A teraz podobnie, jak w poprzednim wpisie, rozważymy temperatury wyższe od 23°C (wysokość 850hPa). W tym jednak przypadku interesują nas przypadki z okresu maj-wrzesień, gdyż są one niezwykłe dla każdego z tych miesięcy.
27 lipca 1983
12 lipca 1984
Proszę zwrócić uwagę na ten przypadek adwekcji ekstremalnego wręcz ciepła i niesprzyjającej pory, w jakim nastąpiła.
29 sierpnia 1992
29 lipca 2005
16 lipca 2007
20 lipca 2007
24 sierpnia 2007
15 sierpnia 2008
27 sierpnia 2011
20 sierpnia 2012
Tego dnia rekordowo ciepło było w Czechach.
28 lipca 2013
8 sierpnia 2013
Oczywiście wartości T850 > 23°C są stosunkowo rzadkie. Najczęściej w czasie największych fal upałów temperatura w Polsce na tej wysokości przekracza co najwyżej 20-21°C. Tym bardziej ekstremalny jest przypadek z 1984 – gdyby adwekcja tak ciepłej masy przypadła na godziny południowe, należałoby się liczyć z temperaturami maksymalnymi sięgającymi, a może i przekraczającymi 40°C.
Proszę również zwrócić uwagę na częstość takich przypadków po 2005.
A tak się przedstawia sytuacja z innymi miesiącami niż miesiące letnie. W kwietniu i październiku temperatura w obu podanych przeze mnie przykładach zbliżała się do 20 stopni na tym poziomie atmosfery. Ale czy kiedyś przekroczy ten pułap?
http://www.wetterzentrale.de/pics/archive/ra/2012/Rrea00220120429.gif
http://www.wetterzentrale.de/pics/archive/ra/2012/Rrea00220121020.gif
Wtedy w kwietniu notowano w ten dzień u mnie 29 stopni, ale w październiku przy takiej sytuacji były zaledwie 22 stopnie, mimo że było niemal bezchmurnie.
Co ciekawe podczas najcieplejszego w historii lipca 2006 temperatura na poziomie 850 nie osiągała 20 stopni… chyba.
W miesiącach jesienno- zimowych temp 850 hpa nie koreluje juz tak jak w miesiacach wiosenno -letnich na wysokości 2m.
Co ciekawe, nie mamy tu rekordowo ciepłego u nas lipca 2006 roku…
@Lucas wawa
Hehe, widzę, że myśleliśmy o tym samym w trakcie pisania :grin:
To akurat łatwe do wytłumaczenia.
Ciekawy jest przypadek z 15 sierpnia 2008. Widać tam duży kontrast temperatury między wschodem a zachodem Polski. W tym dniu przechodziły przez Polskę trąby powietrzne jak dobrze pamiętam.
Generalnie rzecz biorąc możemy mieć w tym względzie dwie „strategie” pogodowe: jedna idąca bardziej w trwałość fal upałów (jak w 2006 r.), druga – w przewyższenia (jak w 2013 r.). Podobnie zresztą jak z silnym mrozem zimą.
I jedna i druga rodzą „jakieś” emocje, z tym, że ta druga docelowo jest chyba mniej uciążliwa. :wink:
Można przypuszczać, przy adwekcji typowego PZ (PZk) latem, (T2M)max rzędu 35/40 st. będą już u nas właściwie standardem. Gdyby zaś w lipcu lub sierpniu pojawiła się sytuacja baryczna z końca kwietnia 2012 r. to niewykluczone, że „pękłaby” u nas termiczna 40-ka…
Ciekaw jestem, czy upał u nas jest możliwy także w pierwszej dekadzie października…
Jeśli globalne ocieplenie nie zwolni, to około 2050 roku trzydziestka lokalnie może się pojawić w pierwszych dniach października, jeśli będzie sytuacja baryczna jak ta z kwietnia 2012.
@Łukasz
Był sobie taki wrzesień, że we Wrocławiu aż 10-krotnie przekraczano barierę 30 stopni, w tym notowano 35 stopni dokładnie w połowie miesiąca. W takim przypadku 30 stopni w październiku wydaje się być jedynie kwestią czasu.
Ale też, dla odmiany, w 3. dekadzie marca 2013 r. notowaliśmy spadki (T2M)min poniżej -20 st. (i to poza górami)…
Odslona z 12:00 tez tak jakby wolno szła :smile:
ciekawie wygląda też 18 września 1975 roku, widać na mapach napływ powietrza bezpośrednio znad Sahary
Najblizsza niedziela wg obecnej prognozy moze nam przyniesc roznice temperatur rzedu 20 st. :!: Meczace sa te przechodzenia ze skrajnosci w skrajnosc, jednego dnia 35 st., na drugi dzien 15.
Jezeli to sie sprawdzi nawalnice we wschodniej Polsce murowane :sad:
Koledzy upał w Pazdzierniku jest nie realny , z prostej przyczyny. Promienie słoneczne są zbyt słabe coś jak w marcu jeśli się nie mylę. Mieszkam w centrum Polski i rzadko raz na kilka lat temperatura dobija do 30 st w cieniu we wrześniu , tak więc w pazdzierniku to nie realne. Oczywiście taka teoretyczna możliwość istnieje , ale szansa na oficjalny upał 30 st w cieniu w pazdzierniku jest taka jak mróz na poziomie 2 metry nad ziemią w lipcu czyli znikoma możliwość. Ale jest teoretyczna ale szansa jest.
Myślę że szansa na upał w pazdzierniku jest taka jak stało się 23 marca 2013 roku. U mnie w centrum Polski temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniosła -7,7 st a na mapach Climate Reanalyzer wygląda to tak. http://pamola.um.maine.edu/Reanalysis_daily/images/ARC-LEA/T2_anom/2013/CFSR_ARC-LEA_T2_anom_2013-03-23.png anomalia tag właśnie wyglądała a rozkład temperatury w następujący sposób. http://pamola.um.maine.edu/Reanalysis_daily/images/ARC-LEA/T2_max/2013/CFSR_ARC-LEA_T2_max_2013-03-23.jpg A temperatura globalna była w normie.
@LEVIS
1,5 roku temu notowaliśmy w Polsce 26 stopni .. 27 października.
http://meteomodel.pl/BLOG/?p=6601
Jeśli więc 35 stopni jest u nas możliwe w połowie września, a 26 stopni w końcu października to 30 w październiku jak najbardziej rómnież.
GFS znów nęci Dolny Śląsk – prognoza daje do 37C na sobotę. Ciekawe też co będzie parę dni później – ECMWF w kilku ostatnich odsłonach konsekwentnie obstawiał kolejną falę PZ 3-4 dni później. GFS jest tu bardziej zmienny.
A nawiązując do tematu w sobotę T850 w okolicach 23C miałoby zahaczyć o nasze SW krańce:
http://s30.postimg.org/nmzr6mrtt/T850_44.png
Chochlik szansa istnieje ale ona jest praktycznie zerowa , choć możliwe ale bardzo mało możliwe ,tak samo teoretycznie szansa na pobicie rekordu zimna czyli – 40 lub 40 i rekord ciepła jak i zimna pewnie zostaną pobite ale chyba nie w tym stuleciu choć tak naprawdę kto to wie.
Trzeba mieć też na uwadze że nawet jeśli temperatura globalna wzrośnie o 2 st choć kto wie czy tak się stanie pewności niema ale nie w tym rzecz. Temperatura lokalnie w różnych częściach może spaść np w Europie i Ameryce północnej jeśli cyrkulacja na północnym Atlantyku ustanie. Bo właśnie dzięki temu mamy stosunkowo łagodne zimy nawet nasze ostre zimy nie równają się do zim na tej samej szerokości geograficznej np w Mongolii , a szczególnie Europa północna i zachodnia to odczują ale także i my w okresie zimowym. Więc paradoksalnie ocieplenie globalne nie oznacza że wszędzie będzie cieplej . paradoksalnie… Czytaj więcej »
Jeśli temperatura globalnie wzrośnie o 2 C to w naszych szerokościach będzie to 3 C albo nawet trochę więcej. Tak to po prostu działa (związane jest to ze zmianami albedo tam gdzie dotąd bywał śnieg).
Zmniejszenie się cyrkulacji termohalinowej ma znaczenie tylko zimą i to raczej po wschodniej stronie Atlantyku (po zachodniej chyba tylko w arktycznej Kanadzie), ze względu na kierunki cyrkulacji atmosferycznej. Duże znaczenie to będzie miało tylko na Islandii, Wyspach Brytyjskich (najbardziej Irlandii) i może Skandynawii.
ArcticHaze Dzięki za wyjaśnienie :lol: Mam nadzieje że nie dojdzie do przerwania cyrkulacji a jeśli tak to że stanie się jak napisałeś a nie jak z katastroficznego filmu pojutrze :lol: :lol: :lol: Ten film jest przesadzony ale ile w nim prawdy?
@Levis
Szacunki co do końca wieku są różne – zależnie od tego jak dużo CO2 nadal będziemy pompować do atmosfery oraz od tego jak zachowają się złoża metanu/klatratów metanu i jeszcze kilka innych parametrów. Wg poszczególnych scenariuszy mielibyśmy wzrost od 1 do nawet 6,5 (!) stopni do końca wieku :
http://meteomodel.pl/BLOG/?p=6102
'Pojutrze’ to bajka. W skrócie najlepiej podsumował to jeden kolo z Nasa: „I’m heartened that there’s a movie addressing real climate issues. But as for the science of the movie, I’d give it a D minus or an F”
Film Pojutrze to ciekawy przypadek bo oni konsultowali się z prawdziwymi naukowcami a potem i tak wszystko schrzanili dla efektu. Przyśpieszyli procesy oceaniczne chyba ze 100 razy, zwiększyli ich intensywność 10 razy i jeszcze dodali parę bzdur meteorologicznych (powietrze spada ze stratosfery bez rozgrzania się adiabatycznego – gdyby tak było to halne nie byłyby ciepłymi wiatrami). Co tu mówić… Natomiast El Nino (to prawdziwe) rozwija sie naprawdę szybko. Ktoś tu wspominał, że NINO3.4 (anomalia temperatur środkowego tropikalnego Pacyfiku) ma już 1,5 C. To prawda ale jeszcze ciekawsze, że NINO 3 (wschodni Pacyfik) to już 2,1 C czyli największa wartość od… Czytaj więcej »
Chochlik bo teorii jest dużo i można się pogubić. Jedni mówią że po przerwaniu tej cyrkulacji będzie epoka lodowcowa jak tysiące lat temu , inni że nic się nie zmieni. A możliwe że prawda leży po środku. Dowiemy się tak naprawdę jak się to stanie. Modele klimatyczne zakładają jak mówicie ale mogi naukowcy coś przeoczyć , dlatego jest to interesujące i tak naprawde nikt na 100 % nie wie jak będzie może stać się wszystko. trzeba obserwować sytuacje i wyciągać wnioski.A moim zdaniem po przerwaniu cyrkulacji temperatura średnia się nie zmieni będzie koło 8 st jak obecnie tyle że zimy… Czytaj więcej »
Faktycznie ciekawie zapowiada się najbliższy weekend (17-19.07)- taka skompresowana wersja tego, z czym mieliśmy do czynienia w całej pierwszej dekadzie lipca.
Co się zaś tyczy zmian klimatu…
Gdyby w tej mierze było już wszystko „jasne” i przesądzone – klimatolodzy tak naprawdę nie mieliby roboty. :razz:
@LEVIS
Sorry, ale znowu bredzisz. Temperatura rzędu 30 stopni jest w październiku jak najbardziej możliwa i tylko przypadkiem jeszcze nie wystąpiła. Podobnie możliwa jest temperatura rzędu 25 stopni w listopadzie – ta niemal wystąpiła w 2001, kiedy 31 października w Tarnowie odnotowano 25.8 stopnia.
Ogólnie straszne jest to co tu piszesz. Przykro mi.
Najgorszy przypadek prawdopośrodkowizmu jaki widziałem…
Tak BTW co powoduje, że gorącemu powietrzu z południa tak ciężko przebić się do nas? Alpy i Karpaty tak trzymają? Czy to raczej Atlantyk?
Chyba nawet w listopadzie 2014 r. (podczas późnego „Babiego Lata”) na Podkarpaciu notowaliśmy blisko 25 st.
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=08410&ndays=30&ano=2015&mes=07&day=14&hora=21&ord=REV&Send=Send
Cordoba – najniższy Tmax za ost. 20 dni.. +35,6C
@Mroczny_Nelu
Trzyma to powietrze zasada zachowania momentu pędu. Piszę zupełnie poważnie, jeśli kiedyś poczytasz coś z meteorologii dynamicznej (Holtona, Valisa) to będziesz wiedział…. Na początek polecam:
http://www.lextalus.com/pdf/The%20Coriolis%20Effect.pdf
@whiteskies
Świetny tekst i mimo, że raczej o sile Coriolisa niż o zachowaniu momentu pędu (albo wirowości jak wolą mówić oceanografowie) to lepszego popularnego wprowadzenia nie znam.
Jakby ktoś chciał wersję „dla fizyków” (tzn. z wzorami) to tu jest rozdział dla fizyków atmosfery:
http://www.atmos.washington.edu/academics/classes/2010Q4/441/ch2.pdf
a tu dla oceanografów fizycznych:
http://www-pord.ucsd.edu/~ltalley/sio210/dynamics_sverdrup/lecture_dynamics_potentialvorticity.pdf
To drugie jest bardziej przystępne, jako że oceanografowie fizyczni są zwykle „fizykami inaczej”. Nawet entalpię nazywają „zawartością ciepła” ;)
@Arctic
Tekst z UoWashington to skrót odpowiednich rozdziałów Holtona, tego drugiego nie znalem, przyda sie do wykladu. By the way, na wykladzie robie pokazy ze sloikiem Wecka w ktorum robie caffee latte. Tak sie da pokazac niektóre efekty związane z rownaniami plytkiej wody w ukladzie dwoch warstw, rucjem obrotowym (stolik do potraw chinskich z Ikei _ nadmanganian potasu), i baroklinowosci. Wymaga to trochę wprawy, ale sporo rzeczy daje sie zrobic na stole podczas wykladu:)
Lynne Tallley ze Scrippsa to tez autorka podręcznika:
http://www.amazon.com/Descriptive-Physical-Oceanography-Sixth-Edition/dp/0750645520
Poza tym ma na koncie chyba najlepszy opis cyrkulacji termohaliniwej (artykuł), ale tu w postaci wykładu:
http://cicar.ei.columbia.edu/sitefiles/file/talley_Lamont_GOC_052113_R.pdf
I jeszcze miała w 2003 roku ciekawy artykuł o NAO z Marią Flatau.
O Linne Talley i jej książce pisał kilka lat temu pcirrus w swoim blogu”
http://takiklimat.blox.pl/2010/03/Lynne-D-Talley.html