2024/04/20 12:04

Rok 2015 w Polsce

Rekordowo ciepły grudzień spowodował, że średnia roczna anomalia temperatury na obszarze Polski również okazała się być rekordowo wysoka w okresie pomiarów instrumentalnych. Jest to tym bardziej zadziwiające, że poprzedni rekord roczny należał do roku 2014.

 Średnia roczna anomalia temperatury w roku 2015 wyliczona w stosunku do wielolecia 1961-1990 osiągnęła +2.12K i była o 0.14K wyższa od rekordu z roku 2014. Sposób wyliczania anomalii jest w dalszym ciągu taki sam – dane ze stacji są umieszczane na siatce 0.1° (interpolacja IDW), średnia obszarowa to średnia ważona po szerokości geograficznej z wyliczonych wartości w węzłach siatki. Więcej na temat serii poltemp można przeczytać tutaj i tutaj.

2015Powyżej: Rozkład anomalii rocznych w roku 2015.

Ubiegły rok był również pierwszym w całej historii pomiarów instrumentalnych, którego anomalia temperatury przekroczyła +2.0K.

Już styczeń 2015 odznaczał się wysokimi anomaliami dodatnimi, osiągającymi przeciętnie w skali kraju +4.24K.

201501Charakterystyczne dla tak ciepłych zim są częste wichury związane z przemieszczającymi się z nad Atlantyku głębokimi układami niskiego ciśnienia. Nie inaczej było tym razem – 9 stycznia 2015 nad Polską przechodził front burzowy, a porywy wiatru osiągały 27 m/s w Legnicy. Następnego dnia we Wrocławiu odnotowano temperaturę maksymalną równą +15.3°C, co było wyrównaniem rekordu z 1993 roku.

Luty i Marzec były już nieco chłodniejsze (w sensie odnotowanych anomalii temperatury). Od kwietnia do czerwca temperatury wahały się raczej w pobliżu normy termicznej. Od lipca zaczęły się w Polsce pojawiać fale upałów, a sam lipiec był już bardzo ciepły, szczególnie w południowej części kraju.

201507Kulminacja letniej fali upałów przypadła na sierpień, który odznaczał się drugą najwyższą anomalią temperatury (dla sierpnia) w całym okresie pomiarowym (od 1781 roku).

201508W Niemczech wyrównano krajowy rekord ciepła (40.3°C który padł… w lipcu). W Polsce padły rekordy lokalne – dla stacji Wrocław-Strachowice, gdzie odnotowano +37.9°C (Na stacji uniwersyteckiej przy ulicy Kosiby we Wrocławiu było jeszcze cieplej: +38.9°C). 8 sierpnia w Karpaczu temperatura w ciągu nocy spadła jedynie do +25.7°C, co było jedną z najwyższych wartości temperatury minimalnej w całym okresie pomiarów instrumentalnych.

karPowyżej: przebieg temperatury w Karpaczu między 6 a 8 sierpnia 2015. Źródło: monitor.pogodynka.pl.

Jeszcze cieplejsza noc wystąpiła dzień później na posterunku Rozdziele (+25.9°C).

W związku z długotrwałym utrzymywaniem wyjątkowo wysokich temperatur i niskich stanów wód w rzekach, miejscami pojawiły się problemy z dostawą energii elektrycznej.

Upały ostatecznie zakończyły się dopiero z początkiem kolejnego miesiąca. 1 września temperatura wzrosła jeszcze do +36.8°C w Tarnowie, co było nowym krajowym rekordem dla tego miesiąca. Do ciekawej sytuacji doszło na stacji w Krośnie, gdzie odnotowano +34.5°C. Była to jednocześnie najwyższa temperatura kiedykolwiek zmierzona na tej stacji. Jest to pierwszy przypadek, kiedy absolutny rekord odnotowano we wrześniu.

01Autor: Jarek Lewandowski.

Ostatni dzień upalny wystąpił 17 września, kiedy we Wrocławiu notowano +33.8°C. Ogólna ich liczba była zresztą wyjątkowo wysoka. W okolicy Opola wystąpiło ich aż 37, podczas gdy przeciętnie jest ich zaledwie około 8. Tak dużej liczby dni upalnych w ciągu roku nie notowano w całej historii pomiarów instrumentalnych.

Poniżej: liczba dni upalnych w miesiącach letnich i w całym roku 2015

czerwiec lipiec sierpień Do 31 grudnia
Opole 4 13 17 37
Cieszyn 3 12 17 35
Racibórz 1 13 16 32
Wrocław 2 12 16 32
Tarnów 2 11 17 32
Nowy Sącz 3 12 15 32
Dobrogoszcz 2 12 16 32
Legnica 1 11 16 30
Leszno 1 11 16 30
Kraków-Balice 2 11 15 30
Rzeszów 2 10 16 30
Kielce 2 9 16 29
Katowice 1 10 16 28
Wieluń 2 9 15 28
Sulejów 0 9 17 28
Częstochowa 1 8 16 27
Słubice 2 8 16 27
Koło 1 9 15 27
Bielsko-Biała 1 9 15 26
Kalisz 1 9 14 26
Włodawa 2 6 15 25
Poznań 2 6 15 25
Warszawa 1 7 15 24
Łódź 0 8 15 24
Terespol 2 6 14 23
Lublin 1 6 15 23
Jelenia Góra 1 7 13 23
Ostrołęka 0 7 14 22
Zielona Góra 1 6 13 22
Krosno 0 9 12 22
Toruń 1 6 14 22
Kłodzko 0 9 11 21
Lesko 0 8 12 21
Siedlce 0 5 12 18
Gorzów 1 5 11 18
Białystok 0 3 11 15
Olsztyn 0 4 7 12
Suwałki 0 3 8 12
Szczecin 0 4 9 13
Elbląg 0 2 8 11
Szczecinek 1 2 8 12
Kętrzyn 0 2 7 10
Chojnice 0 2 7 10
Koszalin 1 2 5 8
Dziwnów 0 3 4 7
Gdańsk-Świbno 0 2 3 6
Elbląg-Milejewo 0 1 3 5
Kołobrzeg 0 2 3 5
Zakopane 0 3 2 6
Łeba 0 0 2 2
Ustka 0 1 2 3
Hel 0 0 0 0

Źródło: http://www.ogimet.com, http://monitor.pogodynka.pl

Kolejne miesiące odznaczały się już mniejszymi anomaliami, a październik był wręcz miesiącem chłodnym. Już 12 października mieliśmy do czynienia z pierwszym incydentem zimowym – na znacznym obszarze kraju wystąpiły opady śniegu, które skutkowały pierwszą w tym sezonie pokrywą śnieżną.

12066040_1043514085680351_5028948497688459479_n 12115911_1043514129013680_2476677478350787890_nOkolice Sandomierza, 12 października rano. Autor: Arkadiusz Urbański.

Jak się okazało później, był to największy opad śniegu jaki wystąpił do końca 2015 roku. Już od listopada anomalie temperatury ponownie były dodatnie, a grudzień 2015 okazał się być najcieplejszym grudniem w historii pomiarów instrumentalnych na obszarze niemal całego kraju.

Miniony rok był nie tylko wyjątkowo ciepły, ale i wyjątkowo suchy. Skrajne wartości temperatury w okresie letnim (szczególnie w lipcu i sierpniu), połączone z wysokim usłonecznieniem spowodowały, że znacznie wzrosły sumy parowania. Ponieważ sumy opadu w tym okresie również były niskie, a gdzieniegdzie skrajnie niskie, mieliśmy do czynienia z suszą – miejscami intensywną. Wartości klimatycznego bilansu wodnego za okres letni były w niektórych regionach jednymi z najniższych w historii obserwacji, na Dolnym Śląsku tak niskiego KBW (maj-wrzesień) jeszcze nie notowano. Przełożyło się to oczywiście na stany rzek. Wisła na wodowskazie w Warszawie osiągnęła stan najniższy w całym okresie pomiarowym.

11838562_852670334801696_3921827245464873045_oŹródło: Bil Piotr LysosTarcho (facebook).

Na stacji meteorologicznej w Kaliszu suma opadu od października 2014 do września 2015 osiągnęła zaledwie 226 mm. Tak niskie sumy opadu (przy jednocześnie ekstremalnie wysokich anomaliach temperatury powietrza) w sposób szczególnie wyraźny odbiły się na rolnictwie. Na początku września Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, że:

(…) okresie od 1 lipca do 31 sierpnia 2015 roku zagrożenie suszą rolniczą występuje wśród upraw: rośliny strączkowe, ziemniaki, krzewy owocowe, chmiel, kukurydza na kiszonkę, tytoń, warzywa gruntowe, buraki cukrowe, drzewa owocowe i kukurydza na ziarno.

Tegoroczna susza jest szczególnie dotkliwa. Mamy do czynienia z suszą meteorologiczną, glebową oraz rolniczą, która w skrajnych przypadkach może prowadzić do całkowitej utraty plonów.

Deficyt wody w roku bieżącym był średnio o ok. 270% wyższy niż w wieloleciu.

Skutki obecnej suszy będą częściowo odwracalne w przypadku roślin wieloletnich, natomiast w przypadku roślin jednorocznych pastewnych, takich jak kukurydza, strączkowe czy ziemniak, poprawa warunków pogodowych we wrześniu nie spowoduje istotnej poprawy stanu uprawy tych gatunków.

 W niektórych regionach kraju sytuacja ta poprawiła się dopiero późną jesienią.

Zmiana klimatu

Przebieg anomalii rocznych, wyliczonych według metody podanej wyżej, dla całego okresu instrumentalnego przedstawia się następująco:

13_rokŹródła danych służących do sporządzenia tego wykresu zostały zestawione w pliku http://meteomodel.pl/klimat/poltemp/poltemp.txt

Mniej więcej od połowy XIX w. daje się wyraźnie zauważyć stopniowe ocieplenie klimatu w naszym kraju, do końca lat 80. XX w. dość powolne, później gwałtowne. Ponieważ różne miesiące ocieplały się w różny sposób, a dodatkowo podobne trendy obserwujemy na szczytach górskich, jest wątpliwe by za obserwowane ocieplenie odpowiadały czynniki w rodzaju Miejskiej Wyspy Ciepła. Ostatnie 10 lat jest w Polsce przeciętnie o niemal 2.0K cieplejsze od pierwszych dekad tej serii pomiarowej. Należy zwrócić jednak uwagę, że dane początkowe obarczone są pewnymi błędami związanymi z mniejszą liczbą stacji pomiarowych, zmianami w sposobie wykonywania pomiaru, oraz zmianami ich lokalizacji.

Same średnie roczne anomalie temperatury powietrza w Polsce charakteryzują się dość dużymi zmianami z roku na rok – najniższa wystąpiła w 1829 i wyniosła -3.12K, zaś najwyższa w roku ubiegłym (+2.12K). Trzeba więc pamiętać, że sam fakt wystąpienia ciepłego, lub chłodnego roku nie przesądza o tym, czy jesteśmy w trakcie ocieplenia, czy też ochłodzenia klimatu. Szczególnie, jeśli rozpatrujemy tak mały obszar, jakim jest Polska i tak krótki okres czasu, jakim z punktu widzenia zmian klimatycznych jest pojedynczy rok. Tym bardziej dotyczy to jeszcze krótszych okresów jakimi są pojedyncze miesiące, o czym wiele osób zdaje się nader często zapominać. W cieplejszym klimacie okresy ciepłe zdarzają się po prostu częściej niż zimne, ale nie wyklucza to pojawiania się również tych ostatnich. Widzimy to również na wykresie – w 2010 roku średnia roczna anomalia była niższa od 0.0K co oznacza, że był to rok chłodniejszy niż przeciętna z lat 1961-1990. Nie oznaczało to jednak jakiegoś szczególnego ochłodzenia klimatu – znacznie chłodniejsze lata wystąpiły wszak i wcześniej, chociażby w 1996 czy 1987.

Rok 2015 jest na tle historycznym szczególnie niezwykły, nie tyle ze względu na rekordową wartość anomalii temperatury powietrza, co z uwagi na fakt, że dotychczasowym rekordowym rokiem był rok poprzedni – 2014. Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz w całym ciągu pomiarowym. Oba te lata osiągnęły łączną anomalię równą +2.05K. To również jednak nie powinno być jedynym powodem do twierdzenia o ocieplaniu się naszego klimatu. Bardzo ciepłe lata (często występując parami) pojawiają się w Polsce dość regularnie, co około 7-10 lat – nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Prawdziwą oznaką ocieplenia jest to, że w ciągu upływu czasu lata te stają się w uśrednieniu coraz cieplejsze.

pol_temp_1971Powyżej: średnie anomalie roczne temperatury powietrza w Polsce i dwuletnia średnia ruchoma.

Za główną przyczynę ocieplenia naszego klimatu należy uznać Globalne Ocieplenie. Co do jego antropogeniczności naukowcy już od dawna są zgodni. W naszym kraju postępuje ono w ostatnich dekadach (szczególnie od lat 80. XX w.) nawet szybciej, niż ma to miejsce w skali globalnej. Istotną przyczyną jest szybsze ocieplanie się lądów, niż oceanów. Do tego stanu rzeczy może też przyczyniać się fakt, że naturalna zmienność klimatu (której istnienia przecież Antropogeniczne Globalne Ocieplenie nie wyklucza) w pewnych przedziałach czasowych może przyspieszyć obserwowane ocieplenie, w innych zaś je opóźnić. Jest ona do tego o wiele bardziej widoczna w poszczególnych regionach naszej planety, niż w uśrednieniu dla całego globu. Szczególnie w naszej części świata możemy mieć do czynienia z stosunkowo silnymi naturalnymi zmianami klimatycznymi spowodowanymi np. różnorodnymi cyklami atmosferycznymi, czy oceanicznymi (takimi jak na przykład Oscylacja Północnoatlantycka). W naszym regionie do przyspieszenia ocieplenia mogły przyczynić się dodatkowo zmiany ustrojowe, jakich doświadczyliśmy na przełomie lat 80. i 90. XX w. (paradoksalnie poprzez unowocześnienie przemysłu, zmniejszenie ilości emitowanych aerozoli).

POL_GLB_19511980Powyżej: Porównanie przebiegu anomalii temperatury w Polsce z przebiegiem globalnym (GISTEMP). Okres bazowy w obu seriach to 1951-1980. 11-letnia średnia ruchoma.

Jak widać na powyższym wykresie, tego typu fluktuacji nie widać na wykresie temperatury globalnej, za to są doskonale widoczne w skali lokalnej, nawet po wygładzeniu 11-letnią średnią ruchomą. Warto zwrócić uwagę, że również w skali globalnej rok 2015 okazał się być rokiem rekordowo ciepłym, bijąc rekord z roku 2014 (GISTEMP). Miała tu więc miejsce sytuacja podobna jak w Polsce, co jest jednak dziełem przypadku. Wpływ na rekord globalny miało w tym roku nie tylko Globalne Ocieplenie, ale również wyjątkowo silne zjawisko El Niño. Ponieważ zwykle rekordowe lata w kontekście globalnym następowały w roku, w którym El Niño się kończyło, można z dużą dozą prawdopodobieństwa prognozować, że rok 2016 globalnie również będzie rekordowy, chyba że nastąpi jakieś nieprzewidywalne w chwili obecnej zdarzenie, które wpłynie na obniżenie temperatury (np. wybuch wulkanu porównywalny z wybuchem Pinatubo, czy wyjątkowo szybki rozwój bardzo silnego zjawiska La Niña).

Szybsze ocieplenie na obszarze naszego kraju nie stoi w sprzeczności z projekcjami zmian klimatu (projekt CMIP5). Zmiany temperatury w Polsce wręcz idealnie pokrywają się z średnią z kilkudziesięciu realizacji modeli GCM wchodzących w skład tego projektu. Dalsze projekcje wskazują na postępujące ocieplenie klimatu w naszym kraju, przy czym do okolic roku 2025 nie ma w zasadzie różnicy pomiędzy poszczególnymi scenariuszami emisji gazów cieplarnianych (RCP). Do 2040 różnice te są niewielkie i zawierają się w przedziale 0.4K. Przy najbardziej optymistycznym (ale w chwili obecnej raczej nierealnym) ograniczeniu emisji GHG (RCP 2.6, co reprezentuje wymuszenie radiacyjne związane z emisją gazów cieplarnianych o 2.6 W/m² ponad poziom preindustrialny) i tak doświadczymy ocieplenia o około 1 stopień ponad poziom z 2010. W przypadku najgorszym (RCP 8.5) pod koniec bieżącego wieku może być przeciętnie nawet o 5 stopni cieplej, niż w jego pierwszej dekadzie. Warto mieć jednak na uwadze, że do zbadania przyszłych zmian temperatury w małych skalach przestrzennych należałoby raczej użyć wyniku modeli regionalnych (RCM).

gcmPowyżej: porównanie wyników modeli klimatycznych (RCP 8.5) z pomiarami w Polsce. Stan na styczeń 2015.

indeksPowyżej: Porównanie różnych projekcji zmian klimatu (w oparciu o różne scenariusze emisji GHG).

 Znaczne przyspieszenie ocieplenia w Polsce w ostatnich dekadach jest widoczne również przy zliczaniu miesięcy charakterystycznych na dekadę. Poniżej przedstawiono liczbę miesięcy anomalnie ciepłych, to jest znajdujących się powyżej 90 centyla (dla okresu bazowego 1951-2010, charakterystyka za [1]).

90pctO ile w latach 1896-1985 dekadowa liczba tych miesięcy z reguły nie przekraczała 10 (za wyjątkiem lat 1946-1955), o tyle już w latach 1996-2005 było ich 17, a ostatnia dekada kończąca się na roku ubiegłym odznaczała się rekordową liczbą 28 takich miesięcy. W XIX w. ich liczba ani razu nie przekroczyła 10.

Odwrotną sytuację mamy w przypadku miesięcy anomalnie chłodnych (poniżej 10 centyla), których liczba systematycznie spada.

10pctCały czas jednak występują, o czym już wspomniano – postępujące ocieplenie nie eliminuje ich całkowicie, redukuje jedynie ich liczbę. W latach 2006-2015 miesięcy anomalnie chłodnych było zaledwie sześć, ostatnim z nich był marzec 2013. Ocieplenie klimatu, szczególnie w skali regionalnej, może nie objawiać się zwiększeniem liczby miesięcy anomalnie ciepłych, ale zwyczajnie zmniejszeniem się liczby miesięcy anomalnie chłodnych. I odwrotnie – w latach 1986-1995 miesięcy anomalnie chłodnych w porównaniu z dekadą poprzednią nie ubyło, za to przybyło miesięcy anomalnie ciepłych – co wpłynęło na zmierzoną średnią anomalię dekadową.

wykresPowyżej: liczba miesięcy ciepłych, zimnych i normalnych w ostatnich 10 latach (2006-2015) na podstawie kwantylowej charakterystyki termicznej.

W ostatnich 10 latach miesiące ciepłe wyraźnie dominują nad miesiącami zimnymi. W poprzednich dekadach wyglądało to następująco:

1951_1960 1961_1970 1971_1980 1981_1990 1991_2000 2001_2010Jednocześnie, wraz ze zmianą stosunku miesięcy ciepłych do zimnych, sumy roczne opadów w zasadzie nie ulegały większym zmianom, co najwyżej zmienił się sam charakter występujących opadów. Jeśli ocieplenie naszego klimatu dalej będzie postępowało w tym tempie co dotychczas (na co wskazują wymienione wyżej projekcje zmian klimatu oparte o modele GCM), należy się spodziewać wzrostu częstości opadów nawalnych – wyższa temperatura powietrza skutkować będzie również zwiększoną temperaturą powierzchni wody, co oczywiście oznacza zwiększone parowanie.  Zwiększenie liczby opadów nawalnych skutkuje równocześnie zwiększeniem liczby obserwowanych przypadków powodzi błyskawicznej. Ten trend widoczny jest już obecnie.

Polska-zagrozeniaCzęstotliwość występowania powodzi błyskawicznych (Flash Flood) w Polsce za [2].

W latach 1971-1980 notowano 121 przypadków powodzi błyskawicznych. Liczba ta wzrosła do 249 w latach 1981-1990 i 397 w latach 1991-2000. Od początku XXI w. powodzi błyskawicznych notowano jeszcze więcej: 554 w latach 2001-2010 [2].

Z drugiej strony istnieją badania [3] łączące zmiany klimatu w Arktyce z częstotliwością pojawiania się blokad atmosferycznych. Takie blokady zakłócają charakterystyczną dla naszych szerokości geograficznych zachodnią cyrkulację i potrafią trwać tygodniami. Prowadzi to do sytuacji w której jedna część kontynentu zmaga się z uciążliwymi upałami i suszą, a inna może doświadczyć silnych powodzi. Ostatni szczególnie uciążliwy taki przypadek miał miejsce w roku 2010, głównie we wschodniej części Europy. Alexander Frolow z rosyjskiego Roshydrometu stwierdził, że była to najgorsza fala upałów w tej części Europy od 1000 lat [4]. Średnia temperatura powietrza w lipcu 2010 w Moskwie wzrosła do 26.0°C i była o ponad 1.5°C wyższa, niż przeciętna średnia temperatura lipca dla Madrytu. Liczbę ofiar śmiertelnych związanych z falą upałów w Rosji szacuje się na ponad 56 tysięcy [5]. Jasne jest więc, że postępujące i wyraźnie już widoczne zmiany klimatyczne nie oznaczają jedynie wzrostu temperatury, ale mogą doprowadzić do szeregu niekorzystnych zjawisk. Dlatego powinniśmy robić wszystko, by im przeciwdziałać.

Powyższy tekst, w zredagowanej formie można również przeczytać na portalu Nauka o Klimacie.

[1] Czernecki B., Miętus M., 2011, „Porównanie stosowanych klasyfikacji termicznych na przykładzie wybranych regionów Polski”, Przegl. Geof. 56 (3-4), 201-233

[2] Ostrowski J., Czarnecka H., Głowacka B., Krupa-Marchlewska J., Zaniewska M., Sasim M., Moskwiński T., Dobrowolski A., „Nagłe powodzie lokalne (flash flood) w Polsce i skala ich zagrożeń„, IMGW-PIB, 2012

[3] Coumou D., Petoukhov V., Rahmstorf S., Petri S., Schellnhuber J., „Quasi-resonant circulation regimes and hemispheric synchronization of extreme weather in boreal summer.” PNAS 2014 111 (34) 12331-12336; doi:10.1073/pnas.1412797111

[4] https://news.mail.ru/society/4236755/

[5] http://cred.be/sites/default/files/PressConference2010.pdf

Print Friendly, PDF & Email
0 0 votes
Article Rating
114 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Hubert

Bardzo dobre i ciekawe podsumowanie:)

Lucas wawa

Styczeń’2016 w skali całego kraju zapowiada się na mniej lub bardziej chłodny (mroźny)- prawdopodobnie najchłodniejszy (w sensie anomalii) od marca’2013. Ciekawe, czy będzie to ponownie jakiś pojedynczy chłodny „rodzynek”, czy przed nami większa równowaga, jak poprzednio w latach 2009-2013. :?:

Paweł

Upraszczając, szansa że kolejny miesiąc będzie ciepły wynosi mniej więcej 66%, w praktyce szansa ta latem jest większa, a zimą mniejsza. Z roku na rok wymuszenie radiacyjne rośnie i cyrkulacja musi się coraz mocniej starać o chłodny lub normalny miesiąc. Prowadzi to do wniosku, że coraz łatwiej stawiać prognozy sezonowe. Rok powyżej normy to już można w ciemno obstawić, lato również.

Albert-Wwa

Z okresu 2009-2013 (5 lat) tylko rok 2010 miał TM niższą od (wysokiej) normy 1981-2010 (dane warszawskie). Trudno więc zrozumieć, o co Ci chodzi z tą „większą równowagą”. Trzeba też zauważyć, że ten niby chłodny rok 2010 miał cechę stawiającą znak zapytania nad jego „pełną” cechą chłodu. A mianowicie, na obniżenie jego średniej temperatury przemożny wpływ miały dwa miesiące: styczeń i grudzień. Lato było bardzo ciepłe, wiosna cieplejsza od normalnej, jesień lekko poniżej normy. Jak na razie, podkreślam: jak na razie – obecny styczeń nosi wszelkie cechy incydentalnego uderzenia chłodu czyli chwilowego odchylenia w dół, a patrząc na sezon, trzeba… Czytaj więcej »

Lucas wawa

Chodzi o większą równowagę termiczną względem linii trendu zmian za ostatnich 30-50 lat. :smile:

Hubert

Obecnie u mnie piękna zimowa aura. 7 cm śniegu i słonecznie oraz -2*C. Taka aura zimą jest dla mnie najlepsza. Nie potrzebuje -25*C w nocy i -10*C za dnia wystarczy to co jest obecnie. Dobra pogoda była również w grudniu kiedy było +13*C jednak czułem się trochę dziwnie. Bo taka pogoda powinna być raczej w marcu albo kwietniu a nie w grudniu.

A jeśli chodzi o najbliższe dni to do ok.24 stycznia potrwa zimowy epizod, a może dłużej. Przez to styczeń zapiszę się prawdopodobnie poniżej normy.

chochlik

Rzecz w tym, że warunki -2 w dzień/-5 w nocy utrzymają się tylko przez chwilę i zaraz zaczną się spadki poniżej -10 rano, a w dzień nie więcej niż -5 – i to scenariusz optymistyczny, bo niewykluczone, że znów dostaniemy obuchem Syberii i poranne spadki sięgną -15 czy nawet -20C

Hubert

No właśnie. Prognozy na 3 dekadę takie niezdecydowane i widać to po rozrzucie wiązek modeli. Będą albo duże mrozy albo duża odwilż

Lucas wawa

W Warszawie tak pięknego zimowego dnia dawno nie mieliśmy (świeży śnieg + kilka st. mrozu + pogodne niebo).
Mam nadzieję, że do końca lutego takich będzie więcej. :smile:

mikos

A może w lutym przyjdzie jakaś większa odwilż, co? Nie wziąłeś tego pod uwagę Lucas Wawa? Skoro grudzień 2015 był trzecim grudniem z rzędu z temperaturami powyżej normy to czemu luty nie może taki być?

Hubert

On napisał że ma nadzieję. Nie napisał że tak będzie. Najpierw radzę poprawić czytanie ze zrozumieniem, a dopiero potem komentować:)

mikos

Dobrze rozumiem Hubercie. Każdy może mieć nadzieję.

Lucas wawa

Oczywiście, że może być i odwilż. Ale może być i tak, że także luty przyniesie nam przewagę aury zimowej. Każdy może mieć jakieś swoje nadzieje. :smile:

mikos

Prawdopodobnie obstawiam ,że to będzie „rodzynek”, chłodny przerywnik. Wątpię aby styczeń 2016 rozpoczął serię miesięcy poniżej normy. Jeżeli prognozy modeli przewidujących utrzymywanie się chłodu się sprawdzą to styczeń 2016 może zapisać się najchłodniejszy od 6 lat, czyli 2010 r.

wrocław

We Wrocławiu zapowiada się mroźny i bezśnieżny styczeń ?

Daniels

To samo u mnie na Slasku, stacja koduje ledwo 1cm, u mnie może leży z 3cm, a zapowiada się przynajmniej tydzień mrozu, tragedia :/

Na razie u mnie to najmniej śnieżna zima w historii, oficjalnie maksymalna pokrywa sezonu to 1cm. Kilka lat temu nie do pomyślenia, nawet podczas zim 89/90/07/08 nie było mniejszej pokrywy niż 10cm.

Marcin S.

Rok 2015 będzie przeze mnie zapamiętany z mieszanymi odczuciami. Ciepła zima mi osobiście nie przeszkadzała. Wiosna termicznie umiarkowana bardzo mi się podobała. Lato, oprócz czerwca, było wręcz dla mnie ordynarne, zarówno pod względem temperatury jak i suszy. Jesień spędziłem w południowej części Wielkiej Brytanii, więc trochę inny mam punkt odniesienia. Zasadniczo było ciepło, ale nie za mokro, więc zdecydowanie do przyjęcia. Życzeniem moim jest aby 2016 był umiarkowany, lub lekko chłodny. Choć to może się akurat nie spełnić.

mikos

Czemu ubiegłorocznego lato było dla ciebie „ordynarne” bo było bardzo ciepło, wręcz gorąco w lipcu, sierpniu i do tego przewaga słonecznej, suchej i gorącej aury nad burzami i opadami? Czerwiec 2015 nie był taki udany (II połowa miesiąca była kiepska pogodowo). Dlaczego rok 2016 miałby być „lekko chłodny”. Rozumiem, że chcesz aby większość miesięcy zapisała się poniżej normy, tak?

Hubert

Sierpień był ordynarny, reszta była ok

mikos

No dobrze skoro sierpień 2015 był „ordynarny” to to samo dotyczy stycznia 2010, lutego 2012 czy marca 2013. Wtedy będzie sprawiedliwie Pozdrawiam :razz: :smile:

Hubert

Zgadza się. Tylko Ty, wysnuwasz wnioski jakbym był jakimś fanem ekstremalnie zimnej pogody, a tak nie jest. Jeszcze raz powiem: czytaj zdania ze zrozumieniem:)

spec

Może chodzi o chłodniejszy rok w skali tej dekady, bo na standard 61-90 potrzeba przynajmniej jednej pory poniżej tej normy plus omijanie skrajnie ciepłych miesięcy.

chochlik

Póki co to jest pod znakiem zapytania jest nie to czy zima będzie poniżej normy tylko czy przełamie serię 10 z rzędu co najmniej bardzo ciepłych pór roku.

Marcin S.

Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie: dokładnie tak. Odpowiadając na twoje drugie pytanie: nie miałbym nic przeciwko, niezależnie od tego, czy będę akurat we Wrocławiu czy w Wielkiej Brytanii, ponieważ lepiej znoszę termiczny chłód niż gorąc. Co do sprawiedliwości termicznej: nie podzielam zdania. Sierpień 2015 by dla mnie zdecydowanie bardziej uciążliwy niż wymienione miesiące, może poza marcem 2013, który również był paskudny.

Mikos

Ktoś mi kiedyś zarzucił brak obiektywności tutaj. A tu proszę bardzo u Marcina też jest brak obiektywności. Skoro już krytykujemy miesiące z ekstremami powyżej normy np. sierpień 2015, lipiec 2014, lipiec 2010 to pokrytykujmy również miesiące z ekstremami poniżej normy takie jak styczeń 2006 i 2010, grudzień 2010 czy luty 2012, marzec 2013. Wszystkie te miesiące co wymieniłem zapisały się co co najmniej 5 stopni poniżej normy, czyli ekstremalnie chłodne. A lipiec 2010 i 2014, sierpień 2015 były esktremalnie ciepłe z odchyleniem 4-5 stopni powyżej normy. Chciałbym zaznaczyć, że w półroczu chłodnym, a w szczególności miesiącach grudzień-luty jest duża szansa… Czytaj więcej »

Hubert

Marcin S. napisał: „sierpień 2015 był dla mnie zdecydowanie bardziej uciążliwy niż wymienione miesiące, może poza marcem 2013, który również był paskudny”. Skrytykował zarówno miesiąc ekstremalnie ciepły (sierpień 2015), jak i ekstremalnie zimny (marzec 2013), więc nie wiem gdzie tu brak obiektywności. On jedynie zasugerował, że miesiące typu styczeń 2010 były dla niego lżejsze niż sierpień 2015 z upałami. Warto wziąć pod uwagę również to, że wiele osób ma problemy ze zdrowiem podczas upałów i źle je znoszą. Podobnie jest z mrozami. Jeszcze raz powiem: Proszę Pana amatora… przepraszam mikosa aby czytał zdania ze zrozumieniem i wtedy nie będzie żadnych… Czytaj więcej »

mikos

@Hubert:
Ja odniosłem inne wrażenie co do wpisu Marcina. Ale dobra zakończymy ten temat.

spec

Jakiekolwiek „sprawiedliwości” można szukać tylko w efektach wypromieniowanej energii z mórz i oceanów, spadamy z „wysokiego konia”, zimne, mokre miesiące mogą się zdarzyć patrząc na mroczne i odległe prognozy sezonowe.

mikos

Rok 2015 był ciekawy i zasobny w kilka rekordów. Pobite zostały miejscowo rekordy temperatury maksymalnej we Wrocławiu, Legnicy, Zgorzelcu, ilości dni z upałem, temperatury maksymalnej dla września i temperatury średniej miesięcznej dla grudnia.

Marcin S.

Żeby była jasność, odpowiedziałem amatorowi…ops, przepraszam, mikosowi ;)

Mikos

Bardzo śmieszne Marcin. Hahaha

mikos

Co się stało z GFS-em, że aktualizacja odsłony 6 UTC utknęła na odległości czasowej 204 h?

ArcticHaze

Spisek, panie, spisek. Tylko nie wiadomo czy cieplolubów czy zimnolubów.

A tak poważnie to pewnie wysypał się klaster obliczeniowy. Zdarza się.

mikos

A może to służby specjalne „zablokowały” GFS po tej ustawie co przeszła przez Sejm? Oczywiście żartowałem. hahaha

kslawin

Piotrze, brakuje mi mapy obrazującej średnią temperaturę w roku 2015 w Polsce.
Fajnie jakby była zrobiona krigingiem :wink:

chochlik

Podpisuję się pod prośbą.

kslawin
chochlik

Podziękować!
Mapa b. dobrze koreluje z wynikami na mojej stacji (śr. 9,9 lub 10,0, w zależności od przyjętej metody).

kj

To dlaczego mówiono, że w Warszawie 10,3?

Marcin S.

Spośród lat XXI wieku rzuca się w oczy nagromadzenie pór roku oraz poszczególnych miesięcy zakwalifikowanych jako termicznie bardzo, anomalnie i ekstremalnie ciepłe. Ponad połowa termicznych pór roku została zakwalifikowana właśnie do jednej z tych trzech wymienionych klas. Najjaskrawiej jest ten trend widoczny w odniesieniu do pory letniej.

Lucas wawa

Może być i tak, że niebawem stanie się to „normą”. Może być jednak i tak, że okaże się to przypadkiem odwrotnym wobec tego z czym mieliśmy do czynienia pół wieku temu, tzn. w tym wypadku wyraźną korelacją dodatnią innych czynników z antropogenicznym. A wówczas nie można wykluczyć pewnego wyhamowania wzrostu Tśr w porównaniu z trendem z ostatnich 30-50 lat. Jak będzie faktycznie – czas pokaże.

chochlik

Powiem szczerze, że już zaczynają mnie irytować takie posty jak ten powyższy – jedna opcja vs druga (jej przeciwna). A na końcu i tak konkluzja – czas pokaże. Przecież takie stwierdzenia w gruncie rzeczy nie mówią nic.

krzycho

Chochlik popieram, jedno wyklucza drugie.

Lucas wawa

Szkoda, że nie dostrzegłeś głębszej wymowy tego wpisu – a mianowicie, że na ciepłotę takich lat jak 2014-15 (czy nawet w uśrednieniu wszystkich kilkunastu ostatnich lat) w Polsce mógł mieć wpływ nie tylko efekt AGW.

kslawin

We wpis wgłębiłem się bardzo…
…przeszedłem za esicę :twisted:

krzycho

To jest jasne że cyrkulacja powietrza, przy czym okresy cieple to raczej AGW. Zima podlega wpływom cyrkulacji, ale o tym każdy wie.

kslawin

Wielu pisze, że coraz częściej występuje cyrkulacja południkowa.
Szkoda, że nie wgłębiają się ( :lol: ) w przyczynę jej częstszego występowania.
Częstość występowania cyrkulacji południkowej w umiarkowanych szerokościach geograficznych rośnie wprost proporcjonalnie do postepu GW.

Lucas wawa

OK, w pierwotnym tu wpisie (z 19:05) wyraziłem się mało czytelnie. Przyznaję, że trochę się spieszyłem. :smile:
Mnie bardzo intryguje kwestia zmian cyrkulacji w kontekście GW, choć – jako nie-specjalista – nie mam zbyt dużo czasu na wnikliwe analizy…

mikos

Ale dziwna ta pogoda teraz wieczorem raz się pojawiają niskie chmury warstwowe i zakrywają całe niebo a mróz o kilka stopni jest lżejszy, a raz się rozpogadza i temperatura leci w dół. Nie wiadomo jak będzie do rana. No w Białymstoku już jest minus 15 stopni, a może być jeszcze zimniej o ile nie pojawiły się stratus.

Darek Baranów

Otóż to – czas.. czas. To jest koszt wiedzy,pracy, tego się nie da przeskoczyć.
U mnie ok południa było około zera. Ok 14-ej -2. W tej chwili dobija -10. Jest napływ chłodnego powietrza z północy + niewielka pokrywa śnieżna. Pewnie nad ranem ,przy bezchmurnym niebie odrobinę niżej .

Lucas wawa

Tak długiej serii niejednoznacznych prognoz na 5+ dni naprzód jak ostatnio dawno nie pamiętam – właściwie wszystkie 3 główne modele (GFS, GEM, ECMWF) raz po raz „wachlują” zapowiedziami na przemian większych mrozów (okresowo nawet rzędu -20/-30 st.), jak i wyraźniejszej odwilży (nawet rzędu +10 st.).
Nie mogę wyjść z podziwu jak mało przewidywalna potrafi być u nas aura, zwłaszcza zimą…

krzycho

Bo wszystko jest na granicy, lukas wiec nic dziwnego.

Albert-Wwa

:

Napisałeś, cytuję: „Sztormy u nas są silnie skorelowane z NAO (r>0,9). Zatem w latach 1990-ch gdy NAO było najwyższe mieliśmy największe sztormy. To właśnie wtedy topiło Heweliusza, przewracało bramownice i przerywało Hel.
NAO teraz ma tendencje mniej dodatnie ale kiedyś to się może znowu zmienić”.

To nie są stwierdzenia Donata, ani Wakelina, ani Einsteina, tylko Twoje. A ja powiedziałem, że za jakiś czas odniosę się do nich. Teraz się rozumiemy?

ArcticHaze

Nie. Nie rozumiem co chcesz udowodnić. Statystyki już Ci podałem. Dodam tylko, że w latach 1990-ch mieliśmy 6 sztormów, które spowodowały stan alarmowy na całym polskism wybrzeżu, a np. w 1980-ch tylko dwa [1]

Ty się oczywiście z tym nie zgadzasz ale swoją opinię opierasz na… No właśnie, na czym?

[1] FURMANCZYK, K. and DUDZINSKA-NOWAK, J., 2009. Effects of extreme storms on coastline changes: a southern Baltic example. Journal of Coastal Research, SI 56 (Proceedings of the 10th International Coastal Symposium), 1637 – 1640. Lisbon, Portugal, ISSN 0749-0258.

Albert-Wwa

Wydrukowałem sobie ten artykuł. Mógłbyś mi podpowiedzieć, w którym dokładnie miejscu (tegoż artykułu) jest ta informacja?

ArcticHaze

Figure 2d

Albert-Wwa

Powtarzam to co wczoraj napisałem Lucasowi, a co najwidoczniej przeoczyłeś: „”@Lucas: [CYTAT z Lucasa]: “Tu podpisuję się pod ocenami @Arctic Haze ☀️, że przy ocenach sił wichur także w Polsce, także na Mazowszu, nie powinno się abstrahować od cykliczności zmian NAO”. [KONIEC CYTATU] Nie ma powodu od nich abstrahować, bo to przecież Atlantyk jest źródłem głębokich układów niżowych, które powodują u nas najsilniejsze wiatry. To chyba żadna nowina? Ja uczyłem się o tym w szkole podstawowej. Jednakowoż, wg mnie nie ma też powodu aby automatycznie, że 100% zgodnością przekładać zmiany wartości NAO na frekwencję i siłę dochodzących do Mazowsza GUN-ów… Czytaj więcej »

ArcticHaze

W 100% nie. Ale jeśli na Bałtyku jest to jakieś 80% (to właśnie oznacza r=0,9 bo to oznacza, ze danej przyczynie można przypisać r^2 zmienności danego parametru czyli w tym wypadku ponad 0.8) to na Mazowszu będzie też jakieś 70%. Jestem dość rozbawiony Twoim uporem. Usiłujesz kłócić się z kimś kto o tym mówił na konferencjach krajowych i międzynarodowych (nie jest to moja główna specjalność ale niestety mało kto się w Polsce tymi rzeczami zajmuje), a nawet dyskutował o sztormowości i jej trendach z samym von Storchem. W sumie mnie przekonał, że nie widać w niej trendu związanego z globalnym… Czytaj więcej »

krzycho


Widocznie Albert to znany naukowiec i jest anonimowy. :P
Nie wiem jak można się kłócić z tym,że im aktywniejsza cyrkulacja strefowa tym większe zagrożenia głębokimi niżami, a co za tym idzie sztormami.Niż z rekordowo niskim ciśnieniem pojawił się w latach 90. Na Atlantyku dał predkości wiatr jak przy 3 kategorii huraganu tropikalnego.

Albert-Wwa

:
” na cym dokładnie opierasz swój opór wobec faktów”

Jakim konkretnie faktom ja się (wg Ciebie) opieram?

ArcticHaze

No dokładnie. Dlatego nie mogłem pojąć o co mu w ogóle chodzi. NAO jest indeksem cyrkulacji zachodniej bardzo silnie związanym z nie tylko intensywnością ale też trasami posuwania się systemów niżowych. Przez Bałtyk przechodzą właśnie przy dodatnim NAO. Wiec kiedy mają być sztormy na Bałtyku jak nie wtedy… gdy w ogóle są na Bałtyku? :lol:

ArcticHaze

Jakim konkretnie faktom ja się (wg Ciebie) opieram?

To dobre pytanie bo tego też nie chcesz powiedzieć. Czepiasz się ogólnie, nie mówiąc co Ci się nie podoba. Ja nie mam racji, Ty to wiesz ale nie powiesz gdzie i dlaczego. Nie wiem czy sobie zdajesz ale to jedna z ważniejszych cech trolli internetowych…

Albert-Wwa

@Arctic Haze ☀️: Nie mogę tego powiedzieć, ponieważ niczego takiego (jak dotąd w tej naszej dyskusji) z mojej strony nie było. Oto moje jedno zdanie które napisałem, a na które zareagowałeś z zaskakującą i (chyba) niepotrzebną nerwowością: „Nadmieniam, że do Twojej argumentacji odniosę się (w części, która mnie najbardziej interesuje) w późniejszym terminie”. Muszę to powtarzać? Chyba nie ma takiej potrzeby. Nie muszę też chyba tłumaczyć Ci sensu tego zdania (np. tego, że nie przesądza ono o sprzeciwianiu się). Jeszcze raz dzięki za ciekawe linki, część z zawartych w nich informacji jest nader przydatna dla mojego celu. Jaki on jest?… Czytaj więcej »

mikos

Powiem tak pogoda paskudna (stratusowo i mglisto) przy całodobowym mrozie. No cóż większość nie narzeka, bo przecież jest śnieg.

Lucas wawa

Ale dzięki tym przejściowym stratusom zwłaszcza w nocy i rano mróz jest słabszy. Poza tym, wiele wskazuje na to, że nie będzie to non-stop jednolita, a raczej porozrywana powłoka chmur. Tak jest m.in. w Warszawie. Jak dla mnie jest całkiem OK. :smile:

mikos

@Lucas Wawa
Ale przeglądałem dane ze stacji meteorologicznych i zdjęcia satelitarne i wszędzie niezalażnie od intensywności mrozu (na wschodzie nawet dwucyfrowy mróz o poranku i do południa) były niskie chmury i zamglenia.

mikos

@Lucas Wawa
To czemu np. na weather online jak wchodzę w stację meteorologiczną Terespol, gdzie było minus 19 stopni w najchłodniejszym momemncie było napisane „chmury zamglenia”. Nie zaklinajmy rzeczywistość bo niskie chmury warstwowe stratus mogą się pojawić zarówno przy 10 stopniach na plusie jak i 10 stopni na minusie i mniej.

Lucas wawa

Dodam jeszcze nad Skandynawią (nawet S częścią), gdzie jest mroźniej, chmur jest mniej – w wielu miejscach jest wręcz bezchmurnie. Ta bardziej pogodna strefa zmierza na S i niebawem zacznie postępować od Pomorza w głąb naszego kraju.

RadomirW

Spokojnie, NAO i AO mają iść w górę do poziomów lekko dodatnich, więc jest spora szansa że doczekasz się swojej ulubionej pogody zimą z wyżem bałkańskim.

Paweł

Czyli powtórka z lutego 2014 i 2015? O ile dobrze pamiętam to wtedy ciepło szło do nas tą drogą.

Lucas wawa

Dodatnie NAO/AO (choć to drugie nie wiadomo jeszcze czy przejdzie na plusy…?) nie wyklucza też mroźnego wyżu kontynentalnego.
Przy silniejszym antycyklonie (wobec cyklonów atlantyckich) możemy mieć też cyrkulację strefową ze wschodu – jak chociażby na początku stycznia.

Albert-Wwa

Trafna obserwacja.

krzycho

Teraz mnie zagiałeś tą cyrkulacją strefową wschodnią.

Lucas wawa

Synoptycy ICM dość często używają takiego terminu, przy wyżu znad NW/W Rosji.

ArcticHaze

Jak sobie wyobrażacie cyrkulacje wschodnią przy niżu koło Islandii i wyżu przy brzegach Portugalii?

krzycho

Widać można, trzeba sobie to tylko wyobrazić :P

Patryk

III dekada wygląda tajemniczo i niepewnie W modelach pojawiają się potężne wyże południowoeuropejskie jak i silne wyże skandynawsko-rosyjskie

Lucas wawa

Niże mogą być w rejonie Islandii i Morza Czarnego, zaś wyże w rejonie NW Rosji i Azorów.
Niemożliwe? Przykładów nie trzeba szukać daleko. Tak mieliśmy w pierwszych dniach stycznia b.r., podczas pierwszej w tym sezonie fali silniejszego mrozu (choć jeszcze nie tęgiego).

krzycho

Ale to nie cyrkulacja strefowa :P

Lucas wawa

Ja używanie terminu cyrkulacji strefowej ze E przejąłem od synoptyków ICM.

krzycho

To takie mocno potoczne określenie, bo strefowa odnosi się do zachodniej cyrkulacji.

ArcticHaze

kslawin ma rację. Mnie też lekko wkurza nazywanie NAO indeksem cyrkulacji strefowej. Bo wschodnia to też strefowa a zdarza się raczej przy ujemnym niż dodatnim NAO. A ten pomysł z dwoma wyżami i dwoma niżami po przekątnych mnie rozbawił. Oczywiście, ze to się może zdarzyć. To też jest wyż blokujący ale nie atlantycki. Z tym, że nie przypominam sobie tego w czystej postaci. Ktoś może podać dzień, w którym to się zdarzyło? Długo by to dziwo się nie utrzymało. Wiało by w Środkową Europę naraz ze wschodu i zachodu, a wywiewało na północ i południe (to ostatnie pewnie słabiej ze… Czytaj więcej »

ArcticHaze

Errata: miało być krzycho, a wyszło kslawin. Pewnie dlatego, ze ten ostatni zwykle ma rację :wink:

krzycho

Może nie słódź tak Kslawinowi , bo popadnie w samouwielbienie :P

Lucas wawa

I jeszcze jedna uwaga.
Czasami nawet wyż zmierzający z sektora N nad Ukrainę, czy Bałkany nie daje „gwarancji” większego ocieplenia niosącego odwilż. Tu kluczową sprawą jest dopiero jego współpraca z otaczającymi go niżami – w tym wypadku zwłaszcza atlantyckimi.
Analogicznie jak w lecie wyż nad Skandynawią nie musi zawsze przynosić nam chłodów, co dobrze pokazywał rok 2014.

Lukasz160391

Czyli przynajmniej w minionym roku klimat w Polsce zmienił się na podzwrotnikowy?
Z tego co wiem, o klimacie podzwrotnikowym mówimy, kiedy średnia roczna temp. przekracza 10 stopni. A z tego co widzę, taką średnią temperaturę 2015 roku miała co najmniej połowa Polski

http://wstaw.org/m/2016/01/16/2015.png

Albert-Wwa

Ja pisałem wiele razy (nie tylko tu, ale też np. na forum TP), że nasz klimat – przynajmniej regionu warszawskiego – zmierza ewolucyjnie bardziej w stronę cech podzwrotnikowo-kontynentalnych, niż morskich-umiarkowanych szerokości geograficznych.

Podkreślam: mówię, że zmierza w tą stronę, a nie – że się już takim stał.

spec

Tylko anomalny rok, żeby nie wlewać dużo optymizmu z pór roku zima najwolniej się ociepla i dużo od niej zależy.

kslawin

Wiesz, że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele.
Chodzi o średnią temperaturę najchłodniejszego miesiąca.
W odmianach morskich to powyżej +10 st., a w przypadku odmian kontynentalnych powużej 0 st.

spec

Piękna zima, z oficjalnych stacji -19 stopni w Terespolu, czy jest szans na rekord zimy pokażą najbliższe dni.

mikos

Ja bym się nie zachwycał rekordami zimna, bo takich raczej nie będzie tej zimy.

Daniels

Nie zachęcasz do zachwycania się rekordami zimna, a sam kilka postów temu zachwycałeś się rekordami ciepła z sierpnia 2015.

mikos

@Daniels
Teraz i w przyszłości to trzeba się przyzwyczaić, że coraz częściej będziemy mieli do czynienia z rekordami ciepła niż zimna.

Lucas wawa

Oczywiście. Tyle, że lokalne rekordy zima nadal są możliwe. A poza tym „absorbujące” (nie piszę, że to coś dobrego…) są już same silniejsze ujemne anomalie termiczne (podobnie jak i dodatnie), nawet gdy nie przynoszą rekordów – jak u nas ostatnio w marcu’2013, czy lutym’2012.

Lucas wawa

oczywiście miałem na myśli rekordy zimNa (a nie zima) :smile:

mikos

@Lucas Wawa:
I jak rozpogodziło się u Ciebie w Warszawie po tym rzekomo przejściowym stratusie czy nie?

Lucas wawa

@mikos
Nie rozpogodziło się (przynajmniej na razie), choć za dnia było trochę przejaśnień. W nocy zaś zależy mi mniej na rozpogodzeniach – powód chyba dość oczywisty. :smile:

Juras

U nas w okolicach Wrocławia takie jakby przedzimie 0 st i pokrywa śnieżna 5 mm.Zapowiada się kolejny suchy miesiąc,choć niektórzy na tym portalu zapowiadali odwrócenie trendu suszy już od stycznia?

mikos

Teraz taka ciekawostka nad moim miastem przebiega granica między bezchmurnym niebem a wałem chmurowym złożonym z niskich chmur warstwowych stratus.

Temist

:sad: pewnie jest jakiś wzór opisujący jak wzrastająca liczba dyskutantów trywializuje dyskusje. Ktos rozpropagowal meteomodel.pl wsrod milosnikow twojej pogody i blogu krolowej niszczac przy tym tutejszy mikroklimat

chochlik

W przyrodzie jak i w życiu zazwyczaj lepsze elementy wypierają gorsze. A, że wyższość merytoryczna meteomodel.pl nad resztą polskiej konkurencji (przynajmniej w temacie meteo) jest raczej bezdyskusyjna to trudno się dziwić, że i ludzi jest tu coraz więcej.

mikos

To dziwne bo jak się wpisze w google GFS to na drugim miejscu jest właśnie meteomodel.pl

krzycho

A przeszkadza Ci to??Mówisz jak konkurencja.

mikos

@Krzycho
A to było do mnie czy do Temista?

Patryk

Hubert powinieneś napisać dobrze że tu nie ma ludzi z zaburzeniami psychicznymi jak np pless verdin ert i Mr Summer
Z Twojej Pogody
im potrzeba psychiatry i maści na ból dupy :wink:

krzycho

Mikos , a ty skąd jesteś :P?

chochlik

Oddala się ryzyko silnych mrozów u nas w III dekadzie stycznia. Jedynie GEM nadal je dostrzega, ale ten model już praktycznie od miesiąca non-stop widzi u nas silne mrozy na termin +144h. Z drugiej strony odwilż też jest wciąż przekładana, już nie od 20, nie 22, ale dopiero od mniej więcej 24-25 stycznia temperatury maja przejść na dodatnie. Ale to nie byłby wielki problem o ile do tego czasu przeważałby u nas stratus i słaby wiatr.

Darek Baranów

Faktycznie – odwilż jest przekładana codziennie. Wygląda to na stabilizację „normalnej” polskiej zimy bez mrozowych ekstremów. Myślenie życzeniowe w pogodzie nie ma racji bytu ale niech by tak zostało do wiosny :razz:

Daniels

Ja bym powiedział, że na razie to nic nie wiadomo. Jedynie to odwilż przesuwa się w czasie i to wszystko. Co do mrozów to wciąż może być -20, tam jest wszystko na granicy, a termin powyżej 7 dni. No i główna wiązka GFSa jest wciąż wśród tych najcieplejszych.

Ja bym powiedział, że jak na razie to najcieplejszy jest ECMWF.

Daniels

No dobra, był najcieplejszy, ale już nie jest. :D

Lucas wawa

W końcówce grudnia to akurat model GEM najtrefniej przewidział silniejsze ochłodzenie – za sprawą rozrastania się wyżu nad Skandynawią, a później NW Rosją. I to wszystko (jeszcze) przy dodatnim NAO. Modele: GFS i ECMWF znacznie częściej prognozowały migrację wyżu na SE Europy i otwarcie drogi nad Skandynawię niżom atlantyckim – co się nie sprawdziło.

Obecnie właściwie przesądzone jest już utrzymywanie się umiarkowanej zimy (zwłaszcza w kontekście temperatury) przez cały rozpoczynający się tydzień. A później może być różnie, choć większość wiązek nadal na termicznych minusach…

Mikos

Zdradziła się dwulicowość forumowiczów z TP. Twoja pogoda do swojej 16-dniówki spisała swoją prognozę z odłony GFS 0 UTC, która pojechała po najniższych wiązkach. A forumowicze alewis25, intel czy lekki byli tak podekscytowani i usatysfakcjonowani, bo jest „git” jak ta prognoza pokazuje duże mrozy. A jeszcze w poprzednich 16-dniówkach TP krytykowali ten portal, że spisuje prognozy z najcieplejszych wiązek, bo wtedy była przewaga odwilży to już było „be”.

Albert-Wwa

Pozwolę sobie uzupełnić to co napisałem powyżej, aby nie być gołosłownym. Cytuję siebie: „Dla mnie ideałem byłaby opcja w pół drogi między przedstawionymi przez @Lucasa skrajnościami. Czyli swoboda dyskusji, ale merytorycznej, a poziom artykułów zbliżony do tych publikowanych przez meteorologów np. na stronie wunderground.com. Nieco wyższy niż na TP, ale niekoniecznie na poziomie zrozumiałym tylko dla specjalistów-fizyków”. A oto konkretny przykład pogodowego/klimatycznego komentarza (tylko jego poglądowy fragment), który w odbiorze takiego czytelnika jak ja, świetnie i przystępnie, ale jednocześnie treściwie, łączy misje informowania o/opisywania konkretnych wydarzeń pogodowych, i ukazywania ich w kontekście zmian klimatycznych i informacji historycznych (zachowałem angielski oryginał,… Czytaj więcej »