnie będą zaskoczeni, to tylko potwierdza bezsensowność komentowania prognoz na podstawie kliku odsłon pojedynczego modelu:)
Widzę, że sugerujesz silny atak zimy podobnie jak Rabczewska czy Leszczyński. Niektórzy to za bardzo wyolbrzymiają swoje prognozy. Nie będzie żadnej silnej blokady z taki mrozami jak np. w lutym 2012.
Takiego ataku mrozów jak w lutym 2012 bym się nie spodziewał. Jeśli chodzi o blokadę nad skandynawią, sprawa jest otwarta i nic nie jest przesądzone.
@Hubert
Ja również. Ale jakiś epizod zimowy raczej wystąpi w lutym. Wątpię, że by był silniejszy od tego co był na początku stycznia tego roku.
Po za tym grudzień 2015 zapisał się jako esktremalnie ciepły jak prognozował CFS i to z rekordem.
Niczego nie sugeruje oprócz dystansu do prognoz.
Ja również sugeruje dystans od wyolbrzymiania prognoz pogody.
Dla mnie dobrze, że zapowiadają się b.ciepłe dni(rachunki za prąd), a z drugiej strony szkoda,ze nie ma śniegu, być może zniknie nawet w górach. Dotychczas wezbrania np. w kotlinie kłodzkiej, rzek- śmiesznie małe( kilkanaście cm przeważnie), co pokazuje, jak mało było tam śniegu.
@Wrocław – docieplasz chałupę prądem ?
Kawalerkę ale mam licznik 2-taryfowy.
Meldunek z frontu:
W stratosferze bez zmian.
czyli bez zmian jeżeli chodzi o luty
ciepły i Atlantycki w Europie :cry:
Trwające SSW ma póki co b. słabe przełożenie na temp. w stratosferze na samym biegunie:
http://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/3122/2986/original.gif
http://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/3122/2988/original.gif
Swoją drogą jestem ciekaw jak długo potrwa SSW?
Nie ma żadnego SSW!!! Ile zrazy mam to powtarzać?
Było ocieplenie ale nie doszło do fazy wypełniającej którąkolwiek definicję SSW. Czyli jest najwyżej niewielkie ocieplenie ale na pewno nie *nagłe*. W dodatku wydaje się ono kończyć.
Stratosferyczne fusy na +240h…
Tak dla nagłego podgrzania atmosfery :razz:
http://imageshack.com/a/img907/4813/r0Vbet.gif
http://imageshack.com/a/img905/3572/64Qc5B.png
http://imageshack.com/a/img911/4973/7L3Pua.png
Coś nie wlazło…
Tak, widać to od kilku prognoz.
Póki co, to nadal fus
@kslawin
w stratosferze o fusach trudno mówić – tam prognozy są zazwyczaj b. stabilne, nawet na 300h+
Ale jeśli SSW zacznie się koło 5 lutego to wpłynie na NAO dopiero w marcu. I jest to typowe działanie El Nino, ale nie każdego (nie zawsze występuje SSW podczas El Nino. Pamiętacie zimny marzec 2010?
czyli fusy o nagłym ??
Fusy o nagłej śmierci :P
Rozumiem Twój komentarz jako odpowiednik pytania z filmu jaki ostatnio obejrzałem w kinie 3 razy:
„There has been an awakening… have you felt it?”
:grin:
Czytając powyższy komentarz chochlika doszedłem do wniosku że jest SSW. A jeśli nie ma to nie było pytania.:)
Było stratosferyczne ocieplenie, które przeszło rejonem Syberii – temp. wzrosły do poziomu ok. -20C. Zgodnie ze słowami ArtcicHaze prawdopodobnie nie spełniło to reguł nazwania tego nawet słabym SSW, ale ocieplenie na Syberii i tak było wyraźne.
Większe ocieplenie stratosfery było nad Polską :)
Co więcej…
…to zjawisko sezonowe :)
http://imageshack.com/a/img907/3408/sQWgnh.gif
Widać jak na dłoni.
@kslawin
Jeśli posiadasz dostęp to zapodaj podobną animację, ale dla 10hPa.
A proszę bardzo:
http://imagizer.imageshack.us/a/img905/686/G1dbdO.gif
Tu masz linki bezpośrednie do 30-dniowych animacji:
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/intraseasonal/temp50anim.shtml
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/intraseasonal/temp10anim.shtml
Zagryzłem zęby i nałożyłem graficznie, na dane z monitora atmosfery, dane o NAO.
Wyszło tak:
http://imageshack.com/a/img907/9378/lrOgfU.png
Dzisiejszej nocy Tmin w Warszawie wyniosła +8 stopni C. To była najcieplejsza noc w stolicy z 27 na 28/01 w całej historii tutejszych pomiarów… to już chyba normalka takie cieplne rekordziki w ostatnich czasach, powtarzają się raz po raz. Pan Ocieplenie Klimatyczne powraca z przytupem po tych dość nieśmiałych wcześniejszych mrozach. W mediach nazywają to „odwilżą”, ale to słowo traci już u nas sens; to jest po prostu „powrót ciepła po krótkich mrozach”. To, co się dzieje teraz w klimacie, przypomina pojedynek bokserski Muhammada Ali z George’em Foremanem z 1974 roku. Info dla niedomyślnych: Pan Ocieplenie Klimatyczne jest tym pierwszym,… Czytaj więcej »
Gdyby takie warunki jak ostatniej doby miałyby u nas miejsce pół wieku temu też oznaczałoby to bardzo duże ciepło (termiczną wiosnę), tylko z temperaturą 1-1,5 st. niższą.
Rekordy ciepła są stymulowane AGW, jednak ZNAKOMITA część anomalii wynika z innych czynników.
Przykładowo, przez sporą część stycznia na N/NE Europy panowały spore ujemne anomalie termiczne, miejscami nawet < -15 st. Czy to też kwestia głównie ocieplenia klimatycznego?
@Lucas:
„Gdyby takie warunki jak ostatniej doby miałyby u nas miejsce pół wieku temu też oznaczałoby to bardzo duże ciepło (termiczną wiosnę), tylko z temperaturą 1-1,5 st. niższą”.
Jakie warunki?
„Rekordy ciepła są stymulowane AGW, jednak ZNAKOMITA część anomalii wynika z innych czynników”.
Czyżby? To dlaczego w okresie ostatnich kilkunastu lat anomalii cieplnych jest u nas więcej i są (w uśrednieniu) silniej wyrażone, niż we wcześniejszych 200 latach?
Chodziło mi o sytuację baryczną, adwekcję mas, zachmurzenie, opady, wiatr, itd.
Gdyby nie było AGW to też mielibyśmy okresy, w których dominowałyby raz cieplejsze, a raz chłodniejsze masy powietrza. Teraz dominują cieplejsze – a miarą tej dominacji jest przewaga okresów z dodatnimi anomaliami PONAD LINIĄ TRENDU zmian temperatury za ostatnich kilka dekad (powiedzmy 30-50 lat). Około roku 2010 było odwrotnie.
Czy Twoim zdaniem 30, 40, 50, 60 etc. lat temu (okresy) nigdy się nie zdarzały u nas w zimie sytuacje baryczne, adwekcje, zachmurzenie, etc. łudząco podobne do obecnych? NIGDY ? Odpowiem sam: oczywiście, że się zdarzały. MIMO TO, nigdy przed dekadą lat 1990-tych, tak wysokie Tmin w styczniu (rzędu 8-9 stopni) się nie zdarzyły. Dlaczego? Dlatego, że szerokie połacie globu – a osobliwie rejony wód atlantyckich będących źródłem ciepła u nas w zimie – nie były tak ogrzane jak teraz. A dlaczego są tak ogrzane? Z powodu jakichś adwekcji? Nie, przyczyną jest globalne ocieplenie. A jaka jest przyczyna globalnego ocieplenia?… Czytaj więcej »
I tak skalę globalnego ocieplenia jest sens analizować dopiero za co najmniej 30-50 lat. I nie chodzi tu o kwestionowanie, czy nawet umniejszanie jego „zasług”, lecz o możliwie RZETELNE oddzielenie tego co ma związek ze zmianami klimatycznymi (w tym wypadku stymulowanymi AGW) od zmian wynikających z innych czynników, a rzutujących na przebieg bieżących warunków pogodowych.
„I tak skalę globalnego ocieplenia jest sens analizować dopiero za co najmniej 30-50 lat”.
Toteż go nie analizuję, tylko piszę o ewolucji klimatu Warszawy. Czy masz coś przeciwko temu?
już kiedyś pisałem – mało ważne są dobowe maksima czy minima. Już lepiej patrzeć na maksima tmin dekadowe, czy miesięczne.
Czy patrzenie na jedno wyklucza patrzenie na drugie?
nie, ale wolałbym np. żeby chodziło o „najcieplejszą noc w stolicy w III dekadzie stycznia”, to już by coś mówiło. A tak – to przypadkowo akurat w nocy 27/28 I było niskie ekstremum i zostało łatwo przekroczone.
Wybredny jesteś.
Dolny Śląsk dziś przyniósł temperaturę minimalną w nocy powyżej 10 st! Co za rzadkie zjawisko…
Najnowsza prognoza pokazuje już znacznie niższe temperatury na 1 dzień lutego. 10 stopni będzie jedynie na zachodnich krańcach Polski.
Trochę szkoda…
Rysuje się także „jakieś” ochłodzenie od ok. 05.02, choć na oceny, czy docelowo przyniesie nam konkretniejszą zimę (już raczej w 2. dekadzie lutego) na razie jeszcze za wcześnie.
@ren jako @bronek, tak sobie bredzi na pewnym forum:
Potem doprecyzował prognozę :wink:
http://imageshack.com/a/img912/3445/YBUr0O.jpg
Dzień siódmy nadchodzi :!:
Bójmy się :!:
Jeżeli nawet by się tak ochłodziło (co oczywiście nie jest przesądzone, nawet na dni po 10.02), to na pewno nie w wyniku czyjegokolwiek bredzenia. :razz:
@Lucas wawa
Kwestionujesz @ren’a Nadwirownika Arktyczno-Galaktycznego?
Zastanów się, bo dnia siódmego dosięgnie ciebie i innych niedowiarków, gniew jego wielki :grin:
@kslawin
Ren vel ignac, bronek uprawia zimnolubną propagandę, inspirując co niektórych. Ile można pisać to straszenie wirempolarnym? To już nudne jak flaki z olejem.
Może w ten sposób czuje się facet spełniony :?:
Ten samorodny geniusz nadal ma problem r odróżnieniem wyżu od niżu.
I tak jedynym rozstrzygającym jest (na szczęście) Matka Natura. :smile:
ren zawsze sobie poradzi i znajdzie gdzieś ten „wir polarny”
Biorąc pod uwagę, że wg. Rena -20 C ma być już za 3 dni…
A tak nawiasem, czy on jest z tego samego zakonu rycerskiego co Kylo? :wink:
Znalazłem zdjęcie Rena w jego naturalnym środowisku. W ręku ma przyrząd do przepowiadania Wiru Polarnego
http://images-cdn.moviepilot.com/images/c_limit,h_360,w_640/t_mp_quality/barqdwwikx72kuggmgw6/this-kylo-renn-cosplay-will-make-you-want-to-join-the-dark-side-786057.jpg
Jako fan Star wars (Gwiezdne wojny), mogę powiedzieć tyle, że Kylo Ren na końcu przegrywa, więc żadnego wiru polarnego nie będzie:)
Wojen Gwiezdnych fan nam się ujawnił. ArcticHaze jest nim.
:wink:
dobre :) żeby nas tylko ten „wir” nie porwał ;)
@joa:
Ignaca porwie i jego podopiecznych. Niektórzy z nich są na tym blogu. :grin:
ja tam nie wiem i nawet nie próbuję wnikać kto skąd :) ale teoria wiru jest arcyciekawa i teksty powyżej są super, ale czyścicie mi monitor… :grin:
szczególnie może czuć się winien ArcticHaze ze zdjęciem Rena :D może coś jeszcze znajdziesz, zapobiegawczo kawę wyniosłam sprzed kompa ;)
@ren vel @ignacy vel @bronek…
…wszystko to można wyrazić w jednym nicku:
@wirnik
No i mamy w Warszawie dwucyfrową Tmax w tym styczniu (dziś +10,7C). Wcześniejsze mrozy, zamarznięta ziemia itd. nie przeszkodziły naszemu „nowemu klimatowi” w pokazaniu, co potrafi. Kiedyś dwucyfrowe plusy w styczniu były tu w stolicy zjawiskiem bardzo wyjątkowym. W 30-leciu 1951-1980, zdarzyło się to tylko raz w styczniu. RAZ, w JEDNYM DNIU. Konkretnie 23/01/1959 – też +10,7C. Innymi słowy, dzisiejsza Tmax to najwyższa wartość dla stycznia z całego tamtego 30-lecia! Przyznaję, że nie wierzyłem, że w tegorocznym styczniu będzie jeszcze tak ciepło. Tak samo jak jesienią spodziewałem się zimnego listopada i/albo grudnia. I pomyśleć, że są tacy, co mi zarzucają… Czytaj więcej »
W zeszłym roku było jeszcze cieplej:
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&state=Pola&osum=no&fmt=html&ord=REV&ano=2015&mes=01&day=10&hora=22&ndays=1&Send=send
A w 2014 zabrakło 0,2C :
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?ind=12375&lang=en&decoded=yes&ndays=2&ano=2014&mes=01&day=08&hora=22
Abym był dobrze zrozumiany, powtórzę co napisałem wcześniej…
Skalę globalnego ocieplenia jest sens analizować dopiero za co najmniej 30-50 lat. I nie chodzi tu o kwestionowanie, czy nawet umniejszanie jego “zasług”, lecz o możliwie RZETELNE oddzielenie tego co ma związek ze zmianami klimatycznymi (w tym wypadku stymulowanymi AGW) od zmian wynikających z innych czynników, a rzutujących na przebieg bieżących warunków pogodowych.
Te wpis nawiązuje oczywiście do wypowiedzi Alberta. :smile:
Co Twój komentarz ma wspólnego z tym, co napisałem?
Nie chcę być kąśliwy :smile: , bo nie o to przecież tu chodzi.
Chciałbym jednak nadmienić, że idąc Twoim śladem rozumowania należałoby uznać, że począwszy od 2011 roku klimat w styczniu się nam OCHŁODZIŁ – najbardziej w ostatnim roku. :smile:
Małe sprostowanie – może w 2013 r. w styczniu było średnio nieco chłodniej (w W-wie, co jednak dopiero się okaże…), co nie zmienia faktu, że w tym roku styczeń wypadnie jako jeden z dwóch najchłodniejszych w tej dekadzie. Czy to jakiś znak ochłodzenia klimatycznego?
Czy ja napisałem powyżej coś, co nie jest prawdą? Czy sens mojego komentarza jest niezrozumiały? Przecież Twoje uwagę nie mają do niego żadnego odniesienia.
Będziesz się tak czepiać bez końca nie wiadomo o co, żeby tylko wszędzie demonstrować, że musisz mieć ostatnie słowo?
Nie ma co się stresować. Albert ma to do siebie że jak się trafią jakieś anormalnie ciepłe dni to robi z nich olbrzymią sensację i tworzy nowe normy klimatyczne. Za kilka dni się ochłodzi, to skończą się tego typu jego wpisy. Aż do kolejnego ocieplenia.
Spieszę Cię uspokoić, RadomirW: jeśli zostanie pobity jakikolwiek rekord zimna (czy prawie-rekord) w Warszawie – choćby dobowy – to napiszę o tym.
Tylko taki załatw. Choćby jeden.
W dużym uproszczeniu… W Twoim sposobie komentowania nie da się nie dostrzec wyolbrzymiania wpływu globalnego ocieplenia na skalę przewyższeń temperatury – tak, jakoby inne czynniki się doń nie „umywały”… Owszem, będą „sypały się” nowe rekordy ciepła (wszak AGW to czynnik działający jednokierunkowo na zmiany temperatury), ale wcale nie oznacza to, że towarzyszące im spore anomalie dodatnie są GŁÓWNIE tego wynikiem. Znacznie większą adekwatność ocen mamy wówczas, gdy OSOBNO analizujemy trend przy uśrednieniu za co najmniej 30 lat (i to nam mówi o skali ocieplenia klimatycznego) i OSOBNO wahania temperatury względem niego. I wcale nie sugeruję tu, że nie mamy prawa… Czytaj więcej »
„Znacznie większą adekwatność ocen mamy wówczas, gdy OSOBNO analizujemy trend przy uśrednieniu za co najmniej 30 lat (i to nam mówi o skali ocieplenia klimatycznego) i OSOBNO wahania temperatury względem niego”. Nie znam żadnych takich „OSOBNYCH” analiz. Wzrost średnich temperatur w dłuższych okresach jest przecież skutkiem wzrostu temperatur w poszczególnych dniach. Jeśli Tmin wczoraj nie byłaby tak wysoka tylko niższa, to niższa byłaby średnia całego miesiąca. A co za tym idzie, sezonu, a co za tym idzie, roku, itd. Nie rozumiem Twojej tezy. A skoro zarzucasz mi, że moje oceny nie są „adekwatne”, to może byś to jakoś merytorycznie/faktograficznie uzasadnił?… Czytaj więcej »
To przede wszystkim kwestia odróżniania zmian w pogodzie od zmian w klimacie, które to w sposób oczywisty nakładają się na siebie. Im lepiej potrafimy to robić, tym bardziej trafne oceny, np. tego jaki odsetek z tej sporej dodatniej anomalii w poprzednich 24-48h ma związek ze zmianami klimatycznymi (ociepleniem klimatycznym, ale i nie tylko tym…), a jaki wynika z bieżących warunków pogodowych, w tym zwłaszcza aktualnej sytuacji barycznej. To co zasugerowałem odnośnie oddzielenia tych dwóch podstawowych składowych, tzn. wolnozmiennego trendu (przy uśrednianiu za co najmniej 30 lat) i szybkozmiennych znacznie silniejszych wahań w różnych kierunkach – choć nie jest to oczywiście… Czytaj więcej »
Że co? Nic nie rozumiem.
Panowie @PiotrDjaków – @Arctic Haze ☀️ – @kslawin:
Bardzo cenię Waszą wiedzę klimatologiczną; czy mógłbym prosić, abyście (choćby jeden z Was) wyjaśnił mi – w tzw. żołnierskich słowach, krótko i węzłowato, prostą polszczyzną pamiętając że nie jestem specjalistą, tylko amatorem – o co chodzi tutaj @Lucasowi?
Tzn. jakie on (Lucas) ma konkretnie zarzuty wobec mojego powyższego wczorajszego komentarza z godziny 14:25 (informującego o skrajnie wysokiej Tmax w Warszawie i stawiającego tezę, że to kolejny przejaw ocieplenia naszego klimatu)?
Ja tu nie żartuję ani nie ironizuję, naprawdę proszę o objaśnienie.
Chodzi mu o wiedzę, w jak dużym stopniu GO było odpowiedzialne za tak wysokie temperatury. Inaczej: jakie temperatury notowalibyśmy 100-200 lat temu, przy tej samej cyrkulacji, sytuacji barycznej.
@Paweł:
To już lepiej. Takie analizy można przeprowadzać.
A na dziś też sprawa polityczna – właśnie w Sejmie jest procedowana ustawa o „określenia zasad i trybu udostępniania lub przekazywania informacji sektora publicznego w celu ponownego wykorzystania”. Jest to dosyć ważne, bo może w przyszłości dane IMGW będą bardziej dostępne.
dobrze widzę, od 2017 będzie łatwiej dla pasjonatów meteorologii i klimatologii… http://www.polskieradio.pl/78/1227/Artykul/1576924,Informacje-meteorologiczne-dostepne-dla-kazdego-od-2017-roku
Kończy się powoli najcieplejszy dzień tegorocznego stycznia – w Warszawie z Tmax +10,7 st. (przy okazji nadmienię, że minimalna Tmin obecnego miesiąca w stolicy to -17,1 st.).
Przez Polskę przemieszcza się na SE front chłodny, za którym napływa świeże i zarazem chłodniejsza masa PPm – a wraz z nią ładnie zaznaczona na obrazach satelitarnych strefa z pogodnym niebem.
Za jej sprawą tej nocy na znacznym obszarze kraju pojawią się niewielkie przymrozki.
Najbliższe ok. 24h będą najbardziej pogodnym okresem w obecnym tygodniu. :smile:
@Lucas wawa:
No widzisz w grudniu 2015 najwyższa temperatura maksymalna – 16 stopni we Wrocławiu była wyższa (oczywiście licząc odległość od zera na termometrze) od najniższej temperatury minimalnej w grudniu, czyli minus 14 stopni w Białymstoku. W styczniu najniższa temperatura minimalna, chyba minus 22 stopnie w Jeleniej Górze bardziej odległa od zera w dół od tych 14 stopni zanotowanych wczoraj i dzisiaj w Legnicy, Wrocławiu i Tarnowie.
W styczniu najniższa temperatura minimalna była w Stuposianach -24*C.
@Hubert:
Aha sorry mój błąd.
Nie ma problemu.
Niesamowite, czy jakieś inne polskie grudnie miały taką własność? :razz:
Według obecnej prognozy na początek lutego radykalne zmiany – cieplejszy ma być 2.02 niż 1.02, a wczoraj w prognozach była zupełnie inna sytuacja.
Mam pytanie. Gdzie znaleźć dokładną prognozę na cały weekend dla Sapporo w Japonii?
Bo są tam następne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich, a jestem ciekaw, jakie będą warunki (zwłaszcza siła wiatru i ewentualne opady).
Jak skoki są w Europie, to szczegółową prognozę zawsze sprawdzam na modelu UM, ale dla Japonii to nie wiem, gdzie szukać. Model GFS, podobnie jak i portal Wunderground są zbyt ogólne dla tamtego regionu świata.
Amatorska meteorolog kóharka straszy zimą do prawie kwietnia. Według niej ma być dużo epizodów zimowych co najmniej do połowy marca, a w lutym mają być rzekomp dwucyfrowe mrozy w ciągu dnia. W kwietniu według jej wróżenia z fusów ma być tak ciepło jak było w kwietniach 2009 i 2011. Jaja jak berety :grin: :smile: :smile:
Pamiętam jej (jego?) wpadkę z 2009 roku. Pisała, że do 10 kwietnia nie ma co liczyć na wiosnę. A jak było w rzeczywistości? Przełom marca i kwietnia przyniósł eksplozję wiosny, a 8 kwietnia 2009 u mnie w Gliwicach były nawet 24 stopnie!
A propo wpadek i kwietnia. Ja pamiętam jej wpadkę kiedy zapowiadała nawrót zimy w III dekadzie kwietnia 2013, a tak były temperatury 20-28 stopni. Hahahhahaha
Wciąż stawiając takie prognozy w końcu się trafi, raz na jakieś 30 lat… Jednak im dalej w las (GO) coraz ciężej o taką anomalię in minus.
@wirnik go/ją zakręcił :twisted:
Dobre kslawin. hahahha :grin:
Bez obaw, nie sprawdzi się :) raczej luty zapowiada się ciepły, a marzec być może wiosenny, śnieżny armagedon do kwietnia? żarty, ani żadne prognozy sezonowe na luty/marzec nie przepowiadają czegoś podobnego, ani prognozy na najbliższe 2 tygodnie nie wskazują na jakieś większe uderzenie zimy. Myślę, że spadnie 1 cm śniegu gdzieś i złapie lekki mrozik na dwa dni i wtedy i on/a i @wirnik ogłoszą sukces :grin:
Dostrzegam dwie charakterystyczne postawy dot. aury wyraźnie chłodniejszej (mroźniejszej) – w zależności od ziszczania się lub też nie danych scenariuszy, tzn.:
1) nabijanie się z prognoz,
2) lamentowanie na pogodę.
No cóż, coraz więcej z nas za „normę” uznaje duże ciepło, zaś aura pokazuje, że – pomimo AGW i wynikającego z niego trendu wzrostowego Tśr – nadal potrafi być różnorodna (por. rok 2010 i 2015 w Polsce).
@Lucas wawa:
No cóż takie życie. Ja bym nazwał to kwestionowaniem i podważaniem hiperbolizacji prognoz pogody o jakimś „wielkim” ataku ziemi”. A Lucas tak dla kontrastu podałeś najchłodniejszy ostatni rok – 2010 i najcieplejszy w historii – 2015, co?
Przepraszam chodziło o wielki atak zimy. Literówka mu wskoczyła bo piszę na urządzeniu mobilnym.
Chyba zbyt poważnie podchodzisz do tematu. Chodziło o zapowiedzi potężnego ataku zimy na początku lutego, którego to jakoś w prognozach nie widać. Jeśli faktycznie będzie, to obiecuję, że pierwsza przyjdę się kajać, że mieli rację ;)
To powyżej było oczywiście do @lukas
Mikos, masz rację, wielkiego „ataku zimy” nie będzie :) Ochłodzenie w dniach 4-5 luty które pewnie zostanie okrzyknięte jako sukces…
cohen w aktualizacji wyjaśnił, że ssw w lutym, ao raczej ujemne w marcu, czyli późne akcenty zimy wtedy, co model cfs dla przykładu wyraźnie pokazywał od dłuższego czasu. ” A significant disturbance or perturbation of the stratospheric polar vortex (PV) is underway that could potentially culminate in a major sudden stratospheric warming (SSW) sometime in February. Therefore we interpret the predicted milder pattern as a relaxation of the recent cold pattern rather than a pattern reversal. The perturbation of the polar vortex is likely to dominate the evolution of the temperature variability across the Northern Hemisphere (NH) for the duration… Czytaj więcej »
Nic nowego Cohen nie powiedział.
Jaki będzie wpływ ewentualnego SSW w miejscu „cohenowskim” na Europejski Obszar Synoptyczny, to nie jest do końca pewne.
Gdyby SSW wystąpiło w ok. Grenlandii lub przynajmniej Alaski…
Jak by to powiedział rycerz Jedi:
„To nie są te prognozy, których szukacie”
:grin:
Czy to prawda, co napisał dziś Damian Dąbrowski na swoim fanpejdżu? Oto tekst: „Za nami kolejny bardzo ciepły dzień, jak na końcówkę stycznia. Na Dolnym Śląsku i w Małopolsce temperaturze wzrosła do 13/14°C. Na Górnym Śląsku było oczywiście chłodniej, ale też ciepło, bo ok. 10/11°C. Rozległy niż znad północnego Atlantyku i Skandynawii zaciągnął dziś w swoim ciepłym wycinku (tuż przed frontem chłodnym) bardzo ciepłe powietrze aż znad północno-zachodniej Afryki (czerwona linia).” Ale nas najbardziej ciekawi ten fragment: „Kolejny raz potwierdza się moja teoria, iż warunki do spływu powietrza z Afryki istnieją u nas znacznie częściej jesienią i zimą niż latem,… Czytaj więcej »
Oczywiście, że to byłem ja. Coż ja poradzę, że zimowy napływ z południa to dla DD jest PZ, a letni napływ z południa to PPmc :?: DD nie patrzy na sondaże, parametry termodynamiczne itp. Interesuje go jedynie kierunek napływu, T2m i trajektorie. Niestety, tak mas powietrza nie rozpoznaje się. Charakterystyczną cechą powietrza napływającego do nas znad Afryki jest jego zanieczyszczenie piaskiem (pyłem). Niestety to powietrze było czyste :!: A gwoli ścisłości… …powietrze napływające do Polski „szło” trasą pomiędzy czerwoną linią, a niebieską. Powietrze to „szło” znad Atlantyku, lekko tylko zahaczając o wybrzeże Maroka. “Kolejny raz potwierdza się moja teoria…” –… Czytaj więcej »
Niech się dochodzi z NOAA:
http://ready.arl.noaa.gov/hypubout/118761_trj001.gif
To chyba mój pierwszy wpis tutaj :) Krzychu (Kslawin), postępujesz trochę nie fair. Najpierw krytykujesz i przekręcasz moje wypowiedzi, a później piszesz do mnie z pytaniem, jaką masę powietrza mamy od kilku dni, bo ktoś tu na czacie kłóci się z Tobą. Z jednej strony prosisz mnie o opinię, a z drugiej krytykujesz. Zdecyduj się, czy moje zdanie jest dla ciebie coś warte, czy nie. Powtórzę, zarówno 29 jak i 30 stycznia mieliśmy PPm(c) a nie PZ. Wczorajsze wartości ok. 13/15°C były związane oczywiście z fenem. Powiedz mi Krzysiek, gdzie ja we wpisie zacytowanym przez Łukasza napisałem o PZ? Nigdzie.… Czytaj więcej »
Przy silniejszej strefówce ze składową S, powietrze z reguł dociera do nas łukiem przez W Europę znad niskich szerokości geograficznych N Atlantyku, niż znad N/NW Afryki.
Pomimo adwekcji z obszarów (pod)zwrotnikowych, tym bardziej nie utożsamiałbym go z „czystą” masą PZ (raczej z PZm->PZs->PPmc).
Nie wychodzi z wirem, to może wyjdzie z medycyną :!:
Hahaha dobre znalazł się „doktor” Ignac vel bronek od siedmiu boleści :lol: :mrgreen: :razz: hahahaha
Modele wróżą lutowe SSW z… czegoś. Może mają rację. Zobaczymy. Jednak paradoksalnie można właśnie oficjalnie ogłosić koniec tego małego styczniowego ocieplenia:
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_TEMP_ANOM_JFM_NH_2016.png
@Artic Haze:
A czemu „małego styczniowego ocieplenia”, co? Przecież w wielu miejscach dzisiaj temperatury przekroczyły 10 stopni a to jest dużo jak na styczeń. A jeszcze niecały tydzień temu było prawie minus 20 stopni.
SSW powinno być dla Ciebie hintem, że mówię o stratosferze :grin:
Uspokoję Cię jednak, że SSW nie jest jedynym wyróżnikiem tego jaka może być 2. połowa lutego (bo 1. połowa będzie raczej cieplejsza, niż chłodniejsza) i marzec w Polsce. :smile:
A czy są jakieś dane (statystyki) pokazujące zależność pogody (głównie temperatury) w Polsce z SSW, zwłaszcza w okresie między styczniem/lutym a kwietniem?
Przecież z definicji (pisałem o tym) SSW oznacza) osłabienie cyrkulacji zachodniej schodzące w dół. A jak zejdzie odpowiednio nisko to sprawi, żę AO i NAO staną się ujemne. A o wpływie tych indeksów na temperaturę zimą w Polsce pisano tu co niemiara.
Zatem jeszcze raz przypominam: współcześnie SSW nie definiuje się za pomocą zmian temperatury, a raczej zmian cyrkulacji strefowej.
W wolnej chwili zrobię kompozyt NAO + sytuacja w stratosferze dla np. 2013 roku.
Tak na szybko…
W 2012/2013 ENSO było w fazie neutralnej.
Miłego analizowania :wink:
A możesz zrobić powiązanie z indeksem AO ?
Coś w tym stylu:
http://i.imgur.com/VywCh4T.png
Ale aktualne.
Nie mam jeszcze aktualnych danych liczbowych NAO i AO :cry:
A to ciekawe co serwuję nam GFS rozbicie wiru polarnego na 2 centra hahah :grin:
http://max.nwstatic.co.uk/gfsimages/gfs.20160129/06/384/npst30.png
Ten wir polarny o którym piszesz powyżej, czyli stratosferyczny – nie steruje pogodą. Dopiero jeśli zacznie on propagować w dół i zacznie wpływać na wir troposferyczny (określany zasięgiem i falowaniem jetstream’u) wtedy będzie miało to przełożenie na pogodę.
A @wirnik (czyli @ren) twierdzi inaczej :lol:
I co mu zrobimy :?:
Spuścić łomot można. :mrgreen:
Nic nie zostanie rozerwane
http://modeles.meteociel.fr/modeles/gfs/runs/2016012906/gfsnh-10-300.png?6
Patrzysz za nisko.
Na aktualnym zdjęciu satelitarnym METEOSAT-9 (Ogimet) ślicznie widać, jakie jest główne (podstawowe/zasadnicze) źródło obecnej mocarnej fali ciepła, dającej nawet (jak dziś w Warszawie) niemal bezchmurne niebo. Tym źródłem są wody Atlantyku w okolicach 35 równoleżnika. Czyli strefa podzwrotnikowa. To tłumaczy i temperaturę dzienną u nas (wczoraj w stolicy 11 st., dziś 7 st.), i słońce, i lekki wiatr, i stosunkowo niską wilgotność powietrza. Jesteśmy dziś pod wpływem podzwrotnikowej masy powietrza, a nie polarno-morskiej (PPm). Takie właśnie sytuacje zdarzają się u nas coraz częściej zimą (dawniej podstawowym motorem odwilży były masy PPm znad Atlantyku ze strefy ca 55-65 st. szer. geogr.… Czytaj więcej »
Dziś masz PPm i to z rejonu Kanady.
http://www1.wetter3.de/Archiv/GFS/2016012612_5.gif 26 stycznia zimne powietrze szerokim strumieniem dostawało się znad Kanady nad Atlantyk dziś jest u nas http://www1.wetter3.de/Archiv/GFS/2016012906_5.gif. Wieczorem znajdziemy się w cieplejszym powietrzu.
Właśnie spędziłem dziś sporo czasu na dworze; no faktycznie, to zimne powietrze znad Kanady dało mi potężnie w kość. Muszę szybko wskoczyć pod pierzynę z termoforem. Sprawdzę czy nie mam odmrożonego nosa, bo coś go nie czuję.
To skąd ten chłodny wycinek? Napłynął pewnie z zwrotnika :twisted:
Nie mam pojęcia, skąd on jest. Może dlatego nie wiem, bo u mnie dziś go nie ma.
Pojęcie transformacji masy powietrza,też jak widzę jest dla kolegi pojęciem obcym :sad:
A gdzie ja napisałem, że napływa do nas masa (pod)zwrotnikowa NIEprzetransformowana?
Oczywiście, że w długiej drodze do Polski ulega ona transformacji, przede wszystkim traci część ciepła (zob. moje uwagi poniżej), to kolega nie wie o tym? Przecież uczą tego w podstawówce.
Jak widzę, pojęcie uważnego czytania tekstu z którym „polemizuje”, jest dla kolegi pojęciem obcym.
Podzwrotnikowa masa powietrza?
A cóż to jest?
Według jakiej to klasyfikacji?
To PPm tak jak określił krzycho.
I jeśli chcesz to mogę to tobie w prosty sposób udowodnić poprzez analizę produktów satelitarnych.
To jest moja klasyfikacja. Ja tak nazywam masę powietrza, która napływa do nas z rejonu Atlantyku w okolicach 35 równoleżnika, który jest strefą podzwrotnikową. A może nie jest?
Na wspomnianym zdjęciu wyraźnie strefę rozpogodzenia ciągnącą się od rejonu na północ od Wysp Kanaryjskich, prosto do nas.
Wydaje mi się, że Kanada jest gdzie indziej, przynajmniej tak sobie przypominam z lekcji geografii w podstawówce.
A wiesz jaka jest cyrkulacja??
teraz udowodniłeś ,że nie masz o tym zielonego pojęcia. :)
Dodam,że ten pogodny obszar nie ukazuje przepływu powietrza.Bo powietrze nie płynie tą droga, zapomniałeś o wyżu azorskim , po którego północnych obrzeżach płynie powietrze do nas z zachodu.
Oto fragment wczorajszego komentarza synoptyka ICM (R. Olędzkiego, podkreślenia moje): „Mamy odwilż w pełnej krasie, śnieg ginie w oczach i grunt powoli rozmarza (…). Temperatura powietrza w pasie dzielnic zachodnich wczoraj nieznacznie przekroczyła 10 stopni, w pasie dzielnic środkowych sięgała od 7 do 9 stopni, a na wschodzie od 4 do 6 stopni i mijającej nocy nie uległa zmianie. Stało się to możliwe dzięki takiej konfiguracji pola ciśnienia i geopotencjału, która zapewnia napływ do nas ciepłego powietrza od POŁUDNIOWEGO ZACHODU i zachodu. Barycznie przypomina to okres przejściowy od ciepłej do chłodnej pory roku, kiedy to z zachodu na wschód „pędzą”… Czytaj więcej »
A polarne masz skąd??
Poza tym powietrze zwrotnikowe jest nad środkowym Atlantykiem, gdzie powietrze napływa znad Karaibów i tutaj następuje zderzenie z PPk i PAk znad Grenlandii i Kanady.Pan z ICM dobrze napisał, tylko trzeba wiedzieć o co mu chodzi.
Po pierwsze – to było wczoraj!
Po drugie – pisze o masie zwrotnikowej!
Uważasz, że jeśli coś napływało wczoraj, to także to samo napływa dzisiaj?
Skąd mam polarne – znikąd, bo go tu dziś NIE MA
po 1 – to było wczoraj i jest dziś!
po 2 – piszę o masie podzwrotnikowej!
Owszem, uważam, że dziś napływa masa (pod)zwrotnikowa, ile razy mam to powtarzać ??
http://imageshack.com/a/img921/7946/LnlIG0.png
http://imageshack.com/a/img922/5118/7dUq8Z.jpg
Nie wiedziałem, że masa zwrotnikowa (podzwrotnikowej niema, jeśli już chcesz wiedzieć) jest masą zimną :lol:
Zimną bo tak wynika z analizy zdjęcia satelitarnego – produkt AIRMASS
Nie wiedziałem, że masa zwrotnikowa napływa z rejonów zbliżonych do wybrzeży Kanady :lol:
Bo tak wynika z analizy zdjęcia satelitarnego za pomocą produktu AVM.
A swoją drogą…
może coś napiszesz o tej masie „podzwrotnikowej”?
Jakie ma właściwości?
W jakich obszarach źródłowych powstaje?
Jak transformuje?
>Nie wiedziałem, że masa zwrotnikowa (podzwrotnikowej niema, jeśli już chcesz wiedzieć) >>Dla mnie jest, wole określenie podzwrotnikowa od zwrotnikowej (choć uznaję, że w naszej klimatologii przyjęte jest raczej to drugie) >jest masą zimną ? Zimną bo tak wynika z analizy zdjęcia satelitarnego – produkt AIRMASS >>dla mnie ona jest masą ciepłą, co poczułem dziś na dworze w pełnym słońcu przy +8C (w cieniu), informuję Cię, że to 7 stopni powyżej normalnej Tmax >Nie wiedziałem, że masa zwrotnikowa napływa z rejonów zbliżonych do wybrzeży Kanady ? Bo tak wynika z analizy zdjęcia satelitarnego za pomocą produktu AVM. >>Ja też o tym… Czytaj więcej »
Ja bastuje i wychodzę :)
Czyli „nie ważne mędrca szkiełko i oko”, bo Albert-Wwa wie lepiej :lol:
Wektory na produkcie AMV to chyba EUMETSAT ponanosił sobie tak dla jaj.
A że z zasad cyrkulacji wynika inny napływ…
no cóż Albercik poślinił palec, wystawił go w górę i wie lepiej niż NOAA, EUMETSAT i cała reszta
Dla kslawiniątka ważniejsze są wektory, AMV, NOAA, a dla mnie – to co widzę za oknem i to, co czuję wychodząc na dwór – plus aktualne zdjęcia satelitarne zrozumiałe dla każdego (chyba).
A PPm to według Ciebie co to jest?? temperatury plus 1?????????
Przy silnym przepływie powietrze Atlantyckie dociera do nas w prawie nie zmienionej formie, ale to trzeba wiedzieć. Zresztą ty się wykłócasz z profesorami, więc nie dyskutuję więcej.
Masz nieuku:
I co teraz powiesz, geniuszu synoptyki?
Haha, mistrz painta :D
Kij ze mną, ale IMGW tez chyba jest ch…ja warte!
No bo piszą inaczej niż wawrszawski Albercik:
„W nocy rozbudował się nad nami klin wyżu z rejonu Azorów. Napływało chłodne powietrze polarno-morskie. ”
„Około południa do granic zachodnich dotrze front ciepły i będzie szybko wędrował na wschód. Napłynie za nim ciepłe powietrze polarno-morskie.”
No wszyscy debile, bo Albercik wie i tak lepiej :lol:
O widzę, że są pomiędzy wami poważne spiny kslawinie i Albercie z Warszawy.
Nie lubię posługiwać się trajektoriami.
Ale czasem muszę.
http://imagizer.imageshack.us/a/img922/4136/WBHkWe.gif
NOAA jak widać też g…no wie, bo Albercik-Wawa jest mądrzejszy :lol:
Z mojej wiedzy wynika, że możemy mówić o obszarze/klimacie podzwrotnikowym/subarktycznym. Natomiast w stosunku do samych mas tych przedrostków tych raczej się nie stosuje – mamy po prostu PZ, PA, czy PP w różnych odmianach (morskie/kontynentalne/ciepłe/chłodne/stare). Obecnie mamy do czynienia: – w okresach cieplejszych z ciepłą masą PPmc (przetransformowana nad N Atlantykiem masa z obszarów (pod)zwrotnikowych, zza Azorów), – w okresach chłodniejszych z chłodniejszą masą PPm (przetransformowana nad N Atlantykiem masa znad obszarów (sub)arktycznych Kanady i/lub Grenlandii). Przykładowo, przed przejściem wczorajszego frontu chłodnego była to masa ciepła PPmc, zaś po jego przejściu chłodna PPm. I tu mała dygresja dot. wpisu Alberta… Czytaj więcej »
Podzwrotnikowej??? Przecież mamy synoptyczne ewidentnie wskazują na PPmc.
*mapy synoptyczne
Przy PZ to byśmy mieli ponad 15 stopni na południowym zachodzie.
Dajcie już spokój.
Do człowieka nie docierają racjonalne argumenty.
To tak jakby gadać z talibem o przejściu na chrześcijaństwo.
http://pogoda-wroclaw.blog.onet.pl/2016/01/28/weekend-z-pogoda-wietrznaurozmaicona-od-deszczu-po-snieg-w-niedziele-snieznie-zrobi-sie-na-podhalu/
@Wirnik (@Ren)chce na tej stronie przejąć ludzi na ciemną stronę mocy wiru polarnego :lol: (patrz: komentarze pod artykułem)
@Hubert: Ren vel ignac, bronek z ksywą wirnik (guru Patryka, Daniela vel METRO i Darka) tutaj uprawia zimnolubną propagandę, cały czas pisze brednie o tym wirze polarnym. On ma chyba niezłe zawirowanie w głowie. Natomiast co do pesymistycznych prognoz o „wielkim ataku zimy” w I połowie lutego to Czekam aż kóharka i Leszczyński popełnią wpadkę, ponieważ zapowiadali na luty najsilniejsze uderzenie zimy w całym sezonie 2015/2016, czyli miałoby być według ich wróżenia chłodniej niż w styczniu. Widać ochłodzenie od ok 5 lutego owszem, ale z temperaturami 0-5 stopni w ciągu dnia i przymrozkami w nocy. Zobaczymy co napiszą jak zimy… Czytaj więcej »
Ten Ciepłoman to już na ilu blogach jest aktywny???
hehe powietrze zwrotnikowe dobre sobie abstrahując od wszystkiego (satelity , trajektorie, nawet widzialność itp itd) nie słyszałem żeby w takowym utworzył się lód na kałużach a taki dziś miałem rano :)))
A widzisz…
nie zwrotnikowe, a „podzwrotnikowe”.
Czytaj uważnie Albercika, bo zaraz cię zruga za nieuważne czytanie jego wiekopomnych teorii.
A czy to SSW (ocieplenie stratosfery) jest w jakiś sposób powiązanie z tym wirem polarnym, co?
W pewnych warunkach jest.
Pisane tu o tym było wiele razy.
A skąd ma być ta wielka zima, którą zapowiadała kóharka? Modele nie wskazują na żadną zimę :shock:
@wirnik czyli @ren czyli @bronek czyli @ignacy sobie z wiru wymyślił, a część „fahofcuf” to uznała za prawdę objawioną.
@kslawin, nie @wirnik, tylko @świrnik.. :razz:
-Pozdrowienia,M.
Teraz już kóharka z Leszczem przesuwają urojony „wielki atak zimy” na drugą dekadę lutego. Oczywiście według pseudoteorii np. kóharki miała nastąpić adwekcja PPk w I dekadzie lutego przynosząc nam temperatury maksymalne poniżej minus 10 stopni, a w nocy nawet minus 25-30 stopni mrozu.
Z tym, że na przełomie I i II dekady lutego modele nie wykluczają możliwości zaniku strefówki, ale czy to faktycznie może nam przynieść po 10.02 (15.02?) jeszcze konkretniejszą zimę (choć taką jak w minionym tygodniu) na razie pozostaje w sferze czystego „gdybania”.
@Lucas Wawa
Oczywiście powtórka z lutego 2012 nam nie grozi. Nie sądze aby ten ewentualny epizod zimowy był taki straszny jak go malują.
Na razie NIC nie wskazuje na ewentualność tak silnego mrozu (jak i w ogóle tęgiej zimy) w dalszej części lutego. Na razie zobaczymy, czy choć lekka zima zawita jeszcze po 10.02 (15.02) :?: Tym bardziej, że teraz już z każdym dniem i tygodniem statystycznie będzie się robiło coraz to cieplej (choć do 3. dekady lutego jeszcze dość powoli) – z powodów oczywistych. :smile:
Zgadza się, ale pamiętam atak zimy w III dekadzie lutego w 2011 r, która zwykle powinna być najcieplejsza, a w tamtym lutym okazała się najchłodniejsza.
Tym razem skarga językowa. Na stronce http://www.meteoprog.pl/pl/weather/Wroclaw/ jest napisane: PROGNOZA POGODY W WROCŁAWIU. Czy naprawdę język polski jest aż tak trudny i niemożliwy do przeskoczenia, by poprawnie napisać algorytm gramatyczny?
Gdyby ta strefa frontowa która ma wkroczyć do Polski 1 lutego po południu weszła do nas rankiem w nocy 31 stycznia to jestem niemal pewien, że mielibyśmy nowy rekord stycznia Tmax .. i to bardzo okazały!
A przy tym zanosi się na kolejną bardzo ciepłą noc 01/02.02 – gdy akurat będziemy w ciepłym wycinku niżu zmierzającego nad Skandynawią i Bałtykiem.
Modele ponoć przepowiadają SSW, a real jak na razie pokazuje im środkowy palec:
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/temperature/01mb9065.png
Jakby to ująć…
Stratosfera nagle ochłodziła się :wink:
@kslawin: Ja nikogo nie nazwałem „debilem”, więc uprzejmie proszę, byś mi tego nie wmawiał. W ogóle nie użyłem żadnego wyrazu powszechnie uważanego za obelżywe (personalnej inwektywy). Warto za to zauważyć, że to Twoim zwyczajem – jak widać – jest obrzucanie inwektywami tych, co się ośmielają mieć inne zdanie, niż Twoje (vide „nieuk”). A dodatkowo, wyszydzanie takiego nieboraka przez przekręcanie jego nicka – to kolejny „merytoryczny” argument „wzmacniający” Twoje tezy. Co wolno wojewodzie… ? PS. Stosując takie metody, sam się dyskwalifikujesz jako polemista. Twój chór klakierów tego nie zmienia (choć może utwierdza Cię w przekonaniu, że jest inaczej). Mylisz się, jeśli… Czytaj więcej »
Spokojnie Albert wrzuć na luz i nie spinaj się. Wiem, że niektórzy sądzą, że jak mieszkają w Warszawie to pozjadali wszystkie rozumy.
Wiem, że niektórzy sądzą, że bycie warszawiakiem (tu się urodziłem) to jakiś powód do wstydu. A ja jestem zdania, że jeśli to powód do wstydu, to tak samo należy się wstydzić, gdy się jest np. z Wrocławia albo Świętokrzyskiego, albo skądkolwiek. Ale dziwnym trafem, niektórzy rodacy potępiają tylko i wyłącznie „warszawskość”. Choćby dotyczyła tylko pisania o pogodzie/klimacie. Ja nigdy nie szydziłem z nikogo, bo pisze o pogodzie/klimacie np. ze swojego Krakowa czy Augustowa. Przeciwnie, bardzo mnie to interesuje, robię sobie wtedy porównania z tym, co dzieje się u mnie. Dla jasności dodam jeszcze, że doskonale rozumiem każdego, kto czuje się… Czytaj więcej »
Dobra Albert widzę, że odwracasz kota ogonem. Gdzie cię tak obraziłem i obrzuciłem inwektywami, co?
Mikos: „Wiem, że niektórzy sądzą, że jak mieszkają w Warszawie to pozjadali wszystkie rozumy”.
Z kontekstu jasno wynika, że to do m.in. do mnie pijesz w tej ocenie.
Na jakiej podstawie tak uważasz? Zacytuj jakąś moją wypowiedź, która dawałaby – wg Ciebie – podstawy do takiej oceny.
@Albert Wawa
Hooho sporo by się znalazło tego na Ciebie tej za przeproszeniem „arogancji”, „butności” oraz „przemądrzałości” w tym co piszesz, ale nie chcę z tobą wchodzić głębiej w polemikę w tym aspekcie bo autor bloga dałby mi upomnienie za prowadzenie takich dyskusji. Mógłbym ci odpowiedzieć na czacie w tej kwestii, tutaj nie chciałbym wejść w ostrą dyskusję.
Mikos: Skoro nie potrafisz swojej insynuacji udowodnić, to odpuść, ok?
@Albert Wawa
Przecież ci pisałem, że mogę ci napisać na czacie, że mogę udowodnić twoje przemądrzanie się, butność i arogancję. Tutaj bym nie chciał tego robić, bo odpowiedziałbym ostro.
@mikos:
Czego się boisz? Odpowiedz ostro, jestem dużym chłopcem i jakoś to przeżyję, i to jest dopuszczalne.
No chyba, że chcesz użyć słów obelżywych i/albo wulgarnych? No o to Cię nie posądzam.
Do Ciebie nie docierają naukowe fakty, jakie wczoraj Ci podaliśmy, upierasz się przy swoim, więc ie dziw się że tak Cie traktują.
Jakie naukowe fakty przeczą temu, co napisałem? A w ogóle, to konkretnie czemu miałyby zaprzeczyć?
Dowody na to skąd płynie powietrze do nas.
Na aktualnym zdjęciu METEOSAT widać wyraźnie strefę rozpogodzenia ciągnącą się precyzyjnie do nas od wschodniej Hiszpanii. Moim zdaniem, śaiwdczy to o przesuwaniu się na wschód wycinka powietrza zwrotnikowego przed frontem polarnym.
Dodatkowym dowodem, że to PZ jest SKRAJNIE wysoka temperatura np. w Warszawie: obecnie +8 st. C.
PO pogodnym obszarze określasz napływ powietrza??
A wiesz chociaż jaki jest przepływ w tym pogodnym obszarze.
Nie tylko po tym. Dzisejsza mapa baryczna Deutscher Wetterdienst (http://www.wetterzentrale.de/pics/dwdana.html) na 30/01/16 0:00UTC wskazuje wyraźnie izobary 1020 i 1025 hPa biegnące do południowej Polski aż po Warszawę od rejonów Atlantyku w strefie 30-40 N, czyli po północnym obrzeżu PODZWROTNIKOWEGO wyżu azorskiego. Obecna lokalizacja dwóch centrów niżu nad Morzem Północnym – jeden na południe od Islandii, drugi w rejonie Trondheim – sprawia, że ruch mas powietrza w kierunku NE daje dodatkowy impuls zaciąganiu powietrza zwrotnikowego do Polski południowej/środkowej dziś. Powtarzam: jest to powietrze skrajnie ciepłe, (pod)zwrotnikowe, oczywiście przetransformowane i pewnie z jakąś domieszką PPm, ale niewielką. Oto porównanie: Warszawa dziś w… Czytaj więcej »
To te izobary kierują sie nad środkowy Atlantyk, okolice 50 równoleżnika:P
Po drugie ciepło u nas daje silny przepływ powietrza z zachodu i nie jest ono wstanie się wychłodzić.Przy silnym wietrze nie ma inwersji osiadania stąd się nie ochładza.Nie ma u nas PZ. gdyby napłynęło do nas powietrze zwrotnikowe, to na wys 850 hPa miałoby ono około 15 stopni. teraz to PPm lub PPmc i napływa znad Atlantyku i to wcale nie z okolic zwrotnikowych.
Jeśli nie jest to dla Ciebie kłopot, to spójrz nieco dalej w lewo, w okolice 40 południka (zachodniego), tam właśnie sięga wyż azorski w tej chwili – jest bardzo rozległy. I tam wspomniane izobary „spadają” w okolice 40. równoleżnika. A dalej na zachód sięgają jeszcze dalej na południe. Zwróć też uwagę na fronty w naszym regionie. Pierwszy front CIEPŁY jest teraz nad Białorusią, a podążający za nim front wtórny z chłodnym wycinkiem ledwie sięga teraz od północy nad Zatokę Gdańską, do Warszawy nie dotarł. A od zachodu już zmierza następny front CIEPŁY (obecnie nad południową Danią), nasunie się nad Polskę… Czytaj więcej »
W woli uściślenia…
Jest to masa płynąca z niższych (podzwrotnikowych) szerokości geograficznych N Atlantyku, transformująca się jednak nad oceanem, jak i nad Europą W do ciepłej masy PPmc – i ta masa może u nas jak najbardziej przynosić zimą wzrosty Tmax powyżej +10 st.
Niebawem będziemy mieli adwekcję masy znad rejonów subarktycznych Kanady, transformującej się nad oceanem i Europą W do chłodnej PPm.
I taka przeplatanka PPmc/PPm stymulowana cyrkulacją strefową czeka nas (prawdopodobnie) mniej więcej jeszcze przez tydzień.
JA CI DODAM,ŻE TO POWIETRZE MOŻE PŁYNĄC NAWET Z KARAIBÓW,ALE PŁYNIE NAD ATLANTYKIEM I NAD NIM TRACI CECHY PZ, JEST POWIETRZE POLARNOMORSKIM CIEPŁYM I TO CO NAJWYŻEJ. NIE HOSTUJE TEGO BO NIE MAM CZASU, TO TAK ŻEBY CI TYLKO POKAZAĆ.
http://modeles.meteociel.fr/modeles/gfs/runs/2016013006/gfsnh-6-12.png?6
SADZISZ ,ŻE POWIETRZE ZWROTNIKOWE PO PRZYBYCIU 7 8 TYS KM BĘDZIE NADAL NIM NIE OCHŁADZAJĄC SIĘ NAD STOSUNKOWO CHŁODNYM ATLANTYKIEM?
Dlatego wolę je nazywać PODzwrotnikowym.
Ja też się dorzucę. Dowody Alberta tylko świadczą o niedostatecznej wiedzy na temat zjawisk meteorologicznych. Anglia ma całkiem inny klimat niż Polska. Anglię otaczają zewsząd oceany i powietrze, nawet supergorące i superzwrotnikowe, zawsze się wychłodzi, a Polska jest na lądzie i w dodatku zimą południe Polski jest pod wpływem zjawisk fenowych, obcych dla klimatu Anglii.
Poza tym… NIE MA w meteorologii czegoś takiego jak masa podzwrtotnikowa! :evil: Wnaszym klimacie albo jest zwrotnikowa, albo polarna, albo arktyczna. Nie ma innych.
@pogodomierz: Mechanizm który opisałeś, dotyczy okresu V-VIII. I to raczej z wyłączeniem południowo-wschodniej Anglii. A co do naszego halnego, to przecież ja najczęściej powołuję się na moją Warszawę (o co zresztą niektórzy mają do mnie wielkie pretensje). O ile mi wiadomo – dla pewności wyjrzałem teraz przez okno, by to sprawdzić – w pobliżu Warszawy nie ma Karpat. Ani nawet Gór Świętokrzyskich. A halnego nie czuję. Czuję po prostu ciepło i widzę piękne słońce w tej chwili, a to ciągle styczeń. Przedwiośnie w masie powietrza ze strefy podzwrotnikowej. @krzycho: Istnieje coś takiego, jak powietrze zwrotnikowe morskie. PZ nie musi koniecznie… Czytaj więcej »
To jest zwykle PPm,to nie jest powietrze zwrotnikowe morskie, bo to nadal ma około 15 stopni na wys 850hpa, tylko jest własnie wilgotne.
Ja kończę, bo to jak walka z wiatrakami, choc te najlepiej było podpalić :D
Ale zimą przy PZm powinny jeszcze występować silne mgły, a jakoś ich nie widzę…
@pogodomierz
No właśnie, tak kategoryzacja, jak i opisy zachowania różnych mas powietrza w Polsce, zawarte w starych opracowaniach naszych klimatologów, w świetle obecnej ewolucji naszego klimatu, moim zdaniem, wymagają aktualizacji.
W tej konkretnej kwestii (PZ) trzeba np. wziąć pod uwagę poważny wzrost usłonecznienia w naszym kraju (a przynajmniej tak jest w Warszawie).
Chyba nie powód do wstydu, tylko do wywyższania się :lol: Ja jestem z małej, konserwatywnej, prawackiej, katolickiej, homofobicznej, rasistowskiej mieściny, to dopiero powód do wstydu ;)
@pogodomierz
Ja bym użył cytatu z Biblii na temat tego wywyższania się i poniżania się.
@pogodomierz:
Powiedz mi, która to mieścina w Polsce ma (wg Ciebie) takie cechy? Bo ja nie wiem.
Wiele takich mieścin. A poza tym to było tak pół żartem, pół serio. Chodziło w małych miastach, jak się różnisz od reszty, to jesteś be, więc nie przeceniaj tak małych miast, ja bym wszystko dał, by mieszkać w dużym mieście.
Ja uważam, że małe miasta są równie dobre i godne szacunku, jak duże. Nie mam tu żadnej kategoryzacji.
Oj, to zależy, to zależy…
Mamy po prostu ciepłą masę PPmc napływającą nad N Atlantykiem ze obszarów podzwrotnikowych.
I dalej podtrzymuję, że jesteś zwyczajnym opornym na wiedzę nieukiem.
Dostałeś dowody na to, że mylisz się, ale ty oczywiście do pomyłki nie przyznasz się.
Pisz dalej te głupoty, ale może niekoniecznie tu, bo zawsze znajdzie się ktoś (niekoniecznie ja), kto będzie miał odmienne zdanie i na twoje nieszczęście, będzie miał rację.
Pozostawaj w pokoju, w swojej wyimaginowanej masie powietrza, na przekór wszystkim.
Jakie dowody? W czym się myliłem? Krótko i konkretnie.
Myliłeś się twierdząc, że napływa powietrze (pod)zwrotnikowe.
W rzeczywistości napływała masa powietrza, której pierwotnym obszarem źródłowym były wody Zatoki Alaska (tak!).
Masa ta po transformacji jest klasyfikowana jako PPm, a w zależności od temperatury podłoża nad jakie napływa – chłodna lub ciepła.
kslawin:
Powiedz mi, jaki Polska (rejon Warszawy) ma klimat?
Umiarkowany przejściowy, czy kontynentalny wilgotny? Czy może jakiś inny?
Polska (okolice Warszawy) ma klimat określany jako: umierkowany, przejściowy, ciepły wg. Okołowicza
A wg Koeppena jest kontynentalny wilgotny (i to ta klasyfikacja zdaje się, jest główną przyjętą w międzynarodowej klimatologii). I kto ma rację?
Obaj. Po prostu jest to kwestia nazewnictwa oraz – w pewnym stopniu – podkreślania różnych cech klimatu (różnej ich hierarchii).
W tym kontekście zastanów się nad skrajnie rygorystycznym traktowaniem kwestii klasyfikacji elementów klimatycznych, np. mas powietrza.
Kiedy jest szansa na koniec tej wiosno/jesieni w środku zimy? Wyjątkowo beznadziejną pogodę przynosi nam w tym roku silny Atlantyk i dodatnie NAO (zresztą w ostatnich latach on często taką przynosi). Nie dość że temperatury grubo powyżej normy to jeszcze nudno, prawie nie pada deszcz (a przydałby się silniejszy opad bo powietrze mocno zanieczyszczone) generalnie jest sucho z silnym wiatrem z zachodu. Mam nadzieję że NAO w lutym jeszcze przejdzie na wartości ujemne albo przynajmniej wyże z południa będą mniej oddziaływać na pogodę w Polsce. Jak w styczniu NAO było przez jakiś czas ujemne to od razu się ciekawsza i… Czytaj więcej »
Spoko, przy silnym wietrze, masz powietrze zanieczyszczone :D.
Własnie obecnie powietrze jest bardzo czyste.
Krzycho sam wiatr to za mało. Przeczyszczenie powietrza jest możliwe dopiero przy połączeniu silniejszego deszczu i wiatru. Spróbuj przeczyścić brudne okna na sucho bez wody i napisz jaki uzyskasz efekt. Niestety przy tej południowo-zachodniej cyrkulacji co obecnie i dominujących wyżach na południu Europy, to na silniejszy deszcz chyba nam pozostanie czekać aż do kwietnia jak zaczną się pojawiać pierwsze burze. Mikos zanieczyszczone powietrze przy zimie było przeze mnie odczuwalne. Dlatego tym bardziej chciałbym by, skoro już się ociepliło, to żeby przyszedł silniejszy deszcz, który zmyłby zanieczyszczenia. Wystarczy mi zresztą taki, jaki widać praktycznie codziennie w prognozach GFSa, a który jakoś… Czytaj więcej »
@RadomirW
Ja były silne mrozy przy bezwietrznej, słonecznej pogodzie to jeszcze bardziej było powietrze zanieczyszczone. Ale wtedy ci to pewnie nie przeszkadzało, bo ważne, że był mróz.
Na forum TP od wielu, wielu lat pisze pewien Radomir (też z okolic Warszawy), ale to była chyba inna osoba, bo tamten zwykle na odwilże nie narzekał, a tym bardziej na słoneczny typ atlantyckiej aury. Przykładowy post z zimy 2013: Radomir | 2013-01-25, 06:08 Widzę że odwilż w przyszłym tygodniu jest już pewna, pytanie jest tylko jaka będzie głeboka. Cieszę się bardzo z tej zmiany pogodowej, bo to jest ostatnio to jest już nie do wytrzymania. Czy ten śnieg na Mazowszu to przestanie wreszcie padać, bo od zeszłej soboty to chyba nie padało tylko w niedzielę i wtorek. Nawaliło jakieś… Czytaj więcej »
@chochlik:
Można mu zarzuć hipokryzję i dwulicowość.
Chochlik od zimy 2013 r. pogoda w Polsce się dość radykalnie zmieniła, więc mój punkt widzenia także wyewoluował. Jak swego czasu pisał Lucas Wawa nie lubię skrajności w żadną stronę. Zima 2013 r. była przegięciem w jednym kierunku a 3 kolejne w drugim – stąd takie a nie inne moje reakcje. Tak swoją drogą to nie masz ciekawszych zajęć w życiu tylko przekopywanie się przez artykuły na TP sprzed 3 lat i szukanie tam moich postów? Może zatrudnij się w jakieś gazecie jako dziennikarz śledczy, to będzie z tego jakiś pożytek i przynajmniej zarobisz na te swoje zwiększone wydatki za… Czytaj więcej »
Skromnie zauważę ,że wrzucasz bzdurne argumenty o zanieczyszczeniu powietrza przy silnej strefówce.Zima przy takiej pogodzie powietrze jest najlepsze
Zresztą w przypadku cieplej pogody zimą 2014 r. to nie miałem żadnych zastrzeżeń, bo była to pierwsza taka zima po kilku ze średnią poniżej normy i stanowiła miłą od nich odmianę. Jednak trzy takie same ciepłe i nudne zimy pod rząd to jak dla mnie trochę za dużo. Słodycze też lubię ale jakby stanowiły codzienny mój pokarm, to bardzo szybko miałbym ich dosyć. Podobnie rzecz się ma z pogodą suchą, słoneczną i ciepłą, która jest bardzo fajna ale jednak nie w nadmiarze, tak jak ma to miejsce od kilku lat.
Ależ drogi Radomirze wytykanie komuś poglądów z przed kilku lat a później diametralnie zmienił poglądy czy zdanie na jakiś temat jest słusznym argumentem i jednocześnie mocnym ciosem dla tego kogoś. Zapewniam cię, że z takim czymś można posługiwać się nie tylko oceniając czyjeś preferencje pogodowe, ale taki mechanizm funkcjonuje również w polityce, u znanych i sławnych osób. Przeważnie robią to media chcąc „obnażyć zmienianie poglądów jak rękawiczki”.
Dzięki google zajęło mi to całe 30 sekund życia – jestem załamany tym faktem :mrgreen: I szczerze mówiąc to serio myślałem, że chodzi o 2 różne osoby. Bo dość radykalnie zmieniło Ci się podejście do zimy :cool:
Krzycho jak pada silniejszy deszcz to i owszem jest czyste, ale ostatnio za dużo tego deszczu zwłaszcza silniejszego nie zauważyłem. Wręcz przeciwnie najsilniejszy opad na Mazowszu to był śnieżny przed ochłodzeniem a jak przyszła odwilż to pada po „angielsku” czyli niewiele. Co znaczy powietrze czyste, to nie musisz mi tłumaczyć, bo wróciłem ostatnio przy tym ociepleniu do wieczornego biegania i jakoś nie zauważyłem dużej zmiany jakości powietrza od czasu nadejścia odwilży, dalej mocno śmierdzi i jest ciężkie. Może najbliższej nocy to się zmieni bo zapowiadają się silniejsze opady u mnie i jeszcze z wiatrem, więc tym razem powinna się jakość… Czytaj więcej »
Nie rozumiem dlaczego niektórzy nazywają stabilną, w miarę stałą pogodę „nudą”.
„Zresztą w przypadku cieplej pogody zimą 2014 r. to nie miałem żadnych zastrzeżeń, bo była to pierwsza taka zima po kilku ze średnią poniżej normy i stanowiła miłą od nich odmianę. Jednak trzy takie same ciepłe i nudne zimy pod rząd to jak dla mnie trochę za dużo. Słodycze też lubię ale jakby stanowiły codzienny mój pokarm, to bardzo szybko miałbym ich dosyć. Podobnie rzecz się ma z pogodą suchą, słoneczną i ciepłą, która jest bardzo fajna ale jednak nie w nadmiarze, tak jak ma to miejsce od kilku lat”.
Dostrzegam trochę hipokryzji w twoim poście. Nie wiem czy wiesz?
Mikos porównywanie podejścia do pogody do poglądów politycznych jest trochę bez sensu, zwracam też uwagę że zdarzają się w życiu każdego człowieka takie sytuacje, który powodują u niego pewne przewartościowanie podejścia do określonych tematów i nie ma to nic wspólnego z dwulicowością – to zresztą niewłaściwe słowo bo bardziej by do takiego ewoluowania podejścia pasowało określenie oportunizm jeśli już. Jeśli chodzi o mnie żadnego zdania nie zmieniłem, tak samo jak niezbyt mi się podobało 5 zimnych zim pod rząd w latach 2009-2013, które ostatecznie doprowadziły mnie do takich postów jak ten cytowany przez chochlika (przypominam że to było pisane w… Czytaj więcej »
Narzekał na mróz z pochmurną pogodą w styczniu 2013, teraz mu się taki typ pogody podoba, oczekiwał wtedy na odwilż teraz wręcz przeciwnie, uzasadnił ostatnio też że nie lubi słonecznej i suchej pogody przy temperaturze co najmniej 5 stopni w miesiącach zimowych bo „słońce świeci za nisko”. Po ostatnim zacytowanym zdaniu rozumiem, że wcześniej był fanem gorącej pogody w lecie, a ostatnio pamiętam, że narzekał na upały w sierpniu 2015 i był sfrustrowany, że nie było incydentów jesiennych w II połowie sierpnia tak jak w 2013, 2014 czy w 2010. To zaskakujące jak człowiek w ciągu 3 lat może zmienić… Czytaj więcej »
@RadomirW
Sugerujesz, że w tym roku będą chłody w lipcu i sierpniu i upałów nie będzie, co? Najbardziej rozmieszyła mnie pseuteoria i hipoteza TP, że w ogóle w wakacje 2014 i 2015 nie będzie upałów i powótrzy się sytuacja z 2008, kiedy było trudno o upałach. O okazało się rzeczywiście, że lato 2014 przyniosło 22 dni z upałem w Toruniu, a ogólnie rok 2015 przyniósł 35 dni z upałem w Opolu, wielu miejscach było co najmniej 2 tygodnie z upałem – tutaj były rekordy. W 2012 roku też było gorąco i sucho w sierpniu i lipcu, nie pamiętasz już?
Ciepłe i nudne zimy??? No to zawsze może być zima z wichurami w jednym miesiącu, w drugim ze śnieżycami, a w trzecim z powodziami roztopowymi, bardzo proszę… Moim zdaniem obecna zima jest dość ciekawa.
Największy problem polskiego klimatu polega na tym, że tutaj niczego nie można być pewnym i do niczego nie da się przyzwyczaić czy zaaklimatyzować. Przykładowo z zimami to jest tak że w poprzedniej dekadzie wykształcił się taki model że zimy były generalnie ciepłe albo w normie i wilgotne a raz na kilka lat przychodziła zima sroższa (2002, 2006, 2010). Jak się człowiek do takiego wzorca pogodowego przyzwyczaił to dowaliło kilkoma zimnymi a przede wszystkim bardzo śnieżnymi zimami pod rząd w latach 2009-2013. Kiedy już do tych chłodniejszych zim się człowiek zaczął przyzwyczajać, to teraz mamy kilka pod rząd zim bardzo ciepłych… Czytaj więcej »
@RadomirW
Oczywiście, że dwulicowość i hipokryzja to adekwatne słowa. A rozumiem, że zainspirował cię Lucas swoim podglądem na temat przedłużających się skrajności pogodowych, czy tak? Dobra już zakończmy ten temat. Dalsza polemika nie ma sensu.
Po prostu musisz zaakceptować, że ludziom może się zmieniać z czasem pogląd na określoną kwestię. Wytłumaczę ci to na prostym przykładzie. Ja jestem fanem muzyki, dużo bardzo jej słucham, kupuję od wielu lat mnóstwo płyt. I często bywa tak, że jakaś płyta w momencie swego ukazania się podoba mi się średnio albo słabo a po latach jej ocena idzie w górę. Bywa też i w drugą stronę, coś na początku mi się bardzo podoba a z czasem stwierdzam że jest miałkie i nijakie. To też jest hipokryzja i dwulicowość?
Nic nie muszę. Musi to na Rusi Radomir. Pozdrawiam cię serdecznie :grin: :smile:
Już w nocy, jak i w ogóle kolejnych co najmniej 48-72h powinno być więcej opadów. I to zarówno deszczu, jak i deszczu ze śniegiem, a może i samego mokrego śniegu (w chłodniejszych okresach panowania „strefówki”). Co do całokształtu aury – to jest właśnie typowe oblicze „łagodnej” zimy w Polsce. Jak dla mnie najważniejsze, abyśmy w okresie wzmożonej aktywności Atlantyku nie zaznali tak silnych wichur jak ostatnio w Szkocji i Skandynawii. Wygląda na to, że typowa cyrkulacja strefowa potrwa jeszcze około tygodnia. Potem niewykluczone są jakieś zmiany – być może przejściowo ponownie cieplej, a bliżej połowy lutego więcej zimowej aury (?).… Czytaj więcej »
Czy wie ktoś jak rozróżnić dwulicowość od obiektywizmu? Bo mam taki dylemat.
Po prostu pisz obiektywnie, to nie będziesz mieć tego dylematu.
@Albert
A ty piszesz obiektywnie, co?
mikos:
A na czym polega – wg Ciebie – mój rzekomy brak obiektywizmu?
@Albert
Później ci o tym powiem.
Mam tylko pytanie: co się naroiło na tym blogu od różnych pseudoteorii? Globalne ocieplenie bez udziału człowieka, zanieczyszczone powietrze przy strefówce, wiatr zachodni z cechami PZ…
W Warszawie wieje obecnie wiatr południowo-zachodni (z echami PZ), a nie zachodni. Oto źródło, jeśli mi nie wierzysz:
http://www.weatheronline.co.uk/weather/maps/current?LANG=en&SI=mph&CEL=C&WMO=12375&TIME=std&CONT=euro&R=310&LEVEL=140®ION=0001&LAND=__&ART=wind&NOREGION=0&PLZ=&PLZN=&SORT=__&TEMP=___&WETTER=__&&TYP=__&SEITE=0
Dość daleko od nas, ale właśnie na południowy zachód, leży strefa podzwrotnikowa. To możesz sobie sprawdzić w atlasie geograficzntym. A jeszcze lepiej, bo plastycznie, na globusie. Mam taki, fajny jest.
Także i dzisiaj nad Warszawę (i Presztę Polski też) napływa powietrze o cechach PPm.
Praktycznie na niskich wysokościach jest to ta sama masa co wczorajsza.
Jeśli ktoś nie wierzy, to oczywiście jestem w stanie to pokazać.
Proszę tylko o podanie na, którą godzinę ma być analiza.
W wolnej chwili (ale dzisiaj) zrobię.
Ciągle poświęcasz swój cenny czas na dyskutowanie z nieukiem? Zadziwiasz mnie, kslawin, nie masz nic lepszego do roboty? PS. Ja nie twierdzę, że napływa PZ czyste, one jest teraz dociągane do masy PPm z SW (amdera, Azory itp.) akurat na nas, co wcześniej opisałem posiłkując się mapą baryczną dzisiejszą. PS. 2. Twój najświeższy argument mnie nie przekonuje. Jak kto chce, to może masę po transformacji nad PODZWROTNIKOWĄ strefą oceanu nazwać powietrzem polarno-morskim ciepłym, a ja ją nazywam masa powietrza o cechach podzwrotnikowych. Dlaczego przy tym obstaję? Dlatego, że ta masa 1) napływa z tej strefy bezpośrednio do nas, 2) ponieważ… Czytaj więcej »
Nic nie jest dociągane!
Ogarnij się chłopie!
No właśnie, z ECHAMI PZ, czyli coś tam z PZ ma, ale NIE jest to PZm, tylko PPmc.
Powietrze „dociągane”???? A co to jest? Słyszałem tylko o transformacji mas powietrza, ale nie że jedna się podpina pod drugą.
Maków Podhalański dziś liderem jeśli chodzi o temperaturę – aktualnie jest tam już 14,1C.
Jaki lider, liderem jestem ja 15,8:P
Mieszkasz w okolicach Dobczyc?
Tak, 3 km na W od nich, a półtorej km od stacji.
A masz własną stację? wunderground etc ?
Chochlik nie.Korzystam tylko z tej stacji IMGW.Moje rejony są jednymi z najcieplejszymi w Polsce.
7 lub 8 lutego czeka nas silny napływ powietrza z południa, a być może nawet powietrza pochodzenia zwrotnikowego – tego PRAWDZIWEGO, a nie tego, co niby miało napływać w ostatnich dniach. GFS zapowiada na tamte dni nawet do 13 stopni, ale przy takim układzie barycznym niewykluczony jest silny fen, czyli co – lokalnie będzie szansa nawet na 18 stopni? :shock:
Ale powtarzam – to jeszcze zbyt daleki okres, by te prognozy się sprawdziły. Będziemy niemal na granicy mas powietrza. Wystarczy, że fronty z zachodu szybciej wkroczą do Polski i od razu będzie chłodniej.
W dodatku temperatura na wysokości 850 HPa może oscylować w granicy 8 stopni. A może lokalnie nawet 10 :?:
@Łukasz16091
No ciekawie się robi. :razz:
Dzis okolice Krakowa maja ponad 15, Dobczyce 15,5
poprawka 15,8 juz
No to naprawdę, aż strach myśleć, ile stopni będzie 8 lutego – wtedy według prognoz będą znacznie dogodniejsze warunki do napływu sporego ciepła.
Ponad 15 jest też na innych stacjach: Wola Justowska 15,5C Siercza 15,1C
No proszę, proszę, dzisiaj wyjątkowo Śląsk jest znacznie chłodniejszy od Małopolski :razz:
Wyjątkowo? Bardzo często przy zjawiskach fenowych to właśnie Małopolska jest najcieplejsza.
To jeszcze zależy od kierunku, czy SW, czy S.
Przy SW Małopolska jest najcieplejsza, bo na Beskidach fen grzeje.
A, no rzeczywiście Karpaty nie mają przebiegu całkiem wzdłuż równoleżnika, Na Górnym Śląsku nieco skręcają.
Ale… dlaczego to Legnica od wielu dni była najcieplejsza?
No niekoniecznie, bo jeśli wiatr będzie miał odchylenie SE to fen już tak nie będzie ostro grzał.
Ale wpadka kóharki i całej reszty zimnolubnej bandy? Na ok. 8 lutego zamiast największej fali mrozu tej zimy ma być największa fala ciepła tej zimy.
@pogodomierz
Czy adekwatne będzie stwierdzenie „blokada umysłowa” w stosunku do tego co oni uparcie tak prognozują?
Obecna prognoza na 8 lutego jest faktycznie ciekawa, jest szansa na spore ciepło, ale to jeszcze zbyt daleki okres do dokładnej prognozy. Wystarczy, że fronty znad Atlantyku głębiej wejdą do Polski i zamiast 15 stopni przy wiejącym halnym będzie 5 stopni przy lejącym deszczu. Więc nie wiadomo, co wygra – wiosna czy jesień. Ale jak na razie, dłuższego powrotu zimy nie widać.
W Gliwicach jest około 12 stopni :wink: Oficjalnie w Katowicach 11.
Jednak wichura znacznie obniża temperaturę odczuwalną – coś za coś.
Faktycznie ok. 07-08.02 możemy mieć „blokadę” cyrkulacji strefowej prowadzącej tym razem do adwekcji masy mającej więcej wspólnego z PZ, jak obecnie (gdy powietrze się mocno transformuje nad oceanem) – zwłaszcza jeżeli niż znad Europy W sięgałby dłuższą zatoką ku akwenom W części Morza Śródziemnego. Przy zjawiskach fenowych nie można wykluczyć nawet wzrostów Tmax do poz. +15/+20 st. na S kraju. Takie silne ocieplenia dość często poprzedzają późniejsze pogorszenia aury i ochłodzenia (gdy zatoka ruszy bardziej na E). Niewykluczone, że z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia za ok. 10 dni. I jeszcze jedna kwestia – zimą zarówno przy adwekcji masy… Czytaj więcej »
Ty też nie rozumiesz pojęcia blokady? Głęboki niż nad Norwegią dający nam cyrkulację SW i przesuwający się na wschód jest dla mnie przeciwieństwem blokady.
@Arctic Haze ☀️
Przez Alberta przeczyłem ten wpis, dla niektórych napływ z południa od razu równa się blokada cyrkulacji.Tak samo jak PZ wali na przełaj przez wyż Azorski pomijając przepływ powietrza.
Dlatego słowo „blokada” opatruję cudzysłowem. Wahałem się, czy nie napisać o osłabieniu cyrkulacji strefowej, ale z odruchu napisałem o „blokadzie”. Chodzi oczywiście o większe meandrowanie prądu strumieniowego, nie zaś o całkowite zatrzymanie przepływu (w ogólności z W na E).
W Hiszpanii temperatury przekraczają w niektórych miejscach 20 stopni, a do tego panuje susza. Mimo, że ja osobiście dobrze znoszę obecne temperatury w Polsce, to obiektywnie, z punktu widzenia przyrody w tej części Europy, nie jest to sytuacja korzystna.
Katastrofalne zimno w Hongkongu :grin: :
http://www.tvp.info/23741506/zamkniete-szkoly-wychlodzenia-i-apele-wladz-w-hongkongu-temperatura-spadla-do-plus-3-stopni
No dla nich to naprawdę wielkie zimno.
Bo chyba nieczęsto zdarzają się w tamtym rejonie świata tak niskie temperatury?
@Łukasz
No tak, ale u nas takie spadki temperatur zdarzają się nawet nocami w ciągu lata i ludzie wówczas nie umierają. Niedawno serwisy informacyjne informowały o przeszło 50 ofiarach zimna na Tajwanie – Tmin spadła tam do zaledwie +4 stopni..
U nas nawet jak jest poniżej -20 st. to – poza wyjątkami – na taką skalę nie ma zamykania szkół, urzędów, itd. :smile:
Im dalej w głąb prognozy długoterminowej, tym bardziej Atlantyk się uaktywnia…
http://pics.tinypic.pl/i/00750/mh736z04wy9f.gif
W prognozie w linku powyżej na zachód od Irlandii widać nawet jakiś wtórny niż, który mógłby być orkanem o sile Cyryla ze stycznia 2007, jeśli by dotarł do Polski.
Ale to wszystko tylko gdybanie – nie wiadomo, czy ta prognoza się sprawdzi, a tym bardziej ciężko przewidywalne niże „wtórne”.
Podejrzewam, że ta prognoza się nie sprawdzi, ale myślę, że będzie jednak dość wietrznie. Generalnie pogoda jest ostatnio niezimowa, ale mi to nie przeszkadza. Lepiej, aby mrozy już nie wróciły. Szkoda roślin.
Naprawdę szczerze podziwiam wszystkich z zapałem komentujących prognozę na 16 dni do przodu. :wink:
Wracając do tematu stratosfery i potencjalnego SSW, zacytuję innego klasyka:
„Coś się kończy, coś się zaczyna”.
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_TEMP_ANOM_JFM_NH_2016.png
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat_a_f/gif_files/gfs_t01_nh_f00.png
A miejsce znowu jak najbardziej „cohenowskie”.
Zobacz prognozę na +192h :wink:
A wcześiej pojawiła się fala
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_WAVE1_MEAN_JFM_NH_2016.png
Zimę by to nam przyniosło co najwyżej dopiero w Marcu Straaasznie późno :???:
Moglibyśmy tego nawet nie zauważyć, niekoniecznie przekłada się na zmiany u nas.
W 2013 chyba zauważyliśmy :neutral:
@Arctic Haze ☀️
Tylko SSW miało wtedy miejsce chyba w styczniu i to na początku, a w kość dał nam marzec, zwłaszcza druga połowa.To ma, aż taki wpływ odległy w czasie?
Pytam, bo wiesz więcej na ten temat, a ja sam mam wątpliwości co do tego wpływu.Dodatkowo jak przeglądałem dane archiwalne, to niż górny w Arktyce był duży, z tym że znajdował się nad północna Syberią.Gdyby znajdował się na N i NW od nas mielibyśmy wówczas wiosnę.To tylko moje spostrzeżenia.
2013 wyglądał tak (anomalia temperatury + NAO):
I tak:
@krzycho
Otóż moim zdaniem jak najbardziej ten marzec 2013 był nadal skutkiem SSW ze stycznia. Oto wykres anomalii cyrkulacji strefowej, na którym to widać jak na dłoni:
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_UGRD_ANOM_ALL_NH_2013.gif
Kóharka znowu „najlepsza” twierdzi, że jutro będzie ten rzekomy atak zimy pod koniec stycznia co przepowiedziała w listopadzie, grudniu. Czy temperatury 0-5 stopni, miejscami pewnie więcej przy opadach mieszanych i być może konwekcyjnych(deszcz, deszcz ze śniegiem, śnieg), to ten atak zimy? Raczej nie. To będzie przejściowe ochłodzenie. Nawet osoby skrajnie zimnolubne by się z niej ośmiały. Ale pewnie znowu jutro napisze, że „po raz kolejny sprawdziła się jej prognoza z atakiem zimy pod koniec stycznia w 100%, którą wróżyła w tamtym roku”. hahaha :grin: :smile: :razz:
A to co rozwód z nim wziałes??
@Krzycho
Ja tylko wyśmiewam te wróżbiarskie prognozy pogody.
Przecież byliście w dobrej komitywie :)
Nie podpuszczaj mnie krzycho. :grin:
Wiemy kim jesteś :)
Teraz najeżdżasz na niego.
Co się podziało?
To pewnie ma związek z tą dwulicowością i hipokryzją, którą kolega mikos vel ciepłoman tak zwalcza u wszystkich tylko nie u siebie :mrgreen: .
Czy u kogoś spadł śnieg rankiem? :grin:
U mnie :sad:
Zagnańsk k/Kielc
U mnie również spadł :( (Okolice Nysy)
Ale już jest +4 i się szybko topi :mrgreen:
No to wiem, ja mieszkam też niedaleko Nysy :cool:
u mnie też na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Wcześniej była burza i napadało dużo deszczu, a potem spadł śnieg.
U nas w okolicach Wrocławia padał przez moment śnieg z deszczem,tak przed 8 rano.
A tak przy okazji…
…powietrze, które napływało nad część Polski wczorajszym późnym wieczorem i wczesną nocą (18:00 – 02:00) można zaklasyfikować jako PZ.
Wcześniej mieliśmy PZ w dniu 27 stycznia br.
Szkoda mojego czasu na dyskusję z tobą.
Mieszasz pojęcia.
Wszyscy ci tłumaczą, że nie masz racji, a ty dalej swoje w myśl przysłowia:
„Mów do chłopa święte słowa, a on dalej „moja krowa”
Skoro do ciebie nie docierają obrazy produktów satelitarnych, komentarze IMGW czy nawet trajektorie…
…to nie dziw się, że tak, a nie inaczej jesteś tu traktowany.
Żegnam.
Proszę, proszę, kóharka dziś w euforii!
Spore ciepło w nadchodzącym tygodniu- również w Sudetach. Śnieg może stopnień nawet w Jakuszycach. Mam nadzieję, że do Biegu Piastów zima tam jeszcze zawita i odbędą się wszystkie biegi.
Przypomnę, że to dziś, według [Kylo] Rena, miało być w Polsce -20 C. Jak go gdzieś spotkacie to zapytajcie go czy nadal w=uważa się za eksperta od czegokolwiek.
My tu sobie gadu – gadu, a dziś jest Dzień Siódmy wg @wirnika. Dzień Siódmy wg @wirnika jest przełomowy, albowiem: Jeżeli poniższa prognoza wiru polarnego się sprawdzi, to od początku lutego do Europy i Polski wróci bardzo mroźna zima, taka, o jakiej już zapomnieliśmy. Ta poniższa prognoza ma wyglądać tak oto: Po upływie 10 godzin, @wirnik doprecyzował swą wizję w taki oto sposób: Za 7 dni centrum wiru polarnego znów znajdzie się nad Skandynawią. Prawdopodobnie nad Skandynawią znów utworzy się silny wyż. Moim zdaniem temperatura w Polsce będzie spadać poniżej -20 stopni C. Miało to wyglądać wg @wirnika tak: http://imagizer.imageshack.us/a/img923/2884/NUNycy.png… Czytaj więcej »
Ha, wyprzedziłem Cię o pół godziny. Ale nie podałem szczegółów.
Jak juz wspominałem Wirnik vel Ren nie odróżnia niżu od wyżu. Jakim sposobem obniżone nad Skandynawią ciśnienie, od powierzchni po stratosferę, miałoby przynieść mróz do Polski? Chyba gdyby Ziemia zaczęła kręcić się w przeciwną stronę i cykloniczne stałyby się u nas wyże :wink:
To jest właśnie kłamstwo, propaganda i manipulacja w najczystszej postaci
Oczywiście miałem na myśli to co wymyśla wirnik vel ignac, bronek, ren.
Ten komentarz na blogu królowej po prostu daje mi ciśnienie:
Co to znowu za jakaś pseudoteoria? Naprawdę radzę temu komuś zajrzeć dokładniej do tabel anomalii.
U niego „wiemy” oznacza „chcę aby tak było”.
@pogodomierz
Widział wyobraźnie, bajkopisarstwa amatora meteo, licealistę Leszczyńskiego. hahah Ale głupoty i brednie.
http://pogoda-wroclaw.blog.onet.pl/2016/01/31/uderzenie-zimy-po-7-8-lutegowczesniej-podrygi-zimy-i-ochlodzenie-zima-zacznie-straszyc-mieszkancow-polski-potem-rozegra-sie-sniezna-apokalipsa/ :grin:
A to napisała Grażyna, która pisze tam pod różnymi nickami np. Antonia, Janusz Korwin-Mikke, Balbina. Ona ma nierówno pod sufitem. Szkoda słów na nią.
To napisała akurat Jagusia, znaczy Krzysiekzmałopolski :lol:
W stratosferze zaczyna się coś dziać:
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/temperature/01mb9065.png
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_TEMP_MEAN_JFM_NH_2016.png
http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/stratosphere/strat-trop/gif_files/time_pres_TEMP_ANOM_JFM_NH_2016.png
Anomalia stycznia względem wielolecia 61-90 będzie… nie wiadomo jaka. Może być dodatnia, może być ujemna. Granica przebiega przez całą Polskę – od Pomorza Zachodniego, przez Kujawy, Mazowsze po Lubelskie.
Czy będzie trochę poniżej, czy trochę powyżej- nieważne. Liczy się to, że mamy kolejną ciepła zimę i ciąg ciepłych pór roku, jakiego jeszcze w historii polskiej meteorologii nie było trwa nadal.
Ten ciąg ciepłych miesięcy i pór roku pewnie nie skończy się tak szybko. Wydawało się, że styczeń 2016 będzie miesiącem chłodnym a teraz widać, że gdzieniegdzie może być cieplejszy od normy.
Osoba analizująca bardziej wnikliwie dane wie, że ten bardzo ciepły „ciąg” to nie tylko sprawa GW.
Gdyby tak było, to w ostatnim czasie mielibyśmy tylko takie roczniki jak 2007-2008, 2014-2015…
teraz to już nie jest „gdzieniegdzie” ale większość Polski (według danych na 18.00 UTC). Ale będzie tylko trochę powyżej 0.
Następna okazja będzie wiosną. Lato powyżej normy jest niemal w ogóle niezagrożone. Wystarczy spojrzeć w boxrank.
Denialiści będą krzyczeć, że okres bazowy jest już stary, i że to dlatego są takie odchylenia na plus. :lol:
to już byłoby śmieszne, bo tak można przesuwać okres bazowy w nieskończoność i nigdy nie będzie GW:)
Gdzieś czytałem, że powinno się GW określać porównując rok do roku :lol:
I tak będzie to chyba 2. najchłodniejszy styczeń po 2010 roku w Polsce – nieco cieplejszy od tego z roku 2013 i nieco chłodniejszy od tego z roku 2014 – w uśrednieniu zbliżony do „normy” 1961-1990 z zauważalnym zróżnicowaniem regionalnym między cieplejszym SW i mroźniejszym NE kraju (także w sensie anomalii).
Lukas jesteś mistrzem komplikowania :)
A co takiego napisałem skomplikowanego?
Chciałem po prostu zaznaczyć, że – pomimo ciepłej końcówki – styczeń’2016 w ogólności wypadnie jak większość termicznie normalnych styczniów w Polsce. :smile:
Czasem mam wrażenie ,że jesteś kimś kto pisze regulaminy umów, zwłaszcza to co jest drobnym druczkiem. :)
A według normy 1971-2000 jaki jest styczeń? Znacie jakąś stronkę z tymi normami z różnych lat i bilansami poszczególnych miesięcy i lat, co?
Jeśli tak ma wyglądać 2 najmroźniejszy styczeń dziesięciolecia to nie wiem jak można nie wierzyć w GO nawet ograniczając się do wycinka Ziemi wielkości Polski.
To akurat wina cyrkulacji powietrza.GO pośrednio
Z drugiej strony te 5-6 ostatnich lat to dość mało na bardziej dalekosiężne wioski – w tak krótkim czasie możemy mieć dość dużą komponentę związaną chociażby z cyklami NAO/AO (dość wyraźna przewaga dodatnich lub ujemnych).
Ocena skali GW jest dużo bardziej miarodajna dopiero przy analizach za co najmniej 30 ostatnich lat.
Pełna zgoda że to bezpośrednio cyrkulacja. Ale kiedyś też były takie okresy sprzyjającej ciepłu cyrkulacji. Poza tym nie można wykluczyć, że zmiany cyrkulacji są wywoływane przez GO.
Ostatnio mamy zimą częściej dodatnie NAO i strefówkę. Jak było częściej ujemne i/lub silniejszy antycyklon kontynentalny to od razu mieliśmy dużo mroźniejsze zimy (lub przynajmniej pojedyncze miesiące).
W uśrednieniu od połowy XX wieku zimy ociepliły się mniej więcej o 1-1,5 st.
W latach 1988-90 bylo podobnie, z tym że zimą 1989/89, była niezwykła.
Powietrze zwrotnikowe morskie (PZm) u wybrzeży W Europy Na ostatniej mapce synoptycznej IMGW w rejonie Zatoki Biskajskiej pojawił się symbol masy PZm. I faktycznie tym razem strumień ciepła z niższych szerokości geograficznych N Atlantyku jest dość spory. Dość wspomnieć, że pomimo godzin późnowieczornych, w wielu rejonach Anglii, czy Francji notujemy obecnie ok. +13/+15 st. U nas apogeum ciepła zapowiadane jest we wtorek 02.02 – przypuszczalnie jednak będzie już mowa o PPmc, choć jeszcze zobaczymy (?). Ma jednak dość mocno wiać. Ciekawe jakie Tmax zanotujemy tego dnia, zwłaszcza na S Polski (?). A od środy 03.02 ponowne ochłodzenie do poziomu z… Czytaj więcej »
Lukas około 15 stopni.